wiadomości frankowicze Wyróżnione

Ile kosztuje unieważnienie kredytu we frankach w 2024 roku

Na temat kosztów procesu frankowego narosło wiele mitów. Banki kreują fałszywą narrację, że procesowanie się w sądzie jest horrendalnie drogie a kancelarie frankowe żerują na klientach. W efekcie wielu Frankowiczów obawia się wszczynania sprawy sądowej, myśląc że ich na to nie stać. Prawdą jest, że sprawy frankowej nie da się wygrać bez ponoszenia kosztów. Trzeba jednak też wiedzieć, że po prawomocnej wygranej z bankiem koszty te zwracają się z nawiązką. Ważne aby dokonać trafnego wyboru kancelarii do obsługi swojej sprawy sądowej. Dobre kancelarie frankowe, prowadzone przez doświadczonych w sporach z bankami adwokatów lub radców prawnych, cenią się ale za wyższą ceną idzie też bardzo wysokie prawdopodobieństwo wygranej (nawet 99 proc.). Warto zatem wydać na wstępie kilka lub nawet kilkanaście tysięcy złotych, jeśli po prawomocnym wyroku za cały proces zapłaci przegrywający sprawę bank. Z naszego artykułu dowiesz się, ile w 2024 roku wynoszą koszty sądowe związane ze sprawą frankową oraz koszty wynagrodzenia dla kancelarii prawnej.

  • Frankowicze rozważający w 2024 roku walkę sądową o unieważnienie wadliwej umowy kredytowej nie muszą obawiać się wzrostu opłat sądowych. Pomimo utrzymującej się od kilku lat wysokiej inflacji stawki opłat sądowych nie poszły w górę. Konsumenci zapłacą opłatę od pozwu w wysokości 1.000 zł. Kwota ta w razie prawomocnej wygranej zostanie im zwrócona przez bank.
  • Poza opłatą sądową kredytobiorcy muszą liczyć się z niewielkimi kosztami związanymi z uzyskaniem zaświadczenia z banku (około 200 zł), opłatą skarbową od pełnomocnictw (17 zł za każde pełnomocnictwo) oraz opłatą sądową za stwierdzenie prawomocności wyroku (20 zł).
  • Największą część kosztów procesu frankowego stanowi wynagrodzenie dla kancelarii prawnej. Trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu od 5 tys. zł do 20 tys. zł. Nie warto jednak na tym oszczędzać, bo po wygraniu sprawy koszty te zwrócą się z naddatkiem. Zapłaci za to przegrany bank w postaci odsetek za opóźnienie za każdy rok trwania sporu oraz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
  • Istnieje kilka modeli płatności wynagrodzenia za poprowadzenie sprawy frankowej. Najbardziej niebezpieczne dla klientów są pozornie atrakcyjne oferty pseudokancelarii bez opłaty wstępnej, które finalnie okazują się najdroższe. Najlepszym rozwiązaniem jest ustalona z góry stała opłata lub formuła zakładająca niewielką opłatę wstępną plus określoną kwotowo premię za sukces po wygraniu sprawy sądowej. Warto porozmawiać z kancelarią na temat rozłożenia płatności na raty.

Koszty sądowe, opłaty skarbowe oraz opłaty za zaświadczenie w 2024 roku

Na koszty sprawy sądowej o unieważnienie kredytu we frankach składają się między innymi opłaty, które trzeba wnieść do sądu, do urzędu miasta (opłaty skarbowe) oraz do banku (opłata za zaświadczenie). Koszty te łącznie zamykają się zwykle w kwocie nieco ponad 1.000 zł. Pomimo wysokiej inflacji w ostatnich latach stawki opłat nie wzrosły.

Do wyliczenia kwoty roszczeń konieczne jest zawsze uzyskanie z banku zaświadczenia o kredycie i historii jego spłat. Zaświadczenie to jest dodatkowo płatne, a wysokość opłaty zależy od banku – zwykle mieści się w 200 zł.

Złożenie do sądu pozwu wiąże się z koniecznością uiszczenia opłaty sądowej, która dla konsumentów jest stała niezależnie od wartości przedmiotu sporu i wynosi 1.000 zł. W przypadku wygrania sprawy sądowej bank musi kredytobiorcy zwrócić tę kwotę.

Niewielkie koszty Frankowicz ponosi w związku z reprezentacją w sądzie przez profesjonalnego pełnomocnika. Wymaga to uiszczenia na konto urzędu miasta opłaty skarbowej w wysokości 17 zł od jednego pełnomocnictwa.

Po prawomocnej wygranej trzeba wnieść do sądu opłatę za stwierdzenie prawomocności wyroku, która wynosi 20 zł.

Z dużą dozą prawdopodobieństwa można uznać, że opisane wyżej opłaty to już wszystkie koszty związane ze sprawą, poza wynagrodzeniem dla kancelarii prawnej. Z dodatkowymi kosztami sądowymi trzeba się bowiem liczyć tylko w przypadku przegrania sprawy w I instancji lub w przypadku żądania odfrankowienia kredytu a nie unieważnienia umowy. Koszt złożenia apelacji do sądu II instancji wynosi dla konsumenta 1.000 zł. W około 97 proc. spraw to banki składają apelacje od niekorzystnych dla nich wyroków w I instancji i ponoszą z tego tytułu koszty, a dla Frankowiczów nie wiąże się to z dodatkowymi opłatami sądowymi. Natomiast w przypadku spraw o odfrankowienie kredytu sądy zazwyczaj przeprowadzają dowód z opinii biegłego. Kredytobiorca musi liczyć się z koniecznością wniesienia zaliczki na poczet opinii. Koszt takiej opinii to około 2.000 zł.

Zwrot kosztów wynajęcia prawnika

Największą część kosztów związanych z procesem frankowym stanowi wynagrodzenie dla kancelarii prawnej. Na ogół jednak koszty te po prawomocnej wygranej w sądzie zwracają się z naddatkiem. Można nawet powiedzieć, że to przegrywające banki płacą honorarium kancelariom frankowym.

Po pierwsze – sądy zasądzają od strony przegranej na rzecz strony wygrywającej koszty zastępstwa procesowego według stawek minimalnych określonych w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości. Wysokość tych stawek zależy od wartości przedmiotu sporu. W przypadku jeśli roszczenia Frankowicza wynosiły od 50 tys. zł do 200 tys. zł sądy zasądzają od banków kwotę 5.400 zł, a w przypadku spraw o wartości od 200 tys. zł do 2 mln zł kwotę 10.800 zł. Dodatkowo banki muszą zapłacić koszty postępowania apelacyjnego, które wynoszą minimum 50% stawki za I instancję jeśli apelacja została wniesiona do sądu okręgowego albo 75% tej stawki jeśli postępowanie toczyło się przed sądem apelacyjnym. Najczęściej jest to ekstra 8.100 zł. W większości spraw koszty zastępstwa procesowego zasądzane na rzecz Frankowiczów wynoszą za I i II instancję sądową 18.900 zł, co może pokryć w całości koszty honorarium dla kancelarii prawnej, o ile nie zostanie ustalone, że koszty te stanowią dodatkowe wynagrodzenie dla prawnika.

Po drugie – na rzecz Frankowiczów sądy zasądzają ustawowe odsetki za opóźnienie za każdy rok trwania sporu tj. już od daty wniesienia do banku reklamacji lub najpóźniej od daty doręczenia bankowi odpisu pozwu sądowego. Odsetki są naliczane od kwoty roszczeń wobec banku a ich stawka wynosi obecnie 11,25% rocznie. Zakładając przykładowo, że kredytobiorca domagał się od banku zwrotu wszystkich wpłaconych rat w wysokości 200 tys. zł, a sprawa toczyła się na etapie przedsądowym oraz sądowym łącznie 2 lata, to bank zapłaci dodatkowo 45 tys. zł.

