kredyty w złotówkach

Wakacje kredytowe obniżą zdolność kredytową i zostaną wpisane do BIK?

Już od miesiąca kredytobiorcy złotowi mogą cieszyć się z rządowego rozwiązania w postaci ustawowych wakacji kredytowych. O tym, że bankom nie podoba się narzucony im przez rząd mechanizm wakacji od kredytu, wiadomo od dawna. I mimo iż UOKiK od początku groził bankom palcem, że w razie utrudniania kredytobiorcom dostępu do ustawowego prawa zacznie nakładać na nie kary, instytucje te wyraźnie nie potraktowały tych słów poważnie. A przynajmniej nie na tyle, by zaniechać dyskusyjnych pod względem etycznym praktyk, które są powodem ponad 2 tysięcy skarg od konsumentów.

Ponad 2100 skarg od kredytobiorców w zaledwie 3 tygodnie

Od kiedy w życie weszły przepisy o ustawowych wakacjach kredytowych, Rzecznik Finansowy i UOKiK mają pełne ręce roboty. Do tego pierwszego w zaledwie 3 tygodnie dotarło aż 2100 zgłoszeń od zaniepokojonych kredytobiorców złotowych, którzy sygnalizują problemy na drodze skorzystania z przyznanego im prawa do zawieszenia rat kredytowych.

Kredytobiorcy zauważają, że działania banku mogą być sprzeczne z przepisami prawa, a konkretnie z ustawą o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom. Zapisy ustawy zostały tak skonstruowane, aby zapewnić maksymalną przejrzystość w zakresie ubiegania się o wakacje kredytowe i przyznawania ich przez banki.

Kredytobiorcy, którzy coraz lepiej znają przysługujące im prawa, widzą rozdźwięk pomiędzy treścią ustawy a faktycznymi działaniami banków.

Najwięcej wątpliwości wzbudzają następujące kwestie:

  • nieudostępnianie przez niektóre banki możliwości wskazania dłuższego okresu zawieszenia spłaty kredytu niż 1 miesiąc – kredytobiorca wypełniając wniosek o wakacje kredytowe, powinien mieć prawo za jednym zamachem ustalić harmonogram odroczonych rat. Tymczasem nie zawsze ma taką możliwość – część kredytodawców wymaga, aby klient składał osobny wniosek dla każdej raty
  • nieprzedłużanie okresu obowiązywania czasowo stałego oprocentowania kredytu w przypadku tych klientów, którzy takowe wybrali – wg ustawy o finansowaniu społecznościowym okres zawieszenia spłaty nie powinien być wliczany do okresu kredytowania. Działania banków usiłujących skrócić okres stałego oprocentowania o 8 miesięcy, w których klient skorzysta z odroczonej spłaty, są prawdopodobnie bezprawne
  • negowanie faktycznego celu przeznaczenia nieruchomości – kredytobiorca może odroczyć spłatę rat kredytowych tylko w przypadku nieruchomości, w której zamieszkuje. Cel określa sam kredytobiorca w oświadczeniu przedstawianym w banku wraz z wnioskiem o udzielenie wakacji kredytowych. Oświadczenie takie jest składane pod groźbą odpowiedzialności karnej. Do Rzecznika Finansowego zaczęły wpływać skargi, z których wynika, że zdarza się, iż banki kwestionują te oświadczenia, a czasem żądają przedłożenia dodatkowych oświadczeń, w dodatku takich, których nie przewidział ustawodawca.

Zobacz: DODA, Paweł Deląg, Borys Szyc – Gwiazdy masowo idą do sądów i unieważniają kredyty we frankach

Wielu kredytobiorców obawia się, czy to jedyne praktyki, jakich dopuści się bank, by zniechęcić klientów do składania wniosków o wakacje kredytowe. Konsumenci są przede wszystkim zaniepokojeni wpływem mechanizmu odroczonych rat na swoją zdolność kredytową.

I choć eksperci wielokrotnie uspokajali, że wakacje kredytowe nie będą miały wpływu na scoring, kredytobiorcy obserwujący działania banków nie są już tego tak całkiem pewni. Wiadomo, że informacja o skorzystaniu przez kredytobiorcę z wakacji kredytowych zostanie odnotowana w BIK, jednak ma pozostać obojętna dla jego historii kredytowej. Czy tak będzie w istocie? Czas pokaże. Kredytobiorca, któremu bank odmówi udzielenia w przyszłości kredytu, może wnioskować o wydanie pisemnego uzasadnienia takowej decyzji. Gwarantuje mu to ustawa Prawo Bankowe.

Czy kredytobiorcy będą mniej chętnie składać wnioski o wakacje kredytowe?

Niejasne procedury w bankach mają najwyraźniej jeden cel: zniechęcenie kredytobiorców do wnioskowania o zawieszenie spłaty swoich rat. Prawdopodobnie najmniej zdeterminowaną grupą kredytobiorców są w tym przypadku posiadacze zobowiązań o stałej stopie oprocentowania, którzy podpisali umowę przed ubiegłorocznym rozpoczęciem przez RPP serii podwyżek kosztu pieniądza.

Rekordowo wysoki WIBOR pozostaje jak na razie bez wpływu na wysokość raty u tych kredytobiorców, wielu z nich więc zastanowi się 2 razy czy warto składać wniosek o wakacje kredytowe, gdy potencjalnie może to spowodować szybsze zaktualizowanie stawki oprocentowania.

Ciekawe: Sądy biorą się za unieważnienie kredytów w złotówkach. Są one nieuczciwe jak kredyty we frankach?

Niewykluczone, że w niedługim czasie w tej sprawie wypowie się Rzecznik Finansowy lub UOKiK, a wypowiedź ta będzie dla sektora bankowego na tyle klarowna, że reprezentujące go podmioty zaprzestaną ograniczania uprawnień swoich klientom. UOKiK już niejeden raz nakładał wysokie, wielomilionowe kary na poszczególnych kredytodawców – miało to miejsce na przykład za sprawą klauzul niedozwolonych, jakie stosowały banki w swoich umowach z frankowiczami.

Już pod koniec lipca UOKiK ostrzegał, że będzie sprawdzał, w jaki sposób banki realizują obowiązek informacyjny związany z wakacjami kredytowymi. Kary, jakie grożą za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów mogą być niezwykle dotkliwe i wynosić nawet 10 proc. rocznych obrotów ukaranego banku.

Wiele mówi się o tym, jaki ostatecznie koszt poniosą banki w związku z mechanizmem wakacji kredytowych. Instytucje te nie mogą pobierać od swoich klientów żadnych opłat dodatkowych związanych z odroczeniem spłaty wybranych rat. Wiele z nich odnotuje ujemne wyniki finansowe już w III kwartale br.

Im mniej kredytobiorców skorzysta z prawa do wakacji kredytowych, tym mniej dotkliwe będą straty sektora – zapewne właśnie dlatego część banków podejmuje ryzyko i decyduje się na wątpliwe etycznie działania mające na celu zniechęcenie klientów do składania wniosków.

Niewykluczone, że skutek będzie odwrotny od zamierzonego i kredytobiorcy, zamiast odstąpić od korzystania ze swoich praw, staną się jeszcze bardziej zdeterminowani do ich egzekwowania, także sądowo.

Tak przed laty zrobili frankowicze, którzy zaczęli pozywać banki za kredyty we frankach, tak mogą zrobić złotówkowicze, którzy już dziś interesują się prawnymi możliwościami podważenia legalności swoich umów. Jeśli banki zlekceważą panujące nastroje swoich klientów, niewykluczone, że po raz kolejny sprowadzą na siebie dotkliwe konsekwencje.

 

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]