Wraz z początkiem roku mamy dobrą i złą informację dla Frankowiczów, którzy już podpisali ugodę z bankiem albo dopiero przymierzają się do tego. Dobra wiadomość to przedłużenie obowiązywania aż do końca 2026 roku rozporządzenia Ministra Finansów dotyczącego tzw. ulgi podatkowej dla Frankowiczów, czyli zaniechania poboru podatku dochodowego od kwoty umorzonego kredytu. Zła wiadomość jest taka, że resort finansów przy wprowadzaniu zmian do treści rozporządzenia z 2022 roku nie uwzględnił zwolnienia z podatku dodatkowych świadczeń wypłacanych przez banki, nazywanych przez nie wynagrodzeniem za zrzeczenie się przez kredytobiorcę roszczeń. Przy dużych kredytach i sporych nadpłatach kapitału kwoty te mogą być znaczne. Frankowicze będą musieli odprowadzić od nich podatek dochodowy według skali podatkowej tj. 12% albo 32%. Podpowiadamy jak uniknąć konieczności zapłaty fiskusowi podatku od ugody.
Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie zmiany wprowadzono w ulgach podatkowych dla Frankowiczów na lata 2025–2026.
- Dlaczego od dodatkowych świadczeń w ramach ugód trzeba zapłacić podatek dochodowy.
- Jak uniknąć opodatkowania ugód dzięki odpowiedniej treści umowy lub wyrokowi sądowemu.
- Do kiedy banki mają czas na wystawienie PIT-11 w związku z ugodami frankowymi.
- Jakie korzyści wynikają z wyroków sądowych unieważniających kredyty frankowe.
- Minister Finansów przedłużył do końca 2026 roku okres obowiązywania rozporządzenia w sprawie ulgi podatkowej dla Frankowiczów z tytułu ugód zawartych z bankami.
- Zwolnieniem z obowiązku odprowadzenia podatku dochodowego objęte będą nadal wyłącznie kwoty umorzonego zadłużenia, w tym dotyczące kapitału kredytu, odsetek oraz niezbędnych opłat poniesionych w związku z kredytem.
- Dodatkowe świadczenia wypłacane kredytobiorcom przez banki w ramach ugód jako rekompensaty za zrzeczenie się roszczeń będą opodatkowane na ogólnych zasadach tj. według skali 12% albo 32%.
- Do końca lutego banki mają czas na wystawianie kredytobiorcom PIT-11 w związku z ugodami zawartymi w 2024 roku. Kredytobiorcy muszą doliczyć świadczenia wykazane przez banki do przychodów z innych źródeł i odprowadzić z tego tytułu podatek.
- Sposobem na uniknięcie podatku od ugód może być nakłonienie banku aby w treści ugody użył sformułowania „zwrot” zamiast „wynagrodzenie” czy „rekompensata za zrzeczenie się roszczeń”.
- Przed koniecznością zapłaty podatku dochodowego może uchronić Frankowicza korzystna indywidualna interpretacja podatkowa KAS.
- Najbezpieczniejszym sposobem na pozbycie się kredytu we franku i jednoczesne uniknięcie zapłaty podatku dochodowego jest uzyskanie prawomocnego wyroku sądu unieważniającego umowę kredytową.
Ulga podatkowa z tytułu ugód przedłużona na lata 2025 – 2026. Zmiany w stosunku do ubiegłego roku
W 2022 roku Ministerstwo Finansów zdecydowało się na wprowadzenie tzw. ulgi podatkowej dla kredytobiorców frankowych w związku z zawarciem przez nich ugody z bankiem. Zamierzeniem prawodawcy było promowanie polubownych porozumień pomiędzy Frankowiczami a bankami i uchronienie kredytobiorców przed koniecznością zapłaty podatku dochodowego od kwoty umorzonego długu. W rozumieniu przepisów ustawy o PIT umorzenie kredytu frankowego generuje przychód, od którego należy odprowadzić podatek według skali podatkowej. Rozporządzenie zwalnia z obowiązku zapłaty tego podatku co nie oznacza, że wszyscy Frankowicze mogą z tego skorzystać.
