Panuje przekonanie, że kredyty hipoteczne w obcej walucie były udzielane jedynie przez największe podmioty finansowe na polskim rynku. Nie do końca jest to prawda – funkcjonuje co najmniej kilka banków, które mają portfel tego rodzaju zobowiązań, a mało który Polak o tych firmach słyszał. Przykładem jest DNB, który działał na polskim rynku od 2002 roku, choć nie udało mu się przeniknąć do bankowego mainstreamu. Dziś ta instytucja proponuje kredytobiorcom frankowym umorzenie zobowiązania z dyskontem w wypadku wcześniejszej spłaty. Czy jest to atrakcyjna opcja i warto z niej skorzystać? A może lepiej pozwać bank i żądać całkowitego unieważnienia umowy kredytowej?
DNB proponuje frankowiczom „promocję”
DNB to marka, która w Polsce kojarzy się dość kameralnie, ale na norweskim rynku jest prawdziwym gigantem. W 2002 roku norweski DNB zaczął działalność na polskim rynku – DNB Bank Polska S.A przez 4 lata funkcjonował jako NORD/LB Bank Polska SA, następnie od 2006 do 2013 roku świadczył usługi finansowe jako DnB Nord Polska.
W 2013 roku ogłoszono reorganizację banku, a spora część umów DNB została przejęta przez Getin Bank – grupa Leszka Czarneckiego nie zdecydowała się jednak na przejęcie od Norwegów portfela kredytów hipotecznych. Sam DNB Bank Polska od paru już lat sukcesywnie wygasza swoją działalność w kraju nad Wisłą, prowadzi też akcję zachęcającą aktywnych kredytobiorców do wcześniejszej spłaty swoich zobowiązań.
Oferta szybszego zakończenia relacji z bankiem kontrolowanym przez Norwegów kierowana jest m.in. do kredytobiorców mających zobowiązania waloryzowane kursem walut obcych, w tym franka szwajcarskiego. Kredytobiorcy, którzy zdecydują się na wcześniejszą całkowitą spłatę pozostałej części swojego zobowiązania hipotecznego, mogą liczyć na umorzenie części kapitału oraz naliczonych odsetek niewymagalnych. Kwota kapitału podlegająca umorzeniu wynosi 5000 zł. Oferta obowiązuje od 23 maja 2022 roku do odwołania.
Prócz promowania oferty wcześniejszej spłaty kredytu, DNB kontynuuje swój wcześniej rozpoczęty program zachęcający do nadpłacania zobowiązań. Warto nadmienić, że kredytobiorca, który nadpłaci kredyt lub spłaci go całkowicie przed terminem, ma prawo do proporcjonalnego zwrotu prowizji i innych kosztów dodatkowych, w tym odsetek.
Czy oferta DNB jest korzystna dla frankowiczów?
Kredytobiorcy, którzy zaciągnęli w DNB kredyt hipoteczny waloryzowany kursem franka szwajcarskiego lub euro, to dość wąska grupa. W ujęciu jednostkowym problem ze spłatą takiego kredytu, wynikający choćby z rosnącego kursu franka, będzie dokładnie tak samo dotkliwy dla klienta tego banku, jak dla klientów dużych banków komercyjnych.
Rzadko zdarza się, aby bank wygaszający swoją działalność w Polsce proponował sam z siebie jakiekolwiek udogodnienia dla frankowiczów, mające zachęcać ich do zakończenia spłaty zobowiązania. Wręcz przeciwnie, wiele banków po wycofaniu się z Polski nie jest zainteresowanych jakimikolwiek ustępstwami na rzecz klientów. Bankom tym zwykle nie zależy, by pozostawić po sobie wśród polskich klientów dobre wrażenie, nie przystępują więc do proponowania kredytobiorcom ugód ani nie organizują dla nich promocji.
DNB jest tu wyjątkiem, co nie oznacza oczywiście, że propozycja banku ma coś wspólnego z altruizmem. Jest to po prostu chłodna kalkulacja – ryzyko prawne kredytów walutowych jest ogromne, zwłaszcza w krajach Unii Europejskiej, które respektują ustalenia TSUE i to na nich opierają krajowe sądownictwo. Dla banku jasne jest, że lepiej szczątkowo umorzyć zobowiązanie klienta i pozbyć się frankowego problemu raz na zawsze, niż uczestniczyć w wieloletnich i niezwykle kosztownych procesach, które koniec końców i tak kończą się w 98 proc. przypadków wyeliminowaniem umowy z obiegu i zobowiązaniem stron do wzajemnego rozliczenia się ze spełnionych świadczeń.
Co wybrać: umorzenie części kredytu w DNB czy pozew o unieważnienie całej umowy?
Kredytobiorca frankowy, który jest zainteresowany uzyskaniem maksimum korzyści z zakończenia relacji z bankiem, zdecydowanie powinien wybrać pozwanie banku. Częściowe umorzenie kredytu będzie godną uwagi opcją tylko w przypadku osób, którym pozostała do spłaty bardzo niewielka kwota, a które jednocześnie z jakichkolwiek względów nie chcą wikłać się w proces sądowy.
W każdym innym przypadku, gdy kredytobiorcą jest konsument, lepsze będzie pozwanie banku i dążenie do uznania umowy za nieważną. Korzyści z takiego wyroku prezentują się następująco:
- kredytobiorca po unieważnieniu umowy kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej odzyskuje wszystkie środki, jakie uiścił w ramach spłaty – w tym raty wraz z odsetkami, opłaty dodatkowe, prowizje, kwoty ubezpieczeń etc.
- ze swojej strony kredytobiorca rozlicza się z bankiem jedynie z nominalnej wartości kredytu, czyli kwoty otrzymanego kapitału
- zwrotu nienależnie pobranych środków bank musi dokonać w ten samej walucie, w której je otrzymał. Jeżeli więc frankowicz spłacał swoje raty w helweckiej walucie, kupując ją w okresach, gdy kurs był w miarę korzystny, dziś taka osoba może dodatkowo skorzystać na różnicach kursowych
- dodatkowo frankowicz, który pozwie bank, może wezwać tę instytucję do zapłacenia ustawowych odsetek za zwłokę. O tym, czy są one należne powodowi, a także od kiedy należy je naliczyć, zdecyduje jednak sąd
- unieważnienie umowy wiąże się oczywiście z wyeliminowaniem jej z obrotu, wystawieniem listu mazalnego, który umożliwia wykreślenie hipoteki z księgi wieczystej, a także uwolnieniem zdolności kredytowej powoda.
Skutek unieważnienia umowy jest taki, że traktuje się ją tak, jak gdyby nigdy nie została zawarta. Choć można to opisać jeszcze precyzyjnej – kredytobiorca kupił za uzyskane środki nieruchomość, która przecież nie przestaje być jego własnością po wyeliminowaniu umowy z obiegu.
Unieważnienie umowy skutkuje po prostu tym, że kredytobiorca odpowiada przed bankiem jedynie do kwoty samego kapitału kredytu – tak jakby ów produkt hipoteczny był objęty zerowym oprocentowaniem.
Wobec takiego wachlarza korzyści propozycja DNB prezentuje się dość mizernie. Kredytobiorca, który z niej skorzysta, zrezygnuje tak naprawdę z przysługujących mu uprawnień:
- nie odzyska zwrotu nadpłaty nienależnie pobranych świadczeń, czyli całej części odsetkowej kredytu wraz z opłatami dodatkowymi
- utrudni lub całkowicie zamknie sobie drogę do ewentualnego pozwania banku w przyszłości i roszczenia o unieważnienie umowy.
Klientom DNB, którzy rozważają skorzystanie z oferty częściowego umorzenia kredytu walutowego, zaleca się więc uprzedni kontakt z doświadczonym prawnikiem (specjalistą od spraw przeciwko bankom) celem oszacowania ewentualnej różnicy pomiędzy korzyścią wynikającą z tego rozwiązania a korzyściami, jakie niesie za sobą unieważnienie całej umowy. Mało prawdopodobne jest, by ktokolwiek po przeanalizowaniu takiej kalkulacji decydował się na rozwiązanie zaproponowane przez bank, gdy w zasięgu ręki jest znacznie lepsza opcja, a szanse na jej wywalczenie wynoszą aż 98 proc.
Pierwszy polski portal dla Frankowiczów Frankowicze.net od 2019 r. dostarcza najważniejsze wiadomości dla Frankowiczów. Bądź na bieżąco! Obserwuj Frankowicze.net w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku, Tweeterze.
Dodaj Opinie