kredyty w złotówkach

Kredyty w złotówkach oparte na WIBOR zostaną podważone – Frankowicze przetarli szlaki

Frankowicze przebyli długą drogę od momentu, kiedy pierwsze umowy kredytowe zaczęły być kwestionowane w sądach około 2015 roku aż do chwili obecnej, kiedy sądy masowo unieważniają kredyty we franku. Na podobny sukces liczą także posiadacze kredytów złotowych z oprocentowaniem zmiennym na bazie wskaźnika WIBOR. Prawnicy są zdania, że jedynie kwestią czasu jest unieważnianie przez sądy takich umów i jednocześnie zaznaczają, że nie w każdym przypadku taki sposób rozstrzygnięcia sporu będzie dla kredytobiorców korzystny. Dla części osób, zwłaszcza tych które zaciągnęły kredyt stosunkowo niedawno i spłaciły jak dotąd niewielką część kapitału, bardziej korzystne będzie usunięcie z umowy WIBOR-u i pozostawienie oprocentowania na poziomie stałej marży. Sądy wydają coraz więcej zabezpieczeń w sprawach kredytów złotowych, polegających zarówno na wyeliminowaniu z umowy WIBOR-u na czas trwania procesu, jak i na zawieszeniu spłaty całych rat kapitałowo-odsetkowych aż do momentu wydania przez sąd rozstrzygnięcia w zakresie nieważności umowy kredytowej.

  • Determinacja Frankowiczów i reprezentujących ich prawników doprowadziła do ukształtowania się w sądach korzystnej linii orzeczniczej i masowego unieważniania wadliwych umów kredytowych.
  • Złotówkowicze są dopiero na początku tej drogi, ale już zaczynają odnosić pierwsze sukcesy. Co chwilę media donoszą o kolejnych zabezpieczeniach udzielonych kredytobiorcom złotowym, polegających bądź to na usunięciu z umowy kredytowej WIBOR-u na czas trwania procesu, bądź na zawieszeniu spłaty całych rat kapitałowo-odsetkowych.
  • Sposób ustalania wskaźnika WIBOR, wyznaczającego wysokość oprocentowania zmiennego milionów kredytów złotowych, budzi wciąż ogromne kontrowersje. O poziomie indeksu decyduje 10 największych banków w Polsce, które deklarują po jakiej cenie zawarłyby transakcje pomiędzy sobą. Dopiero w grudniu 2020 roku KNF udzieliła spółce opracowującej wysokość WIBOR stosownego zezwolenia. Wcześniej administrowało nim stowarzyszenie ściśle współpracujące z sektorem bankowym i nieposiadające certyfikatu nadzoru finansowego.
  • Kluczowe dla powodzenia sprawy sądowej dotyczącej umowy z WIBOR-em może być wykazanie, że przed jej zawarciem bank nie dopełnił ciążących na nim obowiązków informacyjnych względem konsumenta tj. nie przedstawił symulacji jak będzie kształtowała się wysokość raty przy różnych poziomach WIBOR oraz jakie były historyczne notowania tego wskaźnika.
  • Nie w każdym przypadku celem postępowania w sądzie będzie unieważnienie w całości umowy kredytowej. W wielu przypadkach takie rozstrzygnięcie może być dla kredytobiorców niekorzystne, jeśli do pełnej spłaty pożyczonego kapitału pozostało jeszcze dużo. W takiej sytuacji walka będzie się toczyła o usunięcie z umowy WIBOR-u i obniżenie wysokości rat.

Frankowicze są już na szczycie. Złotówkowicze podążają ich szlakiem

Osiem lat temu, kiedy pierwsi Frankowicze przyciśnięci ciężarem rosnących gwałtownie rat zaczęli kwestionować w sądach swoje umowy kredytowe, niewielu wróżyło im sukces. Na początku górą w tym sporze były banki, bo sądy oddalały powództwa, zastępowały kurs przeliczeniowy z umowy średnim kursem NBP, a w najlepszym razie dochodziło do odfrankowienia kredytu, czyli do usunięcia z umowy wadliwej klauzuli przeliczeniowej i dalszego wykonywania jej w PLN.

Masowe unieważnianie przez sądy umów frankowych zaczęło się dopiero po słynnym wyroku TSUE z października 2019 roku w sprawie kredytu państwa Dziubak. Od tego czasu tysiące Frankowiczów wygrało z bankami i prawomocnie unieważniło swoje umowy kredytowe. Przekonali się oni też, że unieważnienie umowy – tak jakby od początku nie została zawarta – jest najkorzystniejszym sposobem rozwiązania sporu, bo bankowi trzeba oddać tylko pożyczony kapitał bez odsetek, a sądy zasądzają też na rzecz kredytobiorców zwrot kosztów procesu oraz wysokie odsetki za opóźnienie, które nierzadko z nawiązką rekompensują koszty wynajęcia kancelarii prawnej.

O ile w przypadku Frankowiczów przełomem był 15 stycznia 2015 roku, kiedy bank centralny Szwajcarii uwolnił kurs franka, a to spowodowało gwałtowny wzrost rat, to dla kredytobiorców złotowych takim punktem zwrotnym była seria podwyżek stóp procentowych, zapoczątkowana w październiku 2021 roku. Podstawowa stopa referencyjna NBP w ciągu niespełna roku wzrosła o 6,65 pkt proc., z najniższego w historii poziomu 0,1 proc. do 6,75 proc. we wrześniu 2022 roku. W efekcie drastycznie wzrosły odsetki od kredytów złotowych z oprocentowaniem zmiennym opartym na wskaźniku referencyjnym WIBOR.

Pierwsi Złotówkowicze zaczęli kwestionować w sądach umowy kredytowe z WIBOR-em już w lutym 2022 roku. W listopadzie 2022 roku sąd w Katowicach jako pierwszy w kraju usunął z umowy WIBOR na czas trwania procesu, udzielając w ten sposób kredytobiorcy zabezpieczenia roszczeń. Od tego czasu sądy w całym kraju wydały sporo podobnych zabezpieczeń, a w ostatnim czasie sądy wydają postanowienia nie tylko usuwające WIBOR, ale wstrzymujące spłatę całych rat kapitałowo-odsetkowych.

Media szeroko rozpisywały się na temat takiego zabezpieczenia, którego udzielił posiadaczowi kredytu w Getin Banku Sąd Okręgowy w Kaliszu w dniu 20 października br. Podobne postanowienia kilkakrotnie wydawał Sąd Okręgowy Warszawa – Praga, przy czym przynajmniej jedno z nich ma już charakter prawomocny.

Aby uzyskać zabezpieczenie trzeba wykazać interes prawny oraz uprawdopodobnić roszczenie. Fakt, że sądy przychylają się do wniosków o zabezpieczenie składanych przez Złotówkowiczów, daje podstawy by uznać, że przemawia do nich prezentowana przez prawników reprezentujących kredytobiorców argumentacja za nieważnością umów kredytowych z WIBOR-em. Posiadacze kredytów w PLN powoli kroczą śladem Frankowiczów, a wielu ekspertów uważa, że unieważnianie takich kredytów przez sądy to jedynie kwestia czasu.

WIBOR – dlaczego budzi takie kontrowersje?

WIBOR jest wskaźnikiem referencyjnym wyznaczającym wysokość zmiennego oprocentowania kredytów złotowych. Decyduje on o wysokości rat płaconych przez miliony kredytobiorców w Polsce. Po serii podwyżek stóp procentowych zaordynowanych przez RPP podniósł się także poziom wskaźników WIBOR 3M i WIBOR 6M, a zatem w górę poszły raty kredytów. Dzięki temu banki zarabiają teraz krocie na odsetkach od kredytów, a ich klienci cierpią z powodu drastycznego wzrostu miesięcznych obciążeń.

Wskaźnik WIBOR wzbudza tyle emocji, bo od dłuższego czasu pojawiają się zastrzeżenia co do sposobu jego ustalania i spekulacje odnośnie do możliwości manipulowania jego wysokością przez banki w celu zmaksymalizowania zysków. Kluczowe znaczenie ma fakt, że wysokość wskaźnika jest ustalana w każdy dzień roboczy na podstawie kwotowań dziesięciu największych banków w Polsce. Podają one stawki po jakich zawarłyby pomiędzy sobą transakcje na okres 3 lub 6 miesięcy.

Na podstawie tych danych spółka administrująca wskaźnikiem (GPW Benchmark) wylicza średnią po odrzuceniu wartości skrajnych. Problem w tym, że transakcje zawierane przez banki na takie okresy czasu prawie w ogóle się nie zdarzają, wobec czego WIBOR jest wyliczany nie w oparciu o rzeczywiste transakcje, ale na bazie deklaracji banków.

Sposób wyliczania WIBOR-u określony w uchwale spółki GPW Benchmark jest całkowicie nieczytelny dla przeciętnego kredytobiorcy (konsumenta). Wątpliwości wzbudza także fakt, że wcześniej wskaźnikiem tym administrowało Stowarzyszenie Rynków Finansowych ACI Polska współpracujące z bankami i zrzeszeniami banków, które nie posiadało stosownego zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego. Takie zezwolenie uzyskała dopiero w grudniu 2020 roku spółka GPW Benchmark.

Czy kredyty z WIBOR-em będą masowo unieważnianie przez sądy?

Chociaż prawnicy są optymistycznie nastawieni do kwestionowania w sądach umów ze zmiennym oprocentowaniem na bazie WIBOR-u, to podkreślają, że każdy przypadek wymaga indywidualnej oceny. Istotna jest nie tylko treść samej umowy oraz załączników, ale także data jej zawarcia (ważne może być np. czy umowa została zawarta już po wejściu w życie unijnego rozporządzenia BMR w 2016 roku).

Sąd bada kwestie ewentualnego abuzywnego charakteru zawartych w umowie postanowień na dzień jej podpisania. Dlatego tak istotna jest analiza treści umowy oraz przedłożonych kredytobiorcy oświadczeń, szczególnie tych które dotyczyły sposobu wyliczania zmiennego oprocentowania oraz wiążącego się z nim ryzyka.

W przypadku kredytów frankowych banki przedkładały kredytobiorcom do podpisu oświadczenia o świadomości ryzyka kursowego. Sądy uznają dziś, że miały one charakter blankietowy i nie stanowią dowodu, że banki dopełniły ciążących na nich obowiązków informacyjnych względem konsumenta. Jeżeli zaś chodzi o kredyty złotowe, banki przedkładały klientom do podpisu oświadczenia o ryzyku zmiennej stopy procentowej.

Istnieje jednak szereg wątpliwości co do tego, czy wywiązały się one należycie z obowiązków informacyjnych. Kluczowe znaczenie może mieć fakt czy przed zawarciem umowy bank przedstawił symulację jak może wzrosnąć rata kredytu przy różnych poziomach WIBOR i jak w ujęciu historycznym prezentowały się notowania tego indeksu.

Bank powinien uświadomić kredytobiorcę co do potencjalnych negatywnych skutków zaciągnięcia kredytu z oprocentowaniem zmiennym i co do skali ryzyka, które zresztą zmaterializowało się po serii podwyżek stóp procentowych. Jeżeli bank tego nie zrobił, to szanse na skuteczne zakwestionowanie w sądzie umowy są spore.

Prawnicy zastrzegają, że argumentacja w poszczególnych sprawach może się różnić, bo banki różnie formułowały zapisy umów, a ponadto odmienne są w każdym przypadku indywidualne okoliczności związane z kredytem.

Nie zawsze najlepszym wyjściem dla kredytobiorcy będzie domaganie się unieważnienia całej umowy, szczególnie jeśli kredyt został zaciągnięty stosunkowo niedawno i pozostało jeszcze dużo do spłaty całości udostępnionego kapitału. Wyrok ustalający nieważność umowy oznacza konieczność rozliczenia się z wzajemnych świadczeń tj. bank zwraca kredytobiorcy wpłacone przez niego raty kapitałowo-odsetkowe, a kredytobiorca musi oddać pożyczony kapitał. Jeżeli do oddania zostało jeszcze przykładowo około 90 proc. kredytu, taki wyrok może być dla kredytobiorcy pyrrusowym zwycięstwem. W takich przypadkach kancelarie skłaniają się raczej ku formułowaniu w pozwie roszczeń nie o ustalenie nieważności umowy kredytowej ale o usunięcie z umowy WIBOR-u i obniżenie wysokości rat.

 

 

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]