Kredyty frankowe znów trafiają na czołówki portali ekonomicznych. Przyczyną są działania podejmowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości, które chce odkorkować wydziały cywilne sądów powszechnych i zbiera w tym celu grupę roboczą. Z punktu widzenia frankowiczów zdecydowanie nie będzie to dream team, bo grupa zostanie zasilona przez przedstawicieli Komisji Nadzoru Finansowego, czyli organu, który nie kiwnął palcem, by zapobiec rozwojowi procederu frankowego. Jak bumerang powraca hasło „ustawa frankowa”, na którą jeszcze niedawno – zdaniem pełnomocniczki ministra ds. ochrony praw konsumentów – miało być już za późno. Co szykują rządzący kredytobiorcom frankowym i czy posiadacze abuzywnych umów w walucie obcej mogą jeszcze ufać w dobre intencje resortu sprawiedliwości?
- W Ministerstwie Sprawiedliwości trwają prace nad nowym modelem ugody frankowej – jej kształt ma być uzgadniany z szeregiem państwowych instytucji, wchodzących w skład formowanej właśnie grupy roboczej
- Jak się okazuje, nowy wzór ugody to dopiero początek. Resort szykuje frankowiczom ustawę, która w teorii ma wspomagać zawieranie ugód. Frankowiczów niepokoi jednak, kogo Ministerstwo zaprasza do współpracy
- W skład grupy roboczej, prócz przedstawicieli KNF, ma wejść również Rzecznik Finansowy. To o tyle interesujące, że premier przed kilkoma dniami odwołał osobę zajmującą to stanowisko, i to w środku kadencji
- Lakoniczne informacje pojawiające się w mediach odnośnie planów resortu, zamiast uspokajać frankowiczów, mnożą kolejne pytania. Czy rządzący naprawdę chcą rozwiązać problem abuzywnych kredytów frankowych, czy po prostu pozbyć się go z sądów?
Nieoczekiwany zwrot akcji w sprawie frankowiczów: resort zamierza wprowadzić ustawę frankową?
Na wstępie uczciwie przyznajemy: byliśmy naiwni. Gdy dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska, pełnomocniczka ministra sprawiedliwości do spraw ochrony praw konsumentów, poinformowała media, że na ustawę frankową jest już za późno, uwierzyliśmy jej. Jak się okazuje, wiara ta nie była podparta solidnymi podstawami, bo już w kilka tygodni od złożenia tych zapewnień są one weryfikowane przez szarą, jakże praktyczną rzeczywistość. Dzisiejsze nagłówki dużych portali, jak chociażby bankier.pl i prawo.pl, mówią jasno: Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad ustawą frankową.
Sam komunikat słany w świat przez resort ma chyba brzmieć uspokajająco: ustawa ma uregulować uproszczoną procedurę rozstrzygania sporów o kredyty frankowe, jak również zasady zawierania ugód. Ministerstwo chce ponadto kadrowego wzmocnienia sądów oraz digitalizacji pracy wydziałów. Tymczasem już w piątek mają ruszyć prace grupy roboczej, której celem jest opracowanie nowego wzorca ugodowego.
No właśnie, grupa robocza… Sprawdźmy, jakie instytucje mają wejść w jej skład. Będą to Komisja Nadzoru Finansowego, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Związek Banków Polskich, jedno ze stowarzyszeń konsumenckich oraz… Rzecznik Finansowy. To o tyle interesujące, że w zeszły piątek media informowały o tym, że dr Bohdan Pretkiel został odwołany przez premiera z funkcji Rzecznika, z uwagi na niespełnienie ustawowych wymogów. Kto w takim razie będzie reprezentował urząd RF w pracach grupy roboczej? Czy będzie to dr Ziemowit Bagłajewski, do tej pory piastujący stanowisko zastępcy Rzecznika? Niestety nie dotarliśmy do informacji na ten temat.
Nagłe odwołanie Rzecznika Finansowego a ustawa frankowa: kontrowersje
Nie ukrywamy, że zastanawia nas nagłe odwołanie dr Pretkiela z funkcji Rzecznika, zwłaszcza w momencie, gdy jego aktywność jest tak bardzo potrzebna. To dość niepokojące, że decyzja o odwołaniu Rzecznika Finansowego zbiegła się w czasie z podpisaniem przez ministra sprawiedliwości porozumienia z KNF – obie te instytucje mają współdziałać celem rozwiązania problemu kredytów frankowych. Nie musimy chyba nikomu przypominać, kto stoi na czele Nadzoru Finansowego oraz gdzie pracował, nim objął fotel przewodniczącego tego organu – o zawodowych dokonaniach Jacka Jastrzębskiego i jego kontrowersyjnych poglądach na temat frankowiczów pisaliśmy już wielokrotnie.
Resort sprawiedliwości chce uszczęśliwiać frankowiczów na siłę?
Choć hasło „ustawa frankowa” działa na kredytobiorców walutowych niezbyt kojąco, resort najwidoczniej planuje ich z nim oswoić. Roztacza wizje usprawnień, które już wkrótce mają zostać wprowadzone w wydziałach cywilnych. Jak przekonuje media dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska, resort chce, żeby „nie było dwóch spraw, tylko żeby była jedna”. Wtóruje jej minister sprawiedliwości Adam Bodnar, który podkreśla potrzebę mówienia o opcji, jaką jest ugoda. Przekonuje, że wielomiesięczne czy wieloletnie oczekiwanie na wyrok w sprawie nie jest rozwiązaniem korzystnym dla konsumenta.
Obecnie, zgodnie z najnowszymi wyrokami Trybunału Sprawiedliwości UE (sygnatury: C-520/21, C-287/22, C-140/22, C-28/22, C-488/23):
- bank, który jest autorem abuzywnej umowy kredytowej, która następnie zostanie uznana przez sąd za nieważną, nie może żądać od konsumenta wynagrodzenia za korzystanie z kapitału
- konsument, który jest stroną umowy zawierającej abuzywne klauzule i sądzi się z bankiem o nieważność tejże umowy, ma prawo domagać się od sądu przyznania mu środka tymczasowego w postaci zabezpieczenia powództwa
- bank nie ma narzędzi pozwalających na pozbawienie konsumenta korzyści dodatkowej w postaci ustawowych odsetek za zwłokę, należnych konsumentowi za cały okres postępowania sądowego zakończonego prawomocnym stwierdzeniem nieważności umowy
- bankowi nie jest należna waloryzacja kapitału kredytu, który został wypłacony konsumentowi na podstawie zawartej, a następnie uznanej przez sąd za nieważną umowy kredytowej.
Skutek decyzji TSUE eliminuje po stronie konsumenta niedogodności związane z długoletnim postępowaniem przeciwko kredytodawcy o ustalenie nieważności umowy i zapłatę:
- konsument nie musi czekać z zaprzestaniem spłaty kredytu na prawomocny wyrok sądu – już na etapie składania pozwu może złożyć wniosek o zabezpieczenie roszczenia, czyli poprosić sąd o wyrażenie zgody na wstrzymanie spłaty objętego postępowaniem kredytu. Wg TSUE sąd nie powinien odmawiać konsumentowi udzielenia takiego środka
- konsument, który walczy w sądzie o zwrot świadczenia nienależnego, ma prawo do odsetek ustawowych liczonych od kwoty roszczenia i należnych od momentu, w którym pozwany bank dowiedział się o roszczeniu kredytobiorcy. Obecna wysokość ustawowych odsetek za opóźnienie to 11,25 procent rocznie.
Czy zatem kredytobiorca, który sądzi się z bankiem o nieważność umowy, jest obecnie narażony na jakieś niedogodności? Jeśli sędziowie chętnie opierali by swoje orzeczenia o wyroki TSUE – to zdecydowanie nie.
Sądy w sprawach frankowiczów coraz bardziej wydolne
W rozmowie z mediami pełnomocniczka ministra sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumentów, przy okazji wyliczania planowanych i już wdrażanych usprawnień w sądach poinformowała, że pierwsze efekty działań już są widoczne: w Sądzie Okręgowym w Warszawie w I kwartale 2024 roku załatwiono więcej spraw, niż przyjęto w tym samym okresie.
Trzeba jednak zwrócić uwagę że, w I kwartale 2024 roku do SO w Warszawie wpłynęło mniej spraw frankowych z uwagi na ubiegłoroczną zmianę w kodeksie postępowania cywilnego, po której konsumenci spoza stolicy muszą składać swoje pozwy w jednostkach właściwych ze względu na ich miejsce zamieszkania. Liczba nowych spraw trafiających do SO w Warszawie zaczęła zmniejszać się już w II połowie ubiegłego roku, gdy skład rządu, w tym resortu sprawiedliwości, wyglądał zupełnie inaczej.
Po drugie, sędziowie są w stanie sprawniej załatwiać spory frankowe z uwagi na wyroki TSUE, zapadłe w miesiącach poprzedzających I kwartał br. Chodzi zwłaszcza o orzeczenia europejskie wymienione we wcześniejszej części artykułu, które rozwiały wątpliwości sędziów m.in. w kwestii wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, zarzutu zatrzymania czy trwałej bezskuteczności umowy.
Jakie zmiany chce wprowadzić resort sprawiedliwości w sprawach frankowych?
Teraz parę słów na temat propozycji ministerstwa w obszarze „udogodnień” niesionych ustawą. Przekaz kierowany przez resort w stronę mediów jest dość chaotyczny – jego przedstawiciele mówią wiele, ale zawartość merytoryczna przekazywanych treści stoi na nie do końca zadowalającym poziomie. Przeanalizowaliśmy „prasówkę” z ostatnich kilkunastu godzin i wyłowiliśmy z niej najcenniejsze dla frankowiczów informacje, które dotyczą planów resortu:
- ustawa frankowa ma być stosowana tylko w odniesieniu do postępowań dotyczących kredytów w CHF – sprawy sądowe dotyczące tej samej umowy kredytowej (z powództwa banku i z powództwa jego klienta) będą łączone
- posiedzenie grupy roboczej, która ma przedyskutować kwestię wzorca ugody, ma odbyć się już w piątek
- wg słów pełnomocniczki ministra sprawiedliwości, wzorcowa ugoda ma być uzgadniana z KNF, Rzecznikiem Finansowym, UOKiK, ZBP i stowarzyszeniem konsumenckim
- założenie jest takie, że wzór ugody ma podlegać indywidualnym negocjacjom stron – kwestie finansowe bank i kredytobiorca ustalać będą przed sądem polubownym. Po stronie resortu leży takie opracowanie wzoru, by był on zgodny z prawem i wolny od klauzul abuzywnych
- zdaniem pełnomocniczki najlepiej będzie, jeśli ugody będą procedowane przed sądem polubownym przy UKNF (przypominamy, że sąd przy UKNF już w tej chwili zajmuje się godzeniem frankowiczów z bankami – pytamy więc: gdzie tu innowacja?)
- alternatywą ścieżką miałaby być ta przy Rzeczniku Finansowym (swoją drogą ciekawe, kto nim zostanie)
- praca sądów ma zostać usprawniona dzięki digitalizacji akt i ich robotycznemu czytaniu – pilotaż wprowadzający te rozwiązania obejmie początkowo trzy sądy, w tym poznański
- na ten moment wzmocniony kadrowo miał zostać Sąd Okręgowy w Warszawie – resortowi zależy, by na jednego sędziego przypadało dwóch asystentów
- obecnie resort ma być w fazie dialogu z sędziami – pełnomocniczka MS oceniła ten dialog jako trudny (to ciekawa kwestia… czyżby sędziowie sceptycznie podchodzili do pomysłów płynących z resortu?).
Dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska w rozmowie z dziennikarzami przyznała, że jednym z jej zadań było „doprowadzenie do tego, by instytucje publiczne mówiły jednym głosem”. I to w jej ocenie się udało.
Nasze odczucia dotyczące zmian proponowanych przez resort są mieszane. Z jednej strony dobrze, że Ministerstwo w ogóle dostrzega problem i wyraża chęć polepszenia sytuacji w wydziałach cywilnych. Z drugiej jednak odnosimy wrażenie, że resort działa na frontach, które niekoniecznie są priorytetowe. Zamiast pracować nad likwidacją przyczyny (masowość abuzywnych postanowień we wzorcach umów kredytowych, nie tylko tych powiązanych z kursem franka), resort ogranicza się do walki ze skutkami (głównie z zakorkowaniem dużych sądów). Jeśli nic się w tej materii nie zmieni, to przyszły efekt zapowiadanych działań może zostać zniwelowany przez… koleje fale pozwów, tym razem dotyczących WIBORu czy kredytów gotówkowych (sankcji kredytu darmowego). A na ten problem, o ile nam wiadomo, resort jeszcze nie ma żadnego środka zaradczego.
Na koniec jeszcze mała ciekawostka, która najlepiej recenzuje koordynację działań resortu sprawiedliwości w obszarze kredytów frankowych.
Portal bankier.pl, powołując się na PAP Biznes, cytuje wypowiedź szefa Związku Banków Polskich, czyli instytucji, która ma wejść w skład grupy roboczej pracującej nad wzorcem ugodowym. Szef ZBP zdawał się być zaskoczony rewelacjami płynącymi z resortu na temat projektu ustawy. Ratował swoją wypowiedź tym, że jest to „informacja z dnia dzisiejszego”. Zadeklarował jednak, że sektor będzie wspierał rozwiązanie służące przygotowaniu wzorcowego projektu ugody. Szef ZBP najwyraźniej pokłada wielkie zaufanie w działania resortu, skoro jest gotów służyć wsparciem w projekcie, którego założenia nie są mu jeszcze do końca znane. I szczerze gratulujemy mu tej wiary.
Podsumowanie:
- Ministerstwo Sprawiedliwości, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, rozważa wprowadzenie ustawy frankowej. Póki co oszczędnie dozuje informacje dotyczącego tego, jakie miałyby być jej założenia
- Działania, o których, przynajmniej póki co, mówi resort w odniesieniu do kredytów frankowych, są skoncentrowane na likwidowaniu następstw procederu frankowego – nie skupiają się na przeciwdziałaniu przyczynom
Dodaj Opinie