Nie milkną echa opinii wydanej przez Rzecznika Generalnego Trybunału Sprawiedliwości UE, która frankowiczom otwiera nowe możliwości do pozywania banków i która jednocześnie pozbawia banki dodatkowych roszczeń. Opinia Rzecznika to jeszcze oczywiście nie wyrok i nie jest ona wiążąca dla TSUE, więc żadne z roszczeń nie jest na ten moment przesądzone, mając jednak na uwadze, że Trybunał zwykle wydaje orzeczenia zgodne z opinią Rzecznika, kredytobiorcy mają powody do radości. Komisja Nadzoru Finansowego i banki przygotowują się natomiast na najgorsze, powrócił temat rozwiązania problemu frankowego poprzez wprowadzenie odpowiednich regulacji prawnych, a banki jeszcze aktywniej namawiają frankowiczów do zawierania ugód. W sprawach frankowych nie ma więc miejsca na nudę.
Tylko kredytobiorcom należy się wynagrodzenie.
16 lutego br. Rzecznik Generalny TSUE wydał opinię, która na nowo otworzyła dyskusję na temat kredytów frankowych i która „zmobilizowała” KNF do poszukiwania alternatywnych rozwiązań w razie gdyby stało się najgorsze, a więc gdyby TSUE wydał wyrok zgodny z poglądem zaprezentowanym przez Rzecznika.
W sporządzonej opinii Rzecznik stwierdził bowiem, że przepisy dyrektywy nie stoją na przeszkodzie by na gruncie prawa krajowego, uznać za zasadne roszczenie konsumenta, że oprócz zwrotu pieniędzy zapłaconych na podstawie nieważnej umowy kredytowej oraz zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie, może on domagać się od banku również dodatkowych świadczeń, jednocześnie jednak Rzecznik uznał, że banki, w przypadku uznania, iż umowa kredytu zawarta przez konsumenta i bank jest od początku nieważna z powodu zawarcia w niej nieuczciwych warunków umownych, nie mogą domagać się dodatkowych świadczeń, oprócz zwrotu pieniędzy zapłaconych na podstawie tej umowy oraz zapłaty odsetek ustawowych.
Innymi więc słowy, banki nie mogą domagać się od frankowiczów wynagrodzenia za korzystanie z udostępnionego kapitału kredytu, lecz takie roszczenie nie zostało wykluczone po stronie kredytobiorców, więc frankowicze mogą takiego wynagrodzenia się domagać.
W uzasadnieniu do zajętego stanowiska Rzecznik wskazał, iż celem dyrektywy jest przyznanie konsumentom wysokiego poziomu ochrony, z kolei możliwość dochodzenia szerszego zakresu roszczeń może zachęcać konsumentów do wykonywania praw przysługujących im na podstawie dyrektywy 93/13, a jednocześnie zniechęcać banki do włączania do swoich umów nieuczciwych warunków.
W zakresie braku zasadności roszczeń banków, Rzecznik podkreślił, iż przedsiębiorca nie może czerpać korzyści gospodarczych z sytuacji powstałej na skutek własnego bezprawnego działania, a ponadto, bank nie byłby zniechęcony do stosowania nieuczciwych warunków w umowach kredytu zawieranych z konsumentami, jeżeli, pomimo uznania tych umów za nieważne, mógłby pobierać od konsumentów rynkowe wynagrodzenie za korzystanie z kapitału kredytu.
Frankowicze pójdą do sądu po odszkodowanie?
Orzeczenie TSUE zgodne z opinią Rzecznika otworzy frankowiczom drogę do dochodzenia dalszych roszczeń, podkreślić jednak należy, że nie jest pewne czy sądy te roszczenia będą uwzględniać. Rzecznik podkreślił, iż to do sądu krajowego należy ustalenie w świetle prawa krajowego, czy konsumenci mają prawo dochodzić dodatkowych roszczeń od banków oraz jeżeli tak jest, to sądy krajowe będą rozstrzygać o ich zasadności, zatem orzecznictwo w tym zakresie musi się dopiero ukształtować, a najbardziej wiążące będzie tutaj stanowisko Sądu Najwyższego.
Żądanie wynagrodzenia to jednak nie jedyne dodatkowe roszczenia po stronie kredytobiorców, gdyż coraz częściej pojawiają się informacje, że frankowicze mogą domagać się od banków także odszkodowania. Roszczenia odszkodowawcze stają się zasadne, gdy po stronie poszkodowanego, czyli w przypadku kredytów frankowych po stronie kredytobiorcy, powstanie szkoda (definiowana jako uszczerbek w prawnie chronionych dobrach).
Szkoda musi oczywiście wynikać/wiązać się z zawartą umową kredytową, a obowiązkiem kredytobiorcy jest wykazać związek między jednym, a drugim. Naprawienie szkody obejmuje z kolei straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.
W przypadku frankowiczów zasadne więc mogą być roszczenia odszkodowawcze, gdy np. doszło do zajęcia przez komornika nieruchomości objętej hipoteką, zaś sama umowa kredytu hipotecznego była nieważna z uwagi na zawarte w niej zapisy niedozwolone.
Nie wykluczone więc, że wkrótce kredytobiorcy będą domagać się od banków nie tylko zwrotu wpłaconych pieniędzy, lecz także wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, jak i odszkodowań pokrywających straty, które nieważna umowa kredytowa spowodowała w majątku frankowiczów, kwoty o jakie będą walczyć kredytobiorcy będą więc olbrzymie!
Kolejny pozew grupowy frankowiczów.
Dochodzenie unieważnienia zawartej umowy kredytowej w postępowaniu grupowym nie do końca sprawdziło się w przypadku spraw frankowych, gdyż zdecydowanie szybciej i skuteczniej można to zrobić w postępowaniu indywidualnym, jednak już wkrótce w Sądzie Okręgowym w Warszawie będzie toczyć się kolejne postępowanie grupowe frankowiczów, lecz będzie ono zdecydowanie inne niż wcześniejsze.
Tym razem frankowicze wytoczyli powództwo nie bankowi, lecz Urzędowi Nadzoru Komisji Finansowego i Skarbowi Państwa, a całe postępowanie dotyczyć będzie odpowiedzialności tych organów za obecne problemy zobowiązanych z frankowych umów kredytowych.
W pozwie skupiono się przede wszystkim na wykazaniu, że wszelkie działania podejmowane przez KNF, a także przez jej poprzednika, czyli Komisje Nadzoru Bankowego, nie były ukierunkowane na rzeczywistą pomoc kredytobiorcom oraz że dopuszczono się wielu zaniechań, które finalnie doprowadziły do obecnej sytuacji frankowej.
W powództwie wskazano, że już w 2002 r. organy państwowe miały świadomość wysokiego ryzyka płynącego z oferowania konsumentom kredytów odnoszących się do obcej waluty, jednak kredytobiorcy o owym ryzyku nie byli informowani, lecz wręcz przeciwnie, kredyty walutowe przedstawiane były jako rozwiązanie bezpieczne i atrakcyjne.
Wