W ubiegłym roku, gdy doszło do znaczącego wzrostu stóp procentowych, a zatem i rat kredytów złotówkowych, zadłużeni w rodzimej walucie zaczęli uważniej przyglądać się zawartym umowom kredytowym oraz sposobie ustalania przez banki wskaźnika WIBOR, i wówczas bardzo szybko okazało się, że także w tym przypadku banki mają wiele na sumieniu. Kredytobiorcy wzięli zatem sprawy w swoje ręce i przystąpili do formułowania roszczeń przeciwko bankom zarzucając im, że oprocentowanie kredytów złotówkowych jest wadliwe. Nie da się ukryć, że żądania z tego zakresu budzą dużo kontrowersji, a przez banki uznawane są za bezzasadne, jednak sądy zaczynają powoli przychylać się do stanowiska prezentowanego przez posiadaczy kredytów w złotówkach i coraz częściej udzielają zabezpieczenia w tego rodzaju sprawach.
Zabezpieczenie to pierwszy zwiastun sukcesu.
Udzielenia zabezpieczenia można domagać się w każdej sprawie cywilnej, żeby jednak sąd przychylił się do wniosku o zabezpieczenie, należy uprawdopodobnić roszczenie oraz interes prawny w jego udzieleniu. Interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia jest ścisłe związany z osiągnięciem celu postępowania w sprawie, lecz jak wskazują pełnomocnicy kredytobiorców, to właśnie wykazanie interesu prawnego bywa problematyczne i z tego powodu niektórzy sędziowie nie widzą podstaw do udzielenia zabezpieczenia w postępowaniach przeciwko bankom, zwłaszcza, gdy sprawa dotyczy kredytu złotówkowego, choć i to zaczyna powoli się zmieniać.
Dużo w zakresie zabezpieczenia może również zmienić wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 15 czerwca br., sygn. akt: C-287/22, gdyż w orzeczeniu tym TSUE uznał, iż przepisy dyrektywy zabraniają by sąd krajowy mógł oddalić wniosek o zabezpieczenie w sytuacji, gdy zastosowanie takiego środka tymczasowego jest konieczne dla zapewnienia pełnej skuteczności tego orzeczenia, w takim bowiem ujęciu, udzielenie zabezpieczenia praktycznie zawsze będzie konieczne.
W przypadku spraw frankowych konieczność zabezpieczenia jest znacznie prościej uprawdopodobnić, gdyż zarówno orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE, jak i sądów krajowych, jasno pokazuje, że umowy o kredyty frankowe były konstruowane w wadliwy sposób, a ich wadliwość jest na tyle duża, że prowadzi do nieważności tych kontraktów.
W sytuacji więc, gdy kredytobiorca wskaże we wniosku, że zawarł z bankiem umowę o kredyt walutowy oraz że umowa ta zawiera zapisy powszechnie uznawane za niedozwolone, sąd najpewniej udzieli zabezpieczenia, gdyż istnieje duże prawdopodobieństwo, że umowa finalnie zostanie unieważniona.
Takie postanowienie sądu to dla frankowicza zatem pierwszy sygnał, że sąd podziela zgłaszane przez niego roszczenia i że jest wielce prawdopodobne, że przychyli się do jego żądań, jest to więc dobry prognostyk przed dalszym procesem.
Sytuacja nieco komplikuje się w przypadku roszczeń zgłaszanych przez posiadaczy kredytów w złotówkach, gdyż, choć żądania z tego zakresu są formułowane w podobny sposób co roszczenia w przypadku umów o kredyty frankowe, to jednak te umowy kredytowe nie były do tej pory tak licznie oceniane i weryfikowane przez sądy, brak jest zatem orzecznictwa w tym zakresie i sądy po prostu nie widzą jak podjeść do roszczeń kredytobiorców.
Sprawy złotówkowiczów dopiero raczkują i jeszcze nie wiadomo jak ukształtuje się orzecznictwo w tym zakresie, jednak nieliczne postanowienia wydawane w przedmiocie zabezpieczenia roszczeń zgłaszanych przez zadłużonych w złotówkach, dają nadzieję, że i w tym przypadku kredytobiorcy będą wygrywać z bankami.
Sąd zawiesza płatność rat kredytu oprocentowanych WIBOR!
Udzielenie zabezpieczenia w sprawach frankowych najczęściej polega na zawieszeniu obowiązku spłaty kolejnych rat kredytu, czyli, gdy frankowicz uzyska zabezpieczenie, aż do momentu wydania przez sąd wyroku w sprawie, nie musi spłacać swojego kredytu, a bank nie może z tego powodu zastosować wobec niego żadnych negatywnych konsekwencji, np. w postaci wypowiedzenia umowy kredytowej.
Zabezpieczenie jest zatem najszybszym sposobem by zgodnie z prawem zaprzestać spłacać nieuczciwy kredyt, i jeśli nawet postępowanie będzie się toczyć kilka lat, frankowicz nie poniesie z tego tytułu negatywnych konsekwencji.
Ponadto, w przypadku spraw frankowych sądy coraz częściej przychylają się do wniosków o udzielenie zabezpieczenia, a wynika to z faktu, że już około 98 procent postępowań inicjowanych przez kredytobiorców kończy się uwzględnianiem zgłaszanych przez nich roszczeń, można więc powiedzieć, że banki powszechnie zawierały ze swoimi klientami wadliwe umowy o kredyt walutowy.
Po drastycznym wzroście oprocentowania kredytów złotówkowych, kredytobiorcy i prawnicy żywo zainteresowali się również konstrukcją tych kredytów, i jak się okazało, banki nie działały prawidłowo także przy zawieraniu tych umów. Kredyty złotówkowe w przeważającej większości przypadków są oprocentowane według zmiennej stawki WIBOR, jednak wskaźnik ten jest tak ustalany, że kredytobiorcy nie są w stanie samodzielnie ustalić jakie konsekwencje finansowe wywoła u nich kredyt oprocentowany WIBOR-em. WIBOR jest bowiem wyznaczany przez sam sektor bankowy, czyli podmioty najbardziej zainteresowane wysokim oprocentowaniem podają dane, które kształtują WIBOR, a jakby tego było mało, to z uwagi, iż brak jest danych na temat rzeczywistych transakcji pomiędzy bankami (takich transakcji się po prostu nie przeprowadza), banki podają jedynie szacunkowe parametry. Nikt tak naprawdę więc nie wie jakie kryteria i zasady są stosowane przy ustalaniu WIBOR, jednak cały ciężar związany z oprocentowaniem kredytu zostaje przerzucony na kredytobiorców. Banki nie informowały również kredytobiorców co oznacza zmienne oprocentowanie, ani nie ostrzegały, że w razie wzrostu stopy procentowej całe ryzyko ponosi konsument, i właśnie z tych powodów WIBOR jest obecnie kwestionowany.
Do sądów trafiły już pierwsze pozwy o unieważnienie umowy kredytowej z powodu WIBOR, a wraz z nimi pojawiły się i wnioski o zabezpieczenie, i właśnie w tym zakresie posiadacze kredytów w złotówkach odnotowali już swój pierwszy mały sukces.
Orzeczeniem z dnia 20 października 2023 r., sygn. akt: I C 1763/22, Sąd Okręgowy w Kaliszu udzieli zabezpieczenia roszczenia w sprawie o unieważnienie umowy kredytu złotówkowego, kredytobiorcy zostali więc zwolnieni z obowiązku płacenia comiesięcznych rat kredytu. Wydane postanowienie zbieżne jest więc z tymi wydawanymi w sprawach frankowych, jednak na tle spraw o kredyty złotówkowe stanowi ono pewien ewenement, gdyż do tej pory większość zabezpieczeń w tego rodzaju sprawach dotyczyło jedynie zawieszenia płatności oprocentowania według stawki WIBOR, a nie całej raty.
Co równie istotne, z wydaniem postanowienia o zabezpieczeniu sąd wcale się nie spieszył, gdyż najpierw sąd poznał stanowiska obydwóch stron konfliktu (zabezpieczenie zostało wydane po złożeniu przez bank odpowiedzi na pozew), zatem przychylenie się do złożonego wniosku pozwala kredytobiorcom z optymizmem patrzeć na dalsze postępowanie i wyrok w sprawie.
Banki mają świadomość wadliwości WIBOR-u…?
Tak jak w przypadku spraw frankowych, tak i wobec roszczeń wysuwanych przez zadłużonych w złotówkach, generalnie banki nie poczuwają się do odpowiedzialności i nie widzą swojej winy, jednak czasem „cuda się zdarzają” i w niektórych przypadkach weryfikują swoje stanowisko.
Na skutek reklamacji kredytobiorców, którzy posiadali pożyczkę oprocentowaną stawką WIBOR, bank spółdzielczy przychylił się do argumentacji, iż sposób ustalania oprocentowania był błędny i dobrowolnie zwrócił kredytobiorcom część uiszczonej na tej podstawie opłaty.
Takie stanowisko zaprezentowane przez bank jasno pokazuje, iż banki mają świadomość, że WIBOR nie jest poprawnie ustalany, i praktycznie każdy posiadacz kredytu w złotówkach oprocentowanego według zmiennej stopy procentowej, może chcieć dochodzić swoich praw, może się więc okazać, że sprawy frankowe to była dopiero rozgrzewka.
Dodaj Opinie