W dniu 11 maja 2021 roku XXVIII Wydział Cywilny (tzw. wydział frankowy) Sądu Okręgowego w Warszawie unieważnił umowę kredytu frankowego zawartą w 2008 roku z byłym bankiem EFG Eurobank Ergasias S.A. Oddział w Polsce (obecnie Raiffeisen Bank International AG z siedzibą w Wiedniu).
Co istotne, wyrok w przedmiotowej sprawie sygn. akt XXV C 703/19 zapadł bez rozprawy, na posiedzeniu niejawnym przeprowadzonym w trybie ustawy o zapobieganiu rozprzestrzeniania się COVID-19. W toku procesu nie doszło do przesłuchania stron i świadków powołanych przez bank. Sąd mimo to nie miał wątpliwości co do wadliwości umowy i podzielił w tym względzie argumentację zaprezentowaną przez Kancelarię Adwokacką Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni, reprezentującą kredytobiorców.
Wadliwa umowa kredytu indeksowanego EFG Eurobank Ergasias (Polbank)
Sprawa dotyczyła kredytu indeksowanego kursem CHF zawartego w 2008 roku w celach mieszkaniowych z bankiem EFG Eurobank Ergasias (Polbank). Kredytobiorcy otrzymali do podpisania typową w tamtych latach umowę, bazującą na stosowanym przez bank wzorze. Kredyt został wypłacony w złotówkach i także w PLN była wyrażona wartość zobowiązania w umowie. Do wyliczenia aktualnego salda zadłużenia bank stosował własną tabelę kursową. W momencie składania pozwu w roku 2019 kredytobiorcy mieli jeszcze do spłaty ponad 200 tys. złotych kapitału, pomimo regularnego uiszczania rat.
Ze względu na przejęcie zobowiązań byłego EFG Eurobank Ergasias przez następcę prawnego, pozew skierowany został przeciwko Bank International AG z siedzibą w Wiedniu, któremu podlega Raiffeisen Bank International (AG) Spółka Akcyjna Oddział w Polsce z siedzibą w Warszawie.
W treści pozwu strona powodowa domagała się w pierwszej kolejności unieważnienia umowy, a jako roszczenie ewentualne żądała zasądzenia nadpłaconych rat. Argumentacja opierała się na niedozwolonym charakterze klauzul przeliczeniowych zawartych w regulaminie kredytowania, sprzeczności umowy z przepisami Prawa Bankowego, naruszeniu zasad współżycia społecznego oraz rażącym naruszeniu równowagi stron.
Przeczytaj: Unieważnienie kredytu we frankach czy odfrankowienie – co się bardziej opłaca?
Sąd sprawnie rozstrzygnął sprawę bez rozprawy
Sąd zadecydował o pominięciu dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości i finansów oraz zrezygnował z przesłuchania świadków zawnioskowanych przez bank. Kredytobiorcy nie byli przesłuchiwani w celu ustalenia okoliczności zawarcia umowy oraz zweryfikowania czy warunki umowy podlegały negocjacjom.
Sąd nie miał wątpliwości w przedmiotowym zakresie i skierował sprawę na posiedzenie niejawne celem wydania orzeczenia w trybie ustawy o zapobieganiu rozprzestrzeniania się COVID-19. Tym samym sprawnie rozstrzygnął sprawę z pominięciem nieistotnych dowodów.
Sprawdź: Ranking Kancelarii Frankowych
W toku procesu sąd przedstawił z urzędu szereg zagadnień związanych z rozstrzyganiem sporów frankowych. Dotyczyły one m.in. kształtowania się kursu franka szwajcarskiego w stosunku do złotego jeszcze przed okresem masowej sprzedaży kredytów walutowych w 2008 roku oraz analogii do skokowego wzrostu zadłużenia w lirze włoskim odnotowanego w 1992 roku w związku z umowami kredytowymi zawartymi na przełomie lat 80’ i 90’ XX wieku.
Sąd zauważył, że w lutym 2004 roku średni kurs franka w NBP osiągnął pułap 3,11 tak więc banki miały świadomość, że cena franka może ulegać znacznym wahaniom. Dodatkowo znana im była sytuacja, która miała miejsce we Włoszech gdzie doszło do wzrostu zadłużenia w lirze w związku z podobnymi umowami.
Na uwagę zasługuje fakt, że sąd sprawnie unieważnił umowę pomijając dowody, o które wnioskował pozwany bank, co znacznie wydłużyłoby sprawę. Co więcej, do wydania wyroku nie była potrzebna wyczekiwana uchwała Sądu Najwyższego. Powyższy wyrok świadczy także o pozytywnym nastawieniu do Frankowiczów nowego wydziału tzw. frankowego w SO w Warszawie i dogłębnej znajomości zagadnienia przez sędziów.
Dodaj Opinie