Frankowicze najważniejsze wiadomości Wyróżnione

Uchwała Sądu Najwyższego 25.04.24 zmieni warunki ugód dla Frankowiczów i korzyści z wyroków?

W ostatnich dniach jednym z najgorętszych tematów dla Frankowiczów jest zaplanowane na 25 kwietnia br. posiedzenie Izby Cywilnej SN, która ma się zebrać w celu przyjęcia tzw. dużej uchwały frankowej. W związku z trwającym konfliktem pomiędzy tzw. „starymi” sędziami (powołanymi przed 2017 rokiem) a „nowymi” sędziami (z nadania neo-KRS) rodzi się pytanie, czy w ogóle dojdzie do przyjęcia uchwały. Jeśli uchwałę przegłosują wyłącznie neo-sędziowie, którzy mają obecnie większość w Izbie Cywilnej, to sądy powszechne niekoniecznie będą ją respektować i stosować w praktyce. Dla Frankowiczów (zarówno tych, którzy już mają sprawę w sądzie, jak i pozostałych) najważniejszą kwestią pozostaje jednak treść uchwały oraz jej wpływ na postępowania sądowe. Postaramy się udzielić odpowiedzi na nurtujące Was pytania i rozważyć możliwe scenariusze po wydaniu przez SN uchwały. Warto wspomnieć, że najbliższy czwartek będzie ważny również ze względu na zaplanowane przez TSUE ogłoszenie trzech wyroków w sprawach dotyczących relacji na linii kredytobiorcy – banki. 

  • W czwartek zbierze się Izba Cywilna SN, która wznowiła prace nad dużą uchwałą frankową. Sędziowie ze starego nadania bojkotują wspólne orzekanie z neo-sędziami, ale ci drudzy mają obecnie większość w izbie. Spośród 20 nowych sędziów Izby Cywilnej, 12 opowiada się za unieważnianiem umów kredytowych w całości a 8 za odfrankowieniem.
  • Sędziowie SN mają się też ustosunkować do kwestii przedawnienia roszczeń oraz wynagrodzenia stron po unieważnieniu umowy. Będą również rozważać możliwość zastępowania kursów przeliczeniowych w umowach innymi miernikami, przy czym negatywnie co do tej koncepcji wypowiadał się już wielokrotnie TSUE.
  • Sędziowie z sądów powszechnych zastrzegają, że nie zamierzają bezkrytycznie podążać za uchwałą SN, jeśli będzie ona sprzeczna z prokonsumenckim orzecznictwem TSUE. Wskazują także na potencjalną odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa w sytuacji wydawania orzeczeń niezgodnych z wyrokami Trybunału i prawem UE.
  • Frankowicze procesujący się z bankami nie mają powodów do obaw, że uchwała SN pogorszy ich sytuację lub odwróci dominującą w sądach tendencję do unieważniania umów kredytowych w całości.
  • Niezdecydowani Frankowicze raczej nie mogą liczyć na lepsze warunki ugód po wydaniu przez SN uchwały. Czekanie w nieskończoność na kolejne zapowiadane orzeczenia SN czy TSUE również nie ma sensu. W 2024 roku warto złożyć pozew i zgarnąć pełną pulę korzyści tj. zwrot przez bank wpłaconych rat powiększonych o wysokie odsetki za opóźnienie.

Czy sędziowie Izby Cywilnej SN przegłosują dużą uchwałę frankową?

Wieloletni wewnętrzny spór trawiący sędziów zasiadających w Izbie Cywilnej SN może kolejny raz zablokować przyjęcie kompleksowej uchwały SN, która ma rozwiać najważniejsze wątpliwości dotyczące orzekania w sporach frankowych. Trzeba przyznać, że tym razem szanse na wydanie uchwały są większe niż kiedykolwiek wcześniej na skutek tego, że blokujący prace nad uchwałą „starzy” sędziowie utracili większość w Izbie Cywilnej, której skład stanowi obecnie 30 sędziów.

Z doniesień medialnych wynika, że uprawnionych do orzekania w tej sprawie jest 9 sędziów ze starego nadania (sędzia Dariusz Dończyk zawnioskował o wyłączenie go ze składu orzekającego) wobec 20 neo-sędziów. Według nowego regulaminu SN, obowiązującego od 20 grudnia 2023 r., do podjęcia uchwały pełnego składu izby wymagana jest obecność 1/2 sędziów izby. Zakładając zdyscyplinowanie nowych sędziów, istnieje spora szansa na uzyskanie wymaganego kworum, ale nie można jeszcze mówić o konsensusie.

Wśród sędziów powołanych przez neo-KRS nie ma zgodności w kluczowej kwestii, jaką jest możliwość utrzymania wadliwej umowy frankowej w mocy po wyeliminowaniu z niej niedozwolonych klauzul przeliczeniowych (tzw. odfrankowienie). Zagadnienia tego dotyczyły dwa pytania zadane Izbie Cywilnej przed ponad trzema laty przez pierwszą prezes SN Małgorzatę Manowską. Pytania te doczekały się już jednoznacznej odpowiedzi ze strony TSUE, który wielokrotnie wypowiadał się przeciwko utrzymywaniu przez sądy krajowe w mocy wadliwych umów frankowych wbrew woli konsumentów.

Nie wszyscy sędziowie SN poczuwają się jednak do obowiązku respektowania wyroków unijnego Trybunału i nie uznają za konieczne dokonywanie wykładni przepisów krajowych w zgodzie z prawem wspólnotowym. Wśród 20 neo-sędziów Izby Cywilnej SN, 12 opowiada się za koniecznością unieważniania wadliwych umów frankowych w całości z mocą wsteczną, a 8 jest za odfrankowieniem tych kredytów. Do drugiej grupy zalicza się m.in. sędzia Dariusz Pawłyszcze, który we wrześniu 2023 roku (jako jeden z neo-sędziów orzekających w trzyosobowym składzie) dopuścił możliwość zastąpienia kursu przeliczeniowego w umowie średnim kursem NBP lub innym przelicznikiem wynikającym ze zwyczajów albo zasad współżycia społecznego (chodzi o trzy głośne kontrowersyjne wyroki SN z 19 września 2023 r. do spraw II CSKP 1110/22, II CSKP 1495/22, II CSKP 1627/22).

Pytanie dotyczące możliwości wprowadzania przez sądy do wadliwych umów kredytowych innego sposobu określenia kursu waluty obcej figuruje w zestawie pytań sformułowanych przed laty przez prezes SN. Sędziowie Izby Cywilnej w najbliższy czwartek mają zająć się także resztą spośród sześciu zagadnień, wśród których jednoznacznego stanowiska TSUE nie doczekały się tylko dwa. Pierwsze dotyczy początku biegu przedawnienia roszczeń banków o zwrot kapitału kredytu, a drugie prawa do kierowania przez konsumentów roszczeń o zapłatę wynagrodzenia za to, że banki obracały ich pieniędzmi pochodzącymi z wpłacanych rat (takie roszczenia konsumentów dopuścił TSUE w wyroku z 15 czerwca 2023 r. do sprawy C-520/21).

Potencjalny wpływ uchwały SN na sytuację Frankowiczów procesujących się z bankami

Zapowiedzi przyjęcia przez SN kompleksowej uchwały w sprawach kredytów frankowych wzbudzają dreszczyk emocji zarówno wśród osób posiadających już na biegu sprawy w sądzie, jak i reszty Frankowiczów wahających się co do dalszych kroków.

Pierwsza grupa osób zastanawia się czy planowana przez SN uchwała w ogóle wpłynie na ich pozycję w sądzie, pogorszy ją albo przeciwnie – pomnoży korzyści z przyszłego wyroku. Z pewnością zastanawiają się, czy może zmaterializować się wizja zmiany utrwalonego już dominującego trendu orzeczniczego do unieważniania wadliwych umów w całości na rzecz ich odfrankowienia. Rozważmy, czy taki scenariusz jest realny i jak może to wpłynąć na sytuację kredytobiorców.

