W czwartek 21 marca 2024 roku miała miejsce pierwsza rozprawa przed TSUE w sprawie C-118/23, dotyczącej restrukturyzacji Getin Noble Banku, czyli podmiotu, który obecnie objęty jest już postępowaniem upadłościowym. Wokół restrukturyzacji GNB namnożyło się wiele kontrowersji, w tym związanych z pozbawieniem frankowiczów, a także akcjonariuszy i obligatariuszy bankruta możliwości egzekwowania swoich roszczeń. Wątpliwości wokół przeprowadzonej procedury musiały udzielić się także Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu, który po decyzji BFG i otrzymaniu tysięcy skarg od klientów Getinu zdecydował się wystąpić z pytaniami prejudycjalnymi do Trybunału. Wyrok w sprawie jeszcze nie zapadł, ale wiele wskazuje na to, że jest to tylko kwestia miesięcy. Do jakich wniosków można dojść po pierwszej rozprawie?
- Przed kilkoma dniami unijni sędziowie zebrali się w Luksemburgu, by wysłuchać stron w postępowaniu, którego osią jest dokonana pod koniec września 2022 roku restrukturyzacja Getin Noble Banku
- Frankowicze i inni zainteresowani nie poznali wyroku po pierwszej rozprawie. Następny ważny termin w sprawie C-118/23 jest związany z planowaną opinią Rzecznika Generalnego. Zostanie ona wydana już za niespełna 3 miesiące
- Eksperci prawni analizujący pytania prejudycjalne wysłane do TSUE, jak i przebieg pierwszej rozprawy, studzą emocje frankowiczów i mówią wprost: nawet jeśli unijni sędziowie wydadzą korzystny dla konsumentów wyrok, to do odzyskania jakichkolwiek środków w przypadku wierzycieli Getinu wciąż będzie długa droga.
W zeszły czwartek TSUE nie odpowiedział na pytania prejudycjalne WSA. Eksperci nie są zaskoczeni
Z tą sprawą frankowicze z Getinu wiążą wielkie nadzieje: C-118/23, bo o niej mowa, dotyczy restrukturyzacji podmiotu, który dziś jest objęty postępowaniem upadłościowym, a liczne sprawy sądowe o zapłatę są wstrzymywane na wniosek syndyka. Nim doszło do upadłości, pod koniec września 2022 roku Getin Noble Bank został objęty procedurą przymusowej restrukturyzacji. Decyzję wydał Bankowy Fundusz Gwarancyjny, czyli podmiot odpowiadający między innymi za bezpieczeństwo depozytów.
Wskutek restrukturyzacji doszło do wydzielenia tej części portfela Getinu, która przynosiła zyski i nie wiązała się z nadmiernym ryzykiem prawnym, a następnie przeniesienia jej do podmiotu pomostowego, który funkcjonuje obecnie pod szyldem Velo Bank. W Getinie zostało niewiele – głównie kredyty frankowe, objęte dużym ryzykiem wynikającym z abuzywnych klauzul umownych. W krótkim czasie od ogłoszenia restrukturyzacji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie wpłynęło blisko 7,5 tys. skarg – nie tylko od frankowiczów, ale również od akcjonariuszy i obligatariuszy.
Nie może więc dziwić, że WSA w Warszawie w styczniu 2023 roku zdecydował się na sformułowanie czterech pytań prejudycjalnych i skierowanie ich do Luksemburga. Pytania prejudycjalne w telegraficznym skrócie dotyczą dwóch kwestii. Po pierwsze tego, czy Polska w prawidłowy sposób zaimplementowała unijną dyrektywę 2014/59/UE, po drugie, czy podmiot prowadzący procedurę resolution może łączyć funkcje i, prócz przeprowadzania restrukturyzacji oraz uporządkowanej likwidacji, zajmować się też innymi działaniami, jak np. pełnieniem roli kuratora banku czy gwaranta depozytów bankowych.
Przebieg procesu w sprawie C-118/23: TSUE wysłuchał pełnomocników
Pierwsza rozprawa odbyła się w czwartek 21 marca 2024 roku, a jej przebieg został oceniony pozytywnie przez ekspertów prawnych, w tym tych, którzy byli tam na miejscu. W trakcie pierwszej rozprawy okazję na wypowiedzenie się mieli m.in. pełnomocnicy rady nadzorczej Getinu, pełnomocnicy frankowiczów, a także akcjonariuszy i obligatariuszy. Każdy zwracał uwagę na nieco inne aspekty sprawy, a ta różnorodność pozytywnie wpłynęła na jakość dyskusji. W sprawie wypowiedzieli się również przedstawiciele Komisji Europejskiej, polskiego rządu i samego Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Od początku jasne było, że TSUE najprawdopodobniej nie wyda wyroku w tak skomplikowanej sprawie po przeprowadzeniu pierwszej rozprawy – zwłaszcza że liczba uczestników, którzy chcieli się w niej wypowiedzieć, była pokaźna. Wiadomo jednak już, co dalej w sprawie – za niespełna 3 miesiące, w czerwcu 2024 roku, zostanie wydana opinia Rzecznika Generalnego. Po niej, w perspektywie kilku miesięcy, powinien zapaść wyrok.
Czy frankowicze mają szansę na odzyskanie należnych im od Getinu pieniędzy?
Sprawa C-118/23 jest przedmiotem zainteresowania frankowiczów, liczących na to, że po ewentualnym prokonsumenckim wyroku będą mieli możliwość odzyskania pieniędzy, które spisali już niemal na straty. Chodzi o to, że po wszczęciu procedury restrukturyzacyjnej perspektywa wyegzekwowania od Getinu nadpłaconych ponad kapitał (wypłacony w związku z nieważną umową) środków znacząco się oddaliła.
Obecnie sprawy o zapłatę są masowo zawieszane na wniosek syndyka, a kredytobiorcom zaleca się zgłaszanie wierzytelności w postępowaniu upadłościowym. Problem tylko w tym, że pod względem priorytetu kredytobiorcy są dopiero w IV kategorii wierzycieli. Na pierwszym miejscu jest oczywiście… Bankowy Fundusz Gwarancyjny, który wtopił w restrukturyzację miliardy złotych.
Wyrok TSUE w sprawie Getinu niewiele zmieni?
Co więc stanie się, jeśli Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oceni, że dyrektywa 2014/59/UE została nieprawidłowo zaimplementowana do polskiego prawa i/lub uzna za niedopuszczalne łączenie funkcji przez podmiot realizujący procedurę resolution? Czy frankowicze dzięki temu będą mogli odzyskać swoje pieniądze? Eksperci podchodzą do tego tematu bardzo ostrożnie. Wskazują, że zgodnie z obowiązującym prawem, odpowiedzialność odszkodowawcza Bankowego Funduszu Gwarancyjnego jest ograniczona do wysokości poniesionej straty.
A ustalenie owej straty po stronie frankowicza nie jest, wbrew pozorom, wcale takie proste. Sądy bowiem najprawdopodobniej będą porównywać sytuację kredytobiorcy z dziś z sytuacją, w której do restrukturyzacji by nie doszło. Co jest alternatywą? Oczywiście nie funkcjonowanie Getinu bez żadnych dalszych przeszkód, bo jego kondycja na to nie pozwalała. Bank najprawdopodobniej po prostu by upadł.
W takiej sytuacji „zdrowa” część działalności nie zostałaby uratowana przeniesieniem do Velo Banku. Czy jednak pieniędzy wystarczyłoby na zaspokojenie roszczeń wierzycieli, w tym frankowiczów? Jest to wysoce wątpliwe, ponieważ w dalszym ciągu pierwszeństwo w zaspokojeniu się z majątku upadłego banku miałyby inne podmioty, w tym oczywiście Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Krótko mówiąc, nadzieje frankowiczów z Getinu na odszkodowanie od BFG i doprowadzenie do uczciwego rozliczenia nieważnych umów mogą się okazać przedwczesne. Niewykluczone, że pozytywna dla kredytobiorców decyzja TSUE – jeśli w ogóle zapadnie – będzie miała raczej wpływ na ewentualny przyszły przebieg procedury resolution i nieszczególnie pomoże w dochodzeniu sprawiedliwości tym, którzy zostali poszkodowani restrukturyzacją Getinu.
Dodaj Opinie