wiadomości frankowicze Wyróżnione

Przedawnienie roszczeń Frankowiczów i banków w 2024 – uważaj aby nie przegapić terminu – kompleksowy przewodnik

Na wielu forach internetowych można przeczytać, że roszczenia Frankowiczów-konsumentów nie przedawniają się dopóki nie dowiedzą się o tym, że ich umowy zawierały niedozwolone postanowienia. Chociaż jest w tym sporo prawdy, to kredytobiorcy frankowi mogą wyciągnąć zbyt daleko idący wniosek, że z pozwem przeciwko bankowi można czekać w nieskończoność. Zwlekanie z podjęciem kroków w kierunku zakwestionowania w sądzie wadliwej umowy może skutkować utratą prawa do odzyskania znacznych kwot wpłaconych do banku. Sporo emocji wzbudza także temat przedawnienia roszczeń banków o zwrot kapitału i potencjalna możliwość zyskania przez Frankowiczów mieszkań za darmo. Postaramy się odpowiedzieć na kluczowe pytania dotyczące przedawnienia roszczeń konsumentów o zwrot wpłaconych rat oraz przedawnienia roszczeń banków o zwrot kapitału i podpowiedzieć jak bronić się przed przedawnieniem. 

  • Od wyroku TSUE z 2021 roku przyjmuje się, że roszczenia konsumentów o zwrot rat wpłaconych w wykonaniu nieważnej umowy nie mogą zacząć się przedawniać do czasu kiedy konsument nie wiedział na temat nieuczciwego charakteru umowy oraz przysługujących mu w związku z tym roszczeń.
  • Roszczenia konsumentów nie są bezterminowe, dlatego warto już w tym roku podjąć działania w kierunku zabezpieczenia zwrotu rat. Raty wpłacone do banku po 8 lipca 2018 roku przedawniają się z upływem 6 lat (wcześniej było to 10 lat).
  • Jeżeli bankowi uda się dowieść przed sądem, że Frankowicz wiedział już dawno o niedozwolonym charakterze postanowień umowy a mimo to nie podjął stosownych kroków, to sąd może uwzględnić zarzut przedawnienia roszczeń, co oznacza utratę prawa do zwrotu części rat.
  • Szczególnie powinny pospieszyć się z pozwem osoby, które spłaciły cały kredyt w drugiej połowie 2018 roku – ich roszczenia zaczną przedawniać się już z końcem 2024 roku.
  • Bieg terminu przedawnienia przerywa pozew sądowy oraz wniosek o zabezpieczenie powództwa. Wówczas termin przedawnienia biegnie od początku. Zawezwanie do próby ugodowej nie przerywa biegu przedawnienia ale tylko je zawiesza.
  • Wyrok TSUE z dnia 14 grudnia 2023 roku do sprawy C-28/22 wywołał nadzieje, że roszczenia banków o zwrot kapitału mogą być już przedawnione. Niestety sądy mają punkt zaczepienia aby nie uwzględniać upływu terminu przedawnienia z uwagi na względy słuszności. TSUE ma dopiero wypowiedzieć się czy takie podejście jest zgodne z prawem UE.

Roszczenia Frankowiczów i banków przedawniają się w innych terminach

W prawie cywilnym istnieje instytucja przedawnienia roszczeń, która zapobiega sytuacji aby dłużnik w nieskończoność dochodził zwrotu świadczeń pieniężnych. O ile roszczenia niemajątkowe (m.in. o ustalenie nieważności umowy kredytowej) nie przedawniają się, to roszczenia majątkowe (w tym roszczenia banku o zwrot kapitału kredytu oraz roszczenia kredytobiorcy o zwrot rat) ulegają przedawnieniu, co oznacza że po upływie określonych w ustawie terminów dłużnik nie może żądać zaspokojenia swojego roszczenia.

W polskim kodeksie cywilnym termin przedawnienia roszczeń przedsiębiorców (banków) został ustalony na 3 lata. Natomiast roszczenia konsumentów (w tym Frankowiczów) do 8 lipca 2018 roku przedawniały się z upływem 10 lat, a od 9 lipca 2018 roku z upływem 6 lat. Skrócenie terminu przedawnienia roszczeń konsumentów to efekt nowelizacji przepisów kodeksu cywilnego.

