Banki działające w Polsce lubią narzekać na swoją trudną pozycję w sporach sądowych o kredyty frankowe. Wzywają władze do ustawy frankowej i promują pogląd, zgodnie z którym tylko Polska nie ma jeszcze przepisów rozwiązujących problem tych kredytów. Tymczasem we Francji BNP Paribas podpisuje porozumienie z tysiącami klientów, gdyż… boi się niekorzystnego wyroku sądu w sprawie o kredyty frankowe. Ugodą objętych zostanie 4665 frankowiczów, którzy podpisali z bankiem umowy kredytu hipotecznego w CHF. Wartość tych umów szacowana jest na 770 mln euro. Frankowicze doczekali się ugód po 8 latach sporu z bankiem. Dyrektor Generalny stowarzyszenia reprezentującego francuskich kredytobiorców ocenia, że BNP Paribas może stanąć przed koniecznością wypłacenia klientom ok. 400-600 mln euro.
- To koniec trwającego 8 lat sporu francuskich kredytobiorców z BNP Paribas, którego osią były umowy hipoteczne denominowane do franka szwajcarskiego, ale spłacane w euro
- Stowarzyszenie CLCV wynegocjowało z BNP Paribas porozumienie, którym objęto tysiące klientów. Wcześniej bank przegrał sprawę przed paryskim sądem apelacyjnym, który nałożył na niego karę w wysokości 187 500 euro i nakazał wypłacenie odszkodowań powodom
- Bank chciał uniknąć kolejnej sądowej porażki, tym razem w przypadku większej grupy powodów, dlatego zdecydował się na ugodę. Dobitnie pokazuje to, że nie tylko sądy w Polsce są bezlitosne dla nieuczciwych podmiotów. Gdzie w takim razie są sensowne ugody dla polskich frankowiczów?
Francuzi 8 lat walczyli z BNP Paribas o kredyty w CHF. W końcu doczekali się sprawiedliwości
O tej sprawie polscy bankowcy z pewnością będą mówić niechętnie: przed kilkoma dniami we Francji zakończył się ośmioletni spór największego europejskiego banku, BNP Paribas, z kilkutysięczną grupą kredytobiorców frankowych. Osoby te w latach 2008-2009 skorzystały z projektu Helvet Immo i zaciągnęły zobowiązania hipoteczne denominowane kursem CHF, ale spłacane w euro. Kredytobiorcy pożyczali od banku kwoty od 120 tys. do 150 tys. euro (wyrażone we frankach), a celem kredytowym były nieruchomości pod wynajem.
Podobnie jak polscy frankowicze, Francuzi stali się posiadaczami umów frankowych w okresie kryzysu, gdy helwecka waluta była relatywnie tania. Sytuacja szybko zaczęła się zmieniać. Już w 2010 roku kurs CHF względem euro zaczął się umacniać, a wraz z nim wzrosły miesięczne koszty raty kredytowej. Urosło też saldo zadłużenia. BNP Paribas oczywiście nie uprzedził w odpowiedni sposób swoich klientów o występującym ryzyku. Nic dziwnego, że kredytobiorcy postanowili się bronić przed skutkami nieprzewidywalnych zobowiązań i oddali spór z bankiem do sądu.
W listopadzie 2023 roku paryski sąd apelacyjny ocenił, że bank jest w pełni odpowiedzialny za szkody poniesione przez kredytobiorców, posiadaczy zobowiązań denominowanych kursem CHF, a spłacanych w euro. W postępowaniu karnym bank został skazany na grzywnę w wysokości 187 500 euro, jak również został zobligowany do wypłacenia odszkodowań powodom. W postępowaniu karnym przeciwko bankowi udział wzięło ok. 1000 kredytobiorców.
Organizacji CLCV, reprezentującej frankowiczów w sprawie przeciwko BNP Paribas, zależało, aby takie odszkodowanie wypłacono również pozostałym poszkodowanym w procederze frankowym. Działania w tej sprawie zostały zainicjowane w 2016 roku, a spór znalazł swój szczęśliwy finał dopiero po 8 latach. Nie został jednak zakończony decyzją sądu, a… ugodą stron. Posiedzenie w sprawie miało się odbyć 11 grudnia 2023 roku, jednak BNP Paribas chciał uniknąć kolejnej porażki i zdecydował się na negocjacje ze stowarzyszeniem CLCV.
W najbliższych miesiącach bank zaproponuje polubowne rozwiązanie wszystkim zainteresowanym. Dyrektor Generalny CLCV, Francois Carlier, podkreśla, że umowa, którą organizacja zawarła z bankiem, stwarza precedens, w oparciu o który będzie można anulować umowy kredytów hipotecznych, jak również uzyskać zwrot odsetek za niemal 15 lat. To z kolei stawia BNP Paribas przed perspektywą wypłaty klientom nawet 400-600 mln euro.
Sytuacja klientów BNP Paribas w Polsce: prezes twierdzi, że umów trzeba dotrzymywać
Co tymczasem dzieje się w Polsce? BNP Paribas oferuje kredytobiorcom ugody, jednak wcale nie chce oddawać im odsetek z ostatnich kilkunastu lat. Proponuje konwersję zobowiązań do złotówki w oparciu o model opracowany przez KNF. Prezes BNP Paribas w swoich rozmowach z dziennikarzami twierdzi niezmiennie, że umów należy dotrzymywać. Jest też zwolennikiem ustawowego rozwiązania kwestii kredytów frankowych. Bankowcy pod tym względem są bardzo zgodni i regularnie przypominają się obozowi rządzącemu w tej sprawie, póki co głównie w formie przekazów medialnych.
Warto nadmienić, że w Komisji Nadzoru Finansowego już czeka projekt ustawy (anty)frankowej, choć niewiele wiadomo o jego założeniach. Jakiś czas temu KNF otrzymała wniosek o udostępnienie projektu ustawy w trybie udip, jednak nie zdecydowała się go wydać. Nadzór powołuje się na roboczy charakter dokumentu, niepodlegający udostępnieniu go w formie informacji publicznej. Najwyraźniej więc projekt zawiera zapisy, które mogłyby się opinii publicznej nie spodobać – zapewne dlatego szef KNF, Jacek Jastrzębski chce rozmawiać o projekcie bezpośrednio z premierem i ministrem finansów.
Na chwilę obecną nic nie wskazuje, aby władze były zainteresowane koncepcją ustawowego rozwiązania problemu frankowego. Dotychczasowe działania świadczą bardziej o tym, że rządzącym zależy na poprawie tempa orzeczniczego – przejawia się to między innymi w zwiększaniu obsad wydziałów, które obsługują sprawy frankowe. Pod koniec grudnia media podały, że poszerzeniu ulegnie nie tylko liczba etatów sędziowskich, ale również asystenckich i urzędniczych. Skoro tak, to bankowcy muszą chyba odstawić projekt ustawy na półkę. I pogodzić się z tym, że wyroki w sprawach frankowych będą w 2024 roku wyglądać podobnie do poniższych.
Prawomocna przegrana BNP Paribas w sprawie umowy dawnego BGŻ
25 stycznia 2023 roku przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie zakończyła się sprawa VI ACa 94/22 z powództwa frankowiczów, klientów dawnego BGŻ S.A., przeciwko BNP Paribas, który jest następcą prawnym ww. banku. Spór toczył się o umowę kredytu frankowego zawartą w 2006 roku. Pozew w sprawie został skierowany we wrześniu 2020 roku, a sąd I instancji wydał swój wyrok w czerwcu 2021 roku. Sąd Okręgowy w Warszawie, wypowiadając się w sprawie XXVIII C 2311/21, uznał, że umowa jest nieważna. Ocenił przy tym, że w umowie zawartej przez bank z konsumentami znajdowały się niedozwolone zapisy w rozumieniu art. 3851 k.c.
Bank odwołał się od wyroku, jednak apelacja została oddalona – wyrok zatem jest już prawomocny. Całe postępowanie trwało 34 miesiące. Sąd Apelacyjny rozpatrzył sprawę w 19 miesięcy i potrzebował do tego jednej rozprawy.
Kredytobiorców reprezentowali adw. Jacek Sosnowski oraz adw. Mateusz Jachimczyk
BNP Paribas przegrywa w sądzie z frankowiczką, która zarabia w euro
Sprawę przeciwko BNP Paribas o kredyt frankowy można wygrać nawet wtedy, gdy okoliczności zawarcia czy też wykonywania umowy są nietypowe. Tak było w przypadku sprawy I C 1599/21, rozpatrzonej 7 października 2022 roku przez Sąd Okręgowy w Krakowie. Kredytobiorczyni, klientka dawnego BGŻ, która zdecydowała się złożyć powództwo przeciwko następcy prawnemu tego banku, w dniu podpisania spornej umowy kredytu frankowego była pracownicą sektora turystycznego, zarabiającą nie w złotówkach, a w euro. Jej sytuacja była więc nieco inna, niż tysięcy Polaków, którzy zaciągnęli kredyt waloryzowany kursem CHF, mimo iż w danym czasie zarabiali w PLN. Nie stanowiło to jednak przeszkody do unieważnienia umowy – Sąd Okręgowy uznał, że kwestionowana przez klientkę banku umowa kredytu budowlanego zawarta w 2007 roku jest nieważna, zasądził też od banku na rzecz kredytobiorczyni kwotę 249.735,29 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Ponadto BNP Paribas został obciążony kosztami postępowania w wysokości 11 817 zł. Zysk kredytobiorczyni z wyroku to ok. 264 tys. zł. Postępowanie w sądzie I instancji trwało 16 miesięcy, wyrok jest nieprawomocny. Sprawę prowadził adwokat Paweł Borowski.
Dodaj Opinie