Zwolnieniem podatkowym objęte są kredyty mieszkaniowe (denominowane i indeksowane w CHF) zaciągnięte przed 15 stycznia 2015 roku przez osoby fizyczne na realizację jednej inwestycji i zabezpieczone hipoteką. Warunkiem uprawniającym kredytobiorców do skorzystania z zaniechania poboru podatku jest niekorzystanie w przeszłości z innych ulg dotyczących kredytów mieszkaniowych (np. z ulgi odsetkowej). Zakres zaniechania obejmuje kwotę kredytu (kapitał), odsetki (także skapitalizowane) oraz prowizje i opłaty okołokredytowe, ale tylko niezbędne do zawarcia umowy. Oznacza to, że zwolnieniem nie są objęte m.in. skredytowane składki na ubezpieczenie na życie, czy ubezpieczenie od utraty pracy.
W treści rozporządzenia obowiązującego do końca 2024 roku wprowadzono kilka zmian. Po pierwsze, definicja kredytu mieszkaniowego została rozszerzona o umowy pożyczek spełniających pozostałe warunki rozporządzenia. Po drugie, wydłużono okres obowiązywania rozporządzenia do końca grudnia 2026 roku.
Frankowicze zapłacą podatek (12% albo 32%) od dodatkowych świadczeń wypłacanych przez banki
W 2024 roku stosunkowo częstą praktyką banków było wypłacanie Frankowiczom dodatkowych kwot uzgodnionych w trakcie negocjacji ugody. Z reguły miało to miejsce w przypadkach gdy kredytobiorca miał sporą nadpłatę kapitału oraz sprawę sądową o unieważnienie kredytu na zaawansowanym etapie. W celu zminimalizowania strat z przegranych procesów banki decydowały się na wypłatę pewnych sum, w praktyce stanowiących zwrot części nadpłaconego kapitału. Problem w tym, że w treści ugód zamiast użycia określenia „zwrot” banki nazywały to dodatkowym świadczeniem albo wynagrodzeniem za odstąpienie kredytobiorcy od roszczeń z tytułu umowy kredytowej.
Użyta przez bank nomenklatura ma ogromne znaczenie z punktu widzenia obowiązku podatkowego. Zwrot przez bank kwot wpłaconych tytułem spłaty kredytu nie generuje po stronie kredytobiorcy przychodu, natomiast dodatkowe świadczenia z tytułu ugód są traktowane przez fiskus jako przychód niepodlegający zaniechaniu poboru podatku w rozumieniu rozporządzenia MF. Oznacza to, że należy te kwoty zamieścić w rocznym rozliczeniu z tytułu podatku jako przychód z innych źródeł i odprowadzić od nich podatek według skali tj. 12% albo 32%. Pomimo że problem był nagłaśniany w mediach, Minister Finansów nie zdecydował się aby uregulować w nowelizacji rozporządzenia kwestii podatku od dodatkowych świadczeń wypłacanych przez banki.
Do końca lutego banki mają czas na wystawienie PIT-11 z tytułu ugód zawartych w 2024 roku
Zbliża się okres rozliczeń z tytułu podatku PIT. Banki mają do końca lutego czas na wystawienie PIT-11 w związku z zawartymi ugodami frankowymi. Wielu Frankowiczów może się nieprzyjemnie zdziwić kiedy okaże się, że uzgodniona w ramach negocjacji ugodowych kwota wypłacona przez bank zostanie ujęta w PIT-11. Frankowicze, nieświadomi negatywnych konsekwencji wynikających z zawarcia z bankiem ugody, będą musieli do końca kwietnia rozliczyć się z podatku dochodowego. W wielu przypadkach może to oznaczać konieczność uiszczenia do urzędu skarbowego nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
W sprawie podatku od dodatkowych świadczeń wypłacanych w ramach ugód KAS wydawała już indywidualne interpretacje. Były one dla Frankowiczów niekorzystne. Media opisywały niedawno przypadek kredytobiorczyni, która uzyskała od banku w ramach ugody dużą sumę, a fiskus zakwalifikował ją jako przychód z innych źródeł. Głośno było też o kredytobiorcy, który dał się nabrać bankowi i zrzekł się roszczeń z tytułu kredytu a w zamian za to bank „wynagrodził go” wystawieniem PIT-11. Takich przypadków będzie zapewne dużo więcej.
Boleśnie odczują na własnej skórze efekty dogadywania się z bankami osoby, które zarabiają ponad 10 tys. zł brutto miesięcznie, ale także osoby ze skromniejszymi zarobkami, jeśli w wyniku dodatkowych świadczeń od banku ich roczny przychód przekroczy 120 tys. zł brutto. Wówczas będą musieli odprowadzić podatek w wysokości 32%. Przykładowo 50 tys. zł „wynagrodzenia” od banku stopnieje po zapłaceniu podatku do 34 tys. zł. Konieczność odprowadzenia podatku będzie tym bardziej przykra, że dotyczy de facto zwrotu nadpłat kapitału, które bank nazwał rekompensatą, wynagrodzeniem albo dodatkowym świadczeniem.
Warto wspomnieć, że PIT-11 mogą otrzymać także kredytobiorcy, którzy zawarli w ubiegłym roku ugodę a nie otrzymali żadnych dodatkowych świadczeń – bank jedynie umorzył im część lub całość zadłużenia. Nie każdy Frankowicz będzie zwolniony z podatku dochodowego od kwoty umorzonego zadłużenia. Z ulgi nie mogą skorzystać osoby, które zaciągnęły kredyt nie na własne cele mieszkaniowe. Ryzyko pojawia się przykładowo w sytuacji gdy rodzice zaciągnęli kredyt na zakup mieszkania dla dziecka. Podobnie w przypadku kredytobiorców prowadzących w zakupionej na kredyt nieruchomości działalność gospodarczą. Wówczas fiskus może uznać, że zakup na kredyt nieruchomości nie miał celu mieszkaniowego. Na skontrolowanie poprawności rozliczenia podatkowego urząd skarbowy ma aż 5 lat, więc nie ma co łudzić się nadzieją, że sprawa ewentualnego podatku zostanie szybko zamknięta.
Jak uniknąć podatku od ugody?
Eksperci radzą aby przy negocjacjach ugody z bankiem zwracać uwagę nie tylko na warunki finansowe ale także na samą treść ugody. Warto dopilnować aby w przypadku wypłaty przez bank wynegocjowanych kwot, bank użył w treści ugody określenia „zwrot” albo „zwrot nadpłaty”. Jeśli zamiast tego bank nazwie to dodatkowym świadczeniem albo wynagrodzeniem, można być niemal pewnym, że urząd skarbowy zakwalifikuje to jako przychód podlegający opodatkowaniu. Oczywiście można wystąpić do KAS o indywidualną interpretację podatkową i liczyć na łaskawość fiskusa, który czasami orzeka na korzyść Frankowiczów.
Inną opcją jest rezygnacja z ugody i szukanie sprawiedliwości w sądach. Unieważnienie przez sąd umowy kredytowej nie rodzi po stronie kredytobiorcy obowiązku podatkowego. Pomimo że wiele mówi się o ogromnych korzyściach osiąganych przez Frankowiczów po prawomocnych wygranych z bankami w sądach, nie stanowią one przychodu w myśl przepisów o podatku dochodowym. W wyniku unieważnienia umowy przez sąd strony zwracają sobie wzajemne świadczenia. Bank jest zobowiązany do zwrotu wszystkich wpłaconych rat kapitałowo-odsetkowych, opłat, prowizji i składek ubezpieczeniowych, ale fakt przelania tych kwot na rachunek kredytobiorcy nie wiąże się z koniecznością odprowadzenia przez niego podatku. Jest to bowiem zwrot nienależnie uiszczonych na rzecz banku świadczeń w ramach umowy, która nie istnieje.
Banki po raz kolejny nabrały Frankowiczów. Kosztowne ugody vs. szybkie wyroki
Kredytobiorcy, którzy zawarli ugodę, przez 5 kolejnych lat nie będą mieli pewności czy fiskus nie zapuka do ich drzwi i nie zażąda zapłaty podatku dochodowego. Znowu dali się nabrać bankowym doradcom, którzy podczas rozmów w sprawie ugód chętnie wykorzystywali argumentację o długoletnich procesach sądowych oraz o rzekomo nieukształtowanym orzecznictwie sądów.
Ugody były reklamowane jako szybki i bezproblemowy sposób na pozbycie się kredytu frankowego. Tymczasem okazuje się, że negocjacje z bankiem niejednokrotnie zajmują tyle samo czasu co rozstrzygnięcie sporu w sądzie, a korzyści z wyroków są kilkakrotnie wyższe i nieobjęte obowiązkiem podatkowym. Prawomocny wyrok sądu unieważniający umowę kredytową można uzyskać w kilka miesięcy po złożeniu pozwu, zwłaszcza że banki coraz częściej rezygnują z apelacji po przegranych w I instancji albo wycofują złożone już apelacje. Na dowód opisujemy dwie takie sprawy.