Roszczenia kredytobiorców przedawniają się odrębnie dla każdej raty? 

Istnieje ogólna reguła, że termin przedawnienia roszczeń z tytułu nieważnej umowy kredytowej biegnie odrębnie dla każdej raty. Przyjmując tę zasadę należałoby uznać, że roszczenia z tytułu rat spłaconych do 8 lipca 2018 roku przedawniają się z upływem 10 lat, a więc dopiero z końcem 2028 roku. Natomiast roszczenia z tytułu rat wpłaconych do banku już po nowelizacji przepisów przedawniają się szybciej, tj. z upływem 6 lat. Tak więc roszczenie kredytobiorcy o zwrot rat wpłaconych do banku po 8 lipca 2018 roku i do końca 2018 roku przedawni się już z końcem 2024 roku!

Pojawia się tutaj jednak wątpliwość, czy po wyrokach TSUE nadal obowiązuje ta zasada, czy też roszczenia Frankowiczów zaczynają się przedawniać dopiero z chwilą kiedy konsument dowiedział się o nieuczciwym charakterze postanowień umowy.

Przełomowe wyroki TSUE chroniące Frankowiczów przed przedawnieniem ich roszczeń

Do 2021 roku polskie sądy orzekały w sprawach frankowych zgodnie z opisaną wyżej regułą, czyli zasądzały na rzecz Frankowiczów zwrot rat za 10 lub 6 lat wstecz. W ten sposób kredytobiorcy tracili prawo do odzyskania najwcześniej spłaconych rat. Wszystko uległo zmianie po wyroku TSUE z 10 czerwca 2021 roku do połączonych spraw od C-776/19 do C-782/19. Był to wyrok w francuskiej sprawie dotyczącej banku BNP Paribas, ale orzeczenia TSUE odnoszą się do sytuacji we wszystkich krajach członkowskich UE, zatem także do sytuacji polskich Frankowiczów.

TSUE stwierdził, że termin przedawnienia roszczeń konsumenta nie może rozpocząć biegu do czasu aż konsument ten nie wiedział o przysługujących mu roszczeniach w związku z nieuczciwą umową. Stanowisko to zostało później potwierdzone w wyroku do polskiej sprawy (sygn. od C-80/21 do C-82/21) z dnia 8 września 2022 roku.

I tutaj kolejne pytanie, w którym momencie konsument powziął wiedzę, że jego umowa zawiera niedozwolone postanowienia? Inaczej sytuacja wygląda w przypadku osób, które podejmowały jakieś działania w związku ze swoją umową, ale ostatecznie nie zdecydowały się na pozew sądowy przerywający bieg przedawnienia. A inaczej w przypadku osób, które do tej pory nic nie zrobiły ze swoją umową.

Przedawnienie roszczeń Frankowiczów – od kiedy liczony jest termin 10 lub 6 lat

Paradoksalnie w trudniejszej sytuacji mogą być osoby, które przed laty podjęły jakieś działania w związku ze swoją umową ale ostatecznie nie zdecydowały się na pozew sądowy. Chodzi tutaj o takie działania jak:

  • złożenie do banku reklamacji
  • złożenie do sądu wniosku o zawezwanie do próby ugodowej
  • złożenie wniosku o opinię Prezesa UOKiK
  • złożenie wniosku o opinię Rzecznika Finansowego
  • zainicjowanie postępowania polubownego przed Rzecznikiem Finansowym

W przypadku reklamacji, próby ugodowej oraz postępowania polubownego przed RF bank jest w posiadaniu dokumentów potwierdzających fakt, że Frankowicz jakieś działania podjął a zatem mógł już w tym czasie wiedzieć o nieuczciwym charakterze umowy. Eksperci są jednak zdania, że nie sama data złożenia wniosku o opinię do organu państwowego ale data uzyskania tej opinii (jeśli stwierdzała ona fakt możliwości dochodzenia przez konsumenta roszczeń z tytułu umowy) jest momentem, od którego sąd może liczyć 10-letni lub 6-letni termin przedawnienia roszczeń kredytobiorcy. Nie zawsze jednak bank posiada wiedzę o tym, że kredytobiorca próbował pozyskać opinię w zakresie niedozwolonego charakteru swojej umowy kredytowej. Jeśli do pozwu nie zostanie dołączony stosowny dokument (np. opinia UOKiK lub RF) to bank nie będzie mógł podnieść zarzutu przedawnienia w oparciu o takie zdarzenie.

Czy ochrona roszczeń konsumenta jest bezwarunkowa i bezterminowa?

Wielu Frankowiczów zwiedzionych opiniami, że roszczenia konsumentów nie przedawniają się, w nieskończoność zwleka z decyzją o złożeniu pozwu licząc, że jeszcze jest na to czas. Nic bardziej mylnego. Odwlekając podjęcie kroków prawnych Frankowicz ryzykuje utratę części wpłaconych rat.

Jak wspomnieliśmy wcześniej, TSUE chroni roszczenia konsumentów, ale ochrona nie jest bezwarunkowa. Trybunał w jednym z wyroków stwierdził, że w zgodzie z prawem unijnym jest ustalenie rozsądnych terminów do wniesienia środków zaskarżenia. Ponadto sądy mogą stosować się do uchwały Sądu Najwyższego III CZP 61/22, która dotyczyła stricte polisolokat ale jednocześnie odnosiła się do sytuacji konsumentów. SN stwierdził w tej uchwale, że bieg terminu przedawnienia roszczeń konsumenta nie może rozpocząć się zanim konsument dowiedział się lub „rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia”. Pytanie, kiedy konsument powinien wiedzieć już o niedozwolonym charakterze warunków umownych?

Wielu ekspertów uważa, że sądy mogą zacząć przyjmować za moment graniczny, od którego należy liczyć 10-letni lub 6-letni termin przedawnienia roszczeń Frankowiczów, słynny wyrok TSUE z 3 października 2019 roku w sprawie kredytu państwa Dziubak, od którego zaczęło się masowe unieważnianie umów frankowych. Trudno bowiem obronić tezę, że kredytobiorca nie słyszał o wyroku, który odbił się szerokim echem w mediach. Przyjmując taką interpretację, roszczenia kredytobiorców o zwrot rat spłaconych do banku po 8 lipca 2018 roku oraz w 2019 roku przedawnią się z końcem 2025 roku.

Trochę lepiej przedstawia się sytuacja jeśli za moment graniczny przyjęty zostanie równie głośny wyrok Sądu Okręgowego Warszawie w sprawie tegoż kredytu państwa Dziubak, który zapadł 3 stycznia 2020 roku. Wówczas z końcem 2026 roku uległyby przedawnieniu roszczenia Frankowiczów o zwrot rat wpłaconych do banku po 8 lipca 2018 roku oraz w 2019 i w 2020 roku.

A jeszcze korzystniej byłoby gdyby za moment, od którego liczone będzie przedawnienie roszczeń Frankowiczów, przyjąć datę skierowania przez Prezes Sądu Najwyższego pytania w tej sprawie do Izby Cywilnej SN, co miało miejsce w styczniu 2021 roku. O planowanej kompleksowej uchwale SN w sprawie sporów frankowych również było bardzo głośno w mediach, zatem kredytobiorcom będzie trudno udowodnić, że o tym nie słyszeli. Przyjmując tę ostatnią wersję, z końcem 2027 roku przedawnieniu uległyby roszczenia z tytułu rat wpłaconych po 8 lipca 2018 roku oraz spłaconych w 2019, 2020 i 2021 roku.

Jak widać, roszczenia Frankowiczów mogą się zacząć przedawniać i dla własnego dobra trzeba podjąć jak najszybciej działania w celu odzyskania od banku nieprawnie pobranych kwot i zapobiegnięcia przedawnieniu roszczeń.

Jak przerwać bieg terminu przedawnienia roszczeń?

Sposobem na skuteczne przerwanie biegu przedawnienia roszczeń jest:

  • pozew do sądu przeciwko bankowi
  • wniosek o zabezpieczenie powództwa

Uwaga: od 30 czerwca 2022 roku wniosek do sądu o zawezwanie do próby ugodowej nie przerywa biegu przedawnienia, a jedynie zawiesza je na czas trwania postępowania. Frankowicze mogą przerwać bieg 6-cio lub 10-letniego terminu przedawnienia tylko składając pozew do sądu o zwrot wpłaconych do banku rat w związku z nieważnością umowy. Skutkiem przerwania biegu terminu przedawnienia jest to, że biegnie on na nowo.

Przedawnienie roszczeń Frankowiczów – co z kredytami spłaconymi w całości?

Prawdą jest, że eks-Frankowicze (posiadacze spłaconych w całości kredytów we franku) także mogą skutecznie dochodzić od banku zwrotu nieprawnie pobranych rat. Konieczne do tego jest złożenie pozwu o zapłatę w związku z nieważnością umowy kredytowej. Chociaż można to zrobić nawet po upływie kilku lat od momentu całkowitej spłaty kredytu, to zwlekając z pozwem takie osoby ryzykują utratą sporych kwot.

Największe ryzyko dotyczy kredytów spłaconych w 2018 roku i w 2019 roku. Roszczenia o zwrot kwot wpłaconych w tych latach zaczną przedawniać się już z końcem 2024 i 2025 roku. Całkowite spłaty kredytu zazwyczaj związane były ze sprzedażą nieruchomości. W takiej sytuacji do banku jednorazowo były wpłacane spore kwoty, które można stracić zwlekając dalej z pozwem. Nie warto zatem ryzykować i lepiej jak najszybciej udać się do dobrego prawnika i przy jego wsparciu podjąć odpowiednie kroki w sądzie.

Przedawnienie roszczeń banków. Czy jest szansa na darmowe mieszkania dla Frankowiczów?

Odrębną kwestią jest przedawnienie roszczeń banków o zwrot kapitału kredytu. Temat ten również wywołuje olbrzymie emocje w związku z potencjalną utratą przez banki prawa do zwrotu kapitału, co oznaczałoby darmowe mieszkania dla Frankowiczów.

Ustawowy termin przedawnienia roszczeń banków jako przedsiębiorców wynosi 3 lata. Podobnie jak w przypadku roszczeń konsumentów nie ma jednolitego stanowiska od kiedy należy liczyć ten termin.

W maju 2021 roku Sąd Najwyższy wydał kontrowersyjną uchwałę III CZP 6/21, która wprowadziła sztuczną koncepcję „trwałej bezskuteczności umowy”. Sąd Najwyższy wyciągnął pomocną dłoń do banków tak aby zapobiec przedawnieniu ich roszczeń. Zgodnie z tą uchwałą, bieg terminu przedawnienia roszczeń banków mógł się rozpocząć dopiero z chwilą kiedy Frankowicz wydał w sądzie oświadczenie o woli unieważnienia umowy i został pouczony przez sąd o skutkach nieważności. W praktyce przesuwało to w czasie moment rozpoczęcia biegu przedawnienia i banki mogły temu zapobiec składając do sądu pozew o zwrot kapitału. Stąd fala kontrpozwów banków składanych do sądów od końca 2021 roku.

W wyroku z dnia 14 grudnia 2023 roku do sprawy C-28/22 TSUE dosłownie zmiażdżył koncepcję SN dotyczącą trwałej bezskuteczności umowy, stwierdzając jednoznacznie, że bieg terminu przedawnienia roszczeń przedsiębiorców wynikający z nieważności umowy nie może rozpocząć się w momencie, kiedy umowa staje się trwale bezskuteczna. Z drugiej strony, TSUE nie wypowiedział się w temacie od kiedy należy liczyć ten termin.

W grę wchodzą co najmniej trzy warianty liczenia 3-letniego terminu przedawnienia roszczeń banków:

  1. od daty zakwestionowania ważności umowy przez konsumenta w oświadczeniu zaadresowanym do banku (data złożenia reklamacji lub pozwu sądowego)
  2. od daty wypłaty kredytu
  3. od daty wpisu postanowień z danego wzorca umownego do rejestru klauzul abuzywnych UOKiK

Wielu ekspertów skłania się ku temu, że roszczenia banków o zwrot kapitału kredytu powinny zacząć się przedawniać już z chwilą wypłaty. W tym momencie kredytobiorca otrzymał pieniądze na podstawie nieważnej umowy i już wówczas bank powinien wezwać Frankowicza do ich zwrotu. Poza tym w przypadku zobowiązań, w których termin spełnienia świadczenia nie został oznaczony, wymagane jest podjęcie czynności zabezpieczających zwrot w najwcześniej możliwym momencie.

Ta koncepcja byłaby dla Frankowiczów wyjątkowo korzystna, bo kredyty frankowe były udzielane w latach 2006-2009, zatem roszczenia banków o zwrot kapitału zaczęłyby przedawniać się już wiele lat temu. Czy taki obrót sprawy jest możliwy? Nie do końca – sądy mogą powoływać się na tzw. względy słuszności.

Art. 117 (1) kodeksu cywilnego mówi o tym, że w wyjątkowych przypadkach sąd może nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi, jeżeli wymagają tego względy słuszności. Może tak zdecydować między innymi ze względu na charakter okoliczności, które spowodowały, że bank nie dochodził roszczenia a także z uwagi na zachowanie kredytobiorcy. Jeżeli kredytobiorca przez lata nie dochodził roszczeń z tytułu umowy i spłacał kredyt, to teoretycznie bank nie miał podstaw aby dochodzić zwrotu wypłaconego kapitału.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że sądy nie będą uznawać roszczeń banków za przedawnione powołując się właśnie na względy słuszności oraz na to, że konsument przez całe lata wykonywał umowę i nie zgłaszał roszczeń w związku z niedozwolonymi postanowieniami. O tym, czy powoływanie się przez sądy na względy słuszności jest zgodne z prawem UE wypowie się TSUE, do którego Sąd Apelacyjny w Warszawie skierował w dniu 31 stycznia 2024 roku pytania prejudycjalne w ramach sprawy o sygn. V ACa 1242/22 z prośbą o rozpoznanie ich w trybie przyspieszonym. Dotychczasowa praktyka pokazuje, że wyroki TSUE zapadają średnio po upływie 2 lat od daty skierowania pytań, wiec przypuszczalnie jeszcze długo nie poznamy stanowiska TSUE.

Czy warto powalczyć o przedawnienie roszczeń banku?

Każdy z Frankowiczów powinien rozważyć we własnym zakresie czy ma na tyle siły i środków aby powalczyć z bankiem o przedawnienie roszczeń. Na razie nie ma zbyt wielu wyroków sądów w sprawach o zwrot kapitału kredytu. Banki kierują kontrpozwy przeciwko Frankowiczom dopiero od końca 2021 roku, a wiele z tych spraw było zawieszanych w oczekiwaniu na wyrok TSUE w sprawie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.

Osoby rozważające pozew przeciwko bankowi o zwrot kwoty wpłaconej tytułem spłaty kapitału z uwagi na przedawnienie roszczeń banku muszą uwzględnić ryzyko porażki oraz wysokie koszty przegranej. W razie jeśli bank wygra sprawę trzeba będzie zwrócić mu koszty opłat sądowych, koszty zastępstwa procesowego oraz zapłacić odsetki za opóźnienie. Łącznie takie koszty mogą sięgać nawet 50% kwoty kapitału. Procesując się z bankiem można więc zyskać mieszkanie za darmo, ale można też stanąć przed koniecznością zwrotu na rzecz banku nie tylko kapitału kredytu ale także dodatkowych sporych kosztów.

 

Click to rate this post!
[Total: 3 Average: 5]

Anna Lipińska

Dziennikarka z zamiłowania. Dobrze czuje się w tematyce gospodarczej. Jej rodzinie szczególnie bliskie są zmagania z nieuczciwymi praktykami banków. Specjalizuje się w tłumaczeniu wyroków oraz orzeczeń sądów, tak aby były zrozumiałe dla osób nie będących prawnikami.

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz