Ustawa frankowa: Kto poparł Frankowiczów w Sejmie, a kto stanął po stronie banków? [Stanowiska Partii]

W czwartek 16 października w Sejmie zaczęło się procedowanie tzw. ustawy frankowej. Nastąpiło pierwsze czytanie projektu, a jego założenia przedstawił sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha. Następnie oświadczenia złożyli reprezentanci partii politycznych, w których przedstawili stanowiska swoich ugrupowań. O tym, czy projekt ustawy spotkał się z ciepłym, czy chłodnym przyjęciem, ze strony których posłów było więcej poparcia dla projektu, a którzy mieli zastrzeżenia w dzisiejszym artykule. Mimo że prace nad ustawą wciąż będą trwały i kształt jej może się jeszcze zmienić, już te dzisiejsze wystąpienia mogą wiele powiedzieć odnośnie prognoz dotyczących przyszłego głosowania w tej sprawie. Sprawdźcie, kto stanął po stronie Frankowiczów, a kto zdawał się nie zauważać zagrożeń wynikających z tego projektu? Czy jest szansa na to, aby zablokować szkodliwą dla konsumentów ustawę w Sejmie, czy też zaniepokojonym Frankowiczom pozostanie liczyć na to, że Prezydent Karol Nawrocki ją zawetuje? I chociaż odpowiedzi na te pytania jeszcze nie ma, pewne światło już jest – poznajcie szczegóły.

  • Przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha w samych superlatywach przedstawił w Sejmie projekt ustawy frankowej. Wymienił zalety projektu, nie wspominając przy tym o tym, że są nimi wyłącznie dla jednej zaangażowanej strony w sporach frankowych.
  • Zainteresowanie tematem było raczej znikome, gdyż sala świeciła pustkami. Mimo tego zgodnie z porządkiem obrad przedstawiciele poszczególnych ugrupowań partyjnych odczytali z kartek wcześniej przygotowane oświadczenia będące stanowiskiem ich opcji politycznej.
  • W następnej kolejności posłowie mogli zgłaszać swoje uwagi i zadawać pytania, do których miał odnieść się Arkadiusz Myrcha. Potraktował je zdawkowo, a niektóre zupełnie zignorował, aby odnieść się wyłącznie do jednego dotyczącego terminu na dokonywanie potrącenia.
  • Po czytaniu w Sejmie projekt kontrowersyjnej ustawy frankowej skierowano do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, gdzie mają zostać naniesione ewentualne poprawki. To właśnie tam zostanie nadany końcowy kształt przyszłej ustawie.

Przedstawienie uzasadnienia projektu ustawy frankowej w Sejmie

W miniony czwartek sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha przedstawił w Sejmie uzasadnienie wprowadzenia tzw. ustawy frankowej. Już na samym początku swojego wystąpienia zaznaczył, że jest to ustawa wyjątkowa, wręcz historyczna, która odkorkuje sądy. Następnie naświetlił trudną sytuację w przeciążonych sądach i wskazał źródło problemu, czyli sprawy frankowe. Podkreślił, że to właśnie one powodują, iż czas trwania postępowania sądowego został znacznie wydłużony także w innych sprawach, a nie tylko tych frankowych. Był to mocny argument uzasadniający wprowadzenie ustawy. Dodatkowo przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości zaznaczył, że proponowana ustawa nie będzie ingerować w samo orzecznictwo, które już dzisiaj jest wyraźnie prokonsumenckie i prawie 100% spraw wygrywają Frankowicze, lecz w przepisy procesowe. Stwierdził też, że ustawa nie będzie ograniczać możliwości dochodzenia roszczeń należności głównych, a także odsetek, co patrząc na szczegóły zawarte w przepisach, mija się z prawdą. Ministerstwo zdaje się jednak tego nie dostrzegać.