Prawomocna wygrana w 6 miesięcy z bankiem Raiffeisen w Poznaniu. Korzyść kredytobiorców z wyroku 356 tys. zł
Sprawa o sygn. XIII C 1101/23/2 została rozstrzygnięta przez Wydział Zamiejscowy w Lesznie Sądu Okręgowego w Poznaniu w ekspresowym tempie, tj. w pół roku po złożeniu przez kredytobiorców pozwu. Dotyczyła ona umowy frankowej dawnego banku EFG Eurobank Ergasias z 2008 roku, a toczyła się przeciwko następcy prawnemu tego banku, czyli Raiffeisen Bank International AG z siedzibą w Wiedniu.
Na mocy wyroku z dnia 12 kwietnia 2024 roku umowa kredytowa została uznana przez sąd za nieważną, a na rzecz procesujących się z bankiem kredytobiorców zasądzone zostały kwoty 36.888,13 zł i 33.257,22 CHF wraz z odsetkami za opóźnienie, plus zwrot kosztów procesu. Pozwany bank nie zdecydował się na zaskarżenie tego wyroku do sądu wyższej instancji, w wyniku czego uległ on uprawomocnieniu. Korzyść kredytobiorców z prawomocnej wygranej sięgnęła kwoty 356 tys. zł przy kredycie wynoszącym 160 tys. zł. Reprezentowała ich Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.
BNP Paribas poddał się w Ostrołęce po przegranej w I instancji. Wyrok prawomocny w 6 miesięcy. Bank musi zwrócić ponad 208 tys. zł
W dniu 25 marca 2024 roku Sąd Okręgowy w Ostrołęce, po 6 miesiącach od zainicjowania procesu wydał korzystny dla kredytobiorcy wyrok w sprawie o sygn. I C 1060/23. Dotyczyła ona umowy z 2008 roku dawnego banku BGŻ S.A. a toczyła się przeciwko następcy prawnemu tego banku, czyli BNP Paribas.
Zakwestionowana przez Frankowicza umowa została w rekordowo krótkim czasie uznana przez sąd za nieważną a bank został zobligowany do zwrotu na rzecz powoda kwoty 208.266,38 zł wraz z odsetkami za opóźnienie oraz do pokrycia poniesionych przez niego kosztów procesu. Wyrok jest już prawomocny, bo bank BNP Paribas nie zdecydował się na złożenie apelacji. Sprawę kredytobiorcy prowadziła Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.
Podsumowanie
W 2025 i 2026 roku Frankowicze mogą liczyć na ulgę podatkową od ugód. Podobnie jak w trzech poprzednich latach zwolnieniem z podatku dochodowego objęte będą tylko kwoty umorzonego przez bank zadłużenia. Od dodatkowych świadczeń, wypłacanych przez banki jako rekompensaty za zrzeczenie się przez kredytobiorców roszczeń, fiskus będzie pobierał podatek dochodowy w wymiarze 12% albo 32%.
Już niebawem część kredytobiorców, którzy dali się namówić w 2024 roku na ugodę w zamian za wypłatę przez bank uzgodnionej kwoty, przekona się boleśnie o tym, że ugody nie są wcale tanim sposobem na pozbycie się kredytu. Do końca lutego br. banki będą mogły wystawić Frankowiczom PIT-11 z tytułu zawartych w 2024 roku ugód, co oznaczać będzie konieczność odprowadzenia podatku dochodowego.
Takiego problemu nie mają kredytobiorcy, którzy postawili na proces sądowy i wygrali prawomocnie z bankiem. Korzyści z wyroków sądowych nie są objęte podatkiem dochodowym a czas uzyskiwania prawomocnych wyroków jest niejednokrotnie porównywalny do okresu negocjowania ugód.
Główne wnioski:
- Ulga podatkowa od umorzonego zadłużenia została przedłużona do końca 2026 roku.
- Dodatkowe świadczenia w ramach ugód będą opodatkowane stawką 12% lub 32%.
- Unikanie podatku możliwe jest poprzez odpowiednie zapisy w ugodzie (np. „zwrot nadpłaty”).
- Frankowicze, którzy unieważnili kredyt w sądzie, nie muszą płacić podatku od korzyści z wyroków.
- Negocjacje z bankami nie zawsze są korzystniejsze niż szybkie wyroki sądowe.
Dodaj Opinie