3 października 2019 roku zapisał się w pamięci chyba wszystkich posiadaczy kredytów we frankach szwajcarskich, gdyż w tym dniu wydane zostało orzeczenie przez Trybunał Sprawiedliwości UE analizujące i opierające się na polskich regulacjach prawnych.
WYROK TSUE – Kamień milowy w walce frankowiczów z bankami
Wskazany wyrok jest pierwszym, który został wydany w polskiej sprawie frankowej i dla kredytobiorców, którzy „uwikłali” się w ten rodzaj kredytu, stanowi istny kamień milowy w walce z bankami, o czym najlepiej świadczą wydawane obecnie w sprawach frankowych orzeczenia.
Jeszcze zanim Trybunał wydał stanowisko w polskiej sprawie frankowej, wskazywano, że wyrok ten będzie mieć fundamentalne znacznie dla wszystkich toczących się i przyszłych spraw frankowych, i tak też w istocie się stało, gdyż jeszcze nigdy w historii procesów frankowych kredytobiorcy nie cieszyli się z wygranych tak często jak przez ostatnie kilka miesięcy, choć oczywiście z różnych względów nie wszystkie sprawy wygrywają.
Banki od początku sceptycznie do owego wyroku podchodziły i wskazywały np. że wydane orzeczenie przez Trybunał będzie wywoływać skutki jedynie w sprawie na gruncie której zapadło, tak jednakże się nie stało, gdyż stanowisko zaprezentowane przez Trybunał w owym wyroku stało się wskazówką i jest respektowane przez wszystkie sądy orzekające w sprawach frankowych, co oczywiście zgodne jest z zasadą, że wyroki TSUE są skuteczne erga omnes, czyli wobec wszystkich. Banki ostatniego roku z całą pewnością nie mogą więc zaliczyć do udanych, nic jednak nie wskazuje na to by sytuacja ta miała się zmienić.
Przypomnijmy, w wydanym w październiku wyroku Trybunał stwierdził m.in. że w sytuacji, gdy sąd krajowy orzekający w sprawie frankowej uzna, iż dane zapisy umowy kredytowej stanowią niedozwolone postanowienia umowne (klauzule abuzywne), to nie są one wiążące dla kredytobiorców. Sąd w takim przypadku umowę frankową może unieważnić lub odfrankowić, przy czym decyzja w tym zakresie należy do kredytobiorcy.
To kredytobiorca, zdaniem TSUE, decyduje, które rozwiązanie jest dla niego najkorzystniejsze i jeżeli w procesie pojawi się żądanie unieważnienia umowy i będzie ono zasadne, gdyż umowa zawiera niedozwolone postanowienia, wówczas sąd nie może „uszczęśliwić” kredytobiorcy i orzec o odfrankowieniu, gdyż w ocenie sądu będzie to rozwiązanie dla kredytobiorcy lepsze.
Oczywiście nie można zapomnieć, że powyższe dotyczy tylko tych postanowień umownych, które nie były indywidualnie negocjowane z kredytobiorcami, w praktyce jednak takie przypadki się nie zdarzają, gdyż zawierając frankowe umowy kredytowe banki korzystały przede wszystkim z gotowych wzorów umów, a to jakiekolwiek negocjacje wykluczało.
Trybunał zwrócił również uwagę na bardzo istotną kwestię, która w sprawach frankowych rozpoznawanych przez polskie sądy bardzo długo stanowiła kość niezgody i była różnie stosowana. Otóż, TSUE jednoznacznie stwierdził, że sąd krajowy, stwierdzając abuzywność danego postanowienia umowy, nie może zastąpić go inną regulacją, zgodnie z ogólnymi zasadami funkcjonującymi w danym prawie krajowym.
Uzupełnienie przez sąd umowy z której niedozwolone zapisy zostały wyeliminowane może nastąpić tylko wówczas, gdy w prawie krajowym istnieją odpowiednie przepisy dyspozytywne. Na gruncie polskiego prawa brak jest natomiast takich regulacji, dlatego też sąd, który uzna, że dane postanowienie jest niedozwolone nie może go zastąpić innym zapisem, a właśnie takie zabiegi zdarzało się polskim sądom stosować, zanim został wydany wyrok przez Trybunał.
Jak powyżej wskazano, od początku z wyrokiem Trybunału wiązano wielkie nadzieje i przygotowywano się na przełom i wszystkie te prognozy, wbrew oczekiwaniom banków, się sprawdziły, a skutki korzystnego dla kredytobiorców orzeczenia stają się coraz bardziej widoczne.
Rozstrzygnięcie TSUE spowodowało, że wielu kredytobiorców zdecydowało się pozwać bank z którym zawarli umowę o kredyt we frankach, dlatego też orzeczenie Trybunału doprowadziło do tego, że frankowicze zalali wręcz sądy pozwami sądowymi.
Masowe składanie pozwów przez frankowiczów
Ponadto, okazało się, że w ten właśnie sposób można jedynie skutecznie pozbyć się kredytu we frankach. Co ciekawe, największy „boom” w składaniu pozwów przeciwko bankom nastąpił z początkiem 2020 roku i z każdym miesiącem liczba nowych powództw rośnie, kredytobiorcom nie jest więc straszna nawet pandemia koronawirusa.
Znaczny wzrost liczby postępowań przeciwko bankom nastąpił, gdy do wyroku wydanego przez Trybunał zostało wydane uzasadnienie, efekt jest więc taki, że w pierwszym półroczu 2020 roku nastąpił wzrost liczby spraw sądowych dotyczących kredytów we frankach o około 65%. Zgodnie ze stanem na koniec czerwca 2020 r., łącznie w sądach toczyło się około 18 800 spraw z zakresu kredytów frankowych, nie są to jednak pełne dane i wielce prawdopodobne jest, że do końca 2020 roku w sądach będzie ponad 30 000 spraw frankowych.
Wzrost liczby składanych pozwów to jednak nie jedyny, ani nie najważniejszy skutek orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE, gdyż znacznie istotniejsze jest to, że frankowicze zaczęli w sądach zdecydowanie częściej wygrywać.
Już przed wyrokiem Trybunału szala zwycięstw przechylała się w kierunku kredytobiorców, procesy frankowe były jednak nadal bardzo ryzykowne i obarczone dużą niepewnością z powodu istniejących rozbieżności orzeczniczych, gdy więc orzeczenie TSUE większość spornych i niejasnych kwestii rozwiązało, sądy praktycznie przestały mieć wątpliwości co do roszczeń kredytobiorców.
Od początku br., frankowicze wygrali w około 86% postępowań, a nie które źródła podają nawet, że skuteczność w procesach frankowych kredytobiorców sięga 90%, jest to więc wynik, którego chyba nikt nigdy nie spodziewał się osiągnąć.
Uwzględniając roszczenia kredytobiorców sądy nadal orzekają o unieważnieniu umowy kredytowej lub jej odfrankowieniu, przy czym zdecydowanie większym zainteresowaniem cieszy się unieważnienie umowy, a sądy takie właśnie rozstrzygnięcia, w pierwszym półroczu 2020 roku, wydały w około 66% spraw. Niezależnie jednak od tego na które rozwiązanie kredytobiorca się zdecyduje i o co będzie wnosić do sądu, zawsze zyska i uwolni się od toksycznego zobowiązania.
W tym miejscu należy wyraźnie wskazać, że sprawy frankowe nadal nie są proste i oczywiste. Banki posiadają dobrych prawników, którzy cały czas się nie podają i wykorzystują każdy błąd aby przechylić szalę wygranej na stronę banku. Przed pozwaniem banku sprawę należy przedyskutować z doświadczonym adwokatem lub radcą prawnym od spraw frankowiczów. Kilka dni po wyroku TSUE nagraliśmy specjalny materiał o tym do którego link podajemy poniżej
Banki szykują rezerwy na przegrane sprawy frankowe
Sukcesy frankowiczów to oczywiście zmora banków, by nie powiedzieć, że katastrofa, choć np. dla Getin Noble Bank, tak właśnie mogą się skończyć liczne procesy frankowe i wygrane kredytobiorców. Rosnąca z każdym miesiącem liczba pozwów kierowanych przeciwko bankom oraz znaczna przewaga korzystnych dla frankowiczów wyroków spowodowały, że banki zaczęły zawiązywać rezerwy na ryzyko prawne związane z kredytami frankowymi.
Co ciekawe, tak dynamicznego rozwoju spraw frankowych w sądach nawet analitycy się nie spodziewali, gdyż nie zawsze zawiązane rezerwy okazały się wystarczające, a kolejne muszą być wyższe, dla banków wyrok TSUE przyniósł więc niesamowite koszty i straty.
Uokik ukarał banki a banki proponują „pseudougody”
Można by się więc spodziewać, że w takiej sytuacji banki będą zainteresowane zawieraniem ugód z kredytobiorcami i choć deklaracje w tym zakresie pojawiają się raczej systematycznie, a ostatnia obietnica w tym przedmiocie pojawiła się, gdy trzy banki zostały ukarane przez Prezesa UOKiK za stosowanie niedozwolonych postanowień w umowach kredytowych we frankach szwajcarskich, to jednak nadal rozwiązania proponowane przez banki nie są satysfakcjonujące i raczej nie można ich uznać za poważne oferty.
Najczęściej banki bowiem proponują, że dokonają przewalutowania pozostałej do spłaty części kredytu, jednakże nie po kursie z dnia zaciągnięcia zobowiązania, choć też na szczęście nie po obecnym kursie franka, i po zastosowaniu wyższego WIBOR. W takim przypadku nie ma oczywiście mowy o zwrocie nadpłaconych rat, a tym bardziej o unieważnieniu umowy kredytowej, ugody oferowane przez banki są więc zdecydowanie zbyt mało atrakcyjne dla kredytobiorców, i wobec tak znacznej przewagi frankowiczów w sądach, korzystniej jest prowadzić proces z bankiem przed sądem, niż zawrzeć ugodę, która jedynie w minimalnym stopniu poprawi sytuację kredytobiorcy.
UOKIK I RF murem za frankowiczami
Korzystne orzecznictwo to jednak nie jedyny sprzymierzeniec posiadaczy kredytów we frankach, gdyż prawdziwym murem za frankowiczami stoi nie tylko Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, lecz również Rzecznik Finansowy.
Z informacji przekazanych przez UOKiK wynika, że od momentu wydania orzeczenia przez TSUE w październiku 2019 roku, Urząd zaangażował się w ponad 500 spraw dotyczących kredytów frankowych w których wydał tzw. istotne poglądy. Urząd aktywnie więc wspiera walczących w sądach kredytobiorców, jednocześnie jednak zwraca uwagę, że nadal na tle spraw frankowych pozostają kwestie niewyjaśnione i sporne.
Jednym z takich problematycznych zagadnień jest kwestia wynagrodzenia dla banku za korzystanie przez kredytobiorcę z kapitału w sytuacji, gdy sąd umowę kredytu unieważnił. Ponadto, banki w takim przypadku domagają się również odsetek. Prezes Urzędu podkreśla jednak, że brak jest podstaw, zarówno w przepisach krajowych, jak i europejskich, do wysuwania takich żądań.
W analizie Rzecznika Finansowego, wydanej z okazji pierwszej rocznicy orzeczenia TSUE, na podstawie zgłaszanych do Rzecznika spraw, przeczytać z kolei możemy, iż Rzecznik dostrzegł, że wyrok Trybunału wyjaśnił wiele kwestii oraz ugruntował sposób rozwiązywania problematyki kredytów frankowych, lecz mimo to, w praktyce obrotu oraz w orzecznictwie polskich sądów wciąż pozostają do rozstrzygnięcia ważne zagadnienia prawne, związane w szczególności z sytuacją kredytobiorcy po stwierdzeniu nieważności umowy kredytu.
Z przygotowanej analizy można więc dowiedzieć się jaki pogląd prezentuje Rzecznik w sprawach frankowych, co może pomóc kredytobiorcom w dalszej walce o swoje prawa. Przede wszystkim Rzecznik Finansowy dostrzegł rozbieżności w orzecznictwie polskich sądów, co do sposobu rozstrzygnięcia w zakresie wzajemnych rozliczeń między stronami w przypadku stwierdzenia nieważność umowy frankowej.
Zgodnie z przeważającą linią orzeczniczą, za którą opowiada się również Rzecznik, te rozliczenia powinny być zgodne z teorią dwóch kondykcji, a więc z teorią, która mówi, że roszczenie każdej ze stron jest roszczeniem odrębnym, a ewentualna kompensacja tych roszczeń możliwa jest jedynie na podstawie przepisów o potrąceniu.
Tak jak Prezes UOKiK, Rzecznik Finansowy wskazał również na konieczność uznania za nieuzasadnione stanowiska dotyczącego możliwości żądania przez kredytodawcę (bank) wynagrodzenia z tytułu bezumownego korzystania z kapitału w przypadku stwierdzenia przez sąd nieważności umowy kredytu ze względu na zawarcie w niej klauzul abuzywnych, a w związku z tym, że większość umów kredytów frankowych został zawarta w latach 2006-2008, w ocenie Rzecznika Finansowego, ważnym zagadnieniem jest w tym kontekście czasowym przedawnienie roszczeń wynikających z tych umów.
Ponadto, Rzecznik Finansowy jednoznacznie negatywnie ocenił zawyżanie opłat przez kredytodawców pobieranych za zaświadczenia o przebiegu kredytu hipotecznego oraz dostrzegł, że wciąż nie rozstrzygnięta jest potencjalna konsekwencja wydania przez TSUE wyroku w sprawie Dziubak dotycząca możliwości wznowienia postępowania, które zostało zakończone prawomocnym wyrokiem naruszającym prawo unijne. Rzecznik Finansowy wskazał jednak, że w przypadku prawomocnego orzeczenia sądu powszechnego kończącego postępowanie w sprawie dotyczącej umowy kredytu frankowego, kredytobiorca może zwrócić się do podmiotów legitymowanych do wyniesienia skargi nadzwyczajnej, wśród których jest również Rzecznik.
Wyrok TSUE zdecydowanie odmienił oblicze spraw frankowych
W walce z bankami kredytobiorcy nie są więc odosobnieni, co powoduje, że uzyskanie korzystnego wyroku wydaje się się coraz prostsze, choć nadal wymaga dużego wysiłku i umiejętności od prawnika prowadzącego sprawę.
Wyrok TSUE zdecydowanie odmienił więc polskie oblicze spraw frankowych, dlatego też można się spodziewać, że kolejne orzeczenia Trybunału pozycję kredytobiorców jedynie umocnią. Z dotychczasowego doświadczenia jednak wiemy, że sytuacja na płaszczyźnie spraw frankowych jest bardzo dynamiczna i nie przewidywalna.
Dla frankowiczów nie bez znaczenia będą również odpowiedzi Sądu Najwyższego na przedstawione zagadnienia prawne, które podnoszone przez Prezesa Urzędu i Rzecznika Finansowego wątpliwe kwestie z zakresu spraw frankowych wreszcie rozstrzygną. Może się więc okazać, że banki już wkrótce stracą kolejne argumenty, które wysuwają w procesach frankowych.
Jeśli z naszego tekstu dowiedziałeś się czegoś ciekawego POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU dla Ciebie to tylko kliknięcie, dzięki któremu zawsze będziesz miał dostęp do najnowszych informacji w sprawach frankowiczów, a dla nas zachęta do dalszego tworzenia pomocnych treści. Dziękujemy!
Skoro jest tak kolorowo to skąd przegrane? Przecież TSUE powiedział jak mają sądy orzekać