wiadomości frankowicze

Banki chcą uczyć moralności nie tylko Frankowiczów ale wszystkich Polaków i potrzebują pomocy rządu

Banki czują się coraz pewniej po zmianie władzy i nie ustają w próbach wpłynięcia na działania polityków w zakresie ukrócenia ulg przyznawanych kredytobiorcom. Jeszcze niedawno przedstawiciele sektora publicznie apelowali do rządzących w sprawie konieczności wprowadzenia ustawy frankowej. Teraz banki piszą już bezpośrednio do premiera, aby… rząd zrezygnował z wydłużania wakacji kredytowych na 2024 rok. Czy banki, które tylko w ubiegłym roku zarobiły łącznie ponad 27 mld zł, rzeczywiście mają moralne prawo do mówienia premierowi, co jego rząd powinien zrobić w sprawie wakacji kredytowych?

  • Sektor bankowy przez cały zeszły rok zarobił 27,56 mld zł. Wzrost zarobków banków w ujęciu rdr wyniósł aż 159,7 proc.
  • W liście, do którego dotarła Gazeta Wyborcza, bankowcy piszą do premiera, że rozwiązania zaproponowane w ustawie dotyczącej wakacji kredytowych są przez nich oceniane jako „wysoce szkodliwe dla moralności płatniczej Polaków”
  • Banki, kierując ten przekaz do premiera, uderzają w te same tony, co przy próbach przeforsowania ustawy frankowej. Znów chcą wmówić rządowi, że na obowiązujących rozwiązaniach korzystają osoby, których sytuacja finansowa wcale nie jest trudna
  • Bankowcy są niezadowoleni z tego, że muszą dzielić się gigantycznymi dochodami (uzyskiwanymi w otoczeniu wciąż wysokich stóp procentowych) ze swoimi klientami. Nie ma przy tym znaczenia, czy chodzi o kredytobiorców złotowych, czy frankowych.

Bankowcy listy piszą. Pierwszy adresują do premiera Donalda Tuska

Radość banków ze zmiany władzy okazała się przedwczesna: entuzjastyczne felietony, publikowane przez prezesów tych instytucji w mediach finansowych, mają dziś zupełnie inny wydźwięk niż jeszcze 2 miesiące temu. Bankowcy liczyli, że nowa koalicja rządząca okaże się bardziej pobłażliwa dla sektora, a przede wszystkim da się przekonać do ustawy frankowej. Zamiast tego z Ministerstwa Sprawiedliwości przyszła zapowiedź zwiększenia liczby etatów sędziowskich i asystenckich w wydziałach cywilnych, rozpatrujących sprawy frankowiczów. Bankowcy nie dają jednak za wygraną. Skoro nie udało im się dopiąć swego w kwestii franków, próbują „sypać piach w szprychy” kredytobiorcom złotowym.

Jak wiadomo, rząd pracuje nad przedłużeniem wakacji kredytowych na 2024 rok. Decyzja w tej kwestii jest już potwierdzona, a kredytobiorcy będą mogli skorzystać z przywileju odroczenia wybranych rat kredytu od 1 kwietnia 2024 roku. Rząd wprowadził dodatkowe kryteria kwalifikujące kredytobiorcę do programu. Chodzi o kryterium dochodowe oraz warunek dotyczący maksymalnej kwoty zaciągniętego kredytu. Mimo że warunki są bardziej rygorystyczne niż te zaproponowane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, bankowcy nie są zadowoleni. Gazeta Wyborcza dotarła nawet do listu, który banki wysłały do premiera Donalda Tuska. Co w nim piszą?

Zdaniem banków, rozwiązania wynikające z ustawy są „wysoce szkodliwe dla moralności płatniczej Polaków ”, i to nawet mimo zaproponowanych w niej ograniczeń dostępowych. Twórcy listu, wśród których wymieniani są prezes mBanku Cezary Stypułkowski oraz szef Związku Banków Polskich Tadeusz Białek, oceniają, że ostatnie lata rządów charakteryzowały się uprawianiem polityki masowego rozdawnictwa, czego koszt miały ponosić określone branże gospodarki, a także kluczowi podatnicy. Prezesi narzekają na „nieuzasadnione oczekiwania społeczne”, dotyczące możliwości niewykonywania umów, którą to tendencję miał rozpocząć poprzedni rząd.

Skoro bankowcom nie podobają się założenia wakacji kredytowych i apelują do premiera Donalda Tuska, aby nie udostępniał kredytobiorcom tego rozwiązania, to co proponują w zamian? Tu brak zaskoczenia. Stypułkowski i Białek uważają, że od pomocy kredytobiorcom pozostającym w trudnej sytuacji jest Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Przypomnijmy, że FWK funkcjonuje od lat, ale do tej pory mało kto z niego korzystał przez wyśrubowane warunki, które trzeba było spełnić. Nowa ustawa zakłada nie tylko poluzowanie kryteriów dostępu do Funduszu, ale także zwiększa możliwą kwotę wsparcia. Bankowcy apelują, aby pieniądze, które banki mają wydać na przedłużenie wakacji kredytowych, trafiły do FWK.

Podobnie jak w przypadku wojny o kredyty pseudowalutowe i ustawę frankową, tak i tu bankowcy przytaczają argument, zgodnie z którym dane rozwiązanie (tu przedłużenie wakacji kredytowych) przynosi korzyści nielicznym, jednocześnie obciążając wszystkich klientów sektora. Wg ich wyliczeń tylko 14 procent kredytobiorców, którzy skorzystali z wakacji od kredytu, rzeczywiście potrzebowało tego wsparcia.

Dlaczego bankowcy zwalczają plan przedłużenia wakacji kredytowych?

Wiadomo już, że apele bankowców na nic się zdadzą. Ustawa wejdzie w życie, a kredytobiorcy złotowi zyskają prawo do odroczenia płatności czterech z dwunastu miesięcznych rat, które, zgodnie z harmonogramem, powinni zapłacić w tym roku. Odroczone raty przejdą na koniec kolejki: kredytobiorcy spłacą je pod koniec wykonywania umowy.

Dlaczego wakacje kredytowe wywołują w bankowcach taki popłoch? Przecież sektor mimo przywilejów przyznawanych konsumentom zarabia w Polsce gigantyczne kwoty. Tylko w minionym roku banki zarobiły na czysto 27,56 mld zł czyli aż 159,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Skąd zatem taka determinacja by storpedować przedłużenie wakacji kredytowych, zwłaszcza z dodatkowym kryterium dochodowym?

To bardzo proste: bankowcy nie chcą, by klienci przyzwyczaili się, że rząd, pod naporem niezadowolenia społecznego, może wpływać na warunki zawartych i wykonywanych umów. W tym tych długoterminowych, dotyczących kredytów hipotecznych. Bankowcy chcieliby, aby Polacy raz na zawsze zrozumieli, że ich obowiązkiem jest dotrzymywanie zawartych zobowiązań. Tymczasem przychodzi rząd i daje klientom banków jasno do zrozumienia, że w otoczeniu wciąż wysokich stóp procentowych należy im się dodatkowa forma wsparcia. Tym samym zaszczepiają w kredytobiorcach przekonanie, że racja jest po ich stronie, nie po stronie banków. To bardzo niebezpieczne, bo niezadowolenie społeczne wynikające z horrendalnych rat kredytów złotowych może się przełożyć na większą skłonność konsumentów do podważania zawartych umów.

Sprawy nie ułatwia Trybunał Sprawiedliwości UE, który raz za razem „ustawia banki do pionu” i wydaje niekorzystne dla nich wyroki. I to już nie tylko w sprawach frankowych, ale również tych dotyczących kredytów złotowych. Ostatni głośny wyrok dotyczący praw konsumentów, którzy są posiadaczami klasycznego kredytu konsumenckiego, TSUE wydał 23 listopada 2023 roku (sygnatura C-321/22). Pozwanym w sprawie był Provident, czyli słynny pożyczkodawca, znany z tego, że udziela finansowania nawet tym osobom, które nie mają szans na zaciągnięcie kredytu w banku.

Pikanterii całej sprawie dodaje to, że prawnicy reprezentujący złotówkowiczów w sprawach kredytów hipotecznych dążą do tego, by sądy zaczęły składać do TSUE pytania dotyczące stawki referencyjnej WIBOR. Jeśli unijni sędziowie pochylą się nad problematyką kredytów złotowych i znajdujących się w umowach klauzul abuzywnych, a także wezmą pod lupę sam WIBOR, ryzyko prawne dotyczące produktów długoterminowych udzielanych przez banki znacząco się zwiększy. Póki co nie można nawet mówić o zalążkach linii orzeczniczej w sprawach dotyczących hipotek złotowych. Z kolei ta w kwestii sankcji kredytu darmowego dla zobowiązań o charakterze konsumenckim będzie się na dobrą sprawę dopiero kształtować.

Jeśli TSUE negatywnie zaopiniuje sposób postępowania banków w relacji z polskim konsumentem i otworzy drzwi do kwestionowania hipotek opartych o stawkę WIBOR+marża, banki będą miały prawdziwy problem, dużo większy niż w przypadku kredytów frankowych. Dlatego już dziś chcą „przyzwyczaić” złotówkowiczów, że umowy zawarte na dotychczasowych zasadach muszą być spłacane bez względu na wszystko.

 

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]

Anna Trojak

24h na dobę analizuje najważniejsze dla Frankowiczów wydarzenia i dba aby informacje te trafiły jak najszybciej do odbiorców. Wraz z ekspertami, doradza Czytelnikom w sprawach konsumenckich, prawnych. Informuję o zmianach przepisów i ciekawych wyrokach sądów w sprawach frankowych.

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz