Od blisko dwóch lat, w sprawach dotyczących kredytów we frankach, sądy wydają dużo korzystnych dla kredytobiorców wyroków, szacuje się bowiem, że obecnie około 90 proc. postępowań sądowych kończy się wydaniem rozstrzygnięcia korzystnego dla frankowiczów.
Powyższe wynika z danych zebranych przez kancelarie frankowe zajmujące się sprawami kredytów we frankach szwajcarskich, i nie da się ukryć, że prawdziwy przełom dla frankowiczów nastąpił po orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z października 2019 r.
Frankowicze nie mają więc dziś trudności, by uzyskać wyrok w którym sąd stwierdzi nieważność umowy kredytowej, bądź w którym sąd uzna, że zasadnym jest wyeliminowanie z umowy postanowień stanowiących klauzule niedozwolone, doprowadzając do odfrankowienia kredytu. W obecnej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest więc pozwanie banku.
2020 r. rekordowy dla posiadaczy kredytów we frankach.
W 2020 r. rekordowa liczba klientów banków postanowiła zawalczyć o swoje prawa i uwolnić się od kredytów we frankach, z ujawnionych informacji wynika, że tylko do samego Sądu Okręgowego w Warszawie, każdego miesiąca składano kilka tysięcy pozwów.
Na wskazaną sytuację wpływ miało zarówno korzystne orzecznictwo w sprawach frankowych, które przekonało wielu frankowiczów do skierowania sprawy do sądu, jak również nie małe znaczenie miał tutaj wybuch pandemii, gdyż po raz kolejny frankowicze mocno odczuli, jak podatny jest ich kredyt na zmianę kursu franka szwajcarskiego i jak niestabilne jest to zobowiązanie.
Zwrócić uwagę również należy, że olbrzymia liczba sporów z bankami, wymogła utworzenie nowego wydziału, dedykowanego rozpatrywaniu tylko spraw o kredyty frankowe, w Sądzie Okręgowym w Warszawie, czyli w Sądzie najbardziej obleganym przez klientów posiadających kredyt frankowy.
Z miesiąca na miesiąc spraw wygrywanych przez kredytobiorców było więc więcej i ostatecznie frankowiczom udaje się wygrywać około 90 proc. zainicjowanych postępowań.
Korzystne dla kredytobiorców wyroki stanowią natomiast w około 70-75 proc. orzeczenia dotyczące nieważności zawartego kontraktu, natomiast pozostałe odnoszą się do odfrankowienia umowy kredytu.
Nie tylko TSUE po stronie frankowiczów.
Obecna sytuacja frankowiczów w sądach to przede wszystkim efekt determinacji samych kredytobiorców, gdyż początkowo sądy wcale nie były im przychylne i dochodzone roszczenia oddalały, a banki święciły triumfy, jednak doprowadzenie jednej ze spraw frankowych przed TSUE, która zakończyła się wydaniem przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej korzystnego dla frankowiczów wyroku, zupełnie odmieniła oblicze polskich spraw frankowych.
Zobacz: Sztuczna inteligencja sprawdzi umowę i powie czy frankowicz może pozwać bank.
Co jednak ważne, w zakresie spraw frankowych, na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy, zapadły dwie istotne uchwały Sądu Najwyższego, w których rozbieżne kwestie zostały wyjaśnione:
- uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r., sygn. akt: III CZP 11/20- SN stwierdził, że każdej stronie, po stwierdzeniu nieważności umowy kredytowej, przysługuje odrębne roszczenie o zwrot przekazanych pieniędzy, czyli kredytobiorca może domagać się zwrotu wszystkich wpłaconych do banku kwot, a bank może domagać się zwrotu wypłaconego kapitału kredytu. Roszczenie każdej strony jest odrębne, wszelkie rozliczenia następują więc w oparciu o teorię dwóch kondykcji;
- uchwała siedmiu sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 12 maja 2021 r., sygn. akt: III CZP 6/20- w tej uchwale Sąd ponownie opowiedział się za zasadnością teorii dwóch kondykcji, a ponadto, odniósł się do rozpoczęcia biegu przedawnienia. SN uznał więc, że bank może żądać zwrotu świadczenia dopiero od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna, do tego bowiem czasu jej skuteczność pozostaje w zawieszeniu na korzyść konsumenta. W powołanej uchwale początek biegu terminu przedawnienia roszczeń nie został wprost wskazany, jednak na jej podstawie przyjmuje się, że roszczenia banków w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytowej pozostają aktualne i nie uległy jeszcze przedawnieniu.
Uchwała sędziów pełnego składu Izby SN zmieni coś w sprawach kredytów we frankach?
Rok 2021 przyniósł frankowiczom już dwie uchwały SN, jednak wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie zostanie wydana jeszcze jedna uchwała, najdłużej wyczekiwana.
Uchwała pełnego składu Izby SN, pierwotnie miała być podjęta w marcu 2021 r., trwająca pandemia uniemożliwiła jednak jej wydanie i zamiast w marcu, termin podjęcia uchwały przesunięto na połowę kwietnia. 13 kwietnia 2021 r., uchwała nadal nie została podjęta, lecz tym razem „przeszkodził” w jej wydaniu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, gdyż praktycznie w tym samym czasie, zaledwie kilka dni później, miał się wypowiedzieć na temat umów o kredyty frankowe i to w analogicznych kwestiach.
Ostatecznie więc zdecydowano, że SN zbierze się 11 maja celem podjęcia uchwały i choć ostatecznie do posiedzenia doszło, to rozstrzygnięcia nie wydano. SN uznał bowiem, że do podjęcia uchwały potrzebuje dodatkowych informacji, zwrócił się więc m.in. do Rzecznika Finansowego, Prezesa NBP i Rzecznika Praw Obywatelskich, o przedstawienie opinii na temat rozbieżności powstałych w orzecznictwie sądów, podczas rozpatrywania spraw z zakresu umów odnoszących się do kursu franka szwajcarskiego.
Kolejny termin wydania uchwały został wyznaczony na 02 września 2021 r.
Przeczytaj: Uchwały dla Frankowiczów nie będzie 02.09.21 – czy warto czekać dalej?
W rzeczywistości jednak, kolejna uchwała SN nie jest tak naprawdę kredytobiorcom potrzebna, gdyż nie będzie się ona odnosić do zasadności roszczeń wynikających z umów kredytowych, a ponadto, praktycznie wszystkie wątpliwe kwestie, które mają być jej przedmiotem, zostały już rozstrzygnięte.
Najnowsze w sprawach umów kredytowych uchwały, odniosły się już do kwestii przedawnienia roszczeń oraz sposobu rozliczenia nieważnego kontraktu, z kolei z wyroków TSUE uzyskujemy odpowiedzi na kolejne zadane przez Pierwszą Prezes pytania, więc z tego wynika, że do SN należy zajęcie stanowiska w kwestii wynagrodzenia, którego żądają banki za korzystanie z udostępnionego kredytobiorcy kapitału kredytu.
Dlaczego skierowanie sprawy do sądu jest najlepsze w 2021 r.?
Osoby, które posiadają kredyty we frankach i nie zamierzają kolejnych lat poświęcić na spłatę kilkukrotnie wyższego zobowiązania, niż to które wynikało z pierwotnie zawartej z bankiem umowy, powinny jak najszybciej podjąć stosowne kroki, by problem frankowy rozwiązać.
Najpopularniejsze rozwiązanie w tym zakresie stanowi więc pozwanie banku o unieważnienie lub odfrankowienie umowy i choć każde z nich jest dla frankowicza korzystne pod względem finansowym, wśród posiadaczy kredytów we frankach zdecydowanie częściej pojawia się żądanie o unieważnienie, więc w tym przedmiocie jest też więcej wyroków sądów.
Stwierdzenie nieważności powoduje, że umowa kredytu przestaje istnieć, banki więc w takich przypadkach muszą zwracać wszystko co otrzymały, zaś kredytobiorca zobowiązany będzie do zwrotu kapitału kredytu. Po dokonaniu rozliczenia finansowego, banku i kredytobiorcy nic już nie łączy.
Odfrankowienie prowadzi do zmiany treści zawartego kontraktu, gdyż po wyeliminowaniu z umowy niedozwolonych klauzul walutowych, kredyt we frankach staje się kredytem w polskich złotych, oprocentowanym stawką LIBOR.
Kredyt nie odnosi się więc już do zmiennego kursu franka szwajcarskiego, a zatem wysokość kolejnych rat ulega obniżeniu, a bank musi zwrócić powstałą nadpłatę.
Zwrócić uwagę trzeba, że wskazuje się, iż najlepsze dla frankowicza jest unieważnienie, gdyż wtedy kredytu definitywnie można się pozbyć, a do banku kredytobiorca zwraca tylko równowartość otrzymanego kapitału kredytu, jednak w każdym przypadku decyzja o roszczeniach względem banku powinna zostać podjęta indywidualnie, bowiem każda sprawa jest inna, dlatego pozywając bank, nie należy opierać się na opinii znalezionej w internecie, lecz zawsze należy zwrócić się do doświadczonego prawnika ze swoją umową.
Banki bardzo szybko wyłapią, niewłaściwie sformułowane roszczenie, a zmiany na późniejszym etapie procesu mogą być spóźnione.
Sądy wydają wyroki coraz szybciej.
Duża liczba korzystnych dla frankowiczów wyroków to jednak nie wszystko co sprzyja kredytobiorcom, gdyż ostatnio dało się zauważyć, że sądy coraz sprawniej prowadzą postępowania zainicjowane przez klientów banków i szybciej wydają wyroki w tego rodzaju sprawach.
Doskonałym przykładem w tym zakresie jest wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, który został wydany 28 maja 2021 r., sygn. akt: XXV C 1856/20. W wyroku tym sąd stwierdził nieważność, jednak co istotne, nie jednej, a dwóch umów kredytowych, była to bowiem sprawa w której zostały połączone do wspólnego rozpoznania dwa powództwa skierowane przeciwko bankowi.
Całe postępowanie toczyło się natomiast zaledwie przez osiem miesięcy, w sprawie wyznaczona została tylko jedna rozprawa, która trwała zaledwie 16 minut, i tylko tyle wystarczyło by dwie frankowe umowy kredytowe unieważnić.
Przeczytaj: Sąd Okręgowy w Warszawie unieważnia kredyt we frankach bez rozprawy.
Po ośmiu miesiącach orzeczenie w sprawie frankowej zostało wydane także przez SO w Legnicy. Wyrokiem z dnia 30 czerwca 2021 r., sygn. akt: I C 457/20, unieważniona została umowa o frankowy kredyt hipoteczny, w trakcie postępowania wyznaczono jednak trzy rozprawy, przesłuchano powodów oraz świadków wskazanych przez bank, jednak mimo wszystko, postępowanie udało się sprawnie przeprowadzić i szybko zakończyć.
Banki zaczynają „doceniać” ugody z frankowiczami.
Duża liczba procesów w zakresie umów odnoszących się do kursu franka, oraz znikome szanse banków na wygraną powodują, że ze strony instytucji finansowych, coraz częściej pojawiają się propozycje zawarcia ugody, problem banków polega jednak na tym, że frankowicze ugodami nie są już zainteresowani.
Przeczytaj: PKO BP nieśmiało proponuje ugody ale tylko tym, którzy złożyli już pozwy
Przypomnijmy, pod koniec 2020 r. szef Komisji Nadzoru Finansowego namawiał banki do oferowania frankowiczom ugód, wówczas jednak wiele banków uznało, że ugody z ich strony nie są akceptowalne i możliwe do realizacji, choć teraz, z perspektywy czasu, można stwierdzić, że ugody chronią właśnie interes banków.
Po rekomendacjach Komisji Nadzoru Finansowego tylko bank PKO BP zdecydował się negocjować z frankowiczami, a jakiś czas później z propozycjami dołączył i bank Millenium.
Rozwiązania proponowane w ramach ugody mają jednak to do siebie, że nie są korzystne dla frankowiczów, co od początku było wskazywane przez kancelarie frankowe.
Początkowo, to frankowiczom bardziej zależało by rozwiązać sprawę polubownie, teraz jednak tendencja się zmieniła, i choć banki ugody proponują, kredytobiorcy nie zgadzają się na ich zawarcie.
Tak było chociażby w sprawie wskazanej powyżej, w której wyrok został wydany 30 czerwca 2021 r., gdyż bank chciał zawrzeć ugodę, lecz jej warunki nie były zadowalające dla kredytobiorców, więc doszło do unieważnienia kontraktu.
Również w sprawie o sygn. akt: I C 1126/20, bank proponował ugodę, która nie spotkała się z akceptacją kredytobiorców i wyrokiem z dnia 21 czerwca 2021 r., sąd stwierdził nieważność umowy.
Takich przykładów można oczywiście mnożyć, jednak teraz dopiero do banków dotarło, że każde przegrane postępowanie to olbrzymie koszty i lepiej wybrać mniejsze zło w postaci ugody, kredytobiorcy takim rozwiązaniem nie są już jednak zainteresowani.
Dodaj Opinie