Zmiany w interpretacji klauzul abuzywnych i ich wpływ na trwające sprawy

W ubiegłym roku Frankowicze wygrali ogółem około 97-98% spraw w sądach, przy czym wśród korzystnych wyroków grubo ponad 90% stanowiły unieważnienia umów frankowych w całości. Wyroki odfrankowujące kredyty od kilku lat zdarzają się bardzo rzadko. Wielu sędziów uznaje, że nie ma możliwości utrzymania umowy kredytowej w mocy i wykonywania jej dalej jako kredytu złotowego z oprocentowaniem na bazie wskaźnika LIBOR/SARON właściwego dla kredytów walutowych. Przy tym warto podkreślić, że wyrok odfrankowujący kredyt jest również korzystny dla Frankowiczów, bo oznacza zwrot przez bank nadpłaty oraz niższe raty. Bezspornie najbardziej opłacalną opcją dla kredytobiorców jest jednak stwierdzenie przez sąd nieważności umowy i zwrot przez bank wszystkich wpłaconych świadczeń powiększonych o ustawowe odsetki za opóźnienie.

Frankowicze procesujący się już z bankami nie powinni obawiać się tego, że sędziowie SN wywołają uchwałą trzęsienie ziemi w polskich sądach. Sędziowie z sądów apelacyjnych podchodzą z rezerwą do prac Izby Cywilnej SN nad uchwałą i zaznaczają, że nie zamierzają pochopnie uchylać wydanych przez sądy I instancji wyroków unieważniających umowy kredytowe. Zwłaszcza jeśli uchwała SN będzie sprzeczna z wykładnią TSUE, który wielokrotnie opowiadał się za koniecznością unieważniania umów w całości i brakiem możliwości ich uzupełniania lub modyfikowania przez sądy krajowe. Sędziowie podkreślają, że wydawanie wyroków niezgodnych z prokonsumenckim orzecznictwem TSUE może grozić odpowiedzialnością odszkodowawczą Skarbu Państwa. Sądy nie dokonają nagłej wolty w orzekaniu, bo nadwyrężyłoby to zaufanie obywateli do wymiaru sprawiedliwości.

Wpływ orzeczeń TSUE na praktykę sądową w Polsce i możliwości, jakie daje to Frankowiczom w trakcie procesu

W ubiegłym roku zapadła cała seria prokonsumenckich wyroków TSUE, które są respektowane i stosowane w praktyce przez zdecydowaną większość polskich sędziów (z małymi wyjątkami). Frankowicze uzyskali w wyniku tych orzeczeń szereg korzyści. Przede wszystkim mogą łatwiej uzyskać sądowe zabezpieczenie polegające na wstrzymaniu spłaty rat do końca trwania procesu. Natomiast po prawomocnej wygranej mogą liczyć na ustawowe odsetki za opóźnienie za każdy rok trwania sporu, należne już od daty przedsądowego wezwania banku do zapłaty lub najpóźniej od daty złożenia do sądu pozwu.

Wyroki TSUE mają charakter uniwersalny, co oznacza że także orzeczenia wydawane w niepolskich sprawach mają zastosowanie do sytuacji Frankowiczów w Polsce. Najbliższy czwartek 25 kwietnia jest ważną datą nie tylko z powodu posiedzenia Izby Cywilnej SN w sprawie uchwały frankowej ale także trzech wyroków, które ma ogłosić TSUE w dwóch sprawach hiszpańskich (sygn.C-561/21 i C-484/21) oraz jednej włoskiej C-646/22.

Unijny Trybunał ustosunkuje się m.in. do początku biegu terminu przedawnienia roszczeń konsumentów z tytułu nieuczciwych umów kredytów hipotecznych, a konkretnie odpowie na pytanie, czy może być nim dzień wydania wyroku stwierdzającego nieważność warunku umownego. Wówczas roszczenia konsumentów w ogóle nie ulegałyby przedawnieniom. Kolejne zagadnienia, nad którym pochyli się w czwartek TSUE, to możliwość dochodzenia przez konsumenta roszczeń związanych ze zwrotem kosztów poniesionych na ustanowienie hipoteki oraz kwestia uznania za agresywne praktyki bankowe wymogu jednoczesnego podpisania umowy kredytowej i polisy ubezpieczeniowej. Korzystne stanowisko TSUE w wymienionych sprawach powinno jeszcze mocniej polepszyć sytuację polskich kredytobiorców.

Zmiany proceduralne wprowadzone w odpowiedzi na nowe uchwały i orzeczenia. Czy mogą skrócić lub wydłużyć proces sądowy

Zasadniczo celem przyświecającym sędziom SN, którzy są za przyjęciem dużej uchwały, jest ujednolicenie orzecznictwa polskich sądów oraz usprawnienie procesów. Jeśli uchwała zyska moc zasady prawnej, to sędziowie sądów powszechnych powinni się do niej stosować. Na razie nie wiadomo, czy konsekwencją przyjęcia uchwały będą jakieś zmiany proceduralne, które wpłyną na wydłużenie lub skrócenie procesów sądowych.

W przeszłości dochodziło już do sytuacji, gdzie uchwała SN oraz jej uzasadnienie wywoływały spore zamieszanie w sądach. Przykładem jest kontrowersyjna uchwała 7 sędziów SN z 7 maja 2021 roku sygn. III CZP 6/21, wprowadzająca wymóg wydania przez konsumenta dodatkowego oświadczenia w toku procesu o woli unieważnienia umowy. Skutkowało to wydłużeniem niektórych spraw, bo sędziowie wyznaczali dodatkowe terminy rozpraw na odebranie od kredytobiorców oświadczeń. Praktyki te zostały ukrócone w grudniu 2023 roku, kiedy TSUE orzekł w wyroku do sprawy C-140/22, że stworzona przez SN koncepcja jest błędna. 

Na chwilę obecną sprawy frankowe przebiegają w sądach bardzo sprawnie. Coraz częściej banki rezygnują ze składania apelacji i w efekcie wyroki sądów I instancji uprawomocniają się. Nawet z pozoru trudniejsze do wygrania sprawy kończą się dla Frankowiczów pomyślnie. Na dowód prezentujemy pokrótce dwa przykładowe postępowania.

Frankowicze wygrywają prawomocnie w Poznaniu z Bankiem Millennium po wyroku I instancji

Sprawa o sygn. XII C 1703/21, rozstrzygnięta w dniu 5 lutego 2024 r. przez Sąd Okręgowy w Poznaniu, dowodzi że Frankowicze mogą szybko pozbyć się toksycznego kredytu już po wyroku sądu I instancji. Poznański sąd uznał umowę kredytową zawartą w 2008 roku z Bankiem Millennium za nieważną, a na rzecz kredytobiorców zasądził kwoty 76.081,55 oraz 29.725,95 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie oraz zwrot kosztów procesu. Pozwany bank zgodził się z tym wyrokiem i nie wniósł od niego apelacji. Sprawa od złożenia pozwu do prawomocnego unieważnienia umowy trwała 2,5 roku. Prowadziła ją Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.

Pracownik banku prawomocnie unieważnia w Lublinie swój kredyt frankowy w 23 miesiące

W dniu 12 lutego 2024 r. Sąd Apelacyjny w Lublinie wydał wyrok w sprawie o sygn. I ACa 1226/23, którym utrzymał w mocy wcześniejszy wyrok Sądu Okręgowego w Lublinie (sygn. I C 1657/22) ustalający nieważność umowy frankowej banku PEKAO S.A.  Kredyt został zaciągnięty w dawnym banku BPH PBK S.A. (następcą prawnym tego banku jest PEKAO) przez pracownika tegoż banku, w dodatku sprzedającego kredyty we frankach. Sądy w Lublinie potraktowały byłego bankowca tak jak każdego innego konsumenta i zasądziły na rzecz strony powodowej kwoty 54.703,59 PLN i 26.091,53 CHF wraz z odsetkami oraz zwrot kosztów procesu. W dwóch instancjach sądowych sprawa toczyła się łącznie 23 miesiące. Prowadziła ją Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni. 

Jak uchwała SN wpłynie na sytuację niezdecydowanych Frankowiczów?

Uchwałą SN zainteresowani są nie tylko kredytobiorcy procesujący się już z bankami ale także ogromna rzesza niezdecydowanych Frankowiczów spłacających nadal swoje zobowiązania, jak i posiadaczy kredytów spłaconych. Postaramy się odpowiedzieć na pytania, które z pewnością nurtują tę grupę kredytobiorców.

Czy warto teraz pozwać bank?

Jak wspomnieliśmy już wcześniej dominującym w sądach trendem orzeczniczym jest unieważnianie abuzywnych umów frankowych w całości, co jest najkorzystniejszym dla Frankowiczów wariantem rozwiązania sporu z bankiem. Coraz rzadziej zdarzają się wyroki odfrankowujące kredyty, a przegrane kredytobiorców to obecnie odosobnione przypadki. Ze statystyk sądowych za ubiegły rok wynika, że Frankowicze wygrali ogółem 97% spraw, a prawomocnymi wygranymi kredytobiorców zakończyło się aż 99% spraw.

Z pewnością niejeden Frankowicz obawia się, że uchwała SN lub inne zmiany w orzecznictwie mogą obniżyć szanse na wygraną w sądzie. Tego typu obawy są nieuzasadnione. Sądy powszechne wydały już tysiące wyroków unieważniających umowy frankowe i nagła zmiana linii orzeczniczej byłaby sprzeczna z prokonsumenckim podejściem TSUE. Sędziowie nie są związani na sztywno tym co orzeknie SN, zwłaszcza jeśli uchwała będzie w kontrze do orzecznictwa TSUE.

Rok 2024 to bardzo dobry czas na pozwanie banku. Potencjalne korzyści z wygranej to pozbycie się raz na zawsze toksycznego kredytu, uwolnienie nieruchomości od obciążenia hipoteką i odzyskanie od banku nadpłaconych kwot, plus dodatkowy bonus w postaci odsetek za opóźnienie w wymiarze 11,25% rocznie.

Niewielkie ryzyko związane z zainicjowaniem procesu sądowego zawsze istnieje. Potencjalnie można natrafić na sędziego nierespektującego orzecznictwa TSUE, ale w takiej sytuacji przysługuje prawo do złożenia apelacji. Większe ryzyko przegranej dotyczy kredytobiorców, w stosunku do których istnieją wątpliwości co do przysługującego im statusu konsumenta (np. jeśli kredyt został zaciągnięty w związku z działalnością gospodarczą lub nieruchomość była przeznaczona na wynajem). Nawet w takich sytuacjach sądy badają jaki był główny cel kredytu (konsumencki czy związany z działalnością zawodową lub gospodarczą) i wiele tego typu spraw kończy się wygraną Frankowiczów.

Podpisać ugodę proponowaną przez bank czy czekać na lepszą?

Alternatywą dla drogi sądowej są proponowane przez banki ugody. Polegają one na przekształceniu kredytu w złotowy z oprocentowaniem zmiennym na bazie WIBOR-u lub stałym okresowo przez 5 lat. Banki próbują zachęcić Frankowiczów do ugód oferując pozorne korzyści polegające na umorzeniu części wykreowanego salda zadłużenia lub przeliczeniu długu w CHF po niższym niż rynkowy kursie. Do rzadkości należą sytuacje, że banki godzą się na umorzenie całości zadłużenia. Dochodzi do tego wyłącznie w sytuacji kiedy bank spodziewa się swojej porażki w sądzie, np. po przegranej w I instancji i tylko jeśli kredytobiorca nadpłacił już kapitał kredytu. Przed złożeniem do sądu pozwu kredytobiorca nie ma szans na dobre warunki ugody. Korzyści z unieważnienia umowy w sądzie są zwykle kilkukrotnie wyższe niż korzyści z zawarcia z bankiem ugody.

W porównaniu do sytuacji sprzed kilku lat, kiedy banki zaczynały dopiero uruchamiać programy ugód, widoczne jest uatrakcyjnienie oferty w odpowiedzi na najnowsze orzecznictwo TSUE oraz sądów powszechnych. W dalszym ciągu nie są to jednak warunki, na które liczą Frankowicze, tj. porównywalne do korzyści z drogi sądowej.

Przed podjęciem decyzji o zawarciu z bankiem ugody warto skonsultować się z kancelarią prawną wyspecjalizowaną w prowadzeniu sporów frankowych. Adwokat lub radca prawny przeanalizuje warunki ugody i porówna korzyści z jej zawarcia do potencjalnych zysków z wygranej w sądzie. Konsultacja z prawnikiem pozwoli też spojrzeć na ugodę w kontekście długofalowych skutków i możliwych ryzyk związanych m.in. z wzrostem oprocentowania lub z pojawieniem się obowiązku podatkowego. Zapobiegnie też pułapkom zastawianym przez banki, które w treści ugód przemycają niekorzystne dla kredytobiorców zapisy i oświadczenia.

A może dalej czekać i obserwować sytuację?

Odkładanie w nieskończoność decyzji o pozwaniu banku w oczekiwaniu na kolejne orzeczenia lub uchwały SN nie ma sensu. Jest to wyłącznie strata cennego czasu i sporych odsetek za opóźnienie. W sądach toczy się obecnie 180 tys. spraw frankowych. Chociaż wymiar sprawiedliwości nie został jeszcze sparaliżowany w wyniku ogromnej liczby pozwów składanych przez Frankowiczów, to w stolicy i w innych dużych miastach sprawy toczą się z reguły kilka lat.

Najlepszym wyjściem jest złożenie już teraz pozwu wraz z wnioskiem o zabezpieczenie, które pozwoli czekać na wyrok w komfortowych warunkach, bez płacenia rat. Im dłuższe zwlekanie z decyzją o złożeniu pozwu, tym większe ryzyko utknięcia sprawy w korku. 

Wielu niezdecydowanych kredytobiorców zastanawia się czy obecne tendencje w orzecznictwie dają podstawy by sądzić, że czekanie może przynieść lepsze warunki ugody lub korzystniejsze orzeczenia sądowe w przyszłości. Orzecznictwo sądów jest maksymalnie korzystne dla Frankowiczów. Co jeszcze kredytobiorcy mogą zyskać a banki stracić?

Nierozstrzygniętą kwestią pozostaje przedawnienie roszczeń banków o zwrot kapitału kredytu. Analizując dotychczasową postawę SN, który nierzadko roztaczał parasol ochronny nad sektorem bankowym, mało prawdopodobne wydaje się przyjęcie w treści uchwały stanowiska, zgodnie z którym roszczenia banków byłyby już przedawnione. Podobnie sprawa przedstawia się z roszczeniami konsumentów o zapłatę przez banki wynagrodzenia za korzystanie z pieniędzy wpłacanych w formie rat. Czy SN ustosunkuje się do tych zagadnień, zobaczymy już w najbliższy czwartek.

Click to rate this post!
[Total: 3 Average: 3.3]

Basia Kownacka

Interesuje ją wszystko co dotyczy prawnych aspektów sporów przeciwko instytucjom finansowym w zakresie roszczeń z tytułu kredytów powiązanych z walutą obcą oraz nieuczciwych praktyk rynkowych. Pod lupę bierze wszelkie kroki podejmowane przez banki w związku ze sporami frankowymi. Bacznie wsłuchuje się w głos Frankowiczów oraz ich rodzin. Chętnie podejmuje tematy społeczne, historie ludzi zmagających się ze spłatą kredytów frankowych. Masz temat? Napisz

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz