Sądy coraz odważniej orzekają o nieważności frankowych umów kredytowych, gdyż praktycznie każda taka umowa zawiera niedozwolone postanowienia umowne, a więc nie może być wykonywana.
Z pozoru zatem sprawy frankowe są do siebie bardzo podobne, co powoduje, że kredytobiorcy liczą na szybkie zakończenie postępowania, w praktyce jednakże sąd każdą sprawę musi dogłębnie przeanalizować i odnieść się do jej okoliczności faktycznych, co czasem prowadzi do bardzo ciekawych wniosków.
Taki niespotykany do tej pory wyrok wydał w dniu 15 marca 2019 r. Sąd Okręgowy w Warszawie, sygn. akt: XXV C 2/19, i choć treść samego orzeczenia zdziwienia nie budzi, gdyż Sąd stwierdził, że zawarta umowa kredytowa jest nieważna, to jednak uzasadnienie wydanego wyroku już takie oczywiste nie jest.
Przedmiotowy wyrok wydany został w typowej sprawie frankowej. Kredytobiorcy zawarli umowę o kredyt hipoteczny na początku 2008 r., po dziesięciu latach postanowili jednak wnieść do sądu powództwo żądając unieważnienia zawartej umowy kredytowej.
Podstawą zgłaszanych przez kredytobiorców żądań było twierdzenie, że zawarta umowa kredytowa jest nieważna, gdyż zawiera niedopuszczalne (sprzeczne z ustawą) zasady indeksacji kwoty kredytu, nie określa świadczeń stron oraz z uwagi na nieuczciwy charakter indeksacji jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Ponadto, kredytobiorcy zarzucili, że nie otrzymali przed zawarciem umowy odpowiedniego regulaminu.
Zobacz: Unieważnienie kredytu we frankach czy odfrankowienie – co się bardziej opłaca?
Sąd rozpoznający sprawę w pierwszej kolejności postanowił odnieść się do twierdzenia, iż kredytobiorcy nie trzymali przed zawarciem umowy regulaminu, ustalenia poczynione w tym zakresie były jednak jednoznaczne, kredytobiorcy regulaminu przed podpisaniem umowy faktycznie nie otrzymali.
Do powyższego wniosku Sąd doszedł analizując przedłożone w sprawie dokumenty, umowa została bowiem podpisana z datą 9 lutego 2008 roku, a inne dokumenty stanowiące załączniki do umowy i zgodnie z oświadczeniem zawartym w umowie, mające być doręczonymi przy podpisywaniu umowy z datą 15 lutego 2008 roku.
W ocenie Sądu spowodowało więc to, że oświadczenie zawarte w umowie nie mogło zostać uznane za wiarygodne i prowadziło do ustalenia, że wszystkie załączniki do umowy kredytobiorcy otrzymali już po podpisaniu samej umowy.
Dla Sądu orzekającego fakt ten stanowił więc dostateczną i samodzielną podstawę rozstrzygnięcia rozpoznawanej sprawy i podzielił w tym zakresie stanowisko kredytobiorców, że nie doszło do uzgodnienia między stronami znaczenia instytucji „indeksacji” kredytu.
Sąd podkreślił bowiem, że zgodnie z art. 384 § 1 Kodeksu cywilnego, ustalony przez jedną ze stron wzorzec umowy, w szczególności ogólne warunki umów, wzór umowy, regulamin, wiąże drugą stronę, jeżeli został jej doręczony przed zawarciem umowy.
Przeczytaj: Kancelaria prawna, kredyt we frankach- którą wybrać?
Wobec konsumenckiego charakteru umowy zawartej przez kredytobiorców i braku możliwości uznania jej za umowę powszechnie zawieraną w drobnych, bieżących sprawach życia codziennego, Sąd uznał, że brak doręczenia wzorca, tzn. doręczenia nośnika, w którym zawarty jest wzorzec w sposób stwarzający realną możliwość zapoznania się z pełnym tekstem wzorca, przed zawarciem umowy, powoduje, że nie dochodzi do związania wzorcem, z kolei dla skuteczności związania wzorcem nie jest wystarczające poinformowanie o jego istnieniu, np. przez odesłanie w treści zawieranej umowy.
W konsekwencji Sąd uznał, że ustalenie treści łączącego kredytobiorców z bankiem stosunku prawnego należy dokonać z pominięciem postanowień określonych w regulaminie, a to prowadzi do wniosku, że strony nie uzgodniły na czym polegać ma zastrzeżone dotyczące indeksowania kredytu do waluty obcej franka szwajcarskiego.
Zobacz: Ranking Kancelarii Frankowych
Ponadto, w ocenie Sądu nie doszło również do ustalenia między stronami, gdyż zapisy w tym zakresie również znajdowały się w regulaminie, zasad naliczania odsetek, ustalenia wysokości oprocentowania oraz zasad zmiany oprocentowania.
Wobec powyższego Sąd doszedł do wniosku, że strony zawarły umowę, która nie określała czym jest przewidziana w niej „indeksacja” ani nie określała zasad ustalania i zmiany oprocentowania określającego wysokość jednego z dwóch głównych świadczeń kredytobiorcy, a zatem taka umowa jest sprzeczna z przepisami prawa bankowego i zawartą w nich definicją kredytu i w konsekwencji jest to umowa nieważna.
Sąd podkreślił ponadto, że późniejsze, po zawarciu umowy, doręczenie kredytobiorcom wzorca nie może stanowić samodzielnej podstawy do konwalidowania zawartej umowy, czyli w ten sposób umowy nie można „naprawić”.
W dalszej części uzasadnienia Sąd podkreślił jednak, że zawartą przez strony umowę należałoby uznać za nieważną również przy założeniu, że treść wzorca umownego (regulaminu) kształtuje jednak treść stosunku prawnego.
Sąd uznał bowiem, że w takim przypadku przyczyną wadliwości umowy, prowadzącej do jej nieważności, byłby narzucony przez bank sposób ustalania wysokości kwoty podlegającej zwrotowi, a w konsekwencji i wysokości odsetek – a więc głównych świadczeń kredytobiorcy.
Ustalenie ich wysokości wiązałoby się z koniecznością odwołania się do kursów walut ustalanych przez bank w tabeli kursów.
Tymczasem ani umowa, ani inne wzorce umowne mogące stanowić podstawę ustalenia treści łączącego strony stosunku prawnego, nie określały prawidłowo zasad ustalania tych kursów.
Przenosząc powyższe uwagi na grunt rozpoznawanej sprawy Sąd wskazał, że kwota podlegająca zwrotowi nie została w umowie ściśle oznaczona, jak również nie zostały wskazane jakiekolwiek szczegółowe, obiektywne zasady jej określenia.
Ponadto, nie ma znaczenia w jaki sposób bank w rzeczywistości ustalałby kursy walut, gdyż analizie w świetle przepisów regulujących granice swobody umów podlega treść czynności prawnej, a nie sposób wykonywania umowy.
Powyższe oznacza, że bankowi pozostawiono w istocie swobodne określenie kwoty podlegającej zwrotowi przez kredytobiorcę, ponieważ ani umowa ani regulamin nie precyzują w jakikolwiek sposób, jak kredytujący bank wyznacza kursy walut w sporządzanej przez siebie Tabeli kursów.
Zatem najpierw bank mógł w zasadzie dowolnie określić kursy walut w Tabeli kursów, a następnie przy ich wykorzystaniu jednostronnie określić kwotę (we frankach), którą kredytobiorca ma zwrócić i która stanowić będzie podstawę naliczania odsetek.
Następnie, w trakcie określania wysokości świadczenia spełnianego przez kredytobiorcę, powtórzona zostałaby zbliżona operacja – bank w oparciu o ustalony przez siebie kurs określałby wysokość świadczenia kredytobiorcy wyrażonego w złotych polskich.
Co więcej nie było żadnych ograniczeń, aby bank nawet kilkukrotnie w ciągu dnia ustalał nową Tabelę, co pozwoliłoby mu na wybór kursu z dowolnej Tabeli danego dnia. Nie ma przy tym znaczenia czy ustalając Tabelę kursów bank posługiwałby się wewnętrznymi procedurami i jaki jest ich kształt, gdyż, nie stanowiąc elementu stosunku prawnego łączącego strony, również te zasady są zależne od woli banku i mogą w każdym momencie ulec zmianie.
Przeczytaj: Prawomocne unieważnienie kredytu frankowego – Santander Bank Polska PODDAJE SIĘ JUŻ PO I INSTANCJI!
Przyznanie sobie przez bank prawa do jednostronnego ustalenia sposobu obliczenia wysokości salda kredytu oraz rat kredytu, wyrażonych w złotych polskich, niczym nie różniłoby się od zawarcia w umowie kredytu postanowienia pozwalającego bankowi na jednostronne ustalenie wysokości oprocentowania, do zapłaty którego zobowiązany byłby kredytobiorca, bez sformułowania żadnych kryteriów wyznaczania wysokości stopy procentowej.
Dodatkowo Sąd zauważył, że nawet jeśli przyjąć, że klauzula umowna określająca wysokość kursów, a wraz z nią cała umowa kredytu, jest ważna, to zawarte w umowie postanowienia określające sposoby wyliczenia kwoty kredytu podlegającej spłacie i wysokości rat kredytu są abuzywne, a tym samym nieskuteczne.
Na gruncie przedmiotowej sprawy Sąd dokonał wnikliwej analizy wszystkich możliwych wariantów rozstrzygnięć i założeń, umowa kredytowa jednak w każdym kształcie została przez Sąd uznana za nieważną, bank nie miał więc szans jej obronić.
Pełna treść orzeczenia Sądu Okręgowego w Warszawie, sygn. akt. XXV C 2/19.
Dodaj Opinie