kredyty w złotówkach

Usunięcie WIBORU z kredytu PLN to obniżenie raty a nie unieważnienie kredytu jak u Frankowiczów?

Od momentu kiedy do publicznej wiadomości podana została informacja na temat przełomowego postanowienia sądu w Katowicach usuwającego z umowy kredytu złotowego WIBOR, kancelarie prawne specjalizujące się do tej pory w unieważnianiu kredytów frankowych są wprost bombardowane zapytaniami od kredytobiorców złotowych. Na skutek serii podwyżek stóp procentowych raty kredytów złotowych zostały tak mocno wywindowane w górę, że wiele osób wiąże duże nadzieje z pierwszą w kraju decyzją sądu w sprawie WIBOR-u. Prawnicy potwierdzają, że istnieją szanse na obniżenie rat kredytowych, ale wszystko zależy od zapisów konkretnej umowy, bo banki w różny sposób formułowały postanowienia odnoszące się do zmiennego oprocentowania. Eksperci jednocześnie zwracają uwagę na odmienne konsekwencje ewentualnego uznania przez sąd tych postanowień za abuzywne niż w przypadku unieważnianych kredytów frankowych. Eliminacja z umowy WIBOR-u nie oznacza unieważnienia całości umowy – kredyt może być spłacany nadal, ale na wiele lepszych warunkach.

  • Umowy kredytów złotowych mogą zawierać niedozwolone postanowienia odnoszące się do zmiennego oprocentowania, które nie wiążą kredytobiorcy posiadającego status konsumenta. W przeszłości takie zapisy były już identyfikowane przez sądy w umowach kredytów w PLN i zapadały prawomocne wyroki unieważniające te umowy.
  • Obecnie najgorętszym tematem wśród kredytobiorców złotowych jest możliwość obniżenia rat kredytowych poprzez usunięcie z umowy wskaźnika WIBOR, który jest bezpośrednią przyczyną gwałtownego wzrostu obciążeń. Pierwsze w kraju postanowienie sądu o eliminacji z umowy WIBOR-u na czas trwania procesu zapadło już w sądzie w Katowicach.
  • Na razie nie ma jeszcze wyroków odnoszących się stricte do wskaźników WIBOR, ale przykład Frankowiczów pokazuje, że sytuacja może ulec diametralnej zmianie. Prawnicy widzą szanse na skuteczne podważanie w sądach kredytów złotowych z oprocentowaniem zmiennym, zwłaszcza jeżeli bank nie dopełnił obowiązków informacyjnych w zakresie wiążącego się z taką umową ryzyka.
  • Usunięcie WIBOR-u z kredytu w PLN w aktualnych warunkach rynkowych oznacza spadek wysokości raty kredytowej nawet o 75 procent. Wbrew obawom niektórych kredytobiorców, takie orzeczenie sądu nie skutkuje koniecznością natychmiastowego zwrotu do banku pożyczonego kapitału.
  • Ryzyko związane z pozwaniem banku za WIBOR jest niewielkie w stosunku do potencjalnych korzyści z wyroku. Bank nie może odgrywać się na kredytobiorcy za to, że zwrócił się do sądu o zbadanie czy postanowienia umowy nie są abuzywne. Nie może też wypowiedzieć w związku z tym umowy, ani też zmieniać warunków jej wykonywania.

Nie tylko kredyty frankowe są wadliwe. Problem dotyczy też wielu umów kredytowych w PLN 

Od kilku lat kredyty frankowe są unieważniane przez sądy na masową skalę. Warto przypomnieć, że na początkowym etapie sporu Frankowicze nie byli pewni jakie mają szanse w starciu z bankami, dlatego musiało upłynąć sporo czasu zanim tysiące osób ruszyło do sądów. Czy tak samo stanie się w przypadku posiadaczy kredytów złotowych z oprocentowaniem zmiennym opartym na stawce WIBOR?

Na początku listopada br. sąd w Katowicach wydał pierwsze w kraju postanowienie usuwające z umowy kredytu złotowego WIBOR w postępowaniu zabezpieczającym powództwo. Na mocy tego postanowienia rata kredytu została obniżona o około 5 tys. zł na czas trwania procesu z bankiem, czyli do momentu uzyskania prawomocnego wyroku. Po upublicznieniu w mediach informacji o decyzji katowickiego sądu kredytobiorcy złotowi zaczęli zasypywać kancelarie prawne zapytaniami o możliwość obniżenia swoich rat kredytowych.

Wielu prawników jest zdania, że wskaźnik WIBOR, stanowiący podstawę oprocentowania zmiennego większości kredytów złotowych, można podważyć w sądzie. Kontrowersje budzi metodologia ustalania wysokości tego indeksu. Coraz częściej pojawiają się też głosy, że jest on niereprezentatywny, nie oddaje realiów rynku oraz kosztu pozyskiwania przez banki pieniądza. Teoretycznie banki mogą manipulować danymi przekazywanymi na użytek wyliczania wysokości WIBOR, bo zależy im na maksymalizacji zysków z odsetek od kredytów. Na razie nie ma jednak dowodów na takie manipulacje, chociaż podobne sytuacje występowały już w przeszłości w innych krajach (po aferze w Wielkiej Brytanii zniknął z rynku wskaźnik LIBOR wyznaczający oprocentowanie kredytów w CHF).

Prawnicy uważają, że szanse na podważenie w sądzie postanowień umowy odwołujących się do zmiennego oprocentowania bazującego na WIBOR-ze są wyższe, jeśli bank nie dopełnił obowiązków informacyjnych wobec konsumenta. Blankietowa informacja o ryzyku wzrostu stopy procentowej nie spełnia standardów wynikających z przepisów unijnych oraz orzecznictwa TSUE. Konsument ma prawo do pełnej i rzetelnej informacji, a jeśli bank tylko ogólnie zasygnalizował, że stawka oprocentowania może wzrosnąć lub zrobił to w mało przejrzysty sposób, jest to ważny argument, który można wykorzystać w postępowaniu sądowym.

Część umów kredytów złotowych zawiera wadliwe klauzule zmiennego oprocentowania albo klauzule minimalnego progu oprocentowania. Dotyczy to sytuacji, kiedy bank nie określił w sposób precyzyjny warunków zmiany oprocentowania albo zagwarantował sobie jednostronnie, że nie może być ono niższe od określonego poziomu, jednocześnie nie zabezpieczając kredytobiorcy przed ryzykiem wzrostu stopy procentowej. W celu wychwycenia takich zapisów w umowie konieczna jest jej analiza przez prawnika z kancelarii specjalizującej się w sporach z bankami.

W przeszłości sądy prawomocnie unieważniały już kredyty w PLN, czego przykładem może być sprawa z Siedlec zakończona wyrokiem wydanym w 2018 (sygn. I C 1139/16), którą prowadziła Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni. Tamtejszy Sąd Okręgowy wychwycił w umowie kredytu złotówkowego niedozwolone postanowienia odnoszące się do zmiennego oprocentowania.

Bank w sposób niejednoznaczny określił w jakich okresach następują zmiany oprocentowania kredytu oraz nie wskazał dat, od których należy liczyć początki i końce tych okresów. Ponadto nie dopełnił ciążących na nim obowiązków informacyjnych wobec konsumenta w zakresie całkowitego kosztu kredytu, stopy oprocentowania oraz warunków i terminów spłaty rat. Finalnie posiadaczka kredytu złotowego, którą bank pozwał o zapłatę ponad 155 tys. zł, prawomocnie wygrała sprawę w sądzie.

Pozew za kredyt złotowy nie wiąże się z dużym ryzykiem? 

Kredytobiorców złotowych, którzy obawiają się negatywnych konsekwencji pozwania banku uspokajamy, że pozew nie niesie ze sobą dużego ryzyka, natomiast zyskać można bardzo wiele. Na kilkanaście lub kilkadziesiąt lat (w zależności od okresu trwania umowy) można znacząco obniżyć raty kredytu.

Kredytobiorca posiadający status konsumenta ma prawo zwrócić się do sądu o zbadanie czy postanowienie umowne odnoszące się do zmiennego oprocentowania jest abuzywne. Jeżeli sąd przychyli się do takiego stanowiska i usunie postanowienie z umowy, może nakazać dalsze jej wykonywanie w ten sposób, że pozostawione zostaną parametry wejściowe tj. stała marża powiększona o zapisaną w umowie pierwotną wysokość WIBOR. Drugą opcją jest całkowite wyeliminowanie z umowy WIBOR-u i pozostawienie oprocentowania równego marży. Właśnie takie postanowienie wydał w dniu 3 listopada br. Sąd Okręgowy w Katowicach.

Usunięcie z umowy WIBOR-u nie oznacza unieważnienia umowy w całości i konieczności zwrotu przez strony wpłaconych dotąd świadczeń, tak jak dzieje się w przypadku kredytów frankowych. Po eliminacji wskaźnika WIBOR umowa kredytowa może być dalej wykonywana, ale na wiele lepszych warunkach. Oprocentowanie kredytu jest zredukowane wówczas do poziomu stałej marży – tak obecnie uważają prawnicy. Nadal jednak wszyscy czekają jak do tego tematu podejdą polskie sądy. 

Przykład z Katowic pokazuje, że rata kredytu może spaść nawet o 75 proc. Gra idzie zatem o wysoką stawkę, bo przy racie w wysokości 6,7 tys. złotych, oszczędność wynosi aż 5 tys. złotych miesięcznie. Pozywając bank za WIBOR kredytobiorca nie ryzykuje zbyt wiele. Koszty procesu są proporcjonalnie niewielkie w stosunku do wysokości potencjalnych zysków z korzystnego wyroku. Nawet gdyby kredytobiorca przegrał sprawę, bank nie może wypowiedzieć mu umowy kredytowej lub zmienić warunków jej wykonywania na gorsze. Może warto więc podjąć to niewielkie ryzyko, a przynajmniej zrobić pierwszy krok konsultując swoją umowę kredytową z prawnikiem.

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]