wiadomości frankowicze

Ponad 2000 pozwów miesięcznie składają Frankowicze bo wygrywają i mieszkania będą za darmo?

Wykluczenie frankowiczów z prawa do ustawowych wakacji kredytowych przynosi pierwsze żniwa – do warszawskiego Wydziału Frankowego w samym tylko sierpniu wpłynęło 2227 pozwów. To wynik nieznacznie lepszy od lipcowego (2226 pozwów) i zauważalnie wyższy od czerwcowego (2061 pozwów). Jeśli taka dynamika się utrzyma, do Sądu Okręgowego w Warszawie może wpłynąć do końca roku ponad 26 tys. pozwów frankowych. Co powoduje, że frankowicze coraz chętniej decydują się na pozew wobec banku?

Frankowicze tracą cierpliwość i składają pozwy

Społeczność frankowiczów od lat walczy o wprowadzenie systemowego rozwiązania, które pozwoliłoby rozwikłać problem nieuczciwych kredytów waloryzowanych do CHF. Takiego mechanizmu jak dotąd nie ma i prawdopodobnie już nie będzie. Szumnie zapowiadane ugody z bankami zawierane wg rekomendacji KNF okazały się dużo mniej korzystne, niż początkowo mogło się wydawać.

Większość banków zaczęła je proponować po tym, gdy Rada Polityki Pieniężnej rozpoczęła już cykl podwyżek stóp procentowych, co niemal automatycznie spowodowało, że ugoda, czyli konwersja kredytu z CHF na PLN, przestała być opłacalna. Nic więc dziwnego, że kredytobiorcy wybierają jedyne rozsądne wyjście, jakie im zostało, czyli pozywają banki.

Najwięcej pozwów trafia do Wydziału Frankowego w Warszawie. Dlaczego frankowicze z całej Polski wybierają właśnie złożenie pozwu do Sądu Okręgowego w Warszawie, skoro mogą zrobić to bliżej domu? Powodów jest kilka:

  • Wydział Frankowy ma największe doświadczenie w orzekaniu w sprawach o kredyt waloryzowany do waluty obcej. Tamtejsi sędziowie są doskonale przygotowani do rozpatrywania nawet bardzo skomplikowanych spraw
  • w Wydziale Frankowym stosunkowo szybko można doprowadzić do zabezpieczenia roszczeń poprzez wstrzymanie dalszej spłaty kredytu, co jest wybitnie korzystne dla kredytobiorcy
  • sędziowie tego wydziału dość często zasądzają od banków na rzecz frankowiczów ustawowe odsetki za zwłokę, które są dodatkową korzyścią, jaka wiąże się z unieważnieniem umowy.

Wydział Frankowy ma jednak pewne wady. Przede wszystkim na rozpatrzenie sprawy czeka się w nim dość długo – często od momentu złożenia pozwu do pierwszej rozprawy mija kilkanaście miesięcy. Z tego powodu pełnomocnicy frankowiczów coraz częściej doradzają im wybór sądu właściwego dla miejsca zamieszkania.

Czasy, w których sędziowie w pozostałych miastach wojewódzkich nie wiedzieli, jak rozpatrywać tego rodzaju sprawy, to już przeszłość. Obecnie na pozytywny wyrok w sprawie frankowej można liczyć zarówno w Warszawie, jak i w Gdańsku, Katowicach, Poznaniu czy Wrocławiu.

Ciekawe: Warszawa, Poznań, Wrocław i Gdańsk w tych sądach Frankowicze pozywają najchętniej

Do bezwzględnego unieważnienia umowy można doprowadzić także w miastach powiatowych, gdzie sędziowie też spotykają się z problemem kredytów frankowych i są zaznajomieni z unijnym orzecznictwem. Z tego powodu należy się spodziewać, że już wkrótce warszawskie sądy nie będą skupiać w sobie połowy wszystkich krajowych pozwów frankowych i coraz więcej sporów o kredyt w CHF będzie się toczyło poza stolicą.

Co daje unieważnienie kredytu we frankach?

Unieważnienie kredytu frankowego powoduje, że umowa przestaje istnieć i jest traktowana, jakby nigdy nie została przez strony zawarta. To wiąże się z koniecznością rozliczenia stron sporu, przy czym należy podkreślić, że kredytobiorca w tym przypadku odpowiada przed bankiem jedynie do kwoty pożyczonego kapitału. Bank natomiast oddaje kredytobiorcy wszystkie środki, jakie od niego otrzymał w ramach spłaty kredytu.

Coraz częściej dochodzi do sytuacji, w których bank nie może skutecznie ubiegać się o zwrot kapitału – dotyczy to przypadków, gdy sąd stwierdza przedawnienie roszczeń kredytodawcy.

Jak to możliwe, aby roszczenia banku co do zwrotu pożyczonej kwoty uległy przedawnieniu? To proste. Bank na wysunięcie roszczeń wobec konsumenta ma jedynie 3 lata. Kwestią sporną pozostaje, od kiedy należy liczyć bieg tego przedawnienia: od momentu, gdy bank wypłacił klientowi kapitał kredytu czy od dnia, w którym sąd stwierdził nieważność umowy. Nad tą kwestią pochyli się niedługo TSUE, co zapewne ujednolici krajowe orzecznictwo w tym zakresie.

Bank w sporze z frankowiczem nierzadko pada ofiarą swojej własnej polityki. Jak powszechnie wiadomo, kredytodawcy, otrzymując pozwy od swoich klientów, twierdzą, że z podpisanymi umowami wszystko jest w najlepszym porządku i absolutnie nie wymagają one żadnych zmian.

Skoro więc bank stoi na stanowisku, że umowa jest pozbawiona wad, utrudnia sobie drogę do jednoczesnego wysunięcia roszczenia o zwrot kapitału. Gdy sprawa w sądzie przybiera niekorzystny dla banku obrót, może się okazać, że jest już za późno, by skutecznie domagać się zwrotu pożyczonej klientowi kwoty.

Z taką sytuacją całkiem niedawno zderzył się mBank. Sąd Okręgowy w Krakowie, który 22 sierpnia br. orzekał w sprawie z powództwa banku toczącej się o zwrot kapitału unieważnionego kredytu oraz o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału, oddalił oba roszczenia mBanku.

Pierwsze uznał za przedawnione, drugie zaś za nieznane w polskim porządku prawnym. Czy to początek fali podobnych wyroków, w których banki będą pozbawiane praw do zwrotu wypłaconych środków? Wiele będzie zależało od wyroku TSUE, który ma zapaść już na dniach.

Czytaj więcej: Frankowicze nie muszą oddawać pieniędzy bankom czyli mieszkania jednak za darmo? WYROK SĄDU

Prawomocne wyroki w sprawach frankowych zapadają coraz szybciej

Do pozywania banków za franki skłaniają kredytobiorców również coraz szybsze wyroki. To prawda, że w Warszawie na prawomocne unieważnienie umowy kredytowej trzeba czekać nierzadko 3-5 lat. Ale nie jest to wcale regułą.

Pełnomocnicy frankowi coraz częściej prezentują na swoich stronach przykłady prawomocnych wyroków uzyskanych w mniej niż 2 lata. Poniżej znajdują się opisy dwóch wyroków, jakie zapadły w ostatnich tygodniach.

Prawomocne unieważnienie kredytu we frankach GE MONEY BANK w Szczecinie w 24 miesiące

Organ wydający wyrok: Sąd Apelacyjny w Szczecinie

Data wydania wyroku: 30 czerwca 2022 roku

Sygnatura Akt: I ACa 28/22

Przedmiotem sporu była umowa o kredyt indeksowany do franka zawarta w 2003 roku z GE Money Bankiem, którego następcą prawnym jest BPH S.A. – co ważne, zapisy umowne dość dobrze precyzowały sposób ustalania kursu walutowego. Punktem odniesienia był nie tylko średni kurs NBP, ale również dane publikowane przez kilka największych banków.

Mimo tej pozornej trudności Sąd Okręgowy w Szczecinie dostrzegł abuzywny mechanizm zapisów umownych i zdecydował o unieważnieniu umowy w całości, zasądził też od pozwanego na rzecz powodów zwrot kosztów procesowych.

Bank odwołał się od tego wyroku, jednak Sąd Apelacyjny w Szczecinie powództwo to oddalił, zasądził ponadto od banku na rzecz powodów zwrot kosztów postępowania apelacyjnego. Całe postępowanie trwało 24 miesiące, a wyrok jest już prawomocny.

Pełnomocnikami powodów byli adw. Jacek Sosnowski i r.pr. Małgorzata Wilczek – Kancelaria adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni

Unieważnienie kredytu Ge Money Bank w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku w 18 miesięcy

Organ wydający wyrok: Sąd Apelacyjny w Gdańsku

Data wydania wyroku: 5 sierpnia 2022 roku

Sygnatura Akt: V ACa 139/22

Przedmiotem sporu w tym przypadku również była umowa kredytowa zawarta w GE Money Banku. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy unieważnił umowę i zasądził od banku zwrot na rzecz powodów kwoty 61.822,84 zł oraz 23.790,57 CHF wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od 15 lutego 2021 roku.

Wyrok w sądzie I instancji zapadł 30 listopada 2021 roku. BPH S.A. odwołał się od tego wyroku. Decyzją Sądu Apelacyjnego w Gdańsku apelacja została oddalona, a bank został obciążony kosztami postępowania. Wyrok udało się uzyskać w zaledwie 18 miesięcy od złożenia pozwu.

Pełnomocnikiem powodów w tej sprawie był adw. Paweł Borowski.

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]