Frankowicze nie mają lekko – coraz więcej czynników ekonomicznych oddziałuje na ich sytuację kredytową. Rosnące oprocentowanie kredytów w CHF, wysoki kurs franka, a teraz jeszcze najnowsza i bardzo kontrowersyjna decyzja Rady Polityki Pieniężnej nakładają się na siebie, powodując, że miesięczna rata kredytu frankowego szybuje w górę. Kredytobiorcy frankowi muszą szykować się na trudne miesiące, a nawet lata – oczywiście dotyczy to tych, którzy jeszcze nie zdecydowali się zakwestionować swojej umowy i pozwać banku o stwierdzenie jej nieważności. O ile urosną raty frankowiczów wskutek ogłoszonej w środę decyzji RPP i jak wpłynie to na skłonność kredytobiorców do pozywania banku?
- W środę 6 września 2023 roku Rada Polityki Pieniężnej ogłosiła obniżkę stóp procentowych. Główna stopa referencyjna spadnie aż o 75 pb. To o 50 pb bazowych więcej niż zakładali eksperci
- Po podaniu decyzji RPP do wiadomości publicznej rynki walutowe oszalały. Dolar, euro i frank natychmiast umocniły się względem złotego, nadrabiając część tego, co złotówce udało się „odpracować” przez ostatnie miesiące
- Osłabienie złotego na rynku przełoży się niestety na wysokość rat kredytobiorców frankowych, którzy co miesiąc będą musieli wysupłać z portfela nawet kilkaset złotych więcej
- Na obniżce stóp procentowych w Polsce skorzystają głównie złotówkowicze, jednak dopiero w perspektywie kilku miesięcy. Kredytobiorcy, którzy podlegają pod stawkę WIBOR 6M, niższe raty zapłacą w lutym 2024 roku.
Rada Polityka Pieniężnej obniża stopy procentowe. Złotówkowicze skaczą ze szczęścia, frankowicze mają powody do niepokoju
Na rynku walut w ostatnich miesiącach wiele się dzieje. Swoją cegiełkę do sytuacji dołożyła właśnie Rada Polityki Pieniężnej, podejmując zaskakującą decyzję o obniżce stóp procentowych. A precyzyjniej rzecz ujmując, zaskakująca była skala tej obniżki. Eksperci już od kilku miesięcy sygnalizowali, że na jesieni będziemy najprawdopodobniej mieli do czynienia z jedną „kosmetyczną” korektą kosztu pieniądza. Prognozy zakładały, że obniżka wyniesie 25 pb, i na taką decyzję był przygotowany rynek.
Tymczasem Rada Polityki Pieniężnej postanowiła zaskoczyć i kredytobiorców, i innych uczestników rynku, obniżając stopy procentowe o 75 pb. Reakcja rynku była błyskawiczna: jeszcze w poniedziałek 4 września frank szwajcarski kosztował 4,68 zł. W czwartek, już po decyzji RPP, kurs wskazywał 4,84 zł. Zareagował również dolar amerykański, który w poniedziałek kosztował 4,14 zł, natomiast w czwartek już 4,32 zł. Spektakularny wzrost zaliczyła także waluta Wspólnoty Europejskiej – w poniedziałek cena euro wynosiła 4,47 zł, a w czwartek, po decyzji RPP, 4,63 zł.
To, co złotówka zyskała przez ostatnie miesiące, straciła raptem w kilkanaście godzin. Są jednak beneficjenci tej sytuacji: to kredytobiorcy złotowi, dla których obniżka głównej stopy referencyjnej do poziomu 6 proc. oznacza duże oszczędności. Odczują je oni w portfelach dopiero za kilka miesięcy, w zależności od tego, z którym wariantem stawki jest powiązany ich kredyt – WIBOR 3M czy WIBOR 6M. Posiadacze umów z zaszytą stawką WIBOR 6M zapłacą niższe raty dopiero w lutym.
Podczas gdy złotówkowicze mają wreszcie jakieś powody do radości, frankowicze patrzą z niedowierzaniem na to, co dzieje się z kursem CHF i przeliczają, ile przyjdzie im zapłacić po aktualizacjach na rynku walut. A słabnąca złotówka to przecież niejedyny problem tej grupy kredytobiorców. Ponoszą oni również konsekwencje rosnącej stawki SARON, która przy jednomiesięcznym terminie zapadalności i po uwzględnieniu spreadu korygującego wynosi 1,6492. Większość kredytów frankowych powiązanych jest ze stawką SARON 3M, wynoszącą 1,6657.
Ostatnia podwyżka stóp procentowych ogłoszona przez Szwajcarski Bank Narodowy miała miejsce 22 czerwca br., a to oznacza, że oprocentowanie kredytów we franku będzie rosło aż do 22 września. Oczywiste jest zatem, że frankowicze muszą przygotować się na to, iż zapłacą rekordowo wysokie raty kapitałowo-odsetkowe. Na ich poziom wpływ będą mieć zarówno wzrost oprocentowania kredytów waloryzowanych kursem CHF, jak i umacniający się względem złotówki frank szwajcarski.
Ile stracą frankowicze na słabnącej złotówce i wyższej stawce SARON?
Jak zmieni się przeciętna rata kredytu frankowego po uwzględnieniu nowych realiów? Wyliczył to główny analityk Expander Polska, Jarosław Sadowski, który w rozmowie z INNPoland.pl podał przykład kredytu na 300 tys. zł, udzielonego w listopadzie 2008 roku na okres 30 lat. Rata tego kredytu wzrośnie z poziomu 2 485 zł do 2 565 zł. Posiadacz takiego kredytu będzie płacił aż o 341 zł wyższą ratę niż rok wcześniej.
Frankowicze mają prawo czuć się w tej sytuacji osaczeni. Wpływ na ich finansowy los mają już nie tylko decyzje Szwajcarskiego Banku Narodowego, ale także to, co dzieje się na krajowym rynku. O ile działania SNB są zwykle dość przewidywalne, o tyle NBP lubi zaskoczyć kontrowersyjnymi posunięciami, tak jak w środę, gdy Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopę referencyjną o 50 pb więcej niż zakładali analitycy. To największa przecena kosztu pieniądza w Polsce od 2008 roku.
Pocieszające jest to, że kredytobiorca frankowy ma w zasięgu ręki sposób na uwolnienie się od ryzyka kursowego, jak i od całości zawartego z bankiem kontraktu. Wystarczy, że pozwie bank, a wraz z pozwem skieruje do sądu wniosek o zabezpieczenie roszczenia poprzez wstrzymanie wykonywania umowy. Istnieje duża szansa, że już w kilka tygodni od złożenia powództwa sąd pozytywnie rozpatrzy wniosek o zabezpieczenie, tym samym zwalniając kredytobiorcę z płacenia kolejnych rat kapitałowo-odsetkowych aż do wydania prawomocnego orzeczenia w jego sprawie. Jeżeli sąd zdecyduje o nieważności umowy (a obecnie ponad 99 proc. prawomocnych decyzji sądów w sprawach o franki jest z korzyścią dla kredytobiorców), frankowicz będzie musiał rozliczyć się z bankiem wyłącznie z kwoty, którą od niego pożyczył. Jeśli zaś nadpłacił już kapitał kredytu, bank zostanie zobowiązany do zwrotu różnicy wraz z ustawowymi odsetkami za zwłokę.
Należy się spodziewać, że wraz ze wzrostem rat kredytów frankowych wzrośnie też zainteresowanie kredytobiorców rozwiązaniem sądowym. Według prognoz ekspertów do końca br. w krajowych sądach może się znaleźć nawet 150 tys. powództw skierowanych tam przez frankowiczów. Tylko w tym roku sektor utworzy dodatkowe rezerwy na franki, których wartość szacowana jest na od 19,33 mld zł do 25 mld zł.
Dodaj Opinie