Do końcówki 2023 roku banki grały na wydłużenie postępowań sądowych, tak aby maksymalnie odwlec w czasie moment wypłaty zasądzanych na rzecz Frankowiczów kwot. Po dwóch wyrokach TSUE z grudnia minionego roku sektor bankowy został zmuszony do zmiany strategii. Teraz bankom już nie opłaca się przewlekanie spraw frankowych, bo licznik bije – każdy dzień zwłoki to dla banków realna strata z tytułu odsetek za opóźnienie, które będą musiały zapłacić po przegranych procesach. Unijny Trybunał przesądził, że konsumentom należą się odsetki już od momentu kiedy bank po raz pierwszy dowiedział się o istnieniu roszczenia z tytułu wadliwej umowy kredytowej, a zatem od dnia wezwania go do zapłaty albo od daty doręczenia mu odpisu pozwu sądowego. W 2024 roku kredytobiorcy frankowi mogą liczyć na sporo wyższe korzyści z unieważnienia umowy niż w ciągu ostatniego 2,5 roku, kiedy sądy kierowały się kontrowersyjną uchwałą Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 roku. Ale to nie jedyny problem banków. Również w wyniku prokonsumenckiego orzecznictwa TSUE Frankowicze łatwiej przekonują sądy do zawieszania spłaty rat na cały czas trwania procesu sądowego.
- W 2024 roku bankom już nie zależy na wydłużaniu spraw frankowych. Przeciwnie – w ich interesie jest teraz szybsze zakończenie sporu, bo za każdy rok oczekiwania na prawomocne rozstrzygnięcie sądu zapłacą odsetki za opóźnienie w wymiarze 11,25% od kwoty roszczeń.
- Wyższe odsetki dla Frankowiczów to zasługa dwóch wyroków TSUE z grudnia 2023 roku. Unijny Trybunał zanegował konieczność wydawania przez konsumenta dodatkowego oświadczenia o woli unieważnienia umowy, od którego sądy uzależniały bieg naliczania odsetek powołując się na uchwałę SN z maja 2021 roku. Dodatkowo sądy nie mogą już pozbawiać kredytobiorców frankowych odsetek w wyniku uwzględnienia zgłaszanego przez banki zarzutu zatrzymania.
- Kolejny duży problem banków wiąże się z częstszym akceptowaniem przez sądy wniosków Frankowiczów o wstrzymanie spłaty rat do czasu wydania prawomocnego wyroku. Zmiana podejścia sądów do wniosków o zabezpieczenie roszczeń to również efekt ubiegłorocznego prokonsumenckiego orzecznictwa TSUE.
- Banki straciły motywację do przewlekania postępowań. Im dłużej trwa spór, tym wyższe odsetki zapłacą na koniec po prawomocnym unieważnieniu umowy. Jeśli dodatkowo Frankowicz już na wstępie procesu uzyska sądowe zwolnienie ze spłaty rat, to bank przez cały czas trwania sprawy nie dostanie ani grosza z tytułu wadliwej umowy.
Wyroki TSUE z grudnia 2023 vs. uchwała SN z maja 2021 – co się zmieniło w sprawie odsetek dla Frankowiczów
W grudniu 2023 roku TSUE wydał dwa wyroki dotyczące kredytów frankowych, które zmieniły „zasady gry” jeśli chodzi o naliczanie odsetek za opóźnienie należnych Frankowiczom od banków po wygranych procesach sądowych.
W pierwszym z tych wyroków z dnia 7 grudnia 2023 r. do sprawy C-140/22 unijny Trybunał stwierdził, że koncepcja stworzona przez Sąd Najwyższy w uchwale III CZP 6/21 z 7 maja 2021 roku jest błędna oraz sprzeczna z unijną Dyrektywą 93/13 chroniącą prawa konsumentów. W uchwale tej SN wprowadził wymóg wydania w toku procesu przez Frankowicza-konsumenta oświadczenia o woli unieważnienia abuzywnej umowy kredytowej oraz o świadomości skutków takiej decyzji i jednocześnie uzależnił od tego oświadczenia bieg naliczania odsetek za opóźnienie. Po wydaniu tejże uchwały, która zyskała moc zasady prawnej, sądy naliczały kredytobiorcom odsetki dopiero od daty wydania oświadczenia, a nie już od daty przedsądowego wezwania banku do zapłaty lub od daty doręczenia bankowi odpisu pozwu. W praktyce pozbawiało to Frankowiczów kilkudziesięciu tysięcy złotych z tytułu odsetek, podczas gdy banki oszczędzały spore sumy.
Taka sytuacja trwała około 2,5 roku do momentu wydania przez TSUE wspomnianego wyroku z 7 grudnia ubiegłego roku. Po tym wyroku sądy nie mogą już „obcinać” Frankowiczom odsetek powołując się na wymóg wydania dodatkowego oświadczenia. Obowiązuje teraz zasada, że odsetki za opóźnienie należą się konsumentom od pierwszej chwili kiedy bank dowiedział się o istnieniu roszczenia, w wyniku tego że kredytobiorca zażądał zapłaty.
Drugi z grudniowych wyroków, w których TSUE odniósł się do kwestii naliczania odsetek za opóźnienie (z dnia 14 grudnia 2023 r. do sprawy C-28/22) położył kres innym praktykom banków wymierzonym w pozbawienie Frankowiczów odsetek. Banki nagminnie wykorzystywały możliwość zgłoszenia w toku procesu zarzutu zatrzymania nie tylko w celu zabezpieczenia zwrotu przez kredytobiorcę wypłaconego kapitału kredytu, ale także aby pozbawić go odsetek. W tym przypadku unijny Trybunał również stanął po stronie konsumentów i stwierdził, że banki nie mogą powoływać się na zarzut zatrzymania jeśli prowadzi to do utraty przez konsumenta prawa do odsetek za opóźnienie, o ile wcześniej bank otrzymał wezwanie do zwrotu świadczeń wpłaconych przez kredytobiorcę w ramach wykonania umowy zawierającej nieuczciwe warunki.
Korzyść z wyroku w 2024 roku wyższa o kilkadziesiąt procent
Podsumowując to co orzekł TSUE w grudniu ubiegłego roku w sprawie odsetek za opóźnienie – Frankowiczom należą się odsetki od daty przedsądowego wezwania banku do zwrotu nieprawnie pobranych rat, a jeśli nie było etapu przedsądowego i od razu został złożony pozew do sądu, to od dnia następującego po doręczeniu bankowi odpisu pozwu. Sądy nie mogą zmienić tej reguły powołując się na wymóg wydania przez konsumenta oświadczenia, ani też w wyniku uwzględnienia zgłoszonego przez bank zarzutu zatrzymania.
Pomnaża to znacząco korzyści kredytobiorców z unieważnienia przez sąd umowy. Chodzi już nie tylko o darmowy kredyt (bez odsetek dla banku, wynagrodzenia, waloryzacji czy innej formy rekompensaty) ale także o krociowe odsetki za opóźnienie, które dają różnicę in plus na rzecz Frankowicza rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, czasami nawet wyższą. Jak to możliwe? Za każdy rok trwania sporu bank zapłaci o 11,25% więcej niż wynosiła pierwotna kwota roszczeń kredytobiorcy, bo taka jest roczna stawka ustawowych odsetek za opóźnienie.
Wielu Frankowiczów legalnie nie płaci rat kredytowych
Orzecznictwu TSUE z ubiegłego roku Frankowicze zawdzięczają również ułatwienia w uzyskaniu sądowego zwolnienia ze spłaty rat na cały czas trwania procesu. W dniu 15 czerwca 2023 r. zapadł wyrok Trybunału do polskiej sprawy C-287/22, w którym znalazło się stwierdzenie że sądy powinny udzielać konsumentom zabezpieczenia roszczeń polegającego na zawieszeniu spłaty miesięcznych rat, jeśli jest to konieczne dla zapewnienia pełnej skuteczności przyszłego prawomocnego orzeczenia dotyczącego nieważności umowy kredytowej.
Jakie pozytywne zmiany wniósł ten wyrok do sytuacji Frankowiczów? Po jego wydaniu polskie sądy zaczęły częściej akceptować wnioski kredytobiorców frankowych o udzielenie zabezpieczenia roszczeń. O ile instytucja zabezpieczenia od dawna funkcjonuje w przepisach polskiego kodeksu postępowania cywilnego, to do czasu rozstrzygnięcia TSUE sądy w różny sposób podchodziły do wniosków Frankowiczów o zwolnienie ze spłaty rat. Najchętniej tego rodzaju zabezpieczeń udzielał tzw. wydział frankowy w Sądzie Okręgowym w Warszawie, stąd m.in. wynikała jego popularność wśród kredytobiorców z całego kraju. Po wyroku TSUE także pozostałe sądy zaczęły znacznie częściej udzielać kredytobiorcom zabezpieczenia, co ma duże znaczenie w kontekście innej zmiany wprowadzonej na mocy nowelizacji kpc – od kwietnia ubiegłego roku pozwy frankowe można składać tylko do sądów właściwych dla swojego miejsca zamieszkania.
Jak uzyskać sądowe zawieszenie spłaty rat i nie płacić nic bankowi do czasu wydania prawomocnego wyroku? Wniosek o zabezpieczenie można złożyć wraz z pozwem sądowym albo na każdym etapie postępowania. Sądy są zobligowane do rozpatrzenia takiego wniosku bezzwłocznie – zazwyczaj stanowisko sądu jest znane w ciągu kilku tygodni od złożenia wniosku. Jeśli sąd przychyli się do wniosku Frankowicza, będzie on mógł w komfortowych warunkach czekać na prawomocny wyrok dotyczący nieważności wadliwej umowy kredytowej, nie płacąc wysokich rat kredytu i nie zamartwiając się o kurs franka. Szanse na legalne zawieszenie spłaty rat kredytu frankowego są w 2024 roku całkiem spore.
Banki zmuszone do zmiany strategii – już nie opłaca im się przewlekanie postępowań
Do czasu ubiegłorocznych rozstrzygnięć TSUE w sprawie odsetek za opóźnienie oraz sądowego wstrzymania spłaty rat pełnomocnicy banków dwoili się i troili, żeby jak najbardziej odwlec w czasie moment wydania prawomocnego wyroku. Bankom zwyczajnie opłacało się przewlekanie postępowań, bo nic w ten sposób nie traciły. Frankowicze po złożeniu pozwu nadal spłacali zawyżone raty kredytów a na koniec byli pozbawiani odsetek za opóźnienie. Na skutek prokonsumenckiego orzecznictwa unijnego Trybunały banki zostały zmuszone do zmiany strategii.
Teraz w interesie banków jest szybkie zakończenie sporu. Im dłużej trwa sprawa, tym wyższe odsetki za zwłokę bank musi zapłacić kredytobiorcy po prawomocnym wyroku. Natomiast jeśli Frankowicz już na wstępie procesu uzyska sądowe wstrzymanie spłaty rat, to bank jest pozbawiony przez cały czas trwania sprawy wpłat z tytułu kredytu i nie ma pokusy aby przedłużać postępowanie.
Dodaj Opinie