Kredytobiorcy mogą liczyć na to, że wszystkie poniesione koszty sądowe oraz koszty wynajęcia adwokata lub radcy prawnego zwrócą im się z nawiązką po prawomocnym wyroku unieważniającym umowę kredytową. Na wstępie trzeba jednak wyłożyć trochę pieniędzy – zwykle od kilku do kilkunastu tysięcy złotych na opłatę wstępną. Niektóre kancelarie pobierają także premię za sukces po wygraniu sprawy. Wszystko zależy od tego jak kredytobiorca umówi się z kancelarią frankową.

Uwaga na oferty pseudokancelarii – nadal groźne

Renomowane kancelarie prowadzone przez adwokatów lub radców prawnych są zobowiązane do pobrania opłaty wstępnej, bo nie mogą uzależniać zapłaty wynagrodzenia od rezultatu sprawy sądowej. Tylko pseudokancelarie, czyli spółki podające się za kancelarie lub pośrednicy, oferują poprowadzenie sprawy rzekomo za 0 zł w ramach tzw. „umowy sukcesu”. Polega to na tym, że kredytobiorca płaci premię na rzecz takiego podmiotu dopiero po wygraniu sprawy sądowej. Pozornie taka formuła wydaje się atrakcyjna. W rzeczywistości pseudokancelariom zależy na jak największej liczbie klientów. W koszty działalności mają wliczone ryzyko przegrania pewnego odsetka spraw – w razie wygranej zgarniają premię, a jeśli sprawę przegrają to i tak zarobią na innych Frankowiczach. Na ogół takie podmioty nie dysponują profesjonalnymi pełnomocnikami, którzy mogą reprezentować klienta w sądzie i albo podzlecają sprawy mało doświadczonym prawnikom albo zostawiają klienta samego sobie po wysłaniu do sądu pozwu.

Przestrzegamy przed korzystaniem z usług pseudokancelarii. Wielu Frankowiczów przekonało się na własnej skórze, że pozorne oszczędności oznaczają ogromne kłopoty. Co prawda nie ponieśli oni kosztów wynajęcia kancelarii ale przegrali sprawę w sądzie i musieli bankowi zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych tytułem zwrotu kosztów sądowych oraz kosztów zastępstwa procesowego.

Najczęstsze modele rozliczeń z kancelarią frankową w 2024 r.

A oto możliwe modele zapłaty wynagrodzenia na rzecz kancelarii frankowej:

  • stawka godzinowa – klient płaci z góry ustaloną stawkę za godzinę pracy prawnika. Jest to raczej rzadko spotykany model i nie jest on polecany. Kredytobiorca nie zna bowiem całkowitej kwoty wynagrodzenia na rzecz adwokata lub radcy prawnego. Biorąc pod uwagę, że na jedną sprawę frankową adwokat lub radca prawny poświęca około 250 a nawet 300 godzin, a stawka za godzinę pracy wynosi od 100 do 300 zł (w zależności od doświadczenia prawnika oraz od stopnia skomplikowania sprawy), łącznie może to oznaczać koszt rzędu co najmniej kilkudziesięciu tysięcy złotych.
  • stała opłata za poprowadzenie sprawy – niektóre kancelarie oferują opcję ze stałą opłatą za całość postępowania lub oddzielnie za I i za II instancję sądową. Jest to rozwiązanie bezpieczne dla kredytobiorcy, bo z góry wie ile zapłaci prawnikowi a często kancelarie idą klientom na rękę i rozkładają opłaty na raty.
  • opłata wstępna plus premia za sukces – większość kancelarii stosuje model z opłatą wstępną (np. rzędu 6 tys. zł do 20 tys. zł) plus premia za sukces określona kwotowo (w zależności od wielkości kredytu – od 5 tys. zł do 30 tys. zł) lub procentowo np. 3-5% od kwoty kredytu. W drugim przypadku warto zwrócić uwagę na zapisy umowy z kancelarią, czy podstawa do naliczania premii za sukces jest określona w sposób jednoznaczny.