Sekretarz stanu MS nadmienił też, że z dobrodziejstw ustawy będą mogli skorzystać jedynie sami konsumenci, co ma zapobiec wykorzystywaniu ich przez podmioty skupujące wierzytelności. Wnikając w same zmiany w przepisach procesowych, poruszył problem zabezpieczania roszczeń, które zdaniem Ministerstwa powinno zostać zautomatyzowane, a nie jak dziś być przedmiotem rozstrzygania w dwóch instancjach, gdyż jak podkreślił, często od udzielonego przez sąd I instancji zabezpieczenia, składane są zażalenia, co również korkuje sądy. Następnie wymienił inne drobne zmiany, które mogą znacznie przyspieszyć prace sądów, takie jak posiedzenia niejawne, czy też składanie zeznań na piśmie oraz łatwiejsza i szersza możliwość składania oświadczeń o potrąceniu. W praktyce ma to oznaczać wydłużenie terminu składania oświadczeń o potrąceniu do końca procesu w II instancji, co zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości zapobiegnie wytaczaniu dwóch odrębnych postępowań w jednej sprawie. Co ciekawe, właśnie tę sprawę, przedstawiciel MS zostawił na sam koniec, więc nie miał dużo czasu na mówienie o konkretach, które już teraz budzą wiele kontrowersji.

Podsumowując wystąpienie sekretarza stanu, nie da się nie zauważyć, że każda z przedstawianych w nim zmian, zwanych jedynie zmianami procesowymi, została zaprezentowana w taki sposób, jakby miała przynieść korzyści nie tylko samym sądom, ale także wszystkim zainteresowanym. Przedstawiciel MS nie wspomniał już o burzliwej dyskusji wokół tej ustawy i wielu kontrowersjach wprowadzanych przepisów, które o dziwo ugodzą jedynie jedną stronę postępowań frankowych – konsumentów.

Ciekawe, czy właśnie ze względu na to przedstawienia uzasadnienia wprowadzenia ustawy podjął się nie sam Minister Sprawiedliwości Waldemar Żurek, który jak wiadomo jest byłym sędzią sądu okręgowego i takie sprawy rozstrzygał, a dodatkowo sam walczył w sporze frankowym z bankiem i zna od podszewki wszelkie niuanse dotyczące szczegółów takich spraw? W takiej sytuacji byłoby bowiem wielce niezrozumiałe niedostrzeganie istotnych zagrożeń dla konsumentów, jakie niosą ze sobą owe przepisy. Lepiej było więc dla przeforsowania ustawy wyznaczyć kogoś, kto nie ma osobistych doświadczeń związanych z problemem i może niewygodne szczegóły przemilczeć. Szkoda, bo Frankowicze bardzo na ministra Żurka w tej sprawie liczyli.

Stanowiska przedstawicieli ugrupowań politycznych – kto był za ustawą, a kto przeciw?

Po wystąpieniu sekretarza stanu Arkadiusza Myrchy kolejno przedstawiciele różnych ugrupowań politycznych zabrali głos i wygłosili oświadczenia swoich środowisk partyjnych na temat ustawy frankowej.

Jako pierwszy na mównicę wszedł przedstawiciel PIS poseł Michał Kowalski, który stwierdził, że jego partia popiera wprowadzenie ustawy, uważając to jako dobry krok w kierunku przyspieszenia procesów. Zwrócił uwagę, jego partia dostrzega sporo zalet projektu, jak zeznania na piśmie, zabezpieczenia roszczeń z automatu, czy posiedzenia niejawne, ale już bez wchodzenia w konkrety stwierdził też, że projekt wymaga jeszcze „dopracowania i precyzyjnego wyważenia interesów stron”.

W podobnym tonie wypowiedzieli się posłowie będący przedstawicielami rządzącej koalicji, czyli Dominik Jaśkowiec z KO oraz Mirosław Orliński z PSL. Jednak poseł Jaśkowiec po wygłoszeniu zalet projektu i poparcia dla jego wprowadzenia, wspomniał również o kontrowersjach wokół wydłużenia terminu na złożenie zarzutu potrącenia aż do końca postępowania w II instancji, twierdząc, że w takiej sytuacji Frankowicze boją się, że może to utrudnić im podnoszenie zarzutu przedawnienia. O innej kontrowersji dotyczącej możliwości utraty odsetek za opóźnienie poseł już nie wspomniał. Przedstawiciel PSL właściwie nie miał żadnych uwag krytycznych, nadmienił jedynie, że konieczne są dalsze prace nad ustawą, ale jej wprowadzenie uznał za jak najbardziej wskazane.

Następnie na mównicę wszedł poseł Sławomir Ćwik z Polski 2050, który poparł zasadność wprowadzenia przepisów usprawniających postępowania. Wspomniał jednak o przepełnionych skrzynkach mailowych z powodu napływających od zaniepokojonych Frankowiczów obaw dotyczących procedowanych przepisów, które ich zdaniem nie chronią konsumentów, lecz faworyzują stronę bankową. Podkreślił, że warto byłoby się temu przyjrzeć, choć jak zaznaczył również pod kątem tego, czy czasem nie jest tak, że to niektórym podmiotom wspierającym Frankowiczów w walce z bankami nie zależy na przyspieszaniu postępowań, lecz raczej na ich opóźnianiu, sugerując, że to może być właśnie przyczyną owych skarg ze strony konsumentów.

Przedstawicielka Nowej Lewicy Katarzyna Ueberhan, która zabrała głos, podkreśliła zasadność wprowadzenia zmian usprawniających pracę sądów i przyspieszenie postępowań, ale zwróciła też uwagę na szereg ryzyk związanych z procedowanymi przepisami, które zgłaszali sami Frankowicze, jak i Rzecznik Praw Obywatelskich, w tym zastrzeżenia natury procesowej, a także konstytucyjnej. Podsumowując swoje wystąpienie, powiedziała jednak, że jej ugrupowanie generalnie jest za kontynuowaniem prac nad ustawą.

W zupełnie innym tonie niż poprzednicy wypowiedział się przedstawiciel Konfederacji Michał Połuboczek, który wymienił cały szereg wad tej ustawy, które nie tylko będą działały przeciwko konsumentom, ale i samej długości postępowania. Jako jedyny zwrócił uwagę na możliwość utraty odsetek przez Frankowiczów. Posługując się bardzo przystępnym językiem oraz odpowiednio argumentując, wskazał na możliwość wystąpienia chaosu w postępowaniach z powodu proponowanych zmian, które zamiast je usprawnić, mogą je znacznie opóźnić. Podkreślił, że mnogość wad tej ustawy powoduje, że nie powinno się jej w ogóle wprowadzać. Podobne stanowisko wyraził kolejny poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, dodając, że proponowane zapisy mogą umożliwiać bankom skuteczne i celowe przewlekanie postępowań, co mija się z celem zakładającym wprowadzenie tej ustawy.

Liczne wady projektu ustawy wyliczył również przemawiający Jarosław Sachajko, który reprezentował Wolnych Republikanów. Zaakcentował również potrzebę wysłuchania głosów tych, którzy są najbardziej zainteresowani sprawą, czyli samych Frankowiczów. Przedstawił przy tym mocne argumenty strony konsumenckiej podważające zasadność wprowadzenia ustawy i wskazał, że to banki będą jedynym wygranym po jej wprowadzeniu, gdyż pozwoli im ona osiągnąć gigantyczne oszczędności.

Sprzeciw przeciwko proponowanym zmianom wyraziła również będąca posłem niezrzeszonym Izabela Bodnar, przedstawiając mocne argumenty przeciwko ustawie w takiej formie. Podobną opinię wyraził również inny niezrzeszony poseł Tomasz Zimoch.

Powyższe wystąpienia jasno pokazały, kto jest po stronie konsumentów, a kto jednak będzie wspierał wprowadzenie ustawy, a tym samym stronę bankową. Można się było spodziewać, że ugrupowania należące do obecnej koalicji rządowej wypowiedzą się za jej procedowaniem. Ci jednak z Frankowiczów, którzy liczyli na poparcie największej partii opozycyjnej w Sejmie, czyli Prawa i Sprawiedliwości, mogli się bardzo rozczarować. Pomimo że partia podniosła pewne wątpliwości i wyraziła konieczność pracy nad ustawą i naniesienie poprawek, to jednak to stanowisko jasno wskazuje, że projekt ten z zasady popiera i jeśli trzeba będzie zagłosować, opowie się raczej za nim. Właściwie nie powinno to dziwić, bo to nie pierwszy już raz, kiedy te dwa największe ugrupowania, czyli to reprezentujące stronę rządzącą, jak to drugie będące dzisiaj w opozycji, które często urządzają medialny teatr pozorujący ścieranie się na argumenty, kiedy przychodzi kluczowy moment i trzeba zagłosować, są jednomyślne.

Wyraźnymi obrońcami konsumentów w aktualnej debacie byli przedstawiciele Konfederacji i posłów niezrzeszonych. Liczba ich głosów jednak jest na tyle mała, że nie będą miały znaczenia w głosowaniu. Może właśnie dlatego tak łatwo było im nie ulec naciskom żadnego lobby i zająć stronę konsumentów w takim stopniu, w jakim powinien robić to każdy poseł.

Seria pytań poselskich i odpowiedź przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości

Po wygłoszeniu oświadczeń prezentujących stanowiska klubów parlamentarnych nastąpiła seria pytań i uwag poselskich do przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości, który miał się do nich odnieść. Pytania były podobne, a część z nich skupiała się na kontrowersjach wobec niektórych zapisów ustawy. Co ciekawe, widać, że nawet wśród partii, które generalnie popierają projekt i w ogólnym stanowisku nie wymieniły związanych z nim wątpliwości, pojedynczy posłowie widzą więcej niż cały klub tej samej partii. Przykładem może być, chociażby poseł PIS Grzegorz Lorek, który jasno wskazał, że procedowany projekt ustawy jest sprzeczny nie tylko z naszą Konstytucją, ale i orzeczeniami TSUE, czego PIS w oficjalnym stanowisku zdaje się nie dostrzegać. Wiele wątpliwości mają zresztą nie tylko poszczególni posłowie z PIS, ale również koalicji rządzącej.

Wyraźnie widać jednak, że te pojedyncze głosy są nieco rozbieżne z tym, co mówi całej koło poselskie skupione wokół danej partii. Z tego względu więc, że uwagi zgłoszone przez pojedynczych posłów, jak i zadane pytania mogłyby być dosyć kłopotliwe dla sekretarza stanu, większość z nich zignorował lub udzielił wymijających odpowiedzi. Bronił natomiast stanowiska wydłużenia terminu na zgłoszenie potrącenia.

Co dalej z ustawą frankową?

Projekt ustawy frankowej po pierwszym czytaniu został skierowany do dalszych prac. Zajmie się nimi Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Jej skład liczy 38 posłów, którzy reprezentują różne partie polityczne i to oni zdecydują o finalnym kształcie ustawy. Jednak zważywszy na to, że jest wśród nich jedynie jeden poseł Konfederacji i 2 posłów niezrzeszonych można spodziewać się, że znaczących zmian korzystnych dla konsumentów raczej nie wprowadzą. No i prawdopodobnie ustawa potem zostanie przyjęta większością głosów.

Wszystko wskazuje więc na to, że Frankowiczom pozostaje liczyć jedynie na weto Prezydenta Karola Nawrockiego. Wcześniejsze apele do klubów poselskich dały niewiele, ale poszerzyły wiedzę przynajmniej niektórych posłów i pozwoliły na przedstawienie przez nich konsumenckich argumentów w Sejmie. Presja więc ma sens nawet jeśli jej efekty nie są spektakularne i przychodzą małymi krokami.

Mimo iż prezentowanie oświadczeń partii politycznych mogło sprawiać wrażenie bezmyślnego odczytywania z kartki wcześniej ustalonego wspólnego stanowiska, a pustki w sali sejmowej świadczyły o głębokiej ignorancji i braku zainteresowania tematem, to jednak pewnym optymizmem może napawać fakt, że pojedynczy posłowie i to nie tylko ci opozycyjny, ale też z koalicji rządzącej wykazują większe zrozumienie tematu i zainteresowanie ludzkimi sprawami, o czym warto pamiętać przy następnych wyborach.

Podsumowanie

Projekt ustawy frankowej jest już w Sejmie i mimo iż po pierwszym czytaniu i wygłoszeniu swoich stanowisk przez partie polityczne trudno spodziewać się uwzględnienia głosów zainteresowanych sprawą Frankowiczów i radykalnych zmian w ustawie lub jej zablokowania, to trzeba mieć nadzieję, że jednak pewne zmiany na lepsze wprowadzone zostaną. Przynajmniej niektórzy posłowie bowiem rozumieją doskonale istniejące kontrowersje wokół proponowanych zmian w przepisach. Jeśli jednak będą one niewielkie, to pozostaje jeszcze nadzieja na to, że Prezydent RP skieruje ustawę do Trybunału Konstytucyjnego lub po prostu ją zawetuje.

Jest też optymistyczniejszy scenariusz na to, że nawet jeśli ustawa zostanie przegłosowana, to nie w takim kształcie, w jakim jest obecnie. Rosnąca świadomość u posłów i krytyczne wypowiedzi na temat ustawy posłów nawet z największych partii w Sejmie może wymusić poprawki przynajmniej w tych najbardziej niekorzystnych dla Frankowiczów kwestiach, jak sprawa terminu potrącenia. Już wyłączenie z ustawy art. 5 i 18 więc mogłoby znacznie zmienić obraz całego projektu. Warto o to walczyć i sprawę nagłaśniać, docierać do tych, którzy decydują. Nikt lepiej nie upomni się o sprawiedliwość i nie przedstawi lepszych argumentów niż osoby pokrzywdzone, w tym wypadku Frankowicze. Może warto więc bardziej uświadomić tych 38 posłów, którzy będą pracować nad poprawkami do ustawy. Skład Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka można bez problemu znaleźć na stronie Sejmu, Dla tych, którzy mają kłopot z wyszukiwaniem informacji, podajemy przydatny link https://www.sejm.gov.pl/Sejm10.nsf/agent.xsp?symbol=SKLADKOMST&NrKadencji=10&KodKom=SPC.

Frankowicz
Frankowicz
Poznaj najnowsze informacje ważne dla frankowiczów. Opinie wyrażone w tekście wyrażają osobiste poglądy autora

Najnowsze

Podobne artykuły

Jest ważna opinia TSUE w sprawie WIBOR – czy banki znów przegrały w TSUE?

Rzeczniczka generalna Trybunału Sprawiedliwości UE Laila Medina wydała opinię w głośnej sprawie dotyczącej kredytów hipotecznych opartych na wskaźniku...

WIBOR przed TSUE: Czy banki manipulują narracją przed opinią rzecznika?

W przeddzień ogłoszenia opinii rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) w sprawie legalności wskaźnika WIBOR obserwujemy wzmożoną ofensywę...

Sankcja Kredytu Darmowego – Sprawdź, czy należy Ci się darmowy kredyt w banku!

Możliwość uzyskania darmowego kredytu konsumenckiego, jeśli umowa kredytowa zawiera błędy, braki lub różnego rodzaju uchybienia formalne to nie...

Darmowa analiza umowy kredytu we frankach – jakiej kancelarii to zlecić?

Darmowa analiza umowy kredytu frankowego to usługa, którą wielu prawników oferuje frankowiczom na start współpracy. Polega ona na...