Ustawowe wakacje kredytowe w pierwszych dniach po wprowadzeniu cieszą się ogromnym wzięciem – z programu zdążyło skorzystać już ponad pół miliona uprawnionych. Wśród nich zabrakło jednak frankowiczów – ci nie mają bowiem prawa do wsparcia od państwa. Efektem tego należy spodziewać się, że II półrocze 2022 roku będzie rekordowe pod względem zainteresowania pozwami wobec banków – bo tylko dzięki sądom kredytobiorcy frankowi mogą pozbyć się dziś niekorzystnych i wadliwych prawnie zobowiązań.
Frankowicze w walce o sprawiedliwość mogą dziś liczyć tylko na sądy
Kredytobiorcy, którzy spłacają zobowiązanie waloryzowane do franka, zdążyli się już przyzwyczaić, że rząd nie ma im do zaproponowania żadnych rozwiązań mogących złagodzić nieco dotkliwość miesięcznych rat spłacanych bankowi. Nadzieja pojawiła się jednak, gdy pod koniec kwietnia premier zapowiedział program ustawowego wsparcia dla kredytobiorców. Szybko jednak okazało się, że z pomocy wykluczeni zostaną wszyscy ci, którzy mają hipotekę frankową.
Rząd wysyła tej grupie kredytobiorców jednoznaczny sygnał, że swoje roszczenia powinni kierować do sądów. Dziesiątki tysięcy posiadaczy kredytów w CHF tak właśnie robi – problem tylko w tym, że na prawomocny wyrok sądu trzeba czekać nierzadko 3-4 lata, a wysokie raty są do opłacenia tu i teraz.
Warto nadmienić, że z wakacji kredytowych skorzystają nie tylko kredytobiorcy złotowi, którzy wybrali kredyt o zmiennym oprocentowaniu, ale także ci ze stałą stopą, choć ich raty kapitałowo-odsetkowe nie wzrosły wskutek podwyżek stawki WIBOR.
Problem, z którym borykają się złotówkowicze, a którym jest dwukrotnie wyższa rata kredytowa niż jeszcze przed rokiem, frankowicze znają od podszewki – i towarzyszy im od lat. Rzecz jednak w tym, że wysokie stopy procentowe w Polsce są zjawiskiem przejściowym, natomiast wysoki kurs franka (w porównaniu do obowiązującego w momencie, gdy większość frankowiczów brała swój kredyt) utrzymuje się już od kilkunastu lat.
Efektem tego dochodzi do kuriozalnych sytuacji – kredytobiorcy, którzy regularnie od 12-14 lat spłacają swoje zobowiązanie, nadal mają wyższe saldo zadłużenia niż wynosiła pierwotnie pożyczona przez nich kwota. A przecież nie jest powiedziane, że kurs franka jeszcze nie wzrośnie i tym samym nie wpłynie na kolejne wzrosty rat oraz salda kredytu.
Tysiące frankowiczów od lat wiąże ledwo koniec z końcem, nierzadko biorąc nadgodziny w pracy i odmawiając sobie drobnych przyjemności, byleby tylko terminowo wywiązać się z miesięcznego zobowiązania wobec banku.
Jedyne wsparcie, jakie do tej pory otrzymali, pochodzi ze strony sądów – a i ono zostało tak naprawdę zainicjowane przez organy unijne. Gdyby nie wyroki TSUE, które są jednoznacznie korzystne dla kredytobiorców, kto wie, czy frankowicze do dziś nie przegrywaliby z bankami większości postępowań, tak jak miało to miejsce przed 2019 rokiem.
Kredytobiorcy frankowi nie powinni zwlekać z pozwaniem banku
Linia orzecznicza polskich sądów (przy ogromnym wsparciu TSUE) jest dziś jednolita i jednoznacznie korzystna dla kredytobiorców frankowych. Świadczą o tym statystyki – frankowicze wygrywają już 97% postępowań przeciwko bankom, natomiast w sądach odwoławczych udaje im się uzyskać korzystne wyroki w aż 98,5% spraw. Sądy przyśpieszają też tempo rozpatrywania pozwów – tylko w pierwszym półroczu 2022 roku udało się rozpatrzyć ok. 4 tysiące spraw frankowych.
Dla porównania – w całym ubiegłym roku sądy wydały wyroki w 2780 sprawach frankowych. Postęp jest więc ogromny i wiele wskazuje, że następne lata mogą przynieść kolejne rekordy – coraz więcej spraw jest bowiem rozpatrywanych w trybie niejawnym, bez przeprowadzenia ani jednej rozprawy. W I instancji zdarzają się już wyroki, które zapadają nawet w 6 miesięcy po złożeniu pozwu.
Frankowicze też coraz śmielej podchodzą do sporów z bankami – wpływ na to mają narzędzia udostępnione im przez sądy, jak chociażby możliwość zabezpieczenia swoich roszczeń poprzez wstrzymanie dalszej spłaty kredytu do momentu ogłoszenia wyroku. Na złożenie wniosku uprawniającego do zaprzestania spłacania zobowiązań wobec banku decyduje się coraz więcej kredytobiorców – a sądy coraz chętniej przychylają się do tych próśb, zwłaszcza w przypadku powodów, którzy spłacili już swojemu kredytodawcy pierwotnie pożyczoną kwotę.
Próby banków, by odwieść frankowiczów od składania pozwów spełzły na niczym. Masowe kontr pozwy o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału okazały się jak dotąd porażką – sądy oddalają powództwa banków, a w październiku TSUE przyjrzy się tym roszczeniom i orzeknie, czy oraz komu należą się opłaty za bezumowne korzystanie z wypłaconych środków. Część środowiska prawnego jest zdania, że unijny organ może zanegować prawo banków do takiego świadczenia, a jednocześnie przyznać je kredytobiorcom, co stanowiłoby kolejną małą rewolucję w polskim orzecznictwie.
Jak sądy rozpatrują sprawy frankowe w 2022 roku? Szybko i korzystnie dla frankowiczów. Przykłady prawomocnych wyroków
Choć przeciętny czas potrzebny na prawomocne wygranie z bankiem w sprawie frankowej to nadal 3-4 lata, zdarzają się przypadki błyskawicznie rozpatrzonych pozwów, które kończą się jednoznacznie korzystnym dla kredytobiorcy wyrokiem. Oto 3 przykłady wraz z omówieniem:
Wyrok nr 1:
organ wydający: Sąd Apelacyjny we Wrocławiu
data wydania wyroku: 8 czerwca 2022 roku
sygnatura sprawy: I ACa 9/22
pełnomocnik kredytobiorcy: adw. Paweł Borowski
Uzyskanie prawomocnego wyroku w sprawie przeciwko Raiffeisen Bankowi zajęło wrocławskiemu adwokatowi 24 miesiące. Bank apelował od decyzji sądu I instancji. W pozwie zawarte zostały zarówno roszczenie główne (uznanie umowy za nieważną), jak i roszczenie ewentualne (na wypadek, gdyby sąd uznał za nieważne tylko niektóre postanowienia w umowie). Sąd Apelacyjny przychylił się do decyzji Sądu Okręgowego i tym samym oddalił apelację banku. Zasądził też od pozwanego na rzecz powodów kwotę 8100 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania w II instancji.
Argumenty banku w sądzie okazały się nieprzekonujące – przedstawiciele Raiffeisen twierdzili, że dopełniono obowiązku informacyjnego spoczywającego na banku wobec konsumentów, który dotyczył ryzyka związanego z zaciąganiem zobowiązania waloryzowanego do waluty obcej. Sąd jednak uznał, że samo podpisanie przez powodów oświadczenia o świadomości ryzyka kursowego nie jest dostatecznym dowodem na poparcie przyjętej przez bank argumentacji.
Zysk dla kredytobiorców w wyniku prawomocnego wyroku sądu wyniósł 373 tys. zł.
Wyrok nr 2:
organ wydający: Sąd Okręgowy w Częstochowie
data wydania wyroku: 17 lutego 2022 roku
sygnatura sprawy: I C 580/20
pełnomocnik powoda: adw. Paweł Borowski
Sprawa, w której pozwanym był Millenium Bank, jest o tyle ciekawa, że uprawomocniła się już po wyroku sądu I instancji. Millenium po ogłoszeniu niekorzystnego dla siebie wyroku nie odwołał się od decyzji Sądu Okręgowego, a wyrok uprawomocnił się zaledwie po 14 miesiącach od złożenia pozwu. Decyzją sądu umowa o kredyt hipoteczny zawarta w 2008 roku została uznana za nieważną. Sąd zasądził również od pozwanego na rzecz powodów zwrot kosztów postępowania sądowego.
W pozwie przeciwko Millenium Bank pełnomocnik kredytobiorców umieścił zarówno roszczenie główne (uznanie umowy za nieważną), jak również roszczenie ewentualne, na wypadek, gdyby sąd zdecydował się na utrzymanie umowy w mocy przy uznaniu za nieważne tylko niektórych jej zapisów.
Ostatecznie sąd po przeprowadzeniu łącznie 3 rozpraw uznał umowę za nieważną w całości, a zysk kredytobiorców z uzyskanego wyroku wynosi ok. 350 tys. zł.
Wyrok nr 3:
organ wydający: Sąd Apelacyjny we Wrocławiu
data wydania wyroku: 8 czerwca 2022 roku
sygnatura sprawy: I ACa 1659/21
pełnomocnik powoda: adw. Paweł Borowski
Sprawa dotyczyła umowy kredytowej we frankach zawartej pomiędzy mBankiem a powodem reprezentowanym przez wrocławską kancelarię. Bank wniósł apelację od niekorzystnego dla siebie wyroku wydanego 27 września 2021 roku przez Sąd Okręgowy w Legnicy. Sprawa w I instancji toczyła się w trybie niejawnym, sąd wydał wyrok bez przeprowadzenia rozprawy i zadecydował o nieważności umowy, a także zasądził od banku zapłatę na rzecz powodów kosztów postępowania sądowego.
Apelacja złożona przez bank nie przyniosła zmiany tego wyroku. Sąd odwoławczy zgodził się z Sądem Okręgowym w Legnicy i utrzymał wyrok w mocy. Zasądził też zwrot kosztów procesowych na rzecz kredytobiorców. Zysk, jaki powodowie uzyskali tytułem prawomocnego wyroku, wyniósł ok. 185 tys. zł. Od złożenia pozwu do uprawomocnienia się wyroku minęło 26 miesięcy.
Dodaj Opinie