Jak wspomnieliśmy już wcześniej, umowa pomiędzy klientem i kancelarią może zakładać, że zasądzone od banku koszty zastępstwa procesowego stanowią dodatkowe wynagrodzenie kancelarii. W razie jeśli klient nie umówi się z kancelarią na takie rozwiązanie i w umowie nie będzie stosownego zapisu regulującego tę kwestie, koszty te przypadają kredytobiorcy.

Gigantyczne korzyści z wygranej. Zobacz ile możesz odzyskać od banku 

Chociaż koszty poprowadzenia sprawy sądowej przez dobrą kancelarię mogą wydawać się niemałe, to warto je ponieść. W 2023 roku około 99 proc. prawomocnych wyroków stanowiły wygrane Frankowiczów. Rok bieżący zapowiada się wcale nie gorzej, a nawet jeszcze lepiej. TSUE w grudniowych wyrokach zagwarantował kredytobiorcom odsetki za opóźnienie za każdy rok trwania sporu, co pokryje z naddatkiem wynagrodzenie kancelarii. Zobacz na przykładach, ile Frankowicze zyskiwali w minionym roku w wyniku prawomocnych wyroków unieważniających umowy kredytowe.

355.923,12 zł dla Frankowiczów po prawomocnym unieważnieniu dwóch umów frankowych Santander BP w Katowicach

W dniu 18 października 2023 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach wydał prawomocny wyrok do sprawy o sygn. I ACa 1489/22 dotyczącej dwóch umów frankowych zawartych z dawnym Kredyt Bankiem, a toczącej się przeciwko następcy prawnemu tego banku tj. Santander Bank Polska. Sąd II instancji podtrzymał wyrok Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej z dnia 19 kwietnia 2022 r. do sprawy o sygn. I C 1383/21, który ustalił nieważność obu umów, a na rzecz procesujących się z bankiem Frankowiczów zasądził łącznie kwotę 355.923,12 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Dodatkowo sąd w Katowicach zasądził na rzecz kredytobiorców kwotę 8.100 zł z odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sprawa w dwóch instancjach sądowych toczyła się łącznie tylko 2 lata. W pierwszej instancji odbyły się dwie rozprawy a w postępowaniu apelacyjnym wystarczyła jedna rozprawa. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.

316.236,79 zł zapłaci kredytobiorcom Bank Millennium po prawomocnym unieważnieniu umowy frankowej w Warszawie

W dniu 27 listopada 2023 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie w ramach postępowania o sygn. V ACa 1785/22 oddalił apelację Banku Millennium od niekorzystnego dla niego wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 14 czerwca 2022 r. do sprawy o sygn. XXVIII C 5064/21, a na rzecz procesujących się z bankiem Frankowiczów zasądził kwotę 8.100 zł wraz z odsetkami za opóźnienie tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego. Tym samym podtrzymany został wyrok sądu I instancji, na mocy którego umowa kredytowa z 2007 roku uznana została za nieważną, a na rzecz kredytobiorców zasądzona została kwota 316.236,79 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Bank musi też zwrócić kredytobiorcom koszty postępowania w pierwszej instancji według wyliczeń referendarza sądowego.

Pozew od Frankowiczów wpłynął do sądu w maju 2021 roku, co oznacza że w dwóch instancjach sprawa toczyła się łącznie 2,5 roku. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.

Click to rate this post!
[Total: 2 Average: 5]

Frankowicz

Poznaj najnowsze informacje ważne dla frankowiczów. Opinie wyrażone w tekście wyrażają osobiste poglądy autora

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz