Wrocławianie nie dają bankom szans w sporach o kredyty frankowe – to wniosek, który nasuwa się po analizie wyroków zapadających przed tamtejszymi sądami. Tylko przez pierwszych 9 miesięcy ubiegłego roku w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu złożono prawie 3 tysiące nowych powództw o tę grupę kredytów, co stanowi wzrost o 90 proc. rdr. Wiele wskazuje na to, że najbliższe miesiące przyniosą kolejne fale powództw, ponieważ w grudniu 2023 roku i styczniu 2024 roku frankowicze dostali nowe powody do walki o unieważnienie swoich umów. Żaden bank, który oferował w przeszłości kredyty frankowe, nie może już czuć się bezpiecznie – frankowicz, mając dobrego pełnomocnika prawnego, jest w stanie podważyć nawet wyjątkowo trudny lub nietypowy wzorzec umowny. Czy Wrocław czeka takie samo zatrzęsienie pozwów jak Warszawę?
- Wrocławianie nie chcą już spłacać swoich abuzywnych umów frankowych. Po nowelizacji kpc masowo składają powództwa o nieważność kredytów waloryzowanych kursem CHF. Sądy idą im na rękę: udzielają zabezpieczenia roszczeń i… wydają korzystne wyroki
- Po ostatnich orzeczeniach TSUE wrocławscy frankowicze będą walczyć nie tylko o „darmowe kredyty”, czyli uznanie, że ich umowy są nieważne. Czekają na nich dodatkowo bardzo wysokie odsetki ustawowe za zwłokę banku w zapłacie
- Frankowicz z Wrocławia, który podejmie walkę z bankiem w sądzie, ma 99 procent szans na korzystny prawomocny wyrok. Kredytobiorca mający dobrego pełnomocnika prawnego może liczyć na szybkie zakończenie sporu z bankiem. Przykłady takich spraw prezentujemy na końcu artykułu.
Wrocław to dobre miejsce do pozwania banku. Tamtejsze sądy masowo unieważniają frankowe umowy kredytowe
Frankowicze z Wrocławia nie mają już złudzeń: jeśli chcą pozbyć się ryzyka ze swoich umów kredytowych, muszą je prawomocnie unieważnić w sądzie. Czekanie na korzystniejsze ugody straciło jakikolwiek sens – nie ma już powodów, by godzić się z bankiem, ponieważ:
- ugoda daje nikły procent korzyści, które są obecnie do ugrania w sądzie, a co więcej nie eliminuje ryzyka z umowy. Wręcz przeciwnie: podmienia ryzyko kursowe na ryzyko wysokiego oprocentowania stawką WIBOR
- po wyroku TSUE dla sprawy C-287/22 z czerwca 2023 roku sądy krajowe, również te we Wrocławiu, znacznie chętniej wydają kredytobiorcom zabezpieczenia roszczeń. Eksperci reprezentujący frankowiczów podkreślają, że w zdecydowanej większości przypadków dochodzi do szybkiego przyznania konsumentowi tego środka tymczasowego
- w grudniu 2023 roku TSUE storpedował plan banków na masowe pozbawianie kredytobiorców ustawowych odsetek za zwłokę. Uznał bowiem, że bank nie może w tym celu używać zarzutu zatrzymania. Jakby tego było mało, Trybunał wyrzucił do kosza koncepcję trwałej bezskuteczności umowy i ocenił, że odsetki ustawowe za opóźnienie należą się konsumentowi od chwili, w której doręczył on kredytodawcy wezwanie do zapłaty
- w styczniu 2024 roku TSUE, wydając wyrok dla sprawy C-488/23, uznał, że bank nie może żądać przed sądem waloryzacji kwoty wypłaconego klientowi kapitału, jeżeli umowa z winy kredytodawcy jest nieważna. W kilka tygodni po tym wyroku banki masowo zaczęły cofać powództwa o waloryzację.
Nowelizacja kpc spowodowała znaczny wzrost liczby frankowych powództw składanych we Wrocławiu
Niemal rok temu w życie weszła nowelizacja kpc zmieniająca właściwość miejscową sądów. Po tej zmianie frankowicze nie mają już wyboru co do tego, gdzie złożą swój pozew – muszą to zrobić w sądzie właściwym ze względu na swoje miejsce zamieszkania. Skutkiem noweli był odpływ nowych powództw z Sądu Okręgowego w Warszawie na rzecz sądów w pozostałych częściach kraju. Widać to doskonale na przykładzie Wrocławia: do tamtejszego Sądu Okręgowego w okresie od stycznia do września 2023 roku wpłynęło prawie 3 tys. nowych pozwów frankowych. W porównaniu do analogicznego okresu 2022 roku SO we Wrocławiu odnotował wzrost liczby nowych powództw aż o 90 procent!
PKO BP, mBank, Millennium, Getin… to czołówka banków pozywanych przez frankowiczów z Wrocławia
Które banki są najczęściej pozywane przez wrocławian w związku z nieważnymi umowami frankowymi? Próżno szukać tu jakichkolwiek niespodzianek. No, może za wyjątkiem Santander Consumer Banku, ale to akurat zupełnie naturalne, bo ten podmiot ma siedzibę właśnie w stolicy Dolnego Śląska.
Poza tym „wrocławska lista frankowych przebojów” jest pełna klasyków, takich jak PKO BP, mBank czy Millennium Bank. Na liście nie brakuje oczywiście upadłego Getinu – frankowicze, którzy starają się unieważnić kredyty zaciągnięte w GNB, sądzą się obecnie z syndykiem.
Bardzo ważne jest to, że wskutek zmiany linii orzeczniczej, która została wzmocniona kolejnymi wyrokami TSUE, frankowicz może żądać nieważności nawet takiego wzorca umownego, który został skonstruowany w sposób nietypowy lub zawiera klauzule abuzywne w nieco mniej oczywistym brzmieniu. Dlatego wrocławianie nie boją się już kwestionować umów dawnego Fortis Banku czy Deutsche Banku – wiedzą po prostu, że sądy poznały się wystarczająco dobrze na tych wzorcach i nie próbują na siłę utrzymać ich w mocy.
99 procent szans na prawomocne zwycięstwo. Frankowicz ma niemalże wygraną w kieszeni
Statystyki orzecznicze krajowych sądów jeszcze nigdy nie były tak korzystne dla kredytobiorców frankowych: osoba, która złoży pozew o nieważność umowy kredytu waloryzowanego kursem CHF, ma aż 99 procent szans na prawomocny korzystny wyrok. Wielu frankowiczów obawia się jednak przewlekłości postępowania: skoro do SO we Wrocławiu wpływa niemal 2 razy tyle pozwów co przed nowelizacją, to zachodzi pytanie, czy sędziowie są przygotowani do rozpatrywania tego natłoku nowych spraw.
Eksperci uspokajają: wrocławskie sądy bardzo dobrze radzą sobie w postępowaniach frankowych. Dodają przy tym, że kredytobiorca, który chce zwiększyć swoje szanse na szybkie rozpatrzenie sprawy, powinien mądrze podejść do kwestii wyboru odpowiedniego pełnomocnika prawnego. Doświadczony adwokat czy też radca prawny wykorzysta każdą możliwość, by zapewnić sprawie odpowiedniego tempo. Nie jest oczywiście wszechwładny – w końcu wyroki wydaje sąd, jednak orzecznikowi będzie dużo łatwiej wydać szybki wyrok w sprawie, gdy zostanie mu przedstawiony spójny i niepozostawiający złudzeń materiał świadczący o winie banku.
Poniżej przedstawiamy przykłady spraw, które zostały poprowadzone w sposób wzorowy, dzięki czemu kredytobiorcy występujący w nich jako powodowie mogli uzyskać szybkie i korzystne wyroki.
SA we Wrocławiu stwierdza nieważność kredytu frankowego zawartego z PTF Bankiem
Dość nietypową sprawę rozpatrzył Sąd Apelacyjny we Wrocławiu dnia 12 czerwca 2023 roku (sygnatura I ACa 1162/22). Pozwanym w postępowaniu był Santander Consumer Bank, w związku z umową zawartą przez powodów z PTF Bankiem S.A. Sąd Apelacyjny oddalił apelację Santandera od wyroku wydanego 20 kwietnia 2022 roku przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu.
W tej sprawie sąd zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 14 tysięcy złotych tytułem nadpłaty uiszczonej przez kredytobiorców ponad udostępniony im kapitał kredytu. Kwotę zasądzono wraz z odsetkami. Całe postępowanie trwało łącznie 31 miesięcy.
Niniejsza sprawa była nietypowa, gdyż dotyczyła umowy, w której bank przeliczał kwoty wpłacane przez kredytobiorców w złotówkach na CHF przy zastosowaniu średniego kursu sprzedaży wyznaczonego przez NBP, nie zaś jednostronnie ustalonego przez bank kursu kupna. Wg oceny sądu ten sposób ustalania kursu przeliczeniowego pozostawał bez znaczenia w kontekście klauzul abuzywnych zawartych w umowie.
Kredytobiorców w sprawie reprezentowali adw. Jacek Sosnowski i adw. Dominika Peżyńska.
SA we Wrocławiu stwierdza nieważność umowy Raiffeisen Polbank
Umowy frankowe Raiffeisen Banku dość długo uchodziły za trudne do podważenia w sądzie. Obecnie sądy nie mają już problemu z poprawną oceną ich abuzywności. Dobrym przykładem jest tu sprawa I ACa 1620/22, rozpatrzona przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, który 10 sierpnia 2023 roku oddalił w całości apelację Raiffeisena od wyroku Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze z dnia 7 lipca 2022 roku (I C 132/21).
Frankowicze sądzili się z Raiffeisen Bankiem w związku z umową kredytu frankowego zawartą w 2007 roku z Polbankiem. Zarówno Sąd Okręgowy, jak i Sąd Apelacyjny były zgodne co do tego, że w umowie kwestionowanej przez powodów znajdowały się klauzule abuzywne. Umowa jest już prawomocnie nieważna, a czas, który minął od złożenia pozwu do wydania wyroku przez sąd II instancji, to 31 miesięcy. Powodowie zyskali na unieważnieniu umowy zawartej z Polbankiem aż 189 tys. zł.
Kredytobiorców w sprawie reprezentował adw. Paweł Borowski, przy udziale adw. Magdaleny Żytkiewicz.
Dodaj Opinie