wiadomości frankowicze

Ukryte „piramidy finansowe” na rynku kancelarii frankowych?

Określenie „piramida finansowa” kojarzy się zwykle z oszukańczymi strukturami finansowymi, gdzie zysk osób znajdujących się na szczycie piramidy zależy od wpłat dokonywanych przez jak największą liczbę osób znajdujących się na samym dole. Okazuje się, że schemat działania niektórych pseudokancelarii frankowych jest podobny do piramidy finansowej. Polega on na werbowaniu jak największej liczby nowych klientów do obsługi spraw sądowych, którzy finansują obsługę postępowań innych Frankowiczów, będących już na zaawansowanym etapie procesu w oczekiwaniu na pieniądze z premii. Tego typu kancelarie mogą mieć poważne kłopoty z płynnością. Nowych klientów nie przybywa tak gwałtownie jak wcześniej, a prawomocne wyroki sądów, pozwalające na wypłatę premii za sukces, wciąż zapadają zbyt wolno aby pokryć bieżące koszty funkcjonowania. 

  • Kancelarie, które oferowały obsługę spraw Frankowiczów w bardzo niskich cenach początkowych oraz wysoką premią za sukces, mogą niebawem mieć kłopoty z płynnością. Aby utrzymać się na rynku będą teraz namawiać klientów do zawierania ugód, bądź na siłę negocjować takie ugody. W ten sposób szybciej uzyskają część pieniędzy z premii za sukces oraz KZP.
  • Frankowicze będący klientami pseudokancelarii muszą zachować czujność, bo obsługujące ich podmioty mogą zachęcać ich do niekorzystnych ugód tylko w celu szybszego otrzymania pieniędzy pozwalających tym spółkom na dalsze funkcjonowanie.
  • Reszta kredytobiorców frankowych powinna mądrze wybierać kancelarie do obsługi swojej sprawy. Lepiej na wstępie zapłacić wyższą opłatę wstępną dobrej kancelarii prowadzonej przez adwokatów lub radców prawnych niż wyłożyć na wstępie mniej pieniędzy ale później być zobligowanym do zapłaty gigantycznej premii za sukces i w dodatku martwić się kondycją finansową spółki prowadzącej sprawę.

Pierwsza zadyszka u pseudokancelarii frankowych. Zaczynają się kłopoty z płynnością

Z rynku płyną niepokojące sygnały na temat problemów z płynnością u części kancelarii frankowych, które przez lata konkurowały ceną z renomowanymi kancelariami prowadzonymi przez adwokatów lub radców prawnych.

Kancelarie odszkodowawcze oraz inne spółki oferujące obsługę spraw frankowych pozyskują od lat klientów NIE dzięki swojej renomie, wysokiej jakości usług, doświadczeniu czy też licznym sukcesom, ale dzięki niskiej cenie oraz dobremu systemowi handlowców. Ich model działania polega na pozyskaniu jak największej liczby nowych klientów przy jak najniższych kosztach prowadzenia spraw. Dzięki temu mogą konkurować z uznanymi kancelariami adwokackimi lub radców prawnych.

Wiele takich kancelarii pracowało dotąd na bardzo niskich stawkach opłaty wstępnej, co zamierzały zrekompensować sobie po zakończeniu procesu sądowego w postaci kosztów zastępstwa procesowego (KZP) oraz horrendalnie wysokich premii za sukces. Bardzo popularna wśród pseudokancelarii formuła wynagrodzenia to opłata wstępna na poziomie 3.600 zł plus 15% premii za sukces od korzyści z prawomocnej wygranej plus KZP. Za nieco ponad 3,5 tys. zł nie da się prowadzić sprawy, która trwa w sądzie kilka lat.

Część pseudokancelarii szła jeszcze dalej i oferowała Frankowiczom poprowadzenie sprawy bez opłaty wstępnej („za 0 złotych”), co w przypadku kancelarii adwokackich i radcowskich jest niedopuszczalne. Takie oferty wciąż widnieją w popularnych porównywarkach internetowych. 

Tradycyjne kancelarie adwokackie i radcowskie mają bezpieczny model finansowania spraw

Zgodnie z kodeksem etyki zawodowej kancelarie prawne prowadzone przez adwokatów lub radców prawnych nie mogą uzależniać swojego wynagrodzenia wyłącznie od wyniku sprawy. Dlatego są prawnie zobligowane do pobrania od klienta opłaty wstępnej.

W przypadku dobrych kancelarii, zajmujących się od lat reprezentowaniem Frankowiczów w sądach, opłaty wstępne są na ogół dosyć spore, ale zapewniają pokrycie kosztów prowadzenia danej sprawy przez kilka lat. Za to po zakończeniu procesu sądowego klient płaci niską premię za sukces (na ogół 3-5%).

Klient tradycyjnej kancelarii prawnej nie musi się obawiać, że „zwinie ona interes” albo ogłosi upadłość. Adwokaci i radcowie prawni będący właścicielami kancelarii prawnych odpowiadają za prowadzoną działalność całym majątkiem, a dodatkowo każdy z profesjonalnych pełnomocników jest objęty obowiązkowym ubezpieczeniem OC.

Tradycyjne kancelarie nie pracują na zaniżonych stawkach. Od początku kalkulują koszty obsługi sprawy sądowej przez kilka lat. Dzięki temu nie mają teraz problemów z płynnością i nie muszą na gwałt pozyskiwać nowych klientów aby z ich opłat finansować prowadzenie „starszych” spraw lub dokonywać wolty strategii biznesowej i namawiać klientów na niekorzystne ugody.

Spółki obsługująca Frankowiczów próbują się dogadywać się z bankami, bo chce szybciej zgarnąć premię za sukces i KZP

Niepokojące informacje pojawiły się ostatnio w mediach. Spółki z dużą ilością obsługiwanych spraw podejmują dziwne zabiegi. Występują do banków z propozycjami negocjacji ugód, choć wiadomo że teraz im dłużej trwa proces tym większe odsetki czyli dodatkowe korzyści zgarnie klient. Najwidoczniej pojawiły się u niej pierwsze problemy z finansowaniem prowadzenia spraw. Inną kwestią wzbudzającą kontrowersje jest brak informacji o nowo zawartych kontraktach w danym miesiącu.

Dodatkowo spółki mogą niebawem otrzymać kolejny mocny cios.  Mogą mieć na głowie olbrzymią liczbę nowych spraw z powództwa banków o zwrot kapitału kredytu. W tym roku banki wcześniej niż dotychczas rozpoczęły akcję wysyłania do procesujących się z nimi Frankowiczów wezwań do zapłaty, które dotyczą pozwów zainicjowanych w 2021 roku.

Zwykle dopiero w grudniu banki rozsyłały wezwania a następnie składały do sądów kontrpozwy w celu przerwania biegu przedawnienia roszczeń. Wiadomo, że kontrpozwów będzie więcej niż w latach ubiegłych, bo w 2021 roku Frankowicze zainicjowali w sądach o wiele więcej spraw niż w latach wcześniejszych.

Z innych przecieków wynika, że spółki obsługujące Frankowiczów złożyły kilku bankom frankowym „niemoralną propozycję”. Pod pewnymi warunkami będą nakłaniać swoich klientów do zawierania ugód, o ile banki uatrakcyjnią oferty ugodowe (tak aby skutki ugody były zbliżone do korzyści z wyroku unieważniającego umowę), ale przede wszystkim jeśli zapłacą tej spółce koszty zastępstwa procesowego, tak jakby przegrały sprawę w sądzie.

Na pieniądze te w normalnym trybie musiałaby czekać kilka lat aż do prawomocnego zakończenia procesów sądowych. Jej wzorce umów zawartych z Frankowiczami przewidują wypłatę success fee także w sytuacji jeśli sprawa nie zakończy się wyrokiem. Spółki zabezpieczyły się nawet na wypadek gdyby kredytobiorca dogadał się z bankiem za jej plecami – także wówczas należy jej się przynajmniej część premii za sukces.

Chcesz uniknąć kłopotów? Zobacz, jak dobrze wybrać kancelarię do obsługi sprawy frankowej

Obecnie nie mają powodów do paniki. Jednak niepokoją sygnały. Nagła zmiana strategii w sprawach frankowych może świadczyć o tym, że niekoniecznie pewne podmioty stawiają interesy Frankowiczów na pierwszym miejscu.

Jest to wyraźne ostrzeżenie dla osób, które dopiero rozglądają się za kancelarią frankową do obsługi swojej sprawy. Poniżej prezentujemy kilka porad, jak wybrać mądrze kancelarię do obsługi swojej sprawy frankowej.

Jak wybrać dobrą kancelarię frankową:

  1. Zawęzić wybór do tradycyjnych kancelarii prawnych prowadzonych przez adwokatów lub radców prawnych.
  2. Szukać wyłącznie kancelarii ściśle wyspecjalizowanych w sprawach o kredyty frankowe.
  3. Brać pod uwagę jedynie kancelarie z długoletnim doświadczeniem w sprawach frankowych (najlepsze zaczynały reprezentować Frankowiczów już 10 lat temu)
  4. Sprawdzić ile sukcesów w postaci korzystnych wyroków w sprawach frankowych ma na koncie dana kancelaria (każdy z liderów może pochwalić się już ponad 2.000 wygranych spraw)
  5. Nie kierować się wyłącznie ceną usługi (lepiej zapłacić na początku wyższą opłatę wstępną, aby później uniknąć kłopotów oraz konieczności zapłaty gigantycznej success fee po wygraniu sprawy).
  6. Odrzucać oferty poprowadzenia sprawy za symboliczną opłatę wstępną, a tym bardziej oferty bez opłaty wstępnej („za 0 zł”). Takie oferty zamieszczają wyłącznie pseudokancelarie.
  7. Nie korzystać z porównywarek internetowych. Ofert renomowanych kancelarii nie znajdziemy w porównywarkach. Lepiej samemu poszukać dobrej kancelarii prowadzonej przez wyspecjalizowanych w sporach z bankami adwokatów lub radców prawnych.
  8. Omijać szerokim łukiem oferty spółek, zwłaszcza spółek z o.o. Nie dysponują one kadrą profesjonalnych pełnomocników, nastawiają się na masówkę, nie mają ubezpieczenia OC. Ich kapitał zakładowy (nieraz w śmiesznej wysokości 5 tys. zł) z pewnością nie wystarczy na pokrycie kosztów ewentualnych błędów, zaniechań lub strat klientów w razie ogłoszenia przez taki podmiot upadłości.

Podsumowanie

Oficjalnie powodem zmiany strategii niektórych spółek (pseudokancelarii frankowych) jest wsparcie dla wysiłków MS w kierunku wypracowania wystandaryzowanego wzorca ugód i uruchomienia szybkiej ścieżki ugodowej. W rzeczywistości spółki chcą dogadać się z bankami w sprawie ugód w zamian za zapłatę przez nie KZP. W ten sposób spółki otrzymałyby szybciej pieniądze niezbędne do utrzymania się na rynku.

Klienci takich podmiotów powinni zachować czujność – nie można wykluczyć, że obsługujące ich kancelarie będą namawiać do niekorzystnych ugód, bo w umowach na zlecenie obsługi prawnej zagwarantowały sobie wypłatę premii za sukces nawet w sytuacji kiedy sprawa nie zakończy się prawomocnym wyrokiem sądu.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Anna Trojak

24h na dobę analizuje najważniejsze dla Frankowiczów wydarzenia i dba aby informacje te trafiły jak najszybciej do odbiorców. Wraz z ekspertami, doradza Czytelnikom w sprawach konsumenckich, prawnych. Informuję o zmianach przepisów i ciekawych wyrokach sądów w sprawach frankowych.

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz