Minęła złota era ugód frankowych, którą jeszcze nie tak dawno celebrował Millennium Bank. Począwszy od I kwartału 2023 roku zainteresowanie klientów tego podmiotu ugodami radykalnie spada. Frankowicze znów chętniej ślą nowe pozwy niż godzą się z bankiem, konwertując umowy na złotówki. Eksperci są zdania, że to niekorzystne dla banku zjawisko nasili się jeszcze po grudniowych wyrokach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W sukurs bankowcom próbuje przyjść szef KNF Jacek Jastrzębski, który chce rozmawiać z rządzącymi o projekcie ustawy frankowej. Czy Jastrzębski może przeforsować swój pomysł wśród politycznych decydentów? A może jest już na to za późno i rządzący za nic nie zgodzą się na wchodzenie w układy z sektorem bankowym w obawie o utratę poparcia społecznego?
- Maleje zainteresowanie ugodami frankowymi Millennium Banku. W I półroczu 2023 roku podmiot zawarł tylko 1 730 ugód. W tym samym czasie do sądów wpłynęło 3 237 nowych powództw o kredyty frankowe, których stroną jest Millennium Bank
- Millennium Bank zawarł łącznie ponad 20 tys. frankowych ugód i jest zorientowany na poprawę tego wyniku. Jednocześnie jest stroną pozwaną w 21 484 indywidualnych sporach o kredyty frankowe
- Po nowych wyrokach TSUE sektor bankowy powraca do forsowania koncepcji ustawowego rozwiązania kwestii kredytów we franku. Jest w tym wspierany przez szefa KNF, Jacka Jastrzębskiego, który chce rozmawiać z rządzącymi o gotowym projekcie ustawy
- Eksperci są sceptyczni co do szans Jastrzębskiego na przekonanie rządu do ustawowej interwencji. Politycy koalicji rządzącej wiedzą, że ich władza zależy od poparcia społecznego. To może radykalnie stopnieć, jeśli rząd poprze banki, a nie frankowiczów.
Millennium Bank vs. Frankowicze: maleje zainteresowanie ugodami i rośnie skłonność konsumentów do składania pozwów
Millennium Bank to jeden z tych podmiotów na rynku, które sporo zyskały na wczesnym wdrożeniu pilotażu ugód frankowych. Przez sześć kwartałów z rzędu zainteresowanie ugodą w Millennium Banku było znacząco wyższe niż skłonność frankowiczów do sądzenia się. Złota era ugód rozpoczęła się w II kwartale 2021 roku, gdy bank otrzymał 1 646 nowych pozwów i podpisał 2 283 ugody. Trend zaczął zmieniać się w IV kwartale 2022 roku, gdy liczba napływających pozwów niemalże zrównała się z liczbą nowych ugód.
W I kwartale 2023 roku nastąpiła radykalna zmiana: frankowicze złożyli przeciwko Millennium Bankowi 1 712 powództw i podpisali zaledwie 806 ugód. W II kwartale pozwów było 1 525, a ugód 924. III kwartał przyniósł bankowi 1 864 pozwy i 869 ugód. Sumarycznie liczba zawartych ugód jest już niższa niż indywidualnych sporów sądowych zainicjowanych przeciwko bankowi. Tych pierwszych jest nieco ponad 20 tys., z kolei drugich niemal 21,5 tys. Ponieważ dane pochodzą z prezentacji banku za III kwartał br., należy spodziewać się, że w momencie pisania tego artykułu liczba aktywnych pozwów przeciwko klauzuli indeksacyjnej jest jeszcze wyższa.
Millennium Bank ma problem: na jego niekorzyść działa otoczenie prawne i ekonomiczne. To pierwsze związane jest z kolejnymi negatywnymi dla sektora wyrokami TSUE. W grudniu Trybunał zanegował prawo banku do podnoszenia w sprawach z powództwa konsumentów zarzutu zatrzymania i odbierania kredytobiorcom tą metodą ustawowych odsetek za zwłokę (sygnatura sprawy C-28/22). Uznał też, że początek biegu terminu przedawnienia roszczeń banku oraz kredytobiorcy jest tożsamy, a zatem część roszczeń przedsiębiorców o zwrot kapitału może być już przedawniona.
Drugi problem sektora, ten związany z otoczeniem ekonomicznym, dotyczy wciąż wysokich stóp procentowych, które, delikatnie mówiąc, nie zachęcają frankowiczów do konwertowania umów na złotówki. Sektor bankowy tworzą w Polsce pragmatycy, wychodzący z założenia, że szczęściu trzeba pomagać. Skoro frankowicze nie chcą dobrowolnie podpisywać ugód, to może potrzebny jest dodatkowy środek nacisku, taki jak np. ustawa frankowa?
Czy sektor ma szansę na ustawę frankową po objęciu rządów przez KO, Trzecią Drogę i Lewicę?
Gotowy projekt ustawy, którego szczegóły nie są znane nawet prezesowi ZBP, leży podobno w Komisji Nadzoru Finansowego. Jej przewodniczący, były pracownik PKO BP – Jacek Jastrzębski – deklaruje chęć rozmowy na temat tego projektu z premierem Donaldem Tuskiem i nowym ministrem finansów Andrzejem Domańskim. Na razie nie wiadomo, czy chęć podjęcia rozmów w wyżej wymienionym temacie zostanie odwzajemniona. Zarówno Tusk, jak i Domański mają w tej chwili poważniejsze problemy niż pochylanie się nad życzeniami bankowców i szefa KNF, wybranego na ostatnią chwilę przez ustępującego premiera z ramienia PiS, Mateusza Morawieckiego. Zapewne spodziewają się, że pomysły podsuwane przez szefa KNF, którego nie są w stanie usunąć z urzędu, niekoniecznie przysporzą im sympatii społeczeństwa. A owa sympatia jest w tej chwili nieodzowna – już za kilka miesięcy wybory samorządowe, które pokażą, czy zmiany wprowadzane przez nową władzę zyskały poparcie Polaków.
Eksperci nie mają złudzeń: misja Jastrzębskiego jest skazana na porażkę. Nowe władze zdają sobie sprawę, że podejmowanie ustawy frankowej stanowiłoby dla rządu ogromną szkodę wizerunkową. Dodatkowo uleganie bankom mogłoby mieć katastrofalne skutki dla Skarbu Państwa: jeśli założenia ustawy frankowej byłyby niezgodne z prawem UE, to kredytobiorcy zyskaliby możliwość pozywania Państwa Polskiego o odszkodowanie. Ucierpiałaby także wiarygodność Polski w Unii Europejskiej – wszak nowa władza miała zadbać o praworządność i przestrzeganie zasad wspólnoty, nie zaś karać konsumentów za dawne błędy sektora bankowego.
Właśnie dlatego banki nie mogą się spodziewać, że rząd pochyli się z czułością nad ich problemami i przyjmie rolę promotora ustawy frankowej. Zamiast tego banki, w tym Millennium, powinny się przygotować na kolejne pozwy sądowe, których rezultatem będą wyroki zbliżone do tych poniżej.
Prawomocny wyrok przeciwko Millennium Bankowi w 25 miesięcy
5 września 2023 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpatrzył sprawę o sygnaturze VI ACa 962/22, w całości oddalając apelację pozwanego Millennium Banku od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 29 marca 2022 roku. Sąd I instancji w sprawie z powództwa kredytobiorców zasądził nieważność kwestionowanej umowy kredytowej oraz nakazał bankowi zwrot na rzecz powodów kwoty 176 278,64 zł. Pozwana spółka została także obciążona kosztami postępowania sądowego. Postępowanie (I i II instancja razem) trwało 25 miesięcy, a wyrok jest już prawomocny.
Apelacja banku wpłynęła do sądu w lipcu 2022 roku, a zatem mamy do czynienia z ekspresowym jak na Warszawę orzeczeniem. Sąd stwierdził występowanie w umowie niedozwolonych klauzul indeksacyjnych, których nie można zastąpić innymi przepisami prawa, jeśli konsument nie wyrazi takiej woli. Umowa została więc wyeliminowana z obrotu prawnego. Pełnomocnikami powodów byli adw. Jacek Sosnowski oraz adw. Dennis Jonczyk – Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni
Sąd Okręgowy w Krakowie unieważnia kredyt frankowy Millennium Banku w 3 miesiące
Kredyt frankowy zaciągnięty w Millennium Banku można niekiedy unieważnić w bardzo krótkim czasie – nawet w 3 miesiące, tak jak miało to miejsce w sprawie I C 1524/23, skierowanej do sądu powództwem kredytobiorców, klientów Millennium Banku, którzy umowę z podmiotem podpisali w 2006 roku. Wyrok w sprawie został wydany 10 lipca 2023 roku przez Sąd Okręgowy w Krakowie. Sąd uznał nieważność umowy kredytowej oraz zasądził od pozwanego na rzecz powodów 147.022,91 zł i 44.698,60 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w zapłacie.
W toku postępowania bankowi nie udało się udowodnić, że prawidłowo zrealizował ciążący na nim obowiązek informacyjny względem konsumentów w zakresie ryzyka kredytu indeksowanego kursem waluty obcej. Powodowie w sądzie podnieśli, że umowa kredytowa zawiera niedozwolone zapisy indeksacyjne, prowadzące do jej nieważności. Udało im się przekonać do tego poglądu sąd, który uznał nieważność umowy. Frankowicze zyskali na tej decyzji sądu aż 397 tys. zł. Frankowiczów w sądzie reprezentował adwokat Paweł Borowski.
Dodaj Opinie