Wszystko wskazuje na to, że banki działające na polskim rynku zarobiły przez cały 2023 rok ok. 28 mld zł „na czysto”. Zeszły rok przejdzie do historii pod względem zysków sektora, i to mimo wielu dodatkowych kosztów, na czele z tymi dotyczącymi rezerw na franki. Tylko w II półroczu 2023 roku banki dowiązały rezerwy w wysokości ok. 20 mld zł. Sumarycznie zdążyły zabezpieczyć na rozliczenia frankowych umów ok. 70 mld zł. Banki wolą zapłacić frankowiczom jak najmniej pieniędzy, dlatego zniechęcają kredytobiorców do pozwów. Robią to w coraz bardziej infantylny sposób, między innymi negując sens negatywnych orzeczeń TSUE. Ostatnie, ze stycznia 2024 roku, blokuje bankom prawo do waloryzacji kapitału. Dlaczego banki manipulują faktami, odbierając sobie resztki wiarygodności?
- Rekordowy zysk netto i wynik odsetkowy za 2023 rok to bez wątpienia powód do dumy dla sektora bankowego. Zarobił krocie mimo rezerw na franki, wakacji kredytowych i wysokiego podatku bankowego
- Po wyrokach TSUE z grudnia 2023 roku i stycznia 2024 roku rozliczenia nieważnych umów frankowych będą droższe niż kiedykolwiek. Banki nie mają już żadnych argumentów w walce z frankowiczami, dlatego uciekają się do manipulacji
- Choć banki utrzymują, że wciąż należy im się sądowa waloryzacja kapitału, przekazanego klientowi na podstawie nieważnej umowy, po cichu dotwarzają gigantyczne rezerwy. W niektórych bankach suma utworzonych rezerw przekroczyła już wartość aktywnych hipotek we franku.
2023 rok był bardzo dobry dla sektora bankowego. Mimo prawnych i rynkowych przeciwności
Sektor bankowy ma za sobą rekordowy rok, tak pod względem wyniku odsetkowego, jak i zysku netto. Tylko w samym IV kwartale 2023 roku największe podmioty na rynku bankowym zarobiły w Polsce ok. 6,2 mld zł. W tym samym czasie wynik odsetkowy wyniósł ok. 20,5 mld zł i był lepszy od tego z zeszłego roku o 10 proc. Wg wstępnych szacunków roczny wynik odsetkowy dla dziewięciu giełdowych banków może wynieść nawet 78,5 mld zł, czyli 44 proc. więcej niż w roku 2022. Ile w takim razie wyniósł wynik prowizyjny za ostatni kwartał 2023 roku? Wg prognoz będzie zbliżony do 4,5 mld zł (a w całym 2023 roku wyniesie ok. 17,6 mld zł).
To tylko suche liczby, w dodatku takie, które ciężko sobie nawet wyobrazić. Niewątpliwie jednak warto je docenić, zwłaszcza że banki uzyskały tak imponujące wyniki mimo dość niesprzyjającego otoczenia – chodzi nie tylko o koszty rozliczeń z frankowiczami, ale też wysoki podatek bankowy czy wakacje kredytowe. Powstaje jednak pytanie: skoro banki tak dobrze zarobiły, w dużej mierze dzięki polskim kredytobiorcom, to dlaczego są tak oporne w rozliczaniu się z nieważnych umów frankowych?
Przedstawiciele sektora po prostu nie lubią rozstawać się z pieniędzmi, do których posiadania już się przyzwyczaili. Zwłaszcza jeśli mają je transferować do wąskiej grupy klientów, którym przed laty udzielili abuzywnych kredytów. Banki nie mają jednak wyjścia – na nic zdały się apele o ustawę frankową, a także próby forsowania własnej narracji, zgodnie z którą pozew o stwierdzenie nieważności umowy wiąże się z dużym ryzykiem. Frankowicze, którzy składają pozwy, wygrywają prawomocnie 99 procent postępowań sądowych. I uzyskują gigantyczne korzyści, o których więcej w dalszej części artykułu.
Wpierw jednak podejmijmy temat rezerw, które zostały utworzone w 2023 roku przez sektor bankowy.
Rezerwy frankowe i wskaźnik rezerw dla banków giełdowych w 2023 roku: wartość roczna, kwartalna i całkowita
Poniżej dane z siedmiu banków najsilniej uwikłanych w hipoteki frankowe: ile rezerw łącznie zawiązały, a ile dotworzyły w IV kwartale 2023 roku? I jakie jest ich pokrycie czynnych hipotek rezerwami?
- PKO BP – 860 mln zł rezerw w IV kwartale 2023 roku, 4,3 mld zł w całym 2023 roku, sumaryczna wartość rezerw to ok. 13,2 mld zł. Pokrycie czynnego portfela rezerwą: 80%
- mBank – 1,48 mld zł rezerw w IV kwartale 2023 roku (kwartał wcześniej rezerwy wyniosły 1,06 mld zł), sumaryczna wartość rezerw to ok. 12,2 mld zł. Pokrycie czynnego portfela rezerwą: 100%
- Millennium Bank – 778 mln zł rezerw w IV kwartale 2023 roku (prawie 3,34 mld zł w całym 2023 roku), sumaryczna wartość rezerw to ok. 7,9 mld zł. Pokrycie czynnego portfela rezerwą: 80%
- Santander Bank Polska – ok. 860 mln zł rezerw w IV kwartale 2023 roku (ok. 2,6 mld zł w całym 2023 roku), sumaryczna wartość rezerw to ok. 5,5 mld zł. Pokrycie czynnego portfela rezerwą: 80%
- BNP Paribas – ok. 1 019 mln zł rezerw w IV kwartale 2023 roku (ok. 1,98 mld zł w całym 2023 roku), sumaryczna wartość rezerw to prawie 4 mld zł. Pokrycie czynnego portfela rezerwą: 100%
- Pekao – bank pokrył swój czynny portfel hipotek frankowych rezerwami w 105 proc. i łącznie zawiązał rezerwy w wysokości 2,4 mld zł
- ING Bank Śląski – bank pokrył swój czynny portfel hipotek frankowych rezerwami w 109 proc. i łącznie zawiązał rezerwy w wysokości 639 mln zł. W IV kwartale 2023 roku dotworzył rezerwy w wysokości 105,5 mln zł.
Analiza tych danych nasuwa oczywistą konkluzję: banki wiedzą już, że będą musiały rozliczyć się z frankowiczami co do złotówki. Nie jest im należne żadne wynagrodzenie ani rekompensata, np. pod postacią waloryzacji sądowej kapitału. Oczywiście nadal będą podtrzymywać, że styczniowy wyrok TSUE w sprawie C-488/23 jest błędnie rozumiany przez środowisko frankowiczów. I że kredytodawcom należy się waloryzacja sądowa, bo nie jest ona rekompensatą, a jedynie sposobem na urealnienie wartości pieniądza w czasie. Taka kłamliwa narracja ma tylko jedno zadanie: skłonić jak największą grupę frankowiczów do rezygnacji z pozwu. Lub do podpisania ugody.
Problemem bankowców jest zresztą nie tylko brak prawa do waloryzacji sądowej, potwierdzony przez TSUE, ale również większe koszty przyszłych rozliczeń nieważnych umów, wynikające z grudniowych orzeczeń unijnych sędziów. Chodzi przede wszystkim o wyrok dla sprawy C-28/22, który potwierdza, że frankowiczom należą się pełne odsetki za opóźnienie w zapłacie, liczone nie od dnia złożenia przed sądem oświadczenia o zgodzie na nieważność umowy, a od momentu, w którym bank otrzymał przedsądowe wezwanie do zapłaty.
Sprawdźmy teraz, jakie korzyści uzyskiwali frankowicze sądzący się z bankami o nieważność umów w 2023 roku. Są to imponujące kwoty – a prawnicy przypominają, że w 2024 roku, w związku z wyrokami TSUE z grudnia, przeciętna korzyść kredytobiorcy z wyroku wzrośnie o kilkadziesiąt tysięcy złotych (w wyniku potwierdzenia jego prawa do odsetek ustawowych za opóźnienie).
Frankowicze wygrywają prawomocnie w SA Gdańsku, a mBank musi im oddać 297 595,82 zł
Dnia 15 listopada 2023 roku w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku zapadł wyrok w sprawie o sygnaturze I ACa 2030/22, wytoczonej przez frankowiczów mBankowi S.A. w związku z umową kredytową Multiplan, zawierającą niedozwolone klauzule indeksacyjne. Pozwany bank złożył apelację od negatywnego dla niego orzeczenia, wydanego 15 września 2022 roku przez bydgoski Sąd Okręgowy, który stwierdził nieważność umowy i nakazał bankowi zwrot na rzecz powodów po 148 797,91 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Sygnatura akt sprawy w I instancji to I C 1102/21. Sąd w Gdańsku oddalił apelację pozwanego mBanku S.A. i nakazał mu pokrycie kosztów postępowania za II instancję. Wyrok jest prawomocny.
Sprawa przeszła przez obie instancje sądowe w zaledwie 28 miesięcy. Powództwo w tej sprawie zostało skierowane do sądu w sierpniu 2021 roku. Zysk powodów z unieważnienia umowy Multiplan to łącznie 297 595,82 zł. Powodów reprezentowali adw. Jacek Sosnowski i adw. Dominika Peżyńska – Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni
Kredytobiorcy wygrywają z Millennium Bankiem w SA w Lublinie. Prawomocny wyrok sądu w 30 miesięcy
Ile trzeba czekać na prawomocne unieważnienie umowy kredytu frankowego zawartej z Millennium Bankiem? Bywa, że mniej niż 3 lata, jak miało to miejsce w opisywanej sprawie frankowiczów, którzy zawarli z tym kredytodawcą umowę w 2008 roku. Na prawomocny wyrok w swojej sprawie oczekiwali zaledwie 30 miesięcy, co jest imponującym wynikiem. Pozew tych kredytobiorców został wysłany do Sądu Okręgowego w Radomiu, który rozpatrzył ich sprawę dnia 1 grudnia 2022 roku. Sąd Okręgowy uznał, że kwestionowana umowa kredytowa jest nieważna i zobowiązał pozwanego do zwrotu na rzecz kredytobiorców kwot 155.312,84 zł oraz 32.644,04 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w zapłacie. Ponadto do banku należy pokrycie kosztów procesowych.
Millennium Bank oczywiście apelował od powyższego orzeczenia, jak się okazuje, bez sukcesu: sąd II instancji oddalił apelację, obciążając przy okazji bank kosztami sądowymi. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie został wydany 4 października 2023 roku, sygnatura akt sprawy to I ACa 366/23. Co warte podkreślenia, postępowanie apelacyjne trwało zaledwie 7 miesięcy i w jego trakcie odbyła się jedna rozprawa.
Frankowicze zyskali na unieważnieniu tej umowy 288 tys. zł
Pełnomocnikiem powodów był adwokat Paweł Borowski.
Dodaj Opinie