poradnik frankowicza

Można pozwać bank po spłacie kredytu we frankach i odzyskać DUŻE pieniądze

Pozwanie banku cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem frankowiczów – tylko w I półroczu br. skierowali oni do sądów okręgowych aż 29,5 tysiąca pozwów. Nie wszyscy uprawnieni do pozwania banku wiedzą, że mają w ogóle taką możliwość. Zdecydowaną większość powodów stanowią posiadacze czynnego zobowiązania w CHF. A co z frankowiczami, którzy już spłacili swój kredyt frankowy? Czy również mogą się ubiegać o odzyskanie nienależnie pobranych przez bank środków? Jak najbardziej. Ta grupa frankowiczów powinna jednak szczególnie śpieszyć się ze sformułowaniem swoich roszczeń.

Pozwanie banku po spłacie kredytu frankowego jest możliwe

Szacuje się, że w pierwszej dekadzie tego stulecia banki w Polsce udzieliły łącznie ok. 700 tysięcy kredytów frankowych. Mniej więcej połowa z nich nadal jest spłacana. Istnieje więc szeroka grupa dawnych kredytobiorców, których potencjalne roszczenia wobec banku jeszcze się nie przedawniły. To przede wszystkim te osoby, które, w momencie gdy kurs franka zaczął rosnąć, zdecydowały się spłacić swoje zobowiązanie przed czasem, by uchronić swój domowy budżet przed konsekwencjami ryzykownego produktu finansowego.

Wielu byłych frankowiczów od lat nie myśli już o tym kredycie, gdyż stanowi on niemiłe wspomnienie dawnych niekorzystnych decyzji. Rezygnując z działania, były kredytobiorca pozbawia się potencjalnej korzyści, która może wynosić kilkanaście, kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy złotych, w zależności od tego, na jaką kwotę zaciągnięte zostało zobowiązanie i kiedy je spłacono.

Zobowiązania frankowiczów mają to do siebie, że z czasem się przedawniają. Po jakim czasie dochodzi do przedawnienia kredytu frankowego? Przedawnienie roszczeń jest liczone osobno dla każdej spłaconej raty. Te raty kredytu, które frankowicz spłacił do lipca 2018 roku, przedawniają się po 10 latach. Natomiast późniejsze przedawniają się znacznie szybciej – już po 6 latach. Te terminy przedawnień zarezerwowane są jednak tylko dla osób, które w umowie z bankiem występowały jako konsumenci. Były kredytobiorca, który wziął kredyt na cel związany z działalnością gospodarczą, musi liczyć się z tym, że jego roszczenia wobec banku przedawniają się już po 3 latach.

Ciekawe: Jak długo trzeba CZEKAĆ na wyrok i unieważnienie kredytu we frankach w 2022 r.?

Czy każde roszczenie frankowe ulega przedawnieniu? Niekoniecznie. Z odsieczą przybywa TSUE i jego orzeczenie z 10 czerwca 2021 roku. Wg tej decyzji, wobec konsumenta, który zawarł z bankiem umowę kredytu denominowanego do waluty obcej, nie mając przy tym wiedzy o abuzywnym charakterze niektórych postanowień tejże umowy, nie może zostać zastosowany jakikolwiek termin przedawnienia roszczeń w odniesieniu do zwrotu kwot zapłaconych kredytodawcy na bazie wadliwych warunków.

Choć frankowicze intuicyjnie czuli, że ich kredyty są nieuczciwe, przez wiele lat nie mieli stabilnych podstaw do walki w sądach o ich unieważnienie. Sytuacja zaczęła się zmieniać na lepsze dopiero od 2019 roku, gdy TSUE odpowiedział na pytania prejudycjalne związane z kredytem frankowym udzielonym przez Raiffeisen Bank. Tamten wyrok pociągnął za sobą niezwykle ważne dla polskiego orzecznictwa uchwały Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.

Przez 3 lata sytuacja frankowiczów i ich prawne możliwości kwestionowania umów frankowych uległy diametralnej zmianie. Skoro dopiero dziś kredytobiorcy mają pełną świadomość, że ich kredyty zawierały klauzule abuzywne i były sprzeczne z ustawą Prawo Bankowe, sądy powinny im zapewnić możliwość egzekwowania roszczeń.

Dlaczego były frankowicz powinien pozwać swój bank?

Aby zrozumieć, dlaczego zaniechanie pozwania banku jest złą opcją, wpierw trzeba zapoznać się z garścią statystyk, a także możliwościami, jakie daje sądowe stwierdzenie wadliwości umowy frankowej:

  • aktualnie aż 97% spraw frankowych sądy rozpatrują na korzyść kredytobiorców
  • aż 92% wyroków to całkowite unieważnienia umowy
  • banki wygrywają zaledwie 3% spraw. W sądach apelacyjnych statystyka jest dla nich jeszcze mniej pomyślna – tylko 1,5% wydawanych w wyniku apelacji wyroków to wygrane banków.

Ponieważ jednak były frankowicz nie ma już żadnych zaległości ani długu wobec banku, nie składa pozwu o unieważnienie umowy kredytowej, a o zapłatę. Osoba, która spłaciła zobowiązanie kredytowe w całości, nie ma interesu prawnego w ustalaniu nieważności umowy z bankiem. Celem powoda nie jest więc uwolnienie się od spłacanych rat kredytowych czy wykreślenie hipoteki, bo to zostało już osiągnięte wskutek spłacenia kredytu. Były kredytobiorca dąży do odzyskania różnicy pomiędzy łączną spłaconą kwotą a udzielonym mu przez bank kapitałem.

Dla byłego frankowicza, który chciałby odzyskać część nienależnie wpłaconych bankowi pieniędzy, droga sądowa jest właściwie jedynym wyborem. Banki nie zawierają ugód frankowych w przypadku kredytów, które zostały już całkowicie spłacone. Ta opcja jest zarezerwowana tylko dla czynnych frankowiczów.

Od czego zacząć drogę do zakwestionowania legalności umowy frankowej? Pierwszym krokiem powinna być analiza umowy i dokumentów do niej przez wyspecjalizowaną kancelarię.

Frankowicz może również dokonać wstępnej analizy online, posiłkując się gotowymi aplikacjami, takimi jak np. skanerCHF.pl.

Aplikacja jednak nie prześledzi sytuacji klienta ani nie obliczy za niego kwoty potencjalnego roszczenia. Chcąc poznać szanse na wygraną z bankiem, najlepiej jest skontaktować się z doświadczonym prawnikiem frankowym, który przeanalizuje indywidualny przypadek frankowicza i ustali jego status w relacji z kredytodawcą (oceni czy należy frankowicza traktować jako konsumenta, czy jako przedsiębiorcę). Na podstawie historii spłaty kredytu wystawionej przez bank będzie w stanie też oszacować wartość roszczenia.

Ponieważ to właśnie dobry pełnomocnik w sprawie frankowej ma największy wpływ na szanse kredytobiorcy na wygraną w sądzie, warto nawiązać współpracę z doświadczonym prawnikiem, który wygrywał już spory z tym konkretnym bankiem, a swoje sukcesy jest w stanie w wiarygodny sposób udokumentować. Godny zaufania prawnik powinien mieć przynajmniej kilkuletnie doświadczenie w prowadzeniu spraw frankowych, najlepiej też, aby były one jego główną specjalizacją. Wiodące kancelarie frankowe w kraju mają za sobą nawet 400 spraw tego typu i blisko stuprocentową skuteczność – to właśnie taka firma prawnicza jest potrzebna byłemu frankowiczowi, który chce walczyć o sprawiedliwość w sądzie.

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]

Frankowicz

Poznaj najnowsze informacje ważne dla frankowiczów. Opinie wyrażone w tekście wyrażają osobiste poglądy autora

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz