wiadomości frankowicze

LEPSZE UGODY za kredyty we frankach dostępne DLA FRANKOWICZÓW w 2024 roku?

Eksperci nie mają wątpliwości: po czerwcowych wyrokach Trybunału Sprawiedliwości UE banki są pod ścianą. Muszą zaproponować kredytobiorcom frankowym lepsze warunki ugód, albo zostaną przytłoczone kolejną falą powództw o stwierdzenie nieważności umowy. Kredytobiorcy jeszcze nigdy nie byli tak podejrzliwi w stosunku do propozycji składanych przez banki – wstrzymują się z konwersją swoich kredytów, i słusznie. W sektorze bankowym trwają bowiem bardzo intensywne prace nad aktualizacją programów ugodowych i dostosowaniem ich do bieżącej linii orzeczniczej. Prawnicy apelują do konsumentów, by ci nie czekali ze złożeniem pozwu: ten może skłonić bank do większej uległości w procedurze negocjacyjnej i przynieść frankowiczowi znacznie wyższe profity niż prosta ugoda pozasądowa.

  • Negatywne dla sektora bankowego wyroki TSUE w sprawach C-520/21 i C-287/22 są silnym bodźcem do naniesienia zmian w programach ugodowych proponowanych frankowiczom
  • Banki już wiedzą, że klienci nie boją się pozwów o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału, a zatem będą bardziej skłonni do formułowania roszczeń o stwierdzenie nieważności frankowego kontraktu
  • Na chwilę obecną banki kierują swoje oferty ugodowe tylko do aktywnych frankowiczów. Kredytobiorca, który spłacił swoje zobowiązanie, może iść jednak do sądu i tam zawrzeć z bankiem korzystną ugodę (lub unieważnić kredyt, jeśli zależy mu na maksymalnym zysku)
  • Banki zaprzeczają, jakoby przygotowywały dla frankowiczów coś specjalnego, ale przecieki z sektora jasno wskazują, że 2024 rok ma przynieść przełom w dopasowaniu warunków ugód do oczekiwań klientów.

Banki udają, że czerwcowe wyroki TSUE nie zrobiły na nich wrażenia. Po cichu jednak pracują nad aktualizacją programów ugodowych

W czerwcu br. na banki spadł potrójny orzeczniczy cios, zadany im przez unijnych sędziów. W Luksemburgu zapadły trzy wyroki w sprawach o franki, w tym dwa o kluczowym znaczeniu dla samych kredytobiorców oraz dla… sytuacji kapitałowej działających na krajowym parkiecie banków. Wynika z nich m.in., iż:

  • kredytodawca, któremu sąd unieważni umowę w związku z klauzulami abuzywnymi, nie ma prawa do jakiejkolwiek rekompensaty od klienta z tytułu bezumownego użyczenia kapitału
  • kredytobiorca będący konsumentem, który doprowadzi do upadku swojej umowy w sądzie, może żądać od kredytodawcy rekompensaty za to, że taki podmiot nienależnie pobrał od niego świadczenia w formie rat kapitałowo-odsetkowych
  • konsument sądzący się z bankiem o stwierdzenie nieważności umowy ma prawo żądać od sądu, by ten przyznał mu zabezpieczenie roszczenia i wstrzymał wykonywanie spornego kontraktu do czasu wydania prawomocnego wyroku w sprawie.

Dla banków takie postrzeganie sporów frankowych przez TSUE to katastrofa. Nie tylko tracą pozycję negocjacyjną w relacji z klientami, ale i muszą liczyć się z masowym zawieszaniem wykonywania spłacanych dotąd regularnie kontraktów. Do tego dochodzi spadek zainteresowania programami ugodowymi, za pomocą których przedstawiciele sektora chcieli zniwelować udział hipotek frankowych w swoich portfelach. Naturalną konsekwencją jest zatem audyt programów i dostosowanie ich do oczekiwań odbiorców.

Banki póki co nie są skore do informowania mediów o toczących się rozmowach w zakresie uatrakcyjnienia oferty ugodowej. Z informacji, do których docierają dziennikarze, wynika jednak, że w sektorze wrze, a presja na zmiany w warunkach porozumień jest znaczna.

Związek Banków Polskich ruszył przed kilkoma tygodniami z kampanią „Ugoda lepsza niż proces”, która ma za zadanie przekonać kredytobiorców do wybierania szybszego, polubownego rozwiązania, czyli drogi pozasądowej. Jak na razie kredytobiorcy są sceptyczni, a eksperci doradzają im wstrzymanie się z podpisywaniem ugody: przyszły rok może przynieść dużo korzystniejsze warunki porozumień, podyktowane decyzjami TSUE i dostosowaniem krajowej linii orzeczniczej do postanowień unijnych sędziów.

Jak będą wyglądać ugody frankowe w 2024 roku i do kogo będą skierowane?

Obecnie wśród banków dominuje przekonanie, że optymalnym kształtem ugody jest ten zaproponowany przez szefa KNF Jacka Jastrzębskiego w grudniu 2020 roku. Jastrzębski zasugerował, aby banki przewalutowały kredyty frankowe na złotówki, tak jakby konwertowane zobowiązania od początku były wyrażone w rodzimej walucie. Początkowo tylko kilka banków wdrożyło te zalecenia, część, jak np. mBank, postawiło na indywidualny program ugód, mniej korzystny niż to, co zaleciła KNF.

Co ciekawe, niektóre banki dopiero w ostatnich tygodniach przystąpiły do pilotażu ugód, „zachęcone” do tego najprawdopodobniej niekorzystnym orzecznictwem. Przykładem może być Raiffeisen Bank, który ruszył z programem wraz z początkiem czerwca, a pilotaż jak na razie skierowany jest do klientów, którzy wcześniej zgłosili się do banku z propozycją dogadania się. Na jesieni podmiot najprawdopodobniej rozszerzy swój program o kolejne grupy odbiorców.

Z kim banki najchętniej zawierają ugody? Przede wszystkim z klientami, którzy regularnie spłacają swoje zobowiązania, a także nadpłacili już kapitał kredytu. W obecnej rzeczywistości prawnej większość kredytodawców nie pogardzi jednak skonwertowaniem kredytu osobie, która wcale nie jest modelowym klientem, a może nawet wystąpiła już z pozwem o stwierdzenie nieważności umowy. Co ciekawe, klient, który pozwał bank, ma lepszą pozycję negocjacyjną niż ten, który nie zakwestionował oficjalnie swojej umowy. W takim przypadku bank wie już, że ma do czynienia z klientem zdeterminowanym i dobrze znającym swoje prawa, a więc jest skłonny do daleko idących ustępstw celem zachęcenia kredytobiorcy do wycofania pozwu.

Z pozwem nie powinni zwlekać ex-frankowicze, a powód jest prosty: banki nie oferują programów ugodowych dla tej grupy poszkodowanych w procederze frankowym. Wychodzą po prostu z założenia, że kredytobiorcy, który wywiązał się z warunków kontraktu, nie należy się nic. Stanowisko podmiotu może ulec błyskawicznej zmianie po otrzymaniu pozwu sądowego: wówczas bank będzie już skory do podjęcia negocjacji, ponieważ wie, że spłaconą umowę można unieważnić tak samo jak tę, która wciąż pozostaje w obrocie.

Kredytobiorca nie powinien siadać do stołu z bankiem bez merytorycznego przygotowania. Idealnie, jeśli na każdym etapie negocjacji korzysta z pomocy doświadczonego adwokata lub radcy prawnego, który przeanalizuje propozycję banku i doradzi, co warto w niej zmienić, a także jak zabezpieczyć interes klienta w relacji z podmiotem. To będzie szczególnie ważne dla kredytobiorców, którzy już zainicjowali spór sądowy: w przypadku zawarcia niekorzystnej ugody może się zdarzyć, że bank wystąpi wobec klienta o zwrot kosztów zastępstwa procesowego. Te mogą wynieść nawet kilkanaście tysięcy złotych.

Jakie ugody musiałby zacząć proponować bank, by klienci zdecydowali się na rezygnację z drogi sądowej i zaczęli masowo wybierać polubowne rozwiązanie? Zdaniem ekspertów na uwagę zasługiwałaby ugoda, której skutki byłyby zbliżone do tych wynikających z unieważnienia umowy. Doświadczeni prawnicy wskazują, że czasem zdarza się, iż w procesie negocjacji ugody sądowej bank zgadza się na daleko idące ustępstwa, czego następstwem jest niemalże zrównanie skutków takiego porozumienia z unieważnieniem umowy. To jednak wciąż rzadkość. Nie dziwi więc, że kredytobiorcy nie są chętni na ugody, a zamiast tego wolą eliminować wadliwe kontrakty z obrotu prawnego, tak jak zrobili to frankowicze z poniższych przykładów.

Pozwany mBank przegrywa w Warszawie w 23 miesiące. Prawomocny wyrok

Dnia 14 kwietnia 2023 roku w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie wydany został wyrok w sprawie V ACa 690/22, skierowanej tam przez powodów przeciwko mBankowi S.A. w związku z nieważną umową kredytową mPlan, indeksowaną kursem helweckiej waluty. Sąd Apelacyjny podzielił opinię Sądu Okręgowego w Warszawie (wyrok z dnia 17 lutego 2022 roku), iż umowa kwestionowana przez powodów jest nieważna. Skorygował jednak wyrok zapadły w I instancji w kwestii ustawowych odsetek za opóźnienie, uznał także zarzut zatrzymania podniesiony przez bank.

Sąd zidentyfikował w umowie kredytu hipotecznego mPlan niedozwolone zapisy przeliczeniowe, po których wykreśleniu umowa nie mogłaby być dalej wykonywania z uwagi na powstałe w niej luki. Postępowanie w obu instancjach trwało łącznie 23 miesiące, w samym zaś Sądzie Apelacyjnym sprawę rozpatrzono w mniej niż rok, co jest znakomitym wynikiem, biorąc pod uwagę stopień obciążenia warszawskich sądów sprawami o kredyty pseudowalutowe.

Kapitał kredytu w przypadku spornej umowy wyniósł 139 tys. zł, a przez 13 lat spłaty kredytobiorcy zdążyli oddać mBankowi 128 tys. zł. Mimo to saldo zadłużenia wciąż wynosiło 180 tys. zł. W wyniku unieważnienia umowy kredytobiorcy muszą rozliczyć się z bankiem wyłącznie z kwoty otrzymanego kapitału, nie zapłacą więc ani złotówki ponad kwotę, którą bank pierwotnie im pożyczył. Wyrok jest już prawomocny. Sprawę frankowiczów przeciwko mBankowi S.A. prowadził adw. Paweł Borowski przy udziale r.pr Magdaleny Wiśniewskiej.

Santander Consumer Bank przegrywa prawomocnie we Wrocławiu

Dnia 5 lipca 2023 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu potwierdził ustalenia Sądu Okręgowego w zakresie nieważności umowy zawartej przez powodów z Santander Consumer Bankiem. Sąd w II instancji uznał zarzut potrącenia podniesiony przez pozwanego, i to właściwie jedyna korzyść z apelacji, jaką odniósł bank. W pozostałym zakresie została ona oddalona, a umowa kredytu frankowego, będąca przedmiotem sporu w tym postępowaniu, została trwale wyeliminowana z obrotu prawnego. Sygnatura sprawy w sądzie II instancji to I ACa 947/23.

Całe postępowanie od początku do końca trwało zaledwie 24 miesiące. Pozew zarejestrowano w sądzie 6 września 2021 roku, natomiast 22 września 2022 roku odbyła się w sprawie pierwsza rozprawa. Wyrok w I instancji wydany został 30 grudnia 2022 roku, na posiedzeniu niejawnym. Wysokość zasądzonych od banku na rzecz powodów kwot to 141 192,57 zł i 4.239,66 CHF. Skuteczne podniesienie przez bank zarzutu zatrzymania pociąga za sobą skutek zbliżony do rozliczeń w oparciu o teorię salda: wzajemne wierzytelności stron ulegają kompensacji do kwoty niższej z nich. Sprawę kredytobiorców przeciwko Santanderowi prowadziła Kancelaria Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.

Click to rate this post!
[Total: 2 Average: 5]

Anna Lipińska

Dziennikarka z zamiłowania. Dobrze czuje się w tematyce gospodarczej. Jej rodzinie szczególnie bliskie są zmagania z nieuczciwymi praktykami banków. Specjalizuje się w tłumaczeniu wyroków oraz orzeczeń sądów, tak aby były zrozumiałe dla osób nie będących prawnikami.

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz