Ostatnie miesiące to wyjątkowo trudny czas dla kredytobiorców, zarówno tych złotowych, jak i posiadaczy zobowiązań w walutach obcych. O ile złotówkowicze mogą chwilowo odetchnąć od horrendalnych rat kapitałowo-odsetkowych za sprawą ustawowych wakacji kredytowych, o tyle już frankowicze nie mają takiego przywileju. Dla tysięcy osób w Polsce jest to duży problem – kurs franka znów niebezpiecznie zbliża się do 5 zł i istnieje realne ryzyko, że wkrótce przekroczy tę granicę. Kredytobiorcy boją się powtórki ze stycznia 2015 roku i coraz poważniej rozważają pozwanie banku.
Czego należy spodziewać się po kursie franka w najbliższych miesiącach?
Wiele wskazuje na to, że o realnym spadku kursu franka kredytobiorcy w Polsce mogą zapomnieć. Składa się na to co najmniej kilka czynników:
- helwecka waluta jest tym mocniejsza, im trudniejsze są okoliczności gospodarczo-ekonomiczne na świecie. To powszechne zjawisko, że gdy w innych krajach Europy kursy narodowych walut pikują w dół, frank się umacnia – waluta ta jest bardzo atrakcyjna dla inwestorów poszukujących bezpiecznego sposobu na ulokowanie swoich środków, stąd wszelkie kryzysy stymulują wartość pieniądza Szwajcarów
- inflacja w Szwajcarii nie ustępuje, odczyt za sierpień wyniósł 3,5 proc., czyli powyżej oczekiwań Szwajcarskiego Banku Narodowego. Inflacja okazała się wyższa niż lipcowa, a to prawdopodobnie skłoni SNB do kolejnej podwyżki stóp procentowych, niewykluczone, że wyższej niż poprzednia. Obecnie stopy procentowe w Szwajcarii są nadal na ujemnym poziomie, wynoszą – 0,2 proc. Eksperci spekulują, że SNB może zdecydować się na podwyżkę nawet w wysokości 75pb, co przełożyłoby się na wzrost oprocentowania kredytów frankowych i prawdopodobne dalsze umacnianie się kursu waluty
- nie da się ukryć, że wewnętrzna polityka Polski w bronieniu krajowej waluty jest niewystarczająca. Z jednej strony Rada Polityki Pieniężnej systematycznie podnosi koszt pieniądza (w zaledwie rok ogłoszono aż 11 podwyżek stóp procentowych), z drugiej jednak rząd wydaje miliardy na rozmaite programy socjalne, które mają złagodzić skutki inflacji i kryzysu energetycznego. Problem tylko w tym, że każdorazowe „dosypywanie” z budżetu państwa pieniędzy do portfeli gospodarstw domowych nie tylko nie stabilizuje wzrostu cen konsumpcyjnych, a wręcz działa proinflacyjnie. Trudno oczekiwać, że w tych realiach polska waluta zacznie nagle rosnąć w stosunku do franka, dolara czy euro.
Czy frank po czwartkowej decyzji SNB może przebić barierę 5 zł? Niewykluczone, zwłaszcza jeśli podwyżka stóp procentowych będzie wyższa niż spodziewana. Wszelkie nietypowe ruchy Szwajcarskiego Banku Centralnego znajdują odzwierciedlenie w kursie helweckiej waluty – tak było w styczniu 2015 roku, gdy SNB ogłosił porzucenie polityki usztywnionego kursu franka.
Kredytobiorcy frankowi już w tej chwili ponoszą gigantyczne koszty związane z umacnianiem się franka, co ma bezpośrednie przełożenie na wysokość spłacanych rat oraz saldo zadłużenia. Najrozsądniejszą opcją dla kredytobiorcy, który zmaga się w dalszym ciągu ze spłatą kredytu waloryzowanego kursem franka, jest obecnie pozwanie banku.
Korzyści z pozwania banku za kredyt we frankach
Statystyki spraw frankowych z ostatnich miesięcy prezentują się następująco: ok. 98% postępowań kończy się korzystnie dla kredytobiorcy, natomiast w ok. 92% spraw sądy orzekają o nieważności umowy. Nieważna umowa to dla kredytobiorcy najkorzystniejszy możliwy werdykt, który pociąga za sobą następujące konsekwencje:
- unieważnioną umowę traktuje się tak, jakby nigdy nie została zawarta
- gdy sąd unieważnia umowę kredytową zgodnie z teorią dwóch kondykcji, dochodzi do powstania dwóch odrębnych roszczeń, których właścicielami są obie strony sporu
- strony są zobowiązane do dokonania wzajemnego rozliczenia wynikającego z unieważnienia umowy
- bank więc oddaje kredytobiorcy wszelkie środki pobrane nienależnie w ramach unieważnionej umowy – robi to w walucie, w której kredytobiorca dokonywał spłaty
- kredytobiorca zobowiązany jest do rozliczenia się z kredytodawcą jedynie z wysokości samego kapitału kredytu
- kredytobiorca odzyskuje swoją zdolność kredytową, dochodzi też do wykreślenia hipoteki z księgi wieczystej.
Frankowicz, który zdążył już spłacić bankowi kwotę wyższą lub równą wartości otrzymanego kapitału, ma prawo złożyć wniosek o zabezpieczenie swoich roszczeń. Jeżeli sąd rozpatrzy taki wniosek pozytywnie, frankowicz już na początku sporu sądowego ma prawo do legalnego wstrzymania spłaty kolejnych rat do momentu zakończenia postępowania i wydania wyroku. W wielu przypadkach zatem już samo pozwanie banku pozwala na częściowe rozwiązanie problemu i odciążenie domowego budżetu, dzięki czemu frankowicz może spokojnie oczekiwać na prawomocny wyrok.
Jak sądy unieważniają kredyty we frankach? Szybko i sprawnie!
Jednolite orzecznictwo i kolejne wyroki TSUE w sprawach frankowych sprawiają, że postępowanie przeciwko bankowi nie musi ciągnąć się latami. Zapada coraz więcej ekspresowych wyroków, nierzadko nawet bez udziału kredytobiorców i przeprowadzenia rozprawy. Publikujemy dwa przykładowe wyroki, jakie zapadły w ostatnich miesiącach, a które jasno pokazują, że sądy nie mają dziś problemu z oceną wadliwości umów podsuwanych przez banki do podpisu frankowiczom.
Unieważniony kredyt frankowy w PKO BP w 18 miesięcy
Przedmiotem sporu rozpatrzonego w sierpniu przez Sąd Okręgowy w Elblągu była umowa kredytu denominowanego zawarta z PKO BP. Pełnomocnicy kredytobiorców złożyli w końcówce stycznia 2021 roku pozew wraz z wnioskiem o zabezpieczenie roszczeń. Sąd zaakceptował wniosek, zatem kredytobiorcy mogli już na tak wczesnym etapie postępowania przestać spłacać kolejne raty niekorzystnego kredytu.
Postępowanie trwało 1,5 roku i odbyło się w całości w formie zdalnej. Kredytobiorcy, jak i świadkowie wskazani przez bank zostali przesłuchani na piśmie. Roszczenie kredytobiorców dotyczyło unieważnienia umowy w całości na podstawie obecności w niej klauzul niedozwolonych, a także sprzeczności zapisów umownych z ustawą Prawo Bankowe oraz zasadami współżycia społecznego. Sąd Okręgowy w Elblągu przychylił się do argumentacji powodów i orzekł o nieważności umowy. Przyznał również kredytobiorcom ustawowe odsetki za opóźnienie od wpłaconej bankowi nadwyżki i obciążył bank kosztami postępowania sądowego.
Wyrok zapadł 9 sierpnia 2022 roku, sygnatura akt sprawy to I C 63/21.
Pełnomocnikami kredytobiorców są: adw. Jacek Sosnowski i adw. Dominika Peżyńska – Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni
Unieważnienie kredytu frankowego w Getin Banku w 10 miesięcy
Przedmiotem sporu była umowa kredytu hipotecznego zawarta w 2008 roku z Getin Bankiem S.A. Data wpłynięcia pozwu do sądu to 20 lipca 2021 roku, wyrok w tej sprawie został wydany przez Sąd Okręgowy w Warszawie dnia 24 maja 2022 roku. Do wydania orzeczenia sąd I instancji potrzebował przeprowadzenia jednej rozprawy w trybie online. Tutaj również pełnomocnikom kredytobiorców udało się uzyskać zabezpieczenie roszczeń, przez co powodowie nie musieli spłacać kolejnych rat w trakcie trwania postępowania sądowego.
Sąd dostrzegł w umowie kredytowej typowe zapisy abuzywne dotyczące mechanizmu przeliczeniowego, stwierdził niedookreśloność świadczenia i niedotrzymanie przez bank obowiązku informacyjnego wobec klientów. Umowa została unieważniona zgodnie z teorią dwóch kondykcji. Decyzją sądu bank jest zobowiązany oddać kredytobiorcom kwotę 214.550,46 zł wraz z ustawowymi odsetkami za zwłokę. Bank musi też pokryć koszty postępowania sądowego.
Czas trwania postępowania w sądzie I instancji to 10 miesięcy. Sygnatura akt tej sprawy to: XXVIII C 9456/21.
Pełnomocnikami kredytobiorców są: adw. Jacek Sosnowski oraz adw. Bartłomiej Górczyński – Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni
Dodaj Opinie