wiadomości frankowicze

Jak podpisać ugodę za kredyt we frankach z bankiem?

Ugody frankowe to gorący temat zwłaszcza dla banków, które w ten sposób próbują ratować swoje finanse. Jeszcze dwa lata temu żaden bank nie oferował Frankowiczom ugód, teraz sytuacja diametralnie zmieniła się. To banki namawiają kredytobiorców do zawierania pozasądowych porozumień. Wiele osób rozważa taką opcję, ale nie wie jak wygląda cała procedura oraz czy będzie to korzystne wyjście. Poniżej kilka słów na temat procedury zawierania ugód oraz jej opłacalności dla kredytobiorców.

  • Procedury dotyczące zawierania ugód różnią się w zależności od tego czy program jest realizowany według koncepcji Szefa KNF, czy na podstawie kryteriów opracowanych we własnym zakresie przez niektóre banki.
  • W pierwszym przypadku ugodę poprzedzają mediacje za pośrednictwem Sądu Polubownego przy KNF. W wariancie drugim bank proponuje warunki ugody, które teoretycznie podlegają negocjacjom bezpośrednio z pracownikiem banku.
  • Niezależnie od wariantu, ugody opłacają się tylko jednej stronie tj. bankom. Dla kredytobiorców oznaczają duże straty w stosunku do tego, co można zyskać na ścieżce sądowej.
  • Z bankiem można wygrać w sądzie naprawdę szybko i pozbyć się całkowicie kredytu. Prawomocne wyroki zapadają coraz częściej w czasie 1,5 roku do 2 lat od chwili złożenia pozwu. Korzyści z pozytywnego wyroku sięgają zwykle kwoty kilkuset tysięcy złotych.

Procedury banków związane z ugodami

Część banków (w tym PKO BP, ING Bank oraz BOŚ Bank) oferują ugody na warunkach zarekomendowanych przez Szefa KNF. Sprowadza się to do konwersji kredytu frankowego na złotówki i zmiany oprocentowania na typowe dla kredytów w PLN. Przed zawarciem ugody odbywają się mediacje za pośrednictwem Sądu Polubownego przy KNF. Procedurę można zainicjować samemu, m.in. poprzez bankowość elektroniczną lub w trakcie wizyty w oddziale banku. Najpierw podpisuje się umowę o mediację i wybiera mediatora z listy dostępnej na stronie KNF.

Mediacje przebiegają w sposób zdalny przy udziale kredytobiorcy (lub jego pełnomocnika), mediatora i przedstawiciela banku. Przed spotkaniem mediacyjnym bank przedstawia propozycję ugody wraz z samą treścią umowy ugody. Warunki ugody można teoretycznie negocjować, w praktyce niewiele da się ugrać. Trzeba też pamiętać, że rolą mediatora z KNF nie jest wynegocjowanie dla kredytobiorcy lepszych warunków ugody i sygnalizowanie gdzie mogą tkwić kruczki prawne (mediator jest co do zasady bezstronny). W razie wypracowania konsensusu podpisywana jest ugoda z konkretnym bankiem.

Nieco inaczej procedura przebiega w pozostałych bankach frankowych, które zdecydowały się na proponowanie autorskich programów ugód. Przykładem jest mBank, który od listopada ubiegłego roku oferuje ugody wszystkim posiadaczom aktywnych kredytów w CHF. Oferty trafiają do kredytobiorców za pośrednictwem drogi mailowej lub poprzez bankowość internetową.

Są to kilkudziesięciostronicowe dokumenty zawierające propozycję częściowego umorzenia zadłużenia i przejścia na kredyt złotowy z oprocentowaniem zmiennym na bazie wskaźnika WIBOR lub okresowo stałym oprocentowaniem przez 5 lat. Teoretycznie warunki te można negocjować z tzw. „opiekunem ugody”, czyli pracownikiem banku. Odbywa się to bez pośrednictwa Sądu Polubownego przy KNF. Podobną procedurę stosuje m.in. Bank Millennium z tą różnicą, że program nie ma charakteru powszechnego, a bank sam wybiera kredytobiorców, do których kierowane są indywidualne oferty ugód. Pilotaż ugód prowadzi też na własnych zasadach bank BNP Paribas i Santander BP.

Czy ugoda z bankiem się opłaca?

Fakt, że banki zaczęły tak późno oferować Frankowiczom ugody mówi sam za siebie. Wcześniej banki nie chciały słyszeć o jakimkolwiek dogadywaniu się z kredytobiorcami. Dlaczego zmieniły zdanie? Ugody są opłacalne wyłącznie dla banków, dla kredytobiorców oznaczają realne straty w stosunku do alternatywnej ścieżki sądowej. W wyniku pozytywnego zakończenia sprawy sądowej, tj. wyroku unieważniającego umowę kredytową w całości lub odfrankowującego kredyt, zyskuje się kilkakrotnie więcej niż po podpisaniu ugody.

Zawarcie z bankiem pozasądowego porozumienia oznacza na ogół wyższą ratę niż płacona dotychczas i konieczność wpłaty do banku jeszcze kilkuset tysięcy złotych. Ugoda ma sens jedynie w sytuacji, gdy kredytobiorcy zależy na bardzo szybkiej spłacie kredytu, np. w związku z planowaną sprzedażą nieruchomości. W pozostałych przypadkach zawsze lepiej zdecydować się na ścieżkę sądową, tym bardziej że sprawy toczą się teraz naprawdę krótko, a do zyskania jest sporo.

Korzyści z ugody i ścieżki sądowej dobrze pokazali niedawno na przykładzie eksperci z portalu Money.pl. Wzięty pod lupę kredytobiorca zaciągnął kredyt frankowy w wysokości 142,5 tys. zł, a do spłaty pozostało mu jeszcze ponad 35,5 tys. CHF, co w przeliczeniu na złotówki daje ponad 167 tys. zł. Aktualna rata wynosi 935 zł. Bank przedstawił kredytobiorcy dwa warianty ugodowe, zakładając każdorazowo obniżenie salda zadłużenia o 41 tys. zł.

W obu wariantach do spłaty pozostałoby mu jeszcze ponad 125 tys. zł kapitału. W wariancie pierwszym z oprocentowaniem zmiennym na bazie WIBOR plus marża, rata wzrosłaby do 1.230 zł, a całkowita kwota do spłaty to ponad 225 tys. zł. Niewiele lepiej przedstawia się sytuacja w wariancie nr II z okresowo stałym oprocentowaniem przez 5 lat. Wówczas rata wynosiłaby 992 zł, zatem również byłaby wyższa niż dotychczas, a całkowita kwota do spłaty to ponad 202 tys. zł.

A jak wyglądałaby sytuacja tego samego kredytobiorcy, gdyby zdecydował się na ścieżkę sądową? W razie gdyby zapadł prawomocny wyrok unieważniający umowę kredytową, do oddania bankowi pozostałoby tylko 2,8 tys. zł, czyli różnica pomiędzy tym co wypłacił mu bank, a kwotą wpłaconą w formie rat kapitałowo-odsetkowych. Ponadto kredytobiorca nie musiałby dalej płacić rat. O wiele większe korzyści niż z ugody kredytobiorca osiągnąłby także w sytuacji gdyby zapadł wyrok odfrankowujący kredyt. Całkowita kwota do spłaty w tym wariancie wyniosłaby niecałe 84 tys. zł, a więc około 1/3 tego co musiałby oddać bankowi po podpisaniu ugody, a rata spadłaby do 441 zł.

Przykłady szybkich wygranych Frankowiczów w sądach

Każdy kto prześledzi powyższy przykład dojdzie do wniosku, że ugoda z bankiem się nie opłaca. Liczne ekspresowe prawomocne wyroki uzyskiwane przez dobre kancelarie frankowe świadczą natomiast o tym, że procesy sądowe – wbrew narracji banków – wcale nie trwają długo. Prawomocne unieważnienie umowy można uzyskać już w czasie 1,5 roku do 2 lat od momentu złożenia pozwu. Nie trzeba więc obawiać się, że sprawa będzie trwała długimi latami. Ile można zyskać na korzystnym rozstrzygnięciu sądowym, pokazują dobrze poniższe przykłady.

Prawomocna wygrana z Santander Consumer Bank w Katowicach w 20 miesięcy. Zysk z wyroku ok. 350 tys. zł

W dniu 18 listopada 2022 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach w ramach sprawy o sygn. I ACa 917/21 oddalił apelację Santander Consumer Banku od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 28 czerwca 2021 r. do sprawy o sygn. I C 341/21, na mocy którego umowa frankowa tego banku została uznana za nieważną. Do prawomocnego unieważnienia umowy kredytowej doszło po zaledwie 20 miesiącach trwania postępowania w dwóch instancjach. Kredytobiorcy osiągnęli korzyść z wyroku na poziomie ok. 350 tys. zł. Ich sprawę prowadziła Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.

Prawomocne unieważnienie umowy Banku Millennium w Szczecinie w 21 miesięcy. Zysk z wyroku 445 tys. zł

Równie ekspresowo w dniu 11 stycznia 2023 r. zakończyła się sprawa o sygn. I ACa 1023/22, która toczyła się przed Sądem Apelacyjnym w Szczecinie i dotyczyła kredytu frankowego Banku Millennium, zaciągniętego w 2008 roku przez ówczesną pracownicę tego banku. Wcześniej rozpoznający sprawę w I instancji Sąd Okręgowy w Koszalinie (sygn. I C 280/21) nie miał wątpliwości co do tego, że umowę należy unieważnić i zasądził na rzecz strony powodowej zwrot rat w PLN i CHF wraz z odsetkami za opóźnienie. Wyrok ten został utrzymany przez sąd II instancji, a cały proces toczący się przed sądami w Koszalinie i w Szczecinie trwał zaledwie 21 miesięcy. Zysk z wyroku wyniósł w tym przypadku aż 445 tys. zł. Sprawę prowadziła Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.

Prawomocny wyrok w sprawie umowy banku PKO BP w Gdańsku po 24 miesiącach. Zysk z wyroku 270 tys. zł

W dniu 16 stycznia 2023 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku w ramach postępowania o sygn. I ACa 877/22 oddalił apelację banku PKO BP od wyroku, który wydał w dniu 24 lutego 2022 r. Sąd Okręgowy w Toruniu do sprawy o sygn. I C 11/21. Sprawa dotyczyła umowy frankowej banku PKO BP, którą sąd I instancji uznał za nieważną i zasądził na rzecz kredytobiorców zwrot kwoty 221.828,27 zł wraz z odsetkami za opóźnienie. Wyrok ten został utrzymany w II instancji, a zgłoszony przez bank w toku postępowania apelacyjnego zarzut zatrzymania został oddalony. Cały proces od momentu złożenia pozwu aż do prawomocnego wyroku trwał 2 lata. Zysk z wyroku wyniósł dla kredytobiorców 270 tys. zł. Sprawę prowadziła Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]

Frankowicz

Poznaj najnowsze informacje ważne dla frankowiczów. Opinie wyrażone w tekście wyrażają osobiste poglądy autora

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz