Znane są już statystyki pozwów frankowych za pierwsze półrocze bieżącego roku. W porównaniu do analogicznego okresu 2021 roku widać nieznaczny spadek liczby pozwów, przy czym wyraźny wzrost zainteresowania pozwaniem banku daje się zauważyć w miejscowościach na wschodzie Polski. Miastem, w którym frankowicze najchętniej pozywają banki, jest niezmiennie Warszawa. Do stołecznego Sądu Okręgowego w okresie od stycznia do końca czerwca br. wpłynęło 13 266 pozwów. Czego należy spodziewać się w kolejnych dwóch kwartałach?
Frankowicze nadal najchętniej pozywają banki w warszawskich sądach. Dlaczego tak się dzieje?
Wynik 13 266 pozwów złożonych do Sądu Okręgowego w Warszawie nie powinien dziwić – w analogicznym okresie ubiegłego roku był on bardzo podobny, wyniósł 13 529 pozwów. Pozwy frankowe składane w Warszawie stanowią już ok. 45% ogółu tych, które trafiają do polskich sądów. Wpływa to oczywiście na tempo rozpatrywania takich spraw – sądy w stolicy są przeciążone i mimo sprawnie działającego Wydziału Frankowego na wyznaczenie pierwszej rozprawy trzeba czekać niejednokrotnie nawet kilkanaście miesięcy.
Długi czas oczekiwania na rozpatrzenie sprawy nie zniechęca frankowiczów do wyboru stolicy na miejsce pozwania swojego banku. Powodów jest kilka – w Warszawie siedzibę mają niemal wszystkie banki, które udzielały w przeszłości kredytów we franku, jest więc ona naturalnym wyborem do złożenia pozwu.
Należy jednak mieć na uwadze, że frankowicz może równie dobrze pozwać bank w sądzie właściwym dla swojego miejsca zamieszkania. Część nie decyduje się na ten krok, zdając sobie po prostu sprawę z tego, że doświadczeni sędziowie Wydziału Frankowego mają już wypracowaną linię orzeczniczą, która jest niemal w 100% korzystna dla kredytobiorców.
Dla wielu powodów kwestia dłuższych terminów związanych z wyznaczeniem rozpraw nie jest problemem, ponieważ warszawskie sądy dość chętnie – i co nie mniej ważne, szybko – zatwierdzają wnioski o zabezpieczenie roszczenia kredytobiorcy. W wielu przypadkach pozwala to frankowiczom na legalne zaprzestanie dalszej spłaty kredytu na czas toczącej się sprawy sądowej.
Przeczytaj też: Kredyt we frankach można unieważnić szybko w sądzie w Warszawie
Wówczas dla kredytobiorców nie ma już większego znaczenia, czy sprawa będzie trwała łącznie rok, czy 4 lata. Tym bardziej, że doświadczeni pełnomocnicy frankowi wyjaśniają im, że długi czas trwania postępowania może być w niektórych przypadkach korzystny – dotyczy to sytuacji, w których sąd zasądzi od banku na rzecz powoda ustawowe odsetki za opóźnienie.
Te są coraz wyższe w związku z rosnącymi stopami procentowymi – po lipcowej podwyżce wynoszą już 12% w skali roku. W zależności od tego, za jaki okres sąd zasądzi owe odsetki, frankowicz po unieważnieniu umowy może liczyć na dodatkową korzyść wynoszącą od kilkunastu do kilkudziesięciu procent kwoty roszczenia.
Liczba pozwów frankowych za pierwsze półrocze 2022r.: gdzie wzrosty, a gdzie spadki?
Liczba wszystkich złożonych pozwów frankowych w Polsce za pierwsze półrocze 2022 roku wyniosła ok. 29,5 tys., z czego ok. 16,6 tys. to pozwy za I kwartał. W II kwartale chętnych na pozwanie banku za kredyt we frankach było mniej. Może to być związane z oczekiwaniem na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie opłaty za korzystanie z kapitału.
Zobacz: WYROK TSUE 12.10.2022 r. w sprawie o bezumowne korzystanie z kapitału
Przyczyną mogło być też zamieszanie wokół wakacji kredytowych – od kwietnia trwała dyskusja na temat tego, na czym polegać będzie mechanizm ustawowych wakacji kredytowych i kto będzie mógł z nich korzystać. Początkowa wersja projektu została skonstruowana w taki sposób, że teoretycznie umożliwiałaby frankowiczom ubieganie się o odroczenie spłaty swoich rat.
Po interwencji sektora bankowego niektóre zapisy projektu zostały jednak zmienione, a po poprawkach możliwość skorzystania przez tę grupę kredytobiorców z wakacji kredytowych została całkowicie zablokowana. Ci frankowicze, którzy liczyli na pomoc rządu w problemach ze spłatą kredytu, prawdopodobnie zostali pozbawieni złudzeń i ruszą do sądów w kolejnych kwartałach.
Choć w Warszawie liczba pozwów frankowych rok do roku nieznacznie zmalała, w innych miastach wojewódzkich, które znalazły się na „podium”, jest wręcz odwrotnie. Na drugiej lokacie za Warszawą uplasował się Gdańsk, gdzie w pierwszym półroczu 2022 roku złożono 2199 pozwów.
Jest to aż o 332 pozwy więcej niż w I półroczu 2021 roku, co daje wzrost rdr o ponad 17%. Trzecie miejsce zajął Poznań z liczbą 1805 pozwów. W stolicy Wielkopolski wzrost zainteresowania pozwaniem banku jest nieco mniejszy niż w Gdańsku, wyniósł 45 pozwów, czyli jakieś 2,6%.
Ostatnim miastem, w którym liczba pozwów za I półrocze 2022 roku przekroczyła 1000, jest Wrocław – złożono w nim 1001 pozwów frankowych, co jest liczbą mniejszą aż o 211 w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku.
Mniejsze zainteresowanie pozwaniem banku odnotowano również Krakowie (869 pozwów, spadek o ok. 5%) i Łodzi (793 pozwy, spadek o ok. 31%). Znaczny spadek zanotowano w Opolu, gdzie w I półroczu złożono tylko 168 pozwów w porównaniu do 236 pozwów w podobnym okresie ubiegłego roku.
Sprawdź: Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wydaje szybkie wyroki w sprawach o kredyty we frankach.
Pod względem wzrostów zainteresowania pozwami zaskakują miasta na wschodzi Polski.
W Sądzie Okręgowym w Suwałkach złożono 94 pozwy, co stanowi wzrost rdr o ponad 104%. Na kolejnym miejscu uplasował się Białystok z 450 pozwami (wzrost o ponad 88%). Uwagę przyciągają również Siedlce – tam do Sądu Okręgowego trafiło w I półroczu 2022 roku 175 pozwów frankowych, co stanowi wzrost o blisko 55%.
Skąd tak duże wzrosty zainteresowania pozwami frankowymi w tych miastach?
Powodem mogą być intensywne działania prawników frankowych w tych regionach. Nie da się ukryć, że frankowiczów przyciągają te sądy, w których orzecznictwo jest dla nich korzystne – jeśli sąd właściwy dla ich miejsca zamieszkania wydaje szybkie i dobre wyroki, kredytobiorcy decydują się na pozwanie banku bliżej domu.
Gdy zaś sąd właściwy dla miejsca zamieszkania frankowicza nie zdążył zaktualizować jeszcze linii orzeczniczej lub sprawy frankowe toczą się w nim opornie, może to spowodować decyzję o pozwaniu banku w Warszawie, gdzie na wyrok trzeba trochę poczekać, ale przynajmniej powód wie, jakiego wyroku może się spodziewać.
Dodaj Opinie