Portal Money.pl dotarł do osoby z bliskiego otoczenia premiera, która przekazała niepokojące informacje na temat zagrożenia upadłością kilku banków w Polsce jeśli wyrok TSUE w sprawie tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału będzie niekorzystny dla sektora bankowego. Obóz rządowy obawia się, że zanegowanie przez unijny trybunał prawa banków do dodatkowej opłaty z tytułu abuzywnych umów frankowych może wywołać lawinę niekorzystnych zdarzeń, włącznie z poważnym kryzysem fiskalnym i walutowym. Takie alarmujące opinie są formułowane dopiero w momencie, kiedy finanse publiczne zostały mocno nadwyrężone pandemią, wojną na Ukrainie i kryzysem energetycznym. Pozostawieni sami sobie Frankowicze nie mieli innego wyjścia jak szukanie ratunku w sądach. Kredytobiorcy mają teraz czarno na białym, że państwo im nie pomoże, bo władze martwią się tylko kondycją banków. Każdy Frankowicz powinien liczyć wyłącznie na siebie i jak najszybciej zająć się swoją sprawą frankową.
- Anonimowa osoba z otoczenia rządu zasygnalizowała możliwe poważne kłopoty kilku banków frankowych. Scenariusz z upadłością jest brany pod uwagę jeżeli TSUE wyda skrajnie niekorzystny dla sektora bankowego wyrok w sprawie C-520/21, która dotyczy tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału udostępnionego w ramach umowy uznanej za nieważną z powodu klauzul abuzywnych. Orzeczenie ma zapaść w 2023 roku.
- O ile linia orzecznicza sądów w zakresie wynagrodzenia dla banków dopiero się kształtuje i sporo zależy tutaj od stanowiska TSUE, to w kwestii nieważności umów frankowych sądy wypowiadają się od kilku lat niemal jednogłośnie. Około 95 proc. spraw kończy się wygraną kredytobiorców, z wyraźną przewagą wyroków unieważniających umowy w całości.
- Każdy posiadacz kredytu frankowego może bez wychodzenia z domu oszacować wstępnie korzyści z wyroku oraz sprawdzić czy jego umowa zawiera klauzule abuzywne. Pomocne w tym będą darmowe aplikacje – jak kalkulatory dla Frankowiczów oraz Skaner CHF do badania klauzul niedozwolonych w umowie. Ostateczna decyzja o pozwaniu banku powinna jednak zapaść po konsultacji z prawnikiem z wyspecjalizowanej w sprawach frankowych kancelarii.
- Nie warto zwlekać z decyzją o złożeniu pozwu, bo kondycja finansowa banków może się gwałtownie pogorszyć w 2023 roku. Osoby, które chcą odzyskać od banków nieprawnie pobrane kwoty, powinny poczynić odpowiednie kroki jak najszybciej, póki banki frankowe mają jeszcze z czego zaspokajać roszczenia Frankowiczów.
Wcześniej KNF, teraz rząd obawia się o los banków frankowych
Scenariusz możliwej upadłości kilku banków w Polsce w sytuacji, jeżeli zanegowane zostanie prawo do żądania tzw. wynagrodzenia za kapitał udostępniony w ramach nieważnej z powodu klauzul abuzywnych umowy, przedstawił w dniu 12 października br. Szef KNF Jacek Jastrzębski podczas rozprawy przed TSUE. Przewodniczący KNF włączył się w polską sprawę C-520/21, która toczy się przed unijnym trybunałem i stanął wyraźnie po stronie banków.
Wkrótce potem czarne scenariusze dla sektora bankowego w Polsce zostały nakreślone w artykule opublikowanym przez Financial Times, który nazwał kredyty waloryzowane kursem franka szwajcarskiego bombą zegarową tykającą pod polskimi bankami. Dla brytyjskiego dziennika wypowiedzieli się zarówno przedstawiciele nadzoru bankowego, jak i zarządów czołowych banków frankowych w Polsce.
Teraz o zagrożeniu upadłością kilku banków z portfelami kredytów walutowych mówi osoba z bliskiego otoczenia premiera. W obozie rządzącym rosną obawy o to jakie konsekwencje dla sektora bankowego i całej gospodarki może przynieść ukształtowanie się linii orzeczniczej sprowadzającej się do „darmowego” kredytu frankowego (bez wynagrodzenia dla banku za korzystanie z kapitału).
Rozmówca, który zastrzegł sobie anonimowość, uważa że kilka banków przy takim kierunku orzekania może nie dać sobie rady i wówczas konieczna będzie interwencja organów państwowych, podobnie jak miało to miejsce w przypadku Getin Banku, na którego restrukturyzację wyłożone zostało 10 mld zł.
Pogorszenie się kondycji sektora finansowego może przełożyć się na poważny kryzys fiskalny i walutowy, wyprzedaż przez inwestorów polskich papierów wartościowych i wzrost obsługi długu publicznego. Obawy rządu są uzasadnione, bo potrzeby finansowe państwa są coraz większe, zwłaszcza w dziedzinie obronności oraz bezpieczeństwa energetycznego.
Przywołana opinia osoby znajdującej się blisko rządu zaskakuje z kilku powodów. Po pierwsze, rząd RP przekazał do toczącej się przed unijnym trybunałem sprawy C-520/21 oficjalne stanowisko, w którym opowiedział się za ochroną praw konsumenta i jednocześnie przeciwko prawu banków do domagania się dodatkowej opłaty za korzystanie z kapitału w ramach umowy frankowej uznanej za nieważną z powodu zawartych w niej klauzul abuzywnych. Po drugie, obóz rządzący przez 7 lat nic nie zrobił w kwestii kredytów frankowych, pomimo że w wielu innych krajach (m.in. na Węgrzech, w Chorwacji, w Rumunii) problem został rozwiązany w sposób systemowy.
Frankowicze mogą liczyć tylko na sądy
Rozbrojenie tykającej bomby frankowej było możliwe już wiele lat temu. Pierwsze protesty uliczne i apele do rządzących ze strony środowisk frankowych miały miejsce już w latach 2015-2016, kiedy kurs CHF wyskoczył w górę po tzw. „czarnym czwartku” (15 stycznia 2015 r.), kiedy szwajcarski bank centralny zrezygnował z sztucznego powiązania helweckiej waluty z kursem euro.
Prezydent Duda startując w wyborach w roku 2015 obiecywał Frankowiczom ustawę, na mocy której kredyty frankowe miały zostać przewalutowane na złotówki. Z obietnic tych nic nie wyszło, gdyż prace nad ustawą zostały storpedowane przez lobby bankowe. Natomiast w 2017 roku lider największej polskiej partii rządzącej jednoznacznie zasygnalizował, że rząd nie może podejmować działań prowadzących do zachwiania polskiego systemu bankowego i doradził Frankowiczom, żeby wzięli sprawy w swoje ręce i zaczęli walczyć w sądach.
Dziesiątki tysięcy kredytobiorców wzięło sobie tę radę do serca i poszło po sprawiedliwość do sądów. Od kilku lat wadliwe umowy frankowe są masowo unieważniane w sądach, a odsetek korzystnych wyroków kształtuje się obecnie na poziomie około 95 proc. Dominują unieważnienia umów kredytowych w całości, co jest najbardziej opłacalnym dla Frankowiczów sposobem rozwiązania sporu.
Chcesz uniknąć losu Frankowiczów z Getin Banku? Idź do sądu już teraz!
Orzecznictwo sądów w sprawach frankowych jest mocno ukształtowane i nakierowane na unieważnianie umów. Frankowicze wygrywają jedną sprawę za drugą i odzyskują od banków gigantyczne kwoty. Nie warto zwlekać z decyzją o złożeniu pozwu, bo sytuacja finansowa kilku banków frankowych może się znacząco pogorszyć po wyroku TSUE w sprawie tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, który ma zapaść w 2023 roku.
To właśnie tego orzeczenia tak panicznie boją się banki, nadzór finansowy i rząd. Jeżeli będzie ono niekorzystne dla sektora bankowego, posiadacze największych portfeli kredytów w CHF będą zmuszeni do zawiązania jeszcze większych rezerw, co spowoduje dalszy spadek kapitałów własnych i być może kolejne przymusowe restrukturyzacje lub nawet bankructwa.
Niejeden posiadacz kredytu frankowego w Getin Banku dziś pluje sobie w brodę, że zawczasu nie podjął odpowiednich kroków prawnych w kierunku unieważnienia umowy. Toczący się od końca września proces restrukturyzacji banku w dużym stopniu utrudnia, a nawet uniemożliwia dochodzenie roszczeń przez Frankowiczów. Pomimo licznych ostrzeżeń ze strony prawników, wielu kredytobiorców zwlekało z decyzją o pozwaniu Getin Banku a teraz tego żałują.
Aby nie podzielić losu kredytobiorców z Getin Banku, osoby które chcą odzyskać pieniądze z tytułu wadliwych i nieuczciwych kredytów we frankach, powinny niezwłocznie udać się do dobrego prawnika. W wyniku unieważnienia przez sąd umowy można odzyskać ogromne sumy, a przede wszystkim pozbyć się raz na zawsze problemu frankowego.
Sprawdź ile możesz zyskać w sądzie
Każdy może samodzielnie i bez wychodzenia z domu wstępnie oszacować ile może zyskać na korzystnym wyroku. Dostępne online darmowe narzędzie https://kalkulatorfrankowicza.pl/ podaje orientacyjną wartość o jaką można ubiegać się w sądzie pozywając bank za kredyt w CHF. Dokładną wysokość roszczeń powinien jednak wyliczyć prawnik po przeprowadzeniu analizy umowy kredytowej i z uwzględnieniem dokładnych parametrów, w tym zmian oprocentowania oraz warunków kredytowania.
Czy każdy kredyt w CHF można unieważnić?
Niemal wszystkie umowy kredytów frankowych zawierają wadliwe klauzule odnoszące się do mechanizmów indeksacji lub denominacji. Niedozwolone postanowienia (tzw. klauzule abuzywne) nie wiążą konsumenta z mocą wsteczną, czyli od chwili podpisania umowy. Za pomocą bezpłatnej aplikacji https://skanerchf.pl/ lub specjalnej mapy przygotowanej przez Rzecznika Finansowego – Mapa Klauzul Niedozwolonych można ustalić czy dana umowa kredytowa oraz pozostała dokumentacja (aneksy, regulamin kredytowania) zawierają niedozwolone zapisy.
Narzędzie bazuje na algorytmach sztucznej inteligencji ale jest bardzo proste w obsłudze. Wystarczy wgrać zdjęcia lub skany dokumentacji kredytowej (można to zrobić anonimowo, zasłaniając dane wrażliwe), a po kilku minutach na wskazany adres mailowy przesyłany jest szczegółowy raport, z którego wynika czy umowa zawiera klauzule abuzywne, w których fragmentach dokumentacji występują oraz jakie jest ich brzmienie.
Jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy istnieją szanse na unieważnienie w sądzie umowy powinien udzielić prawnik z kancelarii specjalizującej się w kredytach frankowych. Podejście sądów może się różnić nawet w stosunku do dwóch identycznych umów kredytowych. Pomimo licznych analogii, każdy przypadek jest inny, podobnie jak okoliczności faktyczne towarzyszące zaciągnięciu kredytu i związane z późniejszym wykorzystaniem nieruchomości. Sprawy frankowe są wieloaspektowe i wymagają konsultacji z doświadczonym adwokatem lub radcą prawnym.
Z dobrym prawnikiem możesz unieważnić umowę nawet bez wizyty w sądzie
Dobrze poprowadzona sprawa frankowa często kończy się prawomocnym wyrokiem unieważniającym umowę wydanym w czasie od 1,5 roku do 2 lat od momentu złożenia pozwu. Sprawy w sądach toczą się teraz znacznie sprawniej niż kilka lat temu. Jest to możliwe m.in. dzięki takim usprawnieniom jak e-rozprawy, czy wydawanie wyroków na posiedzeniach niejawnych. Istnieje zatem realna szansa na unieważnienie umowy kredytowej bez wizyty w sądzie.
W sytuacji kiedy przedstawiona w pozwie i pismach procesowych argumentacja za nieważnością umowy nie pozostawia wątpliwości, sąd może zrezygnować z przesłuchiwania stron i świadków oraz z przeprowadzania rozprawy, co znacząco skraca czas trwania postępowania a ponadto pozwala kredytobiorcom uniknąć stresu związanego z koniecznością stawienia się przed sądem.
Dobrym przykładem jest sprawa o sygn. XXVIII C 2797/21 dotycząca umowy frankowej Deutsche Banku. W dniu 4 listopada 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał w tej sprawie wyrok na posiedzeniu niejawnym. Umowa została uznana za nieważną, a na rzecz kredytobiorcy zasądzone zostały kwoty 100.388,77 zł oraz 37.705,41 CHF jako zwrot nienależnie pobranych świadczeń wraz z ustawowymi odsetkami za zwłokę.
W toku procesu nie odbyła się ani jedna rozprawa, a wyrok zapadł wyłącznie w oparciu o zebrane w sprawie dokumenty oraz pisma procesowe. Oczywiście nie byłoby to możliwe bez perfekcyjnie przygotowanej przez stronę powodową dokumentacji. Kredytobiorcę reprezentowała w tej sprawie jedna z najbardziej doświadczonych kancelarii frankowych w kraju – Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.
Dlaczego już TERAZ warto zająć się swoją sprawą frankową:
- linia orzecznicza sądów w sprawach frankowych jest przewidywalna i zdecydowanie utrwalona – około 95 proc. spraw wygrywają kredytobiorcy
- postępowania sądowe toczą się szybciej i sprawniej niż kilka lat temu – prawomocny wyrok można uzyskać w ok. 1,5 roku do 2 lat
- sądy nie są jeszcze mocno zapchane sprawami frankowymi
- sytuacja finansowa większości banków frankowych (poza Getin Bankiem) nie jest jeszcze dramatyczna, nadal można odzyskać od banków ogromne kwoty
- kondycja finansowa banków może wkrótce ulec pogorszeniu (coraz więcej organów państwowych przewiduje upadłość nawet kilku banków frankowych), a dochodzenie roszczeń od banku w stanie restrukturyzacji lub upadłości jest praktycznie niemożliwe
- warto się pospieszyć z pozwem, tak aby zdążyć uzyskać prawomocny wyrok i wyegzekwować go zanim kolejne banki popadną w większe tarapaty finansowe
Dodaj Opinie