wiadomości frankowicze

Ugody już nie interesują Frankowiczów – banki znacząco zwiększają rezerwy na wypłaty w 2023 roku

Trzy banki podjęły już decyzję o zwiększeniu rezerw za I kwartał 2023 roku przeznaczonych na ryzyko prawne związane z kredytami frankowymi. Taki krok nie dziwi w świetle opublikowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości danych na temat liczby postępowań dotyczących kredytów waloryzowanych kursem CHF, które napłynęły do sądów w 2022 roku. Sądy rejonowe oraz okręgowe zarejestrowały w minionym roku około 66 tys. takich spraw. Są to dane oficjalne zebrane przez resort sprawiedliwości, zatem banki nie mogą już kreować narracji, że Frankowicze chętniej wybierają ugody zamiast iść do sądu. Liczba zawartych ugód pozasądowych (banki twierdzą, że jest ich w sumie około 40 tys.) wygląda blado w zestawieniu ze statystykami spraw sądowych. Dlaczego Frankowicze preferują ścieżkę sądową zamiast ugód?  Odpowiedź jest prosta – jest to dla nich o wiele korzystniejsze rozwiązanie.

  • Na zawarcie z bankiem ugody decyduje się znacznie mniej kredytobiorców niż tych, którzy wybierają drogę sądową.
  • Według oficjalnych danych z Ministerstwa Sprawiedliwości w roku 2022 do sądów wpłynęło blisko 66 tys. pozwów frankowych. W ostatnim kwartale ubiegłego roku sądy odnotowały rekordową liczbę 19.791 nowych spraw dotyczących kredytów pseudowalutowych.
  • Banki kreują w mediach fałszywy obraz rzekomego sukcesu programu ugód frankowych. Sektor twierdzi, że takich pozasądowych porozumień zostało zawartych łącznie około 40 tysięcy. To znacznie mniej niż wynosi liczba spraw, które napłynęły do sądów tylko w ciągu ostatniego roku.
  • Po zaprezentowanej w lutym br. miażdżącej dla banków opinii Rzecznika Generalnego TSUE w sprawie tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału jeszcze więcej Frankowiczów jest zainteresowanych składaniem pozwów.
  • Banki szykują się na negatywny scenariusz zwiększając rezerwy na ryzyko prawne związane z kredytami w CHF. Taką decyzję podjęły w I kwartale 2023 r. banki PKO BP, mBank i Santander.
  • Frankowicze wybierają drogę sądową zamiast ugód, bo zyskują na tym realne korzyści finansowe, a w razie wydania przez sąd wyroku unieważniającego wadliwą umowę, co zdarza się w około 95 proc. spraw, definitywnie pozbywają się toksycznego kredytu.

Banki robią dobrą minę do złej gry twierdząc, że zainteresowanie ugodami nie słabnie po opinii Rzecznika TSUE z lutego br.

Po zaprezentowaniu w dniu 16 lutego 2023 r. opinii Rzecznika Generalnego TSUE do sprawy C-520/21 dotyczącej tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału jeszcze więcej Frankowiczów jest zainteresowanych zakwestionowaniem swojej umowy kredytowej w sądzie. Jednoznacznie niekorzystne dla sektora bankowego stanowisko Rzecznika TSUE daje duże nadzieje, że spodziewany za kilka miesięcy wyrok w tej sprawie położy ostatecznie kres bezpodstawnym żądaniom banków zapłaty przez kredytobiorców dodatkowego wynagrodzenia z tytułu nieuczciwych umów.

Banki uparcie twierdzą, że uruchomione przez nie programy ugód cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem wśród kredytobiorców frankowych pomimo prokonsumenckiej opinii TSUE. Nie znajduje to jednak odzwierciedlenia w liczbach. Przykładowo mBank, który uruchomił powszechny program ugód dopiero w ostatnim kwartale 2022 roku, utrzymuje że opinia TSUE nie ma przełożenia na liczbę zawartych porozumień pozasądowych z Frankowiczami. Niemniej jednak w styczniu tego roku bank zawarł 1132 ugody, w lutym było ich 811, a w marcu 852. Trudno nie doszukać się przyczyn spadku ilości zawieranych ugód w korzystnej dla Frankowiczów opinii unijnego trybunału.

Łącznie mBank podpisał 4,7 tys. ugód, podczas gdy na koniec 2022 roku w sądach toczyło się przeciwko niemu około 17,7 tys. spraw frankowych. Chociaż bank stara się robić dobrą minę do złej gry, to jednak nie jest tak dobrze skoro zdecydował się podnieść rezerwy na ryzyko prawne za I kwartał 2023 r. i dołożyć aż 808,5 mln zł na ten cel. W ten sposób saldo rezerw na kredyty w CHF wynosi w mBanku ponad 8 mld zł i pokrywa około 2/3 portfela.

Na podniesienie rezerw za pierwszy kwartał br. zdecydowały się także inne banki posiadające portfele kredytów frankowych, w tym największy z nich PKO BP, który dopisał do dotychczasowego salda rezerw kwotę 967 mln zł. Łącznie PKO BP posiada już rezerwy w wysokości 10,3 mld zł, które pokrywają 55 proc. wartości portfela kredytów w CHF.

Bank PKO BP jako pierwszy uruchomił w październiku 2021 r. program ugód według formuły zaproponowanej przez Szefa KNF. W styczniu 2023 r. bank informował w mediach, że zawarł ponad 20,8 tys. ugód. Jest to liczba porównywalna z ilością toczących się przeciwko niemu spraw sądowych na gruncie sporów dotyczących kredytów frankowych – na koniec 2022 roku było ich 19.522. Do niedawna PKO BP posiadał nawet 100 tys. czynnych umów powiązanych z kursem franka, zatem potencjał do składania nowych pozwów jest spory. Biuro prasowe banku wydało ostatnio komunikat, że bank nie odnotował zmiany nastawienia klientów do ugód po zaprezentowanej w lutym opinii Rzecznika TSUE. Czy tak jest w rzeczywistości przekonamy się dopiero w momencie, kiedy opublikowane zostaną oficjalne dane na temat liczby nowych pozwów sądowych oraz zawartych ugód w I kwartale 2023 r.

Kolejnym bankiem, który zawiązał w I kwartale br. dodatkowe rezerwy na kredyty frankowe jest Santander. Saldo rezerw w tym banku powiększyło się o 287 mln zł.

Decyzje poszczególnych banków frankowych o zwiększeniu rezerw na ryzyko prawne są bezsprzecznie efektem niesłabnącego zainteresowania Frankowiczów składaniem do sądów pozwów. Na razie nie ma statystyk dotyczących ilości nowych spraw w I kwartale br., ale wiadomo że w ubiegłym roku było ich blisko 66 tysięcy, a po lutowej opinii Rzecznika TSUE klimat do pozywania banków jest jeszcze lepszy.

Frankowicze wybierają sądy zamiast ugód

Zakładając nawet, że podawana przez banki liczba 40 tys. ugód jest wiarygodna, stanowi to niewielki ułamek ilości czynnych kredytów frankowych, których może być około 340 tys. Nieoficjalnie mówi się o ok. 130 tys. zakwestionowanych do tej pory przez Frankowiczów umów kredytowych.

Natomiast oficjalne dane opublikowane właśnie przez Ministerstwo Sprawiedliwości mówią o tym, że w 2022 roku w sądach I instancji (okręgowych i rejonowych) przybyło 66.090 postępowań dotyczących umów kredytów denominowanych lub indeksowanych do walut obcych, z czego 65.825 to sprawy odnoszące się do kredytów frankowych (pozostałe 265 postępowań dotyczyło umów powiązanych z innymi walutami).

Statystyki przemawiają same za siebie – w ciągu jednego roku Frankowicze złożyli do sądów około 66 tys. pozwów, czyli znacznie więcej niż wynosi liczba zawartych od początku ugód. Co więcej, w ostatnim kwartale ubiegłego roku padł rekord jeżeli chodzi o ilość nowych spraw.

Od października do grudnia 2022 r. kredytobiorcy wnieśli do sądów aż 19.791 pozwów frankowych. Wbrew retoryce banków, dobitnie świadczy to o tym, że kredytobiorcy frankowi preferują drogę sądową zamiast ugód. Dlaczego tak się dzieje, pomimo że ugodę można podpisać szybciej niż otrzymać prawomocny wyrok?

Chociaż banki zachwalają ugody jako prosty, szybki i bezkosztowy sposób na pozbycie się problemu frankowego, kredytobiorcy są świadomi, że takie rozwiązanie opłaca się tylko jednej stronie. Przegrane procesy frankowe generują dla banków olbrzymie koszty, które znacznie przekraczają obciążenia finansowe z tytułu ugód.

W dobie wysokich stóp procentowych przejście na kredyt złotowy to dla Frankowiczów najgorsze z możliwych rozwiązań. Zazwyczaj oznacza wzrost wysokości raty oraz całkowitego kosztu kredytu. Tymczasem w sądach zapadają każdego dnia wyroki unieważniające wadliwe umowy. Kredytobiorcy zyskują na takich rozstrzygnięciach realne pieniądze, które banki muszą im przelać, a przede wszystkim pozbywają się raz na zawsze toksycznego kredytu.

Sądy coraz sprawniej procedują sprawy frankowe, dzięki czemu wyroki prawomocne zapadają nieraz w czasie 1,5 roku do 2 lat od zainicjowania procesu. Nie jest to wcale długo, tym bardziej że wraz z pozwem można złożyć wniosek o zabezpieczenie w postaci wstrzymania spłaty rat do momentu prawomocnego zakończenia sprawy i po jego akceptacji przez sąd spokojnie czekać na wyrok legalnie nie płacąc rat. Korzyści z wyroku sądowego są kilka razy wyższe od pozornych zysków z ugody.

 

Click to rate this post!
[Total: 2 Average: 5]