wiadomości frankowicze

Sądy BEZ PROBLEMU unieważniają kredyt we frankach

Coraz większa praktyka sądów w rozpatrywaniu spraw frankowych przekłada się na skuteczniejsze i szybsze orzecznictwo. Widać to wyraźnie na podstawie danych gromadzonych przez kancelarie prawne, z których wynika, że z roku na rok sądy rozpatrują coraz więcej takich spraw. Rośnie nie tylko liczba zakończonych postępowań, ale również statystyka wygranych po stronie frankowiczów. Czego należy się spodziewać pozywając bank za kredyt we frankach w 2022 roku?

Sądy rozpatrzyły ponad 4 tys. spraw frankowych w I półroczu 2022 roku

Przyśpieszoną pracę sądów w sprawach frankowych najlepiej widać w liczbach. Z danych zebranych przez Kancelarie Frankowe wynika, że tylko w pierwszych sześciu miesiącach tego roku sądy powszechne rozpatrzyły ponad 4000 spraw frankowych. To znacznie więcej niż przez cały ubiegły rok, w którym udało się rozpatrzyć 2780 spraw. Wiele wskazuje na to, że statystyki są mocno niedoszacowane, bowiem część wyroków zapada za zamkniętymi drzwiami na posiedzeniach niejawnych.

Gdy sąd orzeka w tym trybie, o wyroku poinformowani zostają jedynie pełnomocnicy stron. Ponieważ nie jest prowadzona żadna oficjalna statystyka spraw frankowych, kancelarie na własną rękę starają się pozyskiwać i gromadzić takie dane, udowadniając tym samym frankowiczom, że czasy, w których stali oni w sądzie na przegranej pozycji, już dawno minęły.

Wbrew temu, co w swoich raportach kwartalnych próbują przekazać banki, linia orzecznicza polskich sądów jest już właściwie jednomyślna. 97% spraw frankowych wygrywają kredytobiorcy. Bankom udaje się odnieść sukces jedynie w 3% spraw.

Sądy najczęściej orzekają o unieważnieniu umowy w całości, co prowadzi do konieczności rozliczenia się stron ze środków, które otrzymały od siebie nawzajem w trakcie jej trwania. Unieważnienia umowy frankowej stanowią już ponad 92% wyroków. Nieco ponad 4% to odfrankowienia umów kredytowych. W takim przypadku sąd decyduje o utrzymaniu umowy w mocy i jednoczesnym usunięciu z niej klauzul niedozwolonych.

Wówczas następuje przeliczenie kredytu na złotówki wg średniego kursu Narodowego Banku Polskiego z dnia podpisania umowy. Co ważne, taka konwersja nie wiąże się jednak ze zmianą oprocentowania – kredytobiorca będzie miał więc kredyt złotowy, ale oprocentowany wg wskaźnika właściwego dla zobowiązań frankowych.

Jak banki reagują na zmianę linii orzeczniczej w sprawach frankowych?

Banki na ogół odwołują się od niekorzystnych dla siebie orzeczeń sądów I instancji. Jednak w sądach odwoławczych również nie mogą liczyć na pomyślny obrót spraw. Sądy apelacyjne jeszcze chętniej przyznają rację kredytobiorcom niż sądy okręgowe – frankowicze wygrywają w nich aż 98,5% spraw. Strategia sądowa banków na przestrzeni lat ulega modyfikacjom, a zmiany pokrywają się w dużej mierze z aktualnymi trendami w orzecznictwie.

Jeszcze niedawno banki zaciekle walczyły o „swoje”, składając skargi kasacyjne do Sądu Najwyższego po odrzuceniu przez sąd ich apelacji. Gdy frankowicze zaczęli pozywać banki już nie tylko o unieważnienie umowy, ale również o ustawowe odsetki za zwłokę, a sądy przychylały się do obu tych roszczeń, doszło do serii wyroków, od których strona pozwana nie składała już apelacji.

Ciekawe: Kiedy można pozwać bank za kredyt we frankach?

Prawo do ustawowych odsetek za zwłokę skutecznie zniechęciło niektóre banki do przedłużania postępowania, zwłaszcza wobec ich aktualnej wysokości. Ustawowe odsetki za zwłokę wylicza się na podstawie aktualnej stopy referencyjnej poprzez dodanie do niej 5,5 proc. Od kilku miesięcy odsetki są wyjątkowo wysokie i będą rosnąć, jeśli RPP zdecyduje się kontynuować swój cykl podwyżek kosztu pieniądza.

Wokół ustawowych odsetek za zwłokę pojawiło się ostatnio sporo kontrowersji. W związku z uzasadnieniem do uchwały Sądu Najwyższego, które każe naliczać odsetki nie od momentu wysłania do banku pisma z reklamacją, a od złożenia przez konsumenta oświadczenia przed sądem, iż zdaje on sobie sprawę z konsekwencji unieważnienia umowy, frankowicze są coraz częściej pozbawiani tej dodatkowej korzyści.

Zapytanie prejudycjalne zostało w tej sprawie wysłane do TSUE, ale nie należy spodziewać się decyzji unijnego organu w tym roku. Niewykluczone, że frankowicze w odpowiedzi na nieprzyznawanie im ustawowych odsetek za opóźnienie będą w przyszłości pozywać o to Skarb Państwa.

TSUE orzeknie w sprawie opłaty za bezumowne korzystanie z kapitału

Choć na decyzję TSUE w sprawie ustawowych odsetek za zwłokę przyjdzie frankowiczom jeszcze poczekać, już w październiku mogą oni liczyć na decyzję w innej ważnej dla nich sprawie – mianowicie w kwestii opłaty za korzystanie z kapitału.

Kilka miesięcy temu media obiegła informacja, że banki w odpowiedzi na przegrane w sądach wytaczają swoim klientom kontr pozwy, w których żądają wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Na setki tysięcy frankowiczów padł blady strach – nagle okazało się, że prawomocny wyrok sądu i unieważnienie umowy frankowej to jeszcze nie koniec walki z bankiem. Dość szybko jednak wyszło na jaw, że sprawa została nadmiernie rozdmuchana, a roszczenia banków są bezpodstawne, co pokazało masowe odrzucanie tych pozwów przez sądy. 

Wiele wskazuje na to, że kontr pozwy miały być dla banków straszakiem, który zniechęci wahających się kredytobiorców do wchodzenia na drogę sądową. Celem mogło też być zachęcenie do podpisywania ugód frankowych, które są proponowane przez większość banków.

Początkowe zainteresowanie frankowiczów polubownym załatwieniem sprawy szybko przerodziło się w irytację – ugody, które banki przedstawiały w kolorowych barwach, okazały się w istocie konwersją zobowiązania do złotówki i zmianą oprocentowania na WIBOR.

Zobacz: Sztuczna inteligencja sprawdzi umowę i powie czy frankowicz może pozwać bank.

Oprocentowanie kredytów złotowych od października ubiegłego roku niemal nieustannie idzie w górę, a raty nowych kredytów w zaledwie kilka miesięcy wzrosły dwukrotnie, doprowadzając ich posiadaczy do bardzo podobnej sytuacji jak ta, w której kilkanaście lat temu znaleźli się frankowicze.

Żaden posiadacz zobowiązania waloryzowanego do CHF nie chce przypominać sobie tamtych emocji, nic więc dziwnego, że zainteresowanie ugodami jest niewielkie, a banki są zmuszone do powiększania swoich rezerw na ryzyko prawne związane z portfelem kredytów frankowych.

Rekordzistą jest PKO BP, którego rezerwy wynoszą już 6,7 mld złotych, drugi w kolejce jest mBank z rezerwami na poziomie 4,39 mld zł. Nie jest zaskoczeniem trzecia lokata, na której uplasował się Millenium Bank z rezerwami w wysokości 4,155 mld złotych.

Nieprzypadkowo to właśnie te 3 banki są obecnie najchętniej pozywane przez frankowiczów. Na uwagę zasługuje również Getin Noble Bank, którego dysproporcja pomiędzy rezerwami na franki a ilością pozwów jest niepokojąca. W pierwszym kwartale 2022 roku przeciwko Getinowi toczyły się 9554 sprawy frankowe, co stawia go zaraz za podium wśród najchętniej pozywanych banków.

Rezerwy tego kredytodawcy wynoszą jednak tylko 1,3 mld złotych, a ich dotworzenie jest odpowiedzialne za stratę, jaką odnotował bank za cały zeszły rok. Kredytobiorcy chcący pozwać Getin Noble Bank za kredyt we frankach powinni dążyć do zabezpieczenia swoich roszczeń, aby choć częściowo ochronić swoje interesy już na początkowym etapie postępowania.

 

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]