Od dłuższego czasu Ministerstwo Sprawiedliwości podejmuje działania nad przygotowaniem usprawnień w pracy sądów. W pierwszym okresie wprowadzenie zmian dotyczyć będzie głównie spraw frankowych, których ogromna ilość zalała sądy, powodując znaczne wydłużenie postępowań. Jako że linia orzecznicza w sprawach frankowych jest już jednolicie ukształtowana, jak mówi dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska właśnie w sprawach frankowych najłatwiej będzie przetestować technologiczne usprawnienia i jeśli się sprawdzą, rozszerzyć je na inne sprawy. Co nowego może czekać więc Frankowiczów już w 2025 roku? Jak długo potrwa wdrażanie zmian i czego konkretnie będą dotyczyć? Oto nowe informacje, które zdradziła ostatnio pełnomocniczka Ministra Sprawiedliwości do spraw Frankowiczów w wywiadzie udzielonym na kanale Reset Obywatelski w serwisie Youtube.
Digitalizacja akt w sprawach frankowych w 4 modułach
W celu usprawnienia pracy sądów stopniowo będzie wprowadzać się digitalizację akt, czyli przekształcenie akt papierowych w cyfrowe, która, jak przewiduje MS, znacznie ułatwi pracę sądom, a w efekcie znacznie przyspieszy postępowania. Digitalizacja będzie opierała się na 4 modułach, które będą wdrażane etapami. Oto one:
- Digitalizacja dokumentów i ich OCR-owanie (z ang. OCR, czyli Optical Character Recognition)
Ta technologia umożliwia rozpoznawanie znaków na plikach drukowanych, pisanych ręcznie oraz plikach graficznych. W efekcie będzie można je robotycznie czytać, co umożliwi ekstrakcję danych z tych pism. Aby jednak było to możliwe, konieczne będzie skanowanie akt papierowych, co z pewnością zajmie trochę czasu. Niezależnie od tego będzie wprowadzona automatyzacja wnoszenia do sądu pism procesowych oraz wymiana tych pism z sądem poprzez portal informacyjny. - Baza frankowych orzeczeń TSUE
Baza ta ma być dostępna dla sędziów i ułatwiać rozwianie ewentualnych wątpliwości w orzekaniu w prowadzonych sprawach frankowych. Takich orzeczeń TSUE wydał już ponad 180, z czego każde z nich dotyczy kilkunastu, a czasem nawet kilkudziesięciu różnych zagadnień związanych z kredytami frankowymi. Orzeczenia w bazie będą skategoryzowane według zagadnień, co usprawni pracę sędziów. Baza ta początkowo będzie zawierała orzeczenia wyłącznie w sprawach frankowych, a docelowo także inne, które zapadają w sprawach konsumenckich na bazie unijnej dyrektywy 93/13. - Zautomatyzowany kalkulator
Posłuży do rozliczenia roszczeń na podstawie wyroku. Jak twierdzi dr Wiewiórowska-Domagalska nie wszyscy sędziowie bowiem w równym stopniu sobie z tym radzą i kalkulator taki będzie dla nich ogromną pomocą. - Cyfrowy asystent sędziego
To rozwiązanie oparte na sztucznej inteligencji będzie nie tylko rejestrowało zeznania i tworzyło protokoły, ale też wspierało sędziego w późniejszych etapach już po wydaniu wyroku, tworząc, chociażby uzasadnienie wyroku. Rozwiązanie takie będzie dużą pomocą dla sędziego i z pewnością przyspieszy jego pracę.
Jak mówi pełnomocniczka ds. konsumentów, projekt ten jest innowacyjny i rewolucyjny w skali europejskiej i pomoże rozładować polskie sądy. Wdrożenie jednak trochę potrwa i te zmiany nie dokonają się z dnia na dzień. Wdrożenie wszystkich 4 modułów planuje się do połowy 2026 roku, przy czym będą one wprowadzane stopniowo w sądach pilotażowych i jeśli się sprawdzą lub po ewentualnych korektach i poprawkach, będzie można system ten przenieść na inne sądy. Mimo że te 4 moduły tworzą pewną całość, to każdy z nich może być też wprowadzany niezależnie od innego. W momencie, kiedy tylko zacznie sprawdzać się dany moduł w sądzie pilotażowym, będzie mógł być kierowany do innych sądów krajowych.
Gdzie będzie wdrożony pilotażowy program Ministerstwa Sprawiedliwości?
Początkowo pilotażem mają być objęte niektóre sądy, w których zmiany te będą testowane. Należą do nich:
- Sąd Okręgowy Warszawa Praga
- Sąd Apelacyjny w Warszawie
- Sąd Okręgowy w Poznaniu
- Sąd Apelacyjny w Poznaniu
- W trybie późniejszym także sądy w Białymstoku i Olsztynie
Co ciekawe, do poznańskiego sądu zmiany te wprowadzone będą już na początku grudnia tego roku. Powstanie tam nawet od 1 grudnia specjalna sekcja frankowa. Wszystkie pozwy więc złożone po 1 grudnia 2024 trafią już bezpośrednio do tego wydziału frankowego i jest szansa, że będą rozstrzygnięte dużo szybciej niż te, które już w tej chwili w sądzie się toczą. Prawnicy apelują więc do Frankowiczów, którzy zamierzają złożyć pozew do Sądu Okręgowego w Poznaniu, aby wstrzymali się z tym do 1 grudnia.
Ciekawostką jest, że cały ten projekt wprowadzania rozwiązań automatyzujących, który będzie realizowany w Poznaniu, będzie prowadził Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. Informacja ta budzi zdziwienie i pewną niechęć wśród konsumentów, którzy twierdzą, że to właśnie apelacja wrocławska jest tą, w której zapadają najgorsze dla Frankowiczów i często niezgodne z TSUE orzeczenia. Zastanawiają się, czy to nie będzie miało jakiegoś negatywnego wpływu na przyszłe orzeczenia w Poznaniu.
Promowanie ugód w ustawie frankowej
Jak mówi dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska, przygotowywana ustawa frankowa oprócz wspomnianych technologicznych usprawnień w sądach, przewiduje też działania, które w inny sposób pomogą odkorkować sądy. Optymalnym rozwiązaniem dla uzyskania drożności w sądach byłoby zawieranie ugód banków z Frankowiczami i ustawa będzie również takie ugody promować.
W sprawie ugód wypowiadał się również ostatnio prezes UOKiK, który także rozwiązanie to uznaje za jedno z najlepszych i naciska banki, aby te proponowały Frankowiczom zawarcie porozumienia. W odpowiedzi na to, prezes ZBP powiedział, że banki cały czas to robią i takie ugody są zawierane, ale wciąż skala tego jest niewystarczająca, aby znacząco zmniejszyć ilość spraw frankowych w sądach, która w obecnej chwili wynosi już ponad 200 tysięcy.
Sami Frankowicze twierdzą, że takie rozwiązania ugód systemowych, które chce wprowadzić ustawa, są spóźnione przynajmniej o 10 lat, ponieważ obecnie świadomość konsumentów jest na tyle duża, że wolą zdecydować się na proces, gdyż żadna ugoda nie zapewni im takich korzyści, jak wygrana sprawa sądowa. Jedynym rozwiązaniem, na które można byłoby przystać, mogłoby być wprowadzenie ugód na warunkach porównywalnych z korzyściami osiągniętymi z unieważnienia umowy w sądzie.
Co może się zmienić w sprawie dublowania spraw frankowych w 2025 roku?
Jako że sądy obecnie orzekają zgodnie z teorią dwóch kondykcji, to po pozwaniu banku w sprawie frankowej i wygraniu sprawy, sądy zasądzają na rzecz Frankowicza zwrot wszystkich wpłaconych przez niego środków, które zawierają również kwotę kapitału. Bank więc, chcąc odzyskać kapitał, składa pozwy przeciwko Frankowiczom. W ten sposób sprawy dotyczące jednego kredytu niejako się dublują. W zasadzie bank powinien taką sprawę wytoczyć Frankowiczowi dopiero po stwierdzeniu nieważności umowy przez sąd. Tymczasem w sprawie z powództwa Frankowicza bank utrzymuje stanowisko, że umowa jest ważna, a w swoim powództwie domaga się kapitału, tak jakby umowa była nieważna. Tę sprzeczność zaczęły zauważać niektóre sądy, oddalając takie powództwa. Niektóre jednak je zawieszają do czasu zakończenia pierwszej sprawy.
Jak wskazała dr Wiewiórowska-Domagalska, Ministerstwo Sprawiedliwości widzi problem i ma on być rozwiązany poprzez przepisy umożliwiające skoncentrowanie rozliczeń między bankiem a konsumentem w jednym procesie. Ma być dodany przepis, który umożliwi wniesienie powództwa wzajemnego, gdyby okazało się, że umowa jest nieważna. Aby można było dokonać potrącenia, zostanie częściowo uchylony art.203 kodeksu postępowania cywilnego.
Konsumenci jednak mają sporo obaw związanych z proponowanymi zmianami. Zastanawiają się, czy w efekcie to bank nie zyska nowych atutów do potrącania należności spornych, czy przedawnionych, a konsument będzie do końca tkwił w niepewności nie tylko dotyczących rozstrzygnięcia we wspomnianych już kwestiach, ale także w kwestii odsetek czy kosztów sądowych. Frankowicze boją się, że ten sposób udrażniania sądów może skończyć się źle dla konsumentów.
Jak widać, w sprawach frankowych zapowiada się dużo zmian, które stopniowo będą wdrażane w sądach. Z jednej strony mogą bardzo ułatwić orzekanie sędziom i przyspieszyć wydawanie wyroków, a z drugiej niektóre zapowiadane rozwiązania wprowadzają niepokój do serc Frankowiczów, którzy boją się, że nowelizacja przepisów mająca zapobiec wytaczaniu przez banki powództw w sprawie tego samego kredytu, odnośnie którego sprawę wcześniej wytoczył Frankowicz, może nie tylko wprowadzić nerwowość i niepewność w czasie procesu, ale i w efekcie zakończyć się stratami konsumentów.
Czy jest to tylko naturalny strach przed wprowadzeniem nowości, czy też podyktowany racjonalnymi przesłankami, czego potwierdzeniem mogą być przyszłe wyroki po wprowadzeniu zmian, przyjdzie się przekonać. Miejmy nadzieję, że skończy się na strachu, bo Frankowicze po tak długiej batalii nie zasłużyli na to, aby cokolwiek jeszcze na rzecz banków tracić.
Dodaj Opinie