4 listopada resort sprawiedliwości zakomunikował, że gotowy jest już projekt ustawy frankowej, który niebawem trafi do wykazu prac rządu. O rozpoczęciu prac nad rozwiązaniem legislacyjnym służącym przyspieszeniu i uproszczeniu sądowych postępowań o kredyty we franku, a także wsparciu procesu zawierania ugód, informowała już w czerwcu Pełnomocniczka MS ds. ochrony praw konsumentów dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska. Mniej więcej w tym samym czasie ruszyły prace grupy roboczej, których celem jest wypracowanie jednolitego wzorca ugody. Zapowiedź kontynuowania prac rządu nad nową ustawą frankową wywołała w środowisku Frankowiczów zarówno nadzieje jak i obawy. Kredytobiorcy nie mają jednak powodów do obaw. Nikt nie będzie ich zmuszał do zawierania niekorzystnych ugód. W dalszym ciągu będą mogli procesować się z bankami w sądach, tyle że postępowania powinny przebiegać sprawniej. Pozycja kredytobiorców frankowych w sporach sądowych z bankami może ulec dalszej poprawie. Do TSUE trafiły kolejne pytania prejudycjalne dotyczące tzw. SLAPP-ów, czyli kierowanych przez banki do sądów pozwów w celu zastraszania kredytobiorców. Unijny Trybunał odpowie także na pytanie dotyczące przedawnienia roszczeń banków o zwrot kapitału. Niewykluczone że niektórzy Frankowicze będą mieli darmowe mieszkania.
- Zakończyły się prace w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego nad projektem ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania spraw frankowych. Projekt trafił do uzgodnień z departamentem legislacyjnym. Resort sprawiedliwości zapowiada, że ustawa wejdzie szybko w życie i obejmie także toczące się już postępowania.
- Ustawa przewiduje m.in. usprawnienia przy udzielaniu zabezpieczenia roszczeń oraz łączenie spraw z powództwa konsumenta i banku.
- Resort zamierza także zmienić przepisy dotyczące wymagań stawianych przed kandydatami na asystentów sędziów tak aby mogli starać się o to studenci ostatnich lat prawa. W ten sposób sądy mają zostać wzmocnione kadrowo. Ponadto niebawem w sześciu sądach ruszy pilotaż projektu Digitalny Asystent Sędziego.
- Odrębna ustawa ma uregulować kwestie elektronicznego zatwierdzania ugód. Wzorzec ugody ma być bezpieczny dla konsumenta i zawierać pełną informację na temat tego z czego rezygnuje. Ugody w dalszym ciągu będą dobrowolne.
- Do TSUE trafiły kolejne pytania prejudycjalne. Dotyczą one bezpodstawnych pozwów kierowanych przez banki tylko w celu zastraszania kredytobiorców (tzw. pozwy SLAPP) oraz powoływania się przez banki na względy słuszności przy przedawnieniu roszczeń o zwrot kapitału.
- Niedawno zapadł prawomocny wyrok oddalający roszczenia banku o zwrot kapitału z uwagi na przedawnienie. Eksperci przewidują, że takich wyroków będzie więcej i niektórzy Frankowicze zyskają darmowe mieszkania.
Projekt ustawy frankowej wyszedł z Komisji Kodyfikacyjnej i będzie dalej procedowany przez rząd
O ustawie frankowej mówi się od lat ale dotychczasowe starania o wprowadzenie systemowego rozwiązania dotyczącego kredytów w CHF okazywały się nieskuteczne. Pierwszy projekt ustawy frankowej pojawił się w 2015 roku i zakładał przewalutowanie umów na złotówki. W 2016 r. rozpoczęły się prace nad tzw. prezydenckim projektem przewidującym zwrot na rzecz kredytobiorców spreadów walutowych. Projekt ten został storpedowany przez środowisko bankowe. Minęło kilka lat i tym razem w 2023 r. pojawił się pomysł wprowadzenia ustawy ratunkowej, chroniącej banki przed skutkami masowego unieważniania umów. Projekt powstał pod auspicjami KNF ale nie zyskał poparcia politycznego ani ze strony rządu Zjednoczonej Prawicy, ani koalicji rządowej KO-PSL-PL2050-NL.
Po objęciu teki resortu sprawiedliwości przez prof. Adama Bodnara oraz po powołaniu Pełnomocniczki MS ds. ochrony praw konsumentów temat ustawy frankowej wypłynął na nowo. W czerwcu br. resort sprawiedliwości zakomunikował w mediach, że gotowe są założenia projektu ustawy frankowej. Warto przytoczyć, co na ten temat miał do powiedzenia Minister Bodnar: „Chcemy, żeby dochodzenie roszczeń było efektywne i nie trzeba było czekać latami”. Natomiast dr A. Wiewiórowska-Domagalska zapewniła, że powrotu do poprzednich pomysłów nie będzie: „Ustawa ma na celu optymalizację pracy sądów i wspomożenie procesu ugód. Ustawy frankowej, w rozumieniu takiej, jak proponował kilka lat temu prezydent, nie będzie”.
Parę dni temu pojawił się w mediach komunikat, że projekt ustawy frankowej wyszedł z Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego i trafił do uzgodnień z Departamentem Legislacyjnym, a niebawem powinien się pojawić w wykazie prac rządu. Prace Komisji nad ustawą trwały od lipca, kierował nimi prof. Marcin Dziurda a w skład Komisji wchodzili między innymi sędziowie. Resort sprawiedliwości sygnalizował, że prace nad rozwiązaniem legislacyjnym będą prowadzone normalnym trybem z uwzględnieniem uzgodnień międzyresortowych, konsultacji społecznych oraz konsultacji ze środowiskiem sędziowskim.
Nie jedna a trzy ustawy frankowe?
Według ustaleń portalu XYZ uzyskanych bezpośrednio od dr A. Wiewiórowskiej-Domagalskiej, resort sprawiedliwości szykuje nie jedną ale aż trzy ustawy odnoszące się do sytuacji Frankowiczów. Przy czym najważniejsza z nich jest ustawa o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania spraw frankowych. To właśnie ta ustawa ma usprawnić oraz uprościć postępowania frankowe i jednocześnie odciążyć sądy. Pełnomocniczka MS uchyliła rąbka tajemnicy, jakie szczegółowe rozwiązania będzie przewidywała ta ustawa, wymieniła wśród nich:
- zmniejszenie kosztów obsługi prawnej
- uwzględnienie standardu ochrony konsumenta wyznaczonego przez orzecznictwo TSUE
- usprawnienie procesu udzielania zabezpieczeń w sprawach frankowych
- łączenie spraw z powództwa konsumenta i banku dotyczących tej samej umowy i rozliczenie stron w jednym postępowaniu (będzie to możliwe m.in. dzięki uchyleniu art. 203[1] Kpc, który ogranicza możliwość potrącania wzajemnych roszczeń)
Resort sprawiedliwości przewiduje, że ustawa będzie miała krótkie vacatio legis i obejmie także toczące się już postępowania frankowe.
Wzmocnienie kadrowe i digitalizacja sądów
Jeden z projektów ustaw zakłada wprowadzenie zmian dotyczących wymogów stawianych wobec asystentów sędziowskich i dostosowanie ich do sytuacji na rynku pracy. Nie jest tajemnicą, że nie ma chętnych na stanowiska asystentów z uwagi na niskie zarobki. Resort sprawiedliwości co prawda już podwoił liczbę etatów asystenckich w najbardziej obciążonym sprawami Wydziale Frankowym w Sądzie Okręgowym w Warszawie ale są problemy z ich obsadzeniem. Dlatego pojawiła się koncepcja aby asystentami sędziów mogli być nie tylko absolwenci studiów prawniczych, ale także studenci czwartego i piątego roku prawa. Od nowego roku resort sprawiedliwości planuje przesunąć dodatkowe środki z budżetu na etaty asystenckie, a w pierwszej kolejności wzmocnione mają zostać Sąd Okręgowy i Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Resort zapowiedział też uruchomienie w grudniu br. pilotażu projektu Digitalny Asystent Sędziego (DAS), nad którym prace trwają od wiosny. Pilotaż tego innowacyjnego rozwiązania będzie przeprowadzany w trzech parach sądów okręgowych i apelacyjnych. Wezmą w nim udział Sąd Okręgowy Warszawa-Praga i Sąd Apelacyjny w Warszawie, Sąd Okręgowy i Apelacyjny w Poznaniu oraz Sąd Okręgowy w Olsztynie i Sąd Apelacyjny w Białymstoku. W ramach projektu testowane będą cztery moduły. Pierwszy dotyczy digitalizacji akt postępowań i ich optycznego oznakowania celem łatwiejszego wyszukiwania dokumentów (OCR).
Drugi moduł obejmie bazę orzeczeń TSUE odnoszących się do spraw frankowych (jest ich aż 180). Trzeci moduł to kalkulator służący rozliczeniu finansowemu stron sporu po wydaniu wyroku. Natomiast moduł czwarty to cyfrowy asystent sędziego, czyli algorytm który będzie tworzył na użytek sędziego projekt uzasadnienia wyroku i projekty pism procesowych. Wdrożenie wszystkich modułów jest przewidywane do połowy 2026 roku. Jeśli pilotaż się powiedzie, z innowacyjnych rozwiązań będą mogły korzystać także inne sądy w kraju.
Na ukończeniu są prace nad ustawą o elektronicznym zatwierdzaniu ugód i nad jednolitym wzorcem ugody
Trzecia z ustaw, nad którą pracuje resort sprawiedliwości, dotyczy elektronicznego zatwierdzania ugód oraz wypracowania jednolitego wzorca ugody. Wzorzec ugody powstaje w ramach prac grupy roboczej, w której oprócz Ministerstwa Sprawiedliwości udział biorą przedstawiciele instytucji państwowych (KNF, RF, UOKiK) a także Związku Banków Polskich i Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. Pierwsze spotkanie przy okrągłym stole odbyło się pod koniec czerwca br. W listopadzie grupa ma spotkać się jeszcze dwa razy i zakończyć do końca roku prace nad wzorcem ugody.
Jednolity wzorzec ugody ma być zgodny z prawem i orzecznictwem TSUE oraz pozbawiony klauzul abuzywnych. Ma także zawierać klarowną dla konsumenta klauzulę informacyjną, z której dowie się m.in. o tym z czego rezygnuje decydując się na ugodę zamiast dochodzenia nieważności umowy w sądzie. Na podstawie treści ugody konsument ma poznać wszystkie skutki ekonomiczne swojej decyzji, nie tylko korzyści ale także potencjalne straty.
Bankom zależy na tym aby ugody były zatwierdzane przez sądy powszechne, tak aby uniknąć ryzyka ich podważania w przyszłości przez kredytobiorców. Aby możliwe było elektroniczne zatwierdzanie ugód przez sądy, muszą one być zawierane z udziałem mediatora Sądu Polubownego przy KNF lub sądu przy innej instytucji. Nie będzie to jednak sąd polubowny przy biurze Rzecznika Finansowego. Oficjalnym powodem jest zbyt mała przepustowość tej instytucji. Nie można jednak wykluczyć, że przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowały banki. Rzecznik Finansowy od dawna mocno wspiera konsumentów, w tym Frankowiczów w sporach z instytucjami finansowymi.
Opracowywany projekt ustawy ma pozwolić na otwarcie portalu informacyjnego sądów dla postępowań cywilnych, tak aby pełnomocnicy mogli za jego pośrednictwem doręczać pisma oraz aby możliwe było elektroniczne zatwierdzanie ugód. Resort sprawiedliwości przewiduje, że uruchomienie funkcjonalności dotyczącej zatwierdzania ugód potrwa sześć miesięcy.
Pełnomocniczka ministra sprawiedliwości zapewnia, że ugody w dalszym ciągu będą dobrowolne i nikt nie będzie do nich zmuszał kredytobiorców. Warunki ugód będą uzgadniane indywidualnie pomiędzy stronami sporu, a Frankowicze będą mieli wybór – ugoda albo walka w sądzie o unieważnienie umowy.
W czerwcu MS sugerowało, że dysponuje długą listą zachęt do zawierania ugód, teraz okazuje się o jakie zachęty chodzi. Dr A. Wiewiórowska-Domagalska stwierdziła w jednej z ostatnich wypowiedzi, że „najlepszą zachętą są wyniki postępowań sądowych – istnieją szacunki, które wskazują, że ok. 98-99 proc. spraw przeciwko bankom wygrywają kredytobiorcy”.
Faktem jest, że dopiero prokonsumenckie orzecznictwo sądów wymusiło na bankach wyjście do Frankowiczów z propozycjami ugód. Teraz to bankom bardziej zależy na ugodach, bo przegrywają niemal 100 proc. spraw a do tego koszty przegranych procesów znacząco wzrosły po tym jak TSUE w grudniu ubiegłego roku przywrócił kredytobiorcom frankowym prawo do pełnych odsetek za opóźnienie za każdy rok trwania sporu. Tymczasem do TSUE trafiły kolejne pytania prejudycjalne dotyczące istotnych dla kredytobiorców kwestii, w tym tzw. pozwów SLAPP oraz przedawnienia roszczeń banków o zwrot kapitału kredytu.
Banki nie będą już mogły straszyć Frankowiczów pozwami SLAPP?
W ostatnich tygodniach krajowe sądy skierowały do TSUE trzy pytania prejudycjalne dotyczące pozwów SLAPP składanych przez banki przeciwko Frankowiczom. Skrót SLAPP pochodzi od angielskiego określenia Strategic Lawsuits Against Public Participation i oznacza taktykę stosowaną przez instytucje lub przedsiębiorców wymierzoną w zniechęcenie jednostki lub grup społecznych do podjęcia działań w obronie swoich praw. Choć określenie to zaczęło pojawiać się w kontekście spraw frankowych stosunkowo niedawno, to strategia ta jest od dawna stosowana przez banki wobec Frankowiczów.
Banki straszą kredytobiorców frankowych kontrpozwami o zwrot kapitału kredytu. Do niedawna oprócz zwrotu nominalnej kwoty kredytu domagały się dodatkowo olbrzymich kwot tytułem wynagrodzenia za korzystanie z kapitału lub waloryzacji. Wszystko po to aby zniechęcić resztę kredytobiorców do podejmowania kroków w kierunku sprawiedliwego i uczciwego rozliczenia wadliwej umowy kredytowej. Do procesujących się z bankami Frankowiczów trafiają kierowane przez banki wezwania do zapłaty olbrzymich sum, nawet jeśli w sprawie o unieważnienie umowy nie zapadł jeszcze prawomocny wyrok. W dodatku banki domagają się obciążenia kredytobiorców kosztami procesu.
W skierowanych ostatnio do TSUE pytaniach polskie sądy proszą o interpretację następujących kwestii. Po pierwsze, czy banki mogą obciążać Frankowiczów kosztami postępowania, jeśli umowa kredytowa uznana została za nieważną ze względu na nieuczciwe zapisy. Po drugie, czy banki mogą domagać się zwrotu świadczeń (kapitału) zanim umowa zostanie prawomocnie unieważniona. I po trzecie, czy banki mogą w takiej sytuacji dodatkowo żądać odsetek za opóźnienie za okres od dnia wezwania do zapłaty. Jeśli Trybunał wypowie się w tej kwestii po stronie konsumentów, banki nie będą mogły wykorzystywać kontrpozwów do wywierania presji psychologicznej i zniechęcania kredytobiorców do dochodzenia swoich praw.
TSUE wypowie się w kwestii przedawnienia roszczeń banków. Pierwsi Frankowicze już zyskali darmowe mieszkania
Pod koniec sierpnia zapadł przełomowy wyrok Sądu Okręgowego w Płocku do sprawy o sygn. I C 6/22, w którym sąd ten uznał roszczenie banku o zwrot kapitału kredytu za przedawnione. Sprawa dotyczyła kredytu frankowego Deutsche Banku z 2008 roku, który został zakwestionowany przez małżeństwo Frankowiczów już w 2014 roku. Bank dopiero w 2022 roku wystąpił z roszczeniem o zwrot kapitału kredytu wraz z wynagrodzeniem i zażądał zapłaty 745 tys. zł z odsetkami. Sąd w Płocku oddalił roszczenie banku uznając, że już w 2014 roku miał on świadomość roszczeń konsumentów dotyczących wadliwej umowy i powinien był zabezpieczyć zwrot swoich należności. Wyrok jest prawomocny, bo bank nie zdecydował się na apelację. Oznacza to, że po długiej batalii w sądach para Frankowiczów unieważniła wadliwą umowę kredytową i nie musi bankowi nic zwracać, czyli ma darmowe mieszkanie.
Eksperci prawni uważają, że podobnych wyroków może być więcej. Roszczenia banków przedawniają się już po upływie 3 lat, problematyczna jest jednak wciąż kwestia od kiedy należy liczyć ten termin. Banki chroni art. 117 (1) kodeksu cywilnego, który mówi o tym że sąd może nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia przysługującego przeciwko konsumentowi, jeśli wymagają tego względy słuszności. Przepis ten budzi jednak wątpliwości zarówno u prawników, jak i u sędziów co do zgodności z przepisami unijnymi chroniącymi prawa konsumenta, zwłaszcza z Dyrektywą 93/13.
Pod koniec października br. sędzia Michał Maj z Wydziału Frankowego Sądu Okręgowego w Warszawie skierował dwa pytania prejudycjalne w dwóch różnych sprawach, które odnoszą się do zagadnienia przedawnienia roszczeń banków. Jedno z pytań dotyczy właśnie zgodności z prawem unijnym krajowych przepisów pozwalających na nieuwzględnienie przez sąd przedawnienia roszczenia banku wobec konsumenta właśnie z uwagi na względy słuszności albo zasady współżycia społecznego. Pytanie do drugiej sprawy odnosi się do tematu czy 3-letni bieg terminu przedawnienia roszczeń banków należy liczyć dopiero od daty, kiedy kredytobiorca zakwestionował umowę. Prokonsumenckie odpowiedzi TSUE na te pytania mogą całkowicie pogrążyć banki, dlatego tak zabiegają one o ugody.
Podsumowanie
Frankowicze nie muszą obawiać się prac rządu nad ustawą frankową. Przeciwnie – zapowiadane rozwiązania mają uprościć i przyspieszyć postępowania frankowe w sądach. Ugody nadal będą dobrowolne, ale bardziej bezpieczne dla konsumentów. W treści ugody ma znaleźć się informacja pozwalająca kredytobiorcy podjąć świadomą decyzję i zorientować się z czego rezygnuje w porównaniu do korzyści z drogi sądowej. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Na razie nie wiadomo jak będzie wyglądał wzorzec ugody i czy w jego treści znajdą się także informacje co do przysługujących kredytobiorcom odsetek za opóźnienie oraz możliwego przedawnienia roszczeń banków.
Dodaj Opinie