Kredytobiorcy frankowi odetchnęli z ulgą po niedawnych zapowiedziach Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczących planowanych usprawnień w procesach z bankami. Ale ulga była krótkotrwała, bo, jak się okazuje, resort nosi się z ambitnym zamiarem naprawy sądownictwa, którego realizacja może, niestety negatywnie, wpłynąć na sytuację frankowiczów w sądach. Przed dwoma dniami media poinformowały, że w Sądzie Okręgowym w Warszawie rozpoczęto procedurę zmiany przewodniczącego XXVIII Wydziału Cywilnego, czyli jedynej komórki w kraju, która jest ściśle wyspecjalizowana w rozpatrywaniu spraw o kredyty w CHF. Swojej konsternacji zamiarami rządzących nie kryją ani frankowicze, ani ich pełnomocnicy, ani sami sędziowie. Czy zmiany w wydziale rzeczywiście mogą negatywnie odbić się na jego pracy? I czy podobna sytuacja czeka inne sądy w Polsce?
- XXVIII Wydział Cywilny został powołany do życia w kwietniu 2021 roku i bardzo szybko stał się liderem w rozpatrywaniu spraw o kredyty pseudowalutowe. W szczytowym momencie na jednego orzecznika przypadało tam 2 tys. postępowań
- Przewodniczącym Wydziału Frankowego jest dr Tomasz Niewiadomski, którego praca jest dobrze oceniana przez pełnomocników kredytobiorców. Portal prawo.pl donosi, że problemem jest jednak to, że awans dr Niewiadomskiego odbył się przy udziale tzw. neo-KRS
- Rządzący pracują nad szerokim planem naprawczym dla krajowego sądownictwa. Zgodnie z założeniem projektu, uchwały neo-KRS nie mają mocy prawnej. Sędziowie powołani przy udziale „nielegalnej” KRS mają powrócić na poprzednio zajmowane stanowiska
- Prawnicy, pytani o zakres planowanych zmian, nie negują tego, że są one potrzebne, jednak podkreślają również, że Wydział Frankowy rządzi się swoimi prawami i zbyt szybka oraz radykalna ingerencja w jego prace może przynieść więcej szkody niż pożytku.
XXVIII Wydział Cywilny czekają radykalne zmiany kadrowe. Frankowicze mają powody do obaw?
Od momentu zmiany władzy jasne było, że prędzej czy później nowo uformowany rząd weźmie się za gruntowną reformę sądownictwa i będzie starał się naprawić to, co zepsuli jego poprzednicy. Zadanie z pewnością nie jest łatwe. I już wiadomo, że będzie wymagało ofiar. Niestety, wśród tych ofiar mogą znaleźć się, zupełnie nieoczekiwanie, kredytobiorcy frankowi. Dlaczego?
W Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury trwa końcowy etap prac nad projektem naprawczym, który ma pomóc rządowi w rozwiązaniu pilnej kwestii uchwał podjętych przez tzw. neo-KRS, włączając w to dokonane przez nią powołania sędziowskie. Jak udało nam się dowiedzieć, plan jest taki, by wprowadzić stosowną ustawę w życie w sierpniu 2025 roku, czyli już po przeprowadzeniu wyborów prezydenckich.
Zmiany nie ominą XXVIII Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie, który jest kluczową z punktu widzenia frankowiczów komórką sądową w Polsce. To tam toczy się ponad 46 tys. postępowań frankowych, czyli blisko 1/4 krajowej całości. W kulminacyjnym momencie, gdy wydział liczył 30 sędziów, na jednego orzecznika przypadało tam blisko 2 tys. postępowań.
W Wydziale Frankowym nastąpi wymiana przewodniczącego
Obecnie w wydziale zasiada 35 sędziów, z czego, jak podaje portal prawo.pl, ok. 30 to tzw. neo-sędziowie. Przeciętny referat sędziowski w XXVIII Wydziale Cywilnym ma obecnie objętość ok. 1,5 tys. spraw. W wyniku zeszłorocznej nowelizacji kpc i zmian zaproponowanych w tym roku przez resort sprawiedliwości wydziałowi udaje się już uzyskać tzw. pokrycie wpływu – od kilku kwartałów rozpatruje więcej spraw niż ich przyjmuje.
Niewątpliwie duży wpływ na jakość pracy tego wydziału ma odpowiednie zarządzanie. Przewodniczącym XXVIII Wydziału Cywilnego jest dr Tomasz Niewiadomski, bardzo dobrze znany frankowiczom, nie tylko z Warszawy, ale i z całej Polski, przez wzgląd na dużą aktywność medialną, zwłaszcza w ostatnim czasie, gdy kierowany przez niego wydział nawiązał współpracę z pełnomocniczką ministra sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumenta, dr Anetą Wiewiórowską-Domagalską.
Szef wydziału nie kryje, że współpraca ta właściwie od początku układa się pomyślnie, a jej rezultatem było złożenie na ręce pełnomocniczki ministra szeregu pomysłów mających usprawnić postępowania frankowe. Obecnie propozycje te są przedmiotem analizy, nad którą pracuje Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego.
Niestety, wygląda na to, że mimo tak pomyślnej współpracy pomiędzy wydziałem a resortem, planowane przez rządzących zmiany nie ominą tej jednostki. I zostaną rozpoczęte właśnie od samej góry – jak bowiem informują media, procedura wymiany przewodniczącego w warszawskim Wydziale Frankowym już się rozpoczęła. Podobna wymiana przewodniczących trwa także i w innych wydziałach. W XXVIII Wydziale Cywilnym może być jednak szczególnie kłopotliwa ze względu na jego strategiczne znaczenie dla krajowego sądownictwa. To właśnie ten wydział przyjął na siebie w największym stopniu falę uderzeniową spraw frankowych, odciążając w ten sposób inne wydziały cywilne.
Kto zastąpi dr Niewiadomskiego na stanowisku przewodniczącego Wydziału Frankowego?
Niepokoju związanego z decyzją rządzących nie kryją ani sędziowie, ani pełnomocnicy kredytobiorców. Podstawowe pytanie brzmi: kto zastąpi sędziego Niewiadomskiego na stanowisku przewodniczącego wydziału? Z pewnością nie może to być osoba z tzw. łapanki. Bez wątpienia nowy szef jedynego wyspecjalizowanego wydziału frankowego w Polsce musi mieć wieloletnie, kompleksowe doświadczenie w rozpatrywaniu takich spraw i być na bieżąco z unijnym orzecznictwem.
Wypowiadający się anonimowo pełnomocnicy kredytobiorców są zdania, że z decyzją o zmianach w tym konkretnym wydziale należałoby poczekać. Na szali jest los tysięcy kredytobiorców, którzy pilnie czekają na wyznaczenie terminów rozpraw, zabezpieczenie roszczeń, wreszcie na wydanie wyroku w ich sprawie.
Co stanie się z neo-sędziami po wdrożeniu rządowego planu naprawy systemu sądowniczego?
Planowane przez resort zmiany nie ominą pozostałych neo-sędziów zasiadających w wydziale. Sędziowie, którzy awansowali za czasów neo-KRS, mają powrócić na swoje poprzednie stanowiska. Najtrudniejsza będzie sytuacja tych, którzy – by orzekać w sprawach o franki – odeszli z pierwotnie wykonywanego zawodu notariusza, adwokata czy radcy prawnego. Im proponuje się… objęcie stanowiska starszego asystenta lub… ponowne ubieganie się o wpis na listę adwokatów, radców prawnych. Samorządy zawodowe nie chcą bowiem przystać na to, aby powracający do pierwotnego zawodu ex neo-sędziowie byli dodawani do tych list automatycznie.
Pewnym pocieszeniem jest furtka pozostawiona sędziom zainteresowanym powrotem na poprzednie stanowisko – rządowy program naprawczy zakłada możliwość pozostawienia ich w delegacji w obecnym miejscu pracy przez okres dwóch lat. Entuzjazm sędziów, których ów przywilej miałby objąć, jest, delikatnie mówiąc, ograniczony. Ci, którzy do Wydziału Frankowego trafili z komórek, w których jest mniej pracy, raczej nie będą zainteresowani taką propozycją.
Zamiast cofnięcia powołań potrzebna jest weryfikacja?
Prawnicy frankowi, reprezentujący kredytobiorców w sądach w całej Polsce, doskonale rozumieją rozgoryczenie orzeczników, których ma objąć planowana ustawa. Wskazują, że osoby objęte awansem za czasów neo-KRS w zdecydowanej większości na niego zasługiwały. Poza nielicznymi wyjątkami praca tych sędziów w żaden sposób nie ocierała się też o politykę. Eksperci postulują, aby nie karać cofnięciem powołań sędziów, których jedynym obciążeniem jest to, kto ich awansował. Sugerują też, by objąć tę grupę procedurą weryfikacyjną i w ten sposób naprawić skażony system.
Planowane przez rząd zmiany będą mieć charakter ogólnopolski i dotkną wszystkich sądów, w tym nie tylko wydziałów cywilnych, ale również karnych. Z uwagi na to, jak liczną grupę stanowią neo-sędziowie w niektórych jednostkach, powstaje pytanie o przyszłą wydolność sądów objętych zmianami. Zwłaszcza tych, w których referaty sędziowskie wprost uginają się pod ciężarem skierowanych do nich spraw. Chcemy wierzyć, że resort sprawiedliwości wie, co robi, decydując się na tak szeroko zakrojony i inwazyjny plan naprawy, i zadba o to, by próba przywrócenia systemu na właściwe tory nie odbiła się zanadto na obywatelach.
PODSUMOWANIE:
Nie tylko XXVIII Wydział Cywilny Sądu Okręgowego, ale i wszystkie sądy w Polsce czekają wielkie zmiany, związane z próbą posprzątania prawnego bałaganu, będącego wynikiem działań tzw. neo-KRS. Kredytobiorcy muszą uzbroić się w cierpliwość i przede wszystkim zaufać intencjom rządzących oraz doświadczeniu swoich pełnomocników.
Niewykluczone, że banki spróbują wykorzystać zaistniałą sytuację do własnych celów propagandowych. Wyobrażamy sobie już te nagłówki: „Nie czekaj latami na wyrok w swojej sprawie – zawrzyj ugodę frankową już teraz”. Uleganie tej presji jest oczywiście nie tylko niewskazane, ale i zupełnie nieopłacalne. Nawet jeśli sprawy frankowe czeka chwilowa przewlekłość, wynikająca ze zmian systemowych, kredytobiorcy nie tylko na tym nie stracą, ale wręcz zyskają. Długie postępowanie sądowe to wyższe odsetki ustawowe za zwłokę i tym samym wyższa przyszła korzyść z unieważnienia umowy.
Dodaj Opinie