To już pewne – Getin Noble Bank przestaje istnieć. Rankiem 30 września media obiegła informacja, że Bankowy Fundusz Gwarancyjny rozpoczyna przymusową restrukturyzację w Getin Noble Banku. Klienci nie mają powodów do paniki – ich depozyty są bezpieczne, nie są też wymagane żadne dodatkowe działania. Działalność Getinu będzie już wkrótce kontynuowana pod nowym szyldem – VeloBank, który zastąpi GNB i przejmie jego aktywa, jest w trakcie rejestracji nazwy. W niedługim czasie nastąpi też rebranding placówek. Przeniesienie aktywów do nowego podmiotu nie dotyczy kredytów waloryzowanych kursem walut obcych – te produkty finansowe pozostaną w restrukturyzowanym banku. Co to oznacza dla frankowiczów?
Getin Noble Bank objęty przymusową restrukturyzacją. To koniec spółki
O kłopotach Getin Banku mówiło się już od końcówki zeszłego roku, gdy KNF wezwała spółkę do przedstawienia nowego planu naprawczego i ustanowiła dla niej kuratora, którym został Bankowy Fundusz Gwarancyjny. W kwietniu br. pojawiły się informacje, że bank może być zagrożony upadłością – jego kapitały własne mocno się skurczyły, zaś spółka zakończyła ubiegły rok z miliardem złotych straty. 29 września Komisja Nadzoru Finansowego nałożyła na Leszka Czarneckiego, głównego akcjonariusza i założyciela spółki, 20 mln zł kary.
Powodem było niedochowanie zobowiązania inwestorskiego dotyczącego płynności i wskaźnika wypłacalności Get Bank S.A. Wcześniej KNF trzykrotnie wzywała Leszka Czarneckiego do wywiązania się ze zobowiązania inwestorskiego, nie skutkowało to jednak podjęciem przez wezwanego satysfakcjonujących Komisję działań.
Na Getin Noble Bank składają się bankowość detaliczna w ramach Getin Banku, bankowość osobista Noble oraz private banking spod znaku Noble Bank. Klienci nie odczują skutków dzisiejszej decyzji – zasady obsługi, dostęp do placówek, rachunków, bankowości elektronicznej pozostaje bez zmian. Dane do logowania do systemu bankowości online pozostają niezmienne, podobnie jak numery kont. 3 października br. działalność spółki zostanie przeniesiona do BFG S.A. – banku, którego właścicielami będą Bankowy Fundusz Gwarancyjny (dotychczasowy kurator Getinu) oraz System Ochrony Banków Komercyjnych.
Uwaga! Każdy spłacający kredyt we frankach w Getin Bank powinien obecnie skonsultować swoją sytuację z wyspecjalizowaną w sprawach frankowych kancelarią adwokatów lub radców prawnych w celu zasięgnięcia profesjonalnej porady prawnej.
SOBK jest tworzony przez 8 największych banków komercyjnych, które prowadzą działalność w Polsce. Należy jednak podkreślić, że banki wchodzące w skład SOBK nie będą aktywnie uczestniczyć w przymusowej restrukturyzacji Getin Noble Banku, ich wsparcie w całym procesie ma jedynie charakter finansowy. Kwota, jaką przeznaczono na stabilizowanie sytuacji, a także pokrycie strat banku wyniesie 10,34 mld zł. Bankowy Fundusz Gwarancyjny przeznaczył na ten cel 6,87 mld zł, SOBK zaś przekazał środki w wysokości 3,47 mld zł.
Bankowy Fundusz Gwarancyjny podał do informacji, że umorzone zostaną akcje Getin Noble Banku notowane na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, jak również wyemitowane przez bank obligacje podporządkowane. Nominalna wartość tych obligacji wynosi 680 mln zł, ale należy podkreślić, że ich wartość rynkowa jest znacznie mniejsza – szacuje się ją na ok. 20 do 40 proc. wartości nominalnej.
Powstały po poddaniu Getinu procesowi przymusowej restrukturyzacji bank pomostowy może działać przez 2 lata, choć istnieje możliwość wydłużenia tego terminu o rok, jeśli KE wyda taką zgodę. Bankowy Fundusz Gwarancyjny wkrótce rozpocznie proces poszukiwania nabywcy dla powstałego podmiotu, jeśli nie udałoby się go znaleźć w ciągu 3 lat, bank zostanie zlikwidowany lub złożony zostanie wniosek o ogłoszenie jego upadłości.
Koniec Getin Noble Banku a kredyty frankowe – co dalej?
Objęcie Getinu przymusową restrukturyzacją nie jest dobrą wiadomością dla frankowiczów i wszystkich posiadaczy zobowiązań waloryzowanych do waluty obcej, którzy sądzą się z tą spółką lub planowali zainicjować spór sądowy. Kredyty frankowe i wszystkie powiązane z obcymi walutami pozostaną w Getinie, który stanie się niejako bankiem-wydmuszką, podobnie jak np. BPH S.A., Raiffeisen czy Deutsche Bank.
Mało prawdopodobne, aby Getin zaczął proponować kredytobiorcom ugody wg rekomendacji KNF (lub jakiekolwiek inne), ponieważ go na to nie stać. Dopóki klient zamierza spłacać swój kredyt hipoteczny na obecnych zasadach, postępowanie restrukturyzacyjne wobec Getinu nie ma dla niego większego znaczenia. Gdy natomiast chce pozwać bank i uzyskać unieważnienie swojego kredytu, a następnie odzyskać nadpłacone środki, to ostatnie może się okazać w praktyce niemożliwe. Roszczenie będzie bowiem dotyczyć upadłej spółki.
Nie należy się spodziewać, że już zainicjowane spory frankowe przeciwko Getinowi będą podlegać zawieszeniu czy umorzeniu, choć nie oznacza to, że kredytobiorcy nie powinni nastawiać się na pewne komplikacje. Mogą one dotyczyć zmiany pełnomocników banku. Odczują to frankowicze, którzy mieli wyznaczony termin rozprawy w nadchodzących dniach – sądy odwołują zaplanowane rozprawy, w których stroną jest GNB. Nim wyznaczone zostaną nowe terminy, muszą zostać wydane nowe pełnomocnictwa.
Czy uda im się odzyskać zasądzone środki po wygraniu procesu z Getin Bank, zwrot kosztów postępowania sądowego czy ustawowe odsetki za opóźnienie. Obecnie trudno powiedzieć co będzie po zakończeniu restrukturyzacji. Jednak sytuacja nie jest beznadziejna. Getin Noble Bank ma kłopoty jednak w swoim portfelu ma wiele kredytów frankowych. Do sądu poszło jedynie 25% kredytobiorców frankowych, a reszta nadal spłaca kredyty we frankach. W związku z tym będą środki dla zaspokojenia zobowiązań, tych którzy będą pierwsi w kolejce. Bank ma też 1,3 mld rezerw przeznaczonych dla Frankowiczów.
Aktualnie przed polskimi sądami toczy się ok. 10 tys. postępowań frankowych, w których pozwanym jest Getin Noble Bank. Wartość roszczeń powodów wynosi łącznie ok. 3,6 mld zł. Czy objęcie Getinu postępowaniem restrukturyzacyjnym oznacza, że frankowicze zostaną z niczym? To zależy. W najgorszej sytuacji będą te osoby, które całkowicie spłaciły już swój kredyt, a dziś dążą do odzyskania nienależnie pobranych przez bank środków – w ich przypadku wyegzekwowanie jakichkolwiek korzyści może się okazać niemożliwe, jednak nie jest to przesądzone na dzień dzisiejszy.
Inaczej ma się sytuacja aktywnych frankowiczów, których saldo zadłużenia nadal wynosi kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy złotych. Te osoby w wyniku prawomocnego unieważnienia swojej umowy mogą przede wszystkim pozbyć się zobowiązania, czyli uwolnić od toksycznego kredytu.
Korzyść mogą uzyskać również frankowicze roszczący o odfrankowienie kredytu. Prawomocna decyzja sądu wpłynie na zmianę sposobu naliczania rat, co odciąży kredytobiorców finansowo i ściągnie z nich ryzyko walutowe związane z kursem helweckiej waluty.
Dodaj Opinie