W mediach głośno zrobiło się na temat przełomowego, prawomocnego już wyroku sądu w Płocku, na mocy którego oddalony został pozew banku o zwrot kapitału, z uwagi na przedawnienie roszczeń. Po dziesięcioletniej batalii w sądach Frankowicze zyskali nie tylko darmowy kredyt ale także „darmowe mieszkanie”. Nie muszą bankowi zwracać ani grosza, podczas gdy bank musiał im oddać wszystkie wpłacone raty. Wyrok ten jest jednym z kilku podobnych orzeczeń wydanych ostatnio przez sądy. Choć jest jeszcze zbyt wcześnie aby mówić o ukształtowaniu się nowego trendu, to prawnicy nie mają wątpliwości, że wyroki oddalające roszczenia banków o zwrot kapitału będą zapadać częściej, zwłaszcza w tzw. starych sprawach, gdzie kredytobiorcy złożyli pozwy wiele lat temu a banki nie zabezpieczyły zawczasu swoich interesów. Szanse na „darmowe mieszkania” mają też Frankowicze, którzy złożyli dawno temu reklamacje i nie doczekali się od banków reakcji.
Z tego artykułu dowiesz się:
- O przełomowym wyroku sądu w Płocku, który oddalił roszczenia banku o zwrot kapitału z powodu przedawnienia.
- Dlaczego Frankowicze mogą zyskać „darmowe mieszkania” oraz jakie warunki muszą być spełnione, aby sąd uznał roszczenia banku za przedawnione.
- Jakie znaczenie ma uchwała Sądu Najwyższego z kwietnia 2024 roku i jak wpłynęła na termin przedawnienia roszczeń banków.
- Dlaczego banki dążą do ugód oraz jakie konsekwencje mogą mieć one dla kredytobiorców.
- O wpływie najnowszego orzecznictwa TSUE na przedawnienie roszczeń banków i ochronę konsumentów.
- Na banki padł blady strach po tym jak SN w uchwale z kwietnia br. stwierdził, że ich roszczenia zaczynają się przedawniać już od dnia następującego po dniu, kiedy kredytobiorca zakwestionował umowę (np. w pozwie, reklamacji lub w inny sposób).
- Sądy już wydają wyroki oddalające roszczenia banków o zwrot kapitału z uwagi na przedawnienie. Przynajmniej jeden z takich wyroków ma charakter prawomocny (wyrok SO w Płocku z 28.08.2024 r.).
- Sąd w Płocku oddalił roszczenia Deutsche Banku, który spóźnił się o przynajmniej 4 lata z działaniami przerywającymi bieg 3-letniego terminu przedawnienia. Sąd ten uzasadnił dlaczego nie wykorzystał furtki, jaką daje art 117 (1) kc dotyczący względów słuszności, na które powołują się banki.
- Eksperci są zdania, że w wielu sprawach doszło już do przedawnienia roszczeń banków i Frankowicze mają szanse na to, żeby nie zwracać do banku ani grosza. Zwłaszcza dotyczy to spraw zainicjowanych przed 2017 rokiem, w których banki spóźniły się o kilka lat z wezwaniami do zapłaty.
Banki mocno spóźniły się z roszczeniami o zwrot kapitału
Pierwsze pozwy dotyczące kredytów frankowych trafiły do sądów już ponad 10 lat temu. Jednak banki dopiero w końcówce 2021 roku zaczęły podejmować masowe działania w kierunku przerwania biegu przedawnienia roszczeń, rozsyłając do procesujących się z nimi Frankowiczów wezwania do zwrotu kapitału (zwykle wraz z wynagrodzeniem lub waloryzacją), a następnie składając do sądów kontrpozwy.
Udzielając przed laty kredytów powiązanych z kursem franka, banki od początku wiedziały, że jako przedsiębiorców obowiązuje ich 3-letni termin przedawnienia roszczeń. Niektórzy prawnicy skłaniają się ku koncepcji, że termin ten biegnie już od daty wypłaty kredytu.
Inni są zdania, że momentem, od kiedy należy liczyć przedawnienie roszczeń banków, jest data wpisu postanowień z danej umowy kredytowej do rejestru klauzul abuzywnych UOKiK.
Poszczególne banki, których dotyczyły wpisy, najpóźniej w tym momencie musiały powziąć wiedzę, że ich umowy frankowe są nieważne ze względu na zawarte w nich niedozwolone zapisy i powinny były jak najszybciej zabezpieczyć swoje interesy w zakresie odzyskania kapitału.
Aktualny stan prawny oraz najnowsze orzecznictwo TSUE i SN w sprawie przedawnienia roszczeń banków
Pomimo orzeczeń TSUE i SN odnoszących się do kwestii przedawnienia roszczeń banków wciąż nie do końca jasne jest od kiedy należy liczyć 3-letni termin przedawnienia.
Do tego tematu odniósł się Sąd Najwyższy w uchwale 7 sędziów nr III CZP 6/21 z maja 2021 roku. Uchwała ta wprowadziła kontrowersyjną konstrukcję „trwałej bezskuteczności umowy”, od której miał być liczony 3-letni termin przedawnienia roszczeń banków. W ten sposób SN próbował roztoczyć nad bankami parasol ochronny, tak aby uratować je przed przedawnieniem roszczeń. Stworzona przez SN koncepcja została jednak obalona przez TSUE w wyroku do sprawy C-28/22 z dnia 14 grudnia 2023 r.
Cztery miesiące później, w dniu 25 kwietnia 2024 r. Izba Cywilna SN, już w pełnym składzie przyjęła tzw. dużą uchwałę nr III CZP 25/22. W jednym z pięciu punktów uchwały sędziowie SN stwierdzili, że bieg przedawnienia roszczeń banków o zwrot kapitału co do zasady rozpoczyna się od dnia następującego po dniu, w którym kredytobiorca zakwestionował umowę. Przy tym nie zostało sprecyzowane o jaką formę zakwestionowania umowy chodzi, więc należy przypuszczać, że dotyczy to zarówno pozwów sądowych, jak i reklamacji, prób zawarcia ugody oraz innych sposobów.
W świetle najnowszego orzecznictwa TSUE i SN w wielu przypadkach banki mocno spóźniły się z podjęciem działań przerywających bieg przedawnienia. Dotyczy to zwłaszcza tzw. starych spraw, czyli zainicjowanych na wstępnym etapie sporów sądowych (do 2017 roku) oraz sytuacji, gdzie kredytobiorcy dawno temu składali do banków reklamacje.
Banki na ogół powołują się na art. 117 (1) kodeksu cywilnego, który pozwala sądom na nieuwzględnienie upływu terminu przedawnienia roszczeń o zwrot kapitału z uwagi na względy słuszności. Sądy często uwzględniają ten przepis, chroniąc w ten sposób banki przed utratą prawa do zwrotu wypłaconych kwot. Z drugiej strony pojawiają się już wyroki, w których sądy oddalają roszczenia banków, uznając je za przedawnione i nawet odwołują się w uzasadnieniach do wymienionego przepisu kodeksu cywilnego.
Warto też wspomnieć, że pod koniec października br. Sąd Okręgowy w Warszawie skierował do TSUE dwa pytania prejudycjalne dotyczące biegu terminu przedawnienia roszczeń banków oraz zgodności z unijną dyrektywą 93/13 krajowych przepisów pozwalających sądom na uwzględnienie przedawnionych już roszczeń banków z uwagi na względy słuszności lub zasady współżycia społecznego. Do czasu rozstrzygnięcia wątpliwości przez TSUE sądy muszą radzić sobie same z tym problemem.
Przełomowy prawomocny wyrok w Płocku. „Darmowe mieszkania” dla Frankowiczów stają się faktem
Prawnicy z kancelarii frankowych donoszą o kolejnych wyrokach sądów uznających roszczenia banków za przedawnione. Szeroko komentowany w mediach był ostatnio wyrok Sądu Okręgowego w Płocku z dnia 28 sierpnia 2024 r. w sprawie o sygn. I C 6/22, który jest już prawomocny (bank odstąpił od złożenia apelacji). Sąd w Płocku oddalił powództwo Deutsche Banku o zwrot kapitału kredytu skierowane przeciwko Frankowiczom, którzy zaczęli swoją batalię sądową z tym bankiem już ponad 10 lat temu. Powodem było przedawnienie roszczeń banku.
Małżeństwo kredytobiorców złożyło pozew przeciwko Deutsche Bankowi na początku 2014 roku, ale ostateczny wyrok stwierdzający nieważność umowy kredytowej zapadł dopiero w lutym 2023 roku. Po drodze było sporo zakrętów i zwrotów akcji, ale też sukcesów. Między innymi kredytobiorcy musieli złożyć skargę kasacyjną na niekorzystny dla nich pierwszy wyrok prawomocny (skarga ta została przez SN uwzględniona). Musieli też zmierzyć się z wszczętą przeciwko nim egzekucją komorniczą w oparciu o Bankowy Tytuł Egzekucyjny (BTE), który udało się prawomocnie uchylić.
Deutsche Bank dopiero w 2022 roku złożył kontrpozew o zwrot kapitału kredytu wraz z wynagrodzeniem. Domagał się w nim od Frankowiczów zapłaty kwoty 745 tys. zł, podczas gdy pierwotna kwota kredytu wynosiła 465 tys. zł. Kredytobiorcy zgłosili zarzut przedawnienia roszczeń banku – jak się okazuje – skutecznie.
Orzekający w sprawie z powództwa DB Sąd Okręgowy w Płocku oddalił w całości roszczenia banku, uznając że przedawniły się one już z końcem 2017 roku (tj. po upływie 3 lat od momentu kiedy kredytobiorcy zakwestionowali umowę). Sąd uznał, że bank będący profesjonalistą powinien zadbać o swoje interesy (wezwać kredytobiorców dużo wcześniej do zwrotu kapitału), bo już od marca 2014 roku miał świadomość roszczeń konsumentów. Spóźnił się zatem z kontrpozwem o ponad 4 lata.
Co istotne, sąd orzekł przedawnienie roszczeń banku mimo że ten powoływał się na względy słuszności, czyli art. 117 (1) kc, pozwalający sądom w wyjątkowych sytuacjach nie uwzględniać upływu terminu przedawnienia. W treści uzasadnienia wyroku sąd wyjaśnił dlaczego podjął taką decyzję. Zadecydowało o tym duże opóźnienie banku w podjęciu działań zabezpieczających zwrot kapitału oraz fakt, że przyczyną niedochodzenia roszczenia w ustawowym terminie 3 lat było zaniedbanie po stronie wierzyciela (banku).
Opisana sprawa dowodzi, że warto walczyć w sądach do końca, nawet jeśli nie wszystko idzie gładko i bezproblemowo. Dziesięcioletnia, trudna batalia sądowa Frankowiczów z Deutsche Bankiem zakończyła się spektakularnym sukcesem kredytobiorców. Bank musiał im zwrócić wszystkie wpłacone raty a sam został z niczym, bo kredytobiorcy nie muszą mu oddawać kwoty wypłaconego kapitału, chociaż zachowują na własność nieruchomość.
Incydentalny wyrok czy nowy trend w orzecznictwie?
Prawnicy reprezentujący Frankowiczów są zdania, że opisany wyżej prawomocny wyrok uznający roszczenia banku za przedawnione może być początkiem nowego trendu w orzecznictwie sądów. Oczywiście w każdej sprawie decydujące będą indywidualne okoliczności, a zwłaszcza to o ile bank spóźnił się z roszczeniami.
Nierozstrzygnięte jest jeszcze dużo spraw zainicjowanych przez kredytobiorców wiele lat temu, w których banki nie dochowały 3-letniego terminu na wezwanie do zwrotu kapitału. W takich sprawach Frankowicze powinni zgłaszać w sądach zarzut przedawnienia. Szanse na jego uwzględnienie są większe, jeśli bank sporo spóźnił się z podjęciem działań służących odzyskaniu kapitału.
Wyrok z Płocka może być dla innych sądów wyznacznikiem w podobnych przypadkach. Na przedawnienie roszczeń mogą też liczyć osoby, które dawno temu złożyły reklamacje, ale zostały one przez banki zignorowane.
Ugody jako sposób banków na przedawnienie roszczeń
Banki mają świadomość, że w świetle dużej uchwały SN z kwietnia br. inna niż pozew forma zakwestionowania umowy (np. reklamacja) też skutkuje rozpoczęciem biegu 3-letniego terminu przedawnienia roszczeń o zwrot kapitału. Właśnie to jest jednym z powodów intensyfikacji wysiłków banków w kierunku namówienia kredytobiorców na ugody.
Jeden z banków (chodzi o PKO BP) rozsyła wezwania do zapłaty nie tylko do osób pozostających z nim w sporze sądowym ale także do Frankowiczów, którzy w innej formie niż pozew zakwestionowali umowę kredytową. W ten sposób bank stawia ich pod ścianą – albo zdecydują się na ugodę, albo muszą liczyć się z windykacją kwoty kapitału wraz z odsetkami za opóźnienie.
Kredytobiorcy zawierający ugodę nie zawsze są świadomi, że w sądzie mieliby szanse nie tylko na darmowy kredyt (bez odsetek, prowizji i opłat) ale także na „darmowe mieszkanie”, bo w ich sprawie istnieją spore szanse na to, że bank nie odzyska kapitału z uwagi na przedawnienie.
Banki powinny przy zawieraniu ugód informować konsumentów o korzyściach z alternatywnej ścieżki sądowej, o szansach na unieważnienie umowy kredytowej przez sąd oraz o możliwości przedawnienia roszczeń banku.
Oczywiście tego nie robią, bo zależy im na ugodach, które minimalizują koszty przegranych procesów oraz zapobiegają utracie prawa do odzyskania kapitału. W treści ugód zawarte są klauzule o zrzeczeniu się przez kredytobiorców wszelkich roszczeń z tytułu umowy. W ten sposób Frankowicze tracą bezpowrotnie szanse na zgłoszenie zarzutu przedawnienia roszczeń banku.
Podsumowanie
Sądy wydają coraz więcej wyroków w sprawach z powództwa banków o zwrot kapitału. Na razie nie ukształtowało się jeszcze jednolite orzecznictwo, ale pojawiają się już wyroki oddalające roszczenia banków z uwagi na przedawnienie.
Banki wykorzystują furtkę w przepisach Kc, która pozwala sądom w wyjątkowych sytuacjach (jeśli przemawiają za tym względy słuszności) uwzględnić ich roszczenia, mimo że są one już przedawnione.
Nie wszystkie sądy opowiadają się jednak za ochroną interesów banków, które nie zadbały aby w ustawowym terminie upomnieć się o zwrot wypłaconych środków. Prawomocny wyrok z Płocka oddalający roszczenia banku, który o kilka lat spóźnił się z kontrpozwem, może być początkiem nowego trendu orzeczniczego.
Główne wnioski
- Wyrok sądu w Płocku stanowi przełom w sprawach Frankowiczów, pokazując, że banki mogą utracić prawo do zwrotu kapitału z powodu przedawnienia.
- Najnowsze orzecznictwo TSUE i SN potwierdza, że termin przedawnienia roszczeń banków biegnie od momentu zakwestionowania umowy przez kredytobiorcę.
- Banki coraz częściej spóźniają się z działaniami zabezpieczającymi swoje interesy, co otwiera drogę do „darmowych mieszkań” dla kredytobiorców.
- Ugody oferowane przez banki mogą być niekorzystne dla kredytobiorców, którzy w sądzie mają szanse na korzystniejsze rozstrzygnięcia.
- Opóźnienia w działaniach banków wynikają często z zaniedbań, co prowadzi do oddalania ich roszczeń przez sądy.
Dodaj Opinie