Wiadomości

Frankowicze przegrywają a płaci Skarb Państwa! Ile kosztują wyroki SSO Andrzeja Kuryłka?

Jest kilka nazwisk sędziów budzących wśród Frankowiczów trwogę. Jednym z nich jest sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Andrzej Kuryłek, orzekający w I Wydziale Cywilnym. Sędzia Kuryłek nie wchodzi w skład kadry orzeczniczej słynnego XXVIII Wydziału Cywilnego, zwanego frankowym, ale również rozstrzyga wiele spraw dotyczących kredytów powiązanych z kursami walut obcych. Równolegle orzeka też w innych sporach cywilnych. Frankowiczom sędzia Kuryłek dał się poznać jako zatwardziały przeciwnik koncepcji unieważniania wadliwych kredytów. Czytając uzasadnienia wyroków wydanych przez tego sędziego można odnieść wrażenie, że sympatyzuje on z bankami i za nic ma prokonsumenckie orzecznictwo TSUE. Prześwietliliśmy osobę sędziego Kuryłka, starając się znaleźć powody jego postawy. Nie natrafiliśmy jednak na żadne ślady łączące tego sędziego z sektorem bankowym – sędzia Kuryłek ani jego żona (również sędzia) nie mają kredytów lub pożyczek bankowych, nie występują na konferencjach organizowanych przez sektor bankowy, nie publikują artykułów dotyczących tematyki bankowej. Wygląda na to, że sędziemu Kuryłkowi schlebia sytuacja, że jest nazywany sędzią niepokornym oraz broniącym niezawisłości sędziowskiej. Dzieje się to jednak ze szkodą dla kredytobiorców, którzy muszą długo czekać na rozstrzygnięcie apelacji przez sąd II instancji. Działalność sędziego Kuryłka uderza również w same sądy i godzi w zaufanie obywateli do wymiaru sprawiedliwości.

  • Mimo licznych prokonsumenckich wyroków TSUE odnoszących się do sytuacji Frankowiczów, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Andrzej Kuryłek pozostaje niewzruszony i regularnie oddala roszczenia kredytobiorców.
  • Dane uzyskane z Sądu Apelacyjnego w Warszawie wskazują, że w latach 2024-2025 żaden wyrok wydany w I instancji przez sędziego Kuryłka nie utrzymał się w mocy w II instancji. Sąd Apelacyjny zmienia kontrowersyjne orzeczenia wydawane przez tego sędziego na korzyść kredytobiorców.
  • Analiza dostępnych w sferze publicznej informacji dotyczących sędziego Andrzeja Kuryłka nie wykazała jakichkolwiek związków tego sędziego z sektorem bankowym.
  • Konsekwentne wydawanie przez sędziego Kuryłka wyroków sprzecznych z aktualnym stanem orzecznictwa może wynikać z jego przekonania o niezawisłości polskich sędziów oraz o braku prymatu prawodawstwa unijnego nad prawem krajowym.
  • Dla Frankowiczów, których sprawa pechowo trafi do referatu sędziego Kuryłka, mamy dobrą wiadomość. Nawet jeśli wyrok w I instancji będzie niekorzystny, to sąd II instancji go skoryguje i zapewne zasądzi sowitą rekompensatę w postaci odsetek za opóźnienie za kilka lat sporu.

Jakie wyroki w sprawach frankowych wydaje sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Andrzej Kuryłek?

Nazwisko Kuryłek, podobnie jak Jaskłowski, czy Walczewki, kojarzy się Frankowiczom bardzo nieprzyjemnie. Sędzia Andrzej Kuryłek jest znany z wydawania wyroków będących w sprzeczności z utrwaloną linią orzeczniczą TSUE, SN i sądów powszechnych. Sędzia Kuryłek na ogół oddala roszczenia Frankowiczów, uznając że abuzywne umowy powiązane z kursem franka są ważne. Co znamienne, stanowiska sędziego Kuryłka w kwestii kredytów denominowanych i indeksowanych we franku szwajcarskim nie zmieniła ani seria prokonsumenkich wyroków TSUE, ani tzw. duża uchwała SN nr III CZP 25/22 z 25 kwietnia 2024 roku. Punkt 2. tejże uchwały mówi o tym, że w razie braku możliwości ustalenia wiążącego strony kursu przeliczeniowego, umowa kredytu indeksowanego lub denominowanego nie wiąże także w pozostałym zakresie (jest nieważna).

Tymczasem sędzia Andrzej Kuryłek nawet po opublikowaniu uchwały SN wydał wiele kontrowersyjnych wyroków oddalających roszczenia Frankowiczów. Poniżej opisujemy pokrótce cztery sprawy, do których wyroki w latach 2023-2025 wydał sędzia Kuryłek.

Sprawa I C 1068/18 – powództwo oddalone. Sąd Apelacyjny zmienił niekorzystny wyrok (umowa prawomocnie nieważna a bank musi zapłacić ponad 1 mln zł)

Sprawa o sygn. I C 1068/18 toczyła się przed Sądem Okręgowym w Warszawie a dotyczyła umowy frankowej mBanku. Sprawę rozstrzygał sędzia Andrzej Kuryłek, który w dniu 22.03.2023 r. wydał wyrok oddalający roszczenia kredytobiorców. Dodatkowo obciążył ich kosztami procesu w wysokości 10.817 zł. Prowadząca sprawę Frankowiczów kancelaria Pilawska Zaorski Adwokaci wniosła od tego wyroku apelację do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, gdzie sprawa uzyskała sygnaturę V ACa 1660/23. W dniu 26 lutego 2025 roku zapadł w tej sprawie korzystny dla kredytobiorców prawomocny wyrok.

Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok wydany przez sędziego Kuryłka w taki sposób, że uznał umowę kredytu frankowego mBanku z 2006 roku za nieważną i zasądził na rzecz Frankowiczów kwotę 722.361,90 PLN wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 1 lutego 2019 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 60.652,38 PLN wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 15 czerwca 2022 roku do dnia zapłaty.

Sprawa o sygn. I C 2438/20. Sędzia Kuryłek oddalił powództwo Frankowiczów przeciwko bankowi PKO BP

Kolejny przykład kontrowersyjnego wyroku w wykonaniu sędziego Andrzeja Kuryłka dotyczy sprawy o sygn. I C 2438/20 przeciwko bankowi PKO BP. W dniu 26 lutego 2024 r. sędzia oddalił powództwo wniesione przez kredytobiorców i stwierdził, że umowa jest ważna, a także obciążył powodów kosztami procesu. Nie jest zanany dokładny los tej sprawy w II instancji, ale wiadomo że wyrok w takim kształcie nie utrzymał się (został zmieniony lub uchylony).

Sędzia Kuryłek oddalił roszczenia kredytobiorcy p-ko mBankowi (sprawa I C 80/19). Apelacja jest w toku. Sąd Apelacyjny udzielił kredytobiorcy zabezpieczenia

Kolejny przykład bulwersującego rozstrzygnięcia sporu frankowego przez sędziego Andrzeja Kuryłka to sprawa o sygn. I C 80/19, która dotyczyła umowy kredytu indeksowanego kursem CHF mBanku, zawartej w listopadzie 2007 roku. Orzekający w tej sprawie sędzia A. Kuryłek, w wyroku z dnia 09.12.2024 roku oddalił powództwo kredytobiorcy oraz uznał umowę za ważną i skuteczną.

Prowadząca sprawę Kancelaria Adwokacka Czabański Wolna-Sroka wniosła w imieniu swojego klienta apelację od niekorzystnego wyroku do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Apelacja jest w toku, a kredytobiorca uzyskał już sądowe zwolnienie z dalszej spłaty rat.

Sad Apelacyjny uwzględnił zażalenie kredytobiorcy na postanowienie wydane przez sędziego Kuryłka, który oczywiście oddalił wniosek o wstrzymanie spłaty rat. Można mieć nadzieję, że sąd II instancji zmieni też kuriozalny wyrok wydany przez tego sędziego. Niestety nie cofnie to już straconego czasu – postępowanie w I instancji trwało aż 72 miesiące. Kredytobiorca może jednak liczyć na sowitą rekompensatę w postaci odsetek za opóźnienie za wiele lat sporu.

Sprawa I C 343/17 toczyła się w I instancji 94 miesiące. Sędzia Kuryłek uznał umowę mBanku za ważną. Kancelaria reprezentująca Frankowicza składa apelację

Po 94 miesiącach postępowania w I instancji, w dniu 10.01.2025 r. wreszcie zapadł wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie o sygn. I C 343/17 z powództwa Frankowicza przeciwko mBankowi. Orzekający w tej sprawie sędzia Andrzej Kuryłek uznał umowę mBanku z 2008 roku za ważną i pozbawioną klauzul abuzywnych oraz oddalił w całości powództwo kredytobiorcy.

Reprezentująca Frankowicza Kancelaria Adwokacka Czabański Wolna-Sroka zapowiedziała apelację. Prawnicy zapatrują się z optymizmem na wynik postępowania w II instancji – wszystkie poprzednie analogiczne wyroki wydane przez sędziego Andrzeja Kuryłka zostały zmienione przez Sąd Apelacyjny w Warszawie.

Kilka statystyk. Co Sąd Apelacyjny w Warszawie robi z wyrokami sędziego Kuryłka?

Jak donoszą kancelarie frankowe, wszystkie błędne wyroki wydawane przez sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie Andrzeja Kuryłka w sprawach dotyczących roszczeń Frankowiczów z tytułu umów kredytów indeksowanych i denominowanych są zmieniane przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, który przyznaje rację kredytobiorcom.

W trybie dostępu do informacji publicznej uzyskaliśmy z Sądu Apelacyjnego w Warszawie ciekawe statystyki dotyczące losów apelacji złożonych od niekorzystnych dla kredytobiorców frankowych wyroków wydanych przez sędziego Andrzeja Kuryłka. Oto szczegóły:

W roku 2024 do Sądu Apelacyjnego w Warszawie wpłynęło 69 apelacji od wyroków wydanych w I instancji w sprawach frankowych przez SSO Andrzeja Kuryłka. Żadna z tych spraw nie zakończyła się uchyleniem wyroku i jednocześnie w żadnej z tych spraw nie utrzymano w mocy wyroku I instancji. W 26 przypadkach sąd II instancji zmienił wyroki pierwszoinstancyjne.

Natomiast w 2025 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie otrzymał już 30 apelacji od wyroków wydanych w sprawach frankowych przez sędziego Andrzeja Kuryłka. Żadna z tych spraw nie zakończyła się uchyleniem wyroku i jednocześnie w żadnej z tych spraw nie utrzymano w mocy wyroku I instancji. W 10 przypadkach sąd II instancji zmienił wyroki pierwszoinstancyjne.

Jak się okazuje, Sąd Apelacyjny w Warszawie ma sporo pracy w związku z apelacjami wnoszonymi od wyroków wydawanych przez sędziego Kuryłka również w innych niż frankowe sporach cywilnych. W 2024 roku wpłynęło 16 apelacji od wyroków wydanych przez SSO Kuryłka w innych sprawach cywilnych, w 6 spośród tych spraw doszło do zmiany wyroku. Natomiast w 2025 roku wpłynęło już 13 apelacji od wyroków wydanych przez SSO Kuryłka w innych sprawach niż frankowe, z czego w przypadku 7 spraw wyroki zostały zmienione przez sąd II instancji.

Sędzia Kuryłek pozostaje niewzruszony, mimo że sąd II instancji zmienia jego wyroki. Jakie są motywacje sędziego?

Sędzia Kuryłek publicznie nie wypowiada się na temat sporów dotyczących kredytów frankowych. Nie komentuje tych spraw w mediach społecznościowych, nie udziela wywiadów dziennikarzom, ani nie publikuje prac naukowych bądź artykułów prawniczych dotyczących tego zagadnienia. Jego poglądy można jednak poznać z uzasadnień wyroków.

Wydaje się jakoby sędzia Kuryłek zatrzymał się kilka lat wcześniej i nie dopuszcza do siebie wiedzy, że orzecznictwo w sprawie kredytów frankowych mocno poszło do przodu, jest już jednorodne, utrwalone i zdecydowanie prokonsumenckie. Trudno uznać, że sędzia nie słyszał o głośnych wyrokach TSUE oraz o ubiegłorocznej dużej uchwale SN, której postanowienia były zgodne z dorobkiem orzeczniczym TSUE.

Sędzia Kuryłek jest doświadczonym orzecznikiem. Urodził się w 1970 roku a karierę w sądownictwie rozpoczął prawdopodobnie już ponad 20 lat temu. W dodatku jego żona Magdalena Dziewiańska-Kuryłek także jest sędzią orzekającym w sprawach cywilnych w Sądzie Rejonowym w Grodzisku Mazowieckim. Trudno zatem tłumaczyć, że powodem regularnego wydawania przez sędziego Andrzeja Kuryłka wyroków błędnych i niezgodnych z prawem europejskim, z orzecznictwem TSUE, SOKiK oraz sądów powszechnych i SN, jest brak wiedzy lub doświadczenia. Zatem jest to świadoma postawa sędziego, który w sprawie kredytów frankowych bierze stronę banków.

Nie znaleźliśmy jednak żadnych śladów świadczących o związkach sędziego Kuryłka z sektorem bankowym. Z oświadczeń majątkowych Andrzeja Kuryłka i jego żony Magdaleny Dziewańskiej-Kuryłek wynika, że małżonkowie nie posiadają żadnych kredytów ani pożyczek bankowych (zarówno jeśli chodzi o kredyty w PLN jak i w walutach obcych). Otrzymują wynagrodzenia tylko za pracę w sądach, więc nie występuje konflikt interesów, który mógłby tłumaczyć sympatyzowanie sędziego ze stroną bankową.

Sędzia Kuryłek musi mieć więc jakąś inną motywację, która sprawia że orzeka wbrew utrwalonej już dawno linii orzeczniczej. Podczas gdy inni sędziowie unieważniają wadliwe umowy frankowe, sędzia Kuryłek uparcie twierdzi, że umowy te są ważne. Być może w swoisty sposób postrzega niezawisłość sędziów?

Warto tutaj wspomnieć o jednym epizodzie z życia zawodowego sędziego A. Kuryłka. W marcu 2018 roku wydał on głośny wyrok w sprawie z powództwa sędzi Justyny Koski-Janusz i nakazał ówczesnemu Ministrowi Sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze zamieszczenie na stronie resortu komunikatu z przeprosinami sędzi za naruszenie jej dóbr osobistych. Po wydaniu tego precedensowego wyroku (po raz pierwszy sędzia skutecznie pozwał ministra za zniesławienie) sędzia Kuryłek dostał się do grona tzw. „niepokornych” sędziów i stał się ucieleśnieniem walki o niezawisłość sędziów.

Być może sędziemu Andrzejowi Kuryłkowi zależy na reputacji sędziego niezłomnego i niezawisłego, dlatego więc wydaje w sprawach frankowych wyroki inne niż 99% pozostałych sędziów. Eksperci wskazują też na kilka innych czynników, które mogą wpływać na postawę sędziego, m.in. nieuznawanie prymatu prawa unijnego nad krajowymi przepisami, deprecjonowanie roli TSUE, zatrzymanie się na etapie sprzed przełomowego wyroku TSUE z 2019 roku w sprawie Dziubak vs. Raiffeisen, obawa o stabilność systemu bankowego. Nie wykluczają też, że upór sędziego ma podłoże w jakichś nieznanych animozjach lub uprzedzeniach, jest wynikiem złej woli albo przekonania zawodowego, że tak należy te sprawy rozstrzygać.

Konsekwencje orzecznictwa sędziego Andrzeja Kuryłka dla Frankowiczów, wymiaru sprawiedliwości oraz polskiego podatnika

Błędne, niezgodne ze standardami ochrony konsumenta wyroki w sprawach frankowych wydawane przez sędziego Kuryłka oznaczają dla Frankowiczów więcej stresu, wyższe koszty procesu oraz dłuższy czas oczekiwania na prawomocny wyrok. Po uzyskaniu niekorzystnego orzeczenia w I instancji kredytobiorca musi wnieść apelację do sądu wyższej instancji i ponieść dodatkowe koszty sądowe oraz koszty obsługi prawnej sprawy w II instancji. Dodatkowo musi czekać kolejne miesiące lub lata na prawomocny wyrok.

Na szczęście wszystkie błędne wyroki wydawane przez sędziego Kuryłka są korygowane przez Sąd Apelacyjny w Warszawie. Frankowicze ostatecznie wygrywają z bankami. Często za lata stresu i czekania na wyrok otrzymują sowitą rekompensatę w postaci odsetek za opóźnienie za cały czas trwania sporu. Odsetki te mogą powiększyć korzyści z ostatecznej wygranej o kilkadziesiąt procent. Nie ma zatem tego złego, co by na dobre nie wyszło.

Niestety kontrowersyjna działalność orzecznicza sędziego Kuryłka uderza w wymiar sprawiedliwości. Sąd Apelacyjny w Warszawie ma sporo pracy z korygowaniem błędnych wyroków wydanych przez tego sędziego w I instancji oraz z rozpatrywaniem zażaleń na wydawane przez niego postanowienia o odmowie udzielenia kredytobiorcom zabezpieczenia roszczeń.

Za dodatkową pracę wymiaru sprawiedliwości płaci polski podatnik. Ponadto obywatele muszą czekać dłużej na wyroki w innych sprawach. Niewykluczone, że całe społeczeństwo poniesie koszty działalności sędziego Kuryłka i innych sędziów wydających wyroki sprzeczne z prawem UE. Potencjalnie za błędy sędziów odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa. Już zapowiadane są pozwy o odszkodowania od państwa za szkody wyrządzone Frankowiczom przez sędziów wydających wyroki ignorujące prawo UE i orzecznictwo TSUE.

Podsumowanie

Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Andrzej Kuryłek to pierwszy z sędziów, którego działalność wzięliśmy na tapet z powodu jego kontrowersyjnych wyroków w sprawach frankowych.

Dostępne w domenie publicznej informacje na temat sędziego A. Kuryłka nie dają odpowiedzi na pytanie co jest powodem jego niechęci wobec Frankowiczów i upartego orzekania wbrew utrwalonej linii orzeczniczej. Najbardziej prawdopodobna wydaje się wersja, że za taką postawą sędziego stoi przekonanie, że sędziowie w Polsce są niezawiśli i nie muszą orzekać zgodnie ze standardami wyznaczonymi przez TSUE.

Dla Frankowiczów istotne jest to, że nawet jeśli będą mieli pecha i ich sprawa zostanie przydzielona sędziemu Kuryłkowi, to i tak mają prawo do zaskarżenia wyroku do sądu II Instancji. Sąd Apelacyjny w Warszawie doskonale zna specyficzne podejście sędziego Kuryłka do tematu frankowego i zmienia wszystkie wydane przez niego wyroki na korzyść kredytobiorców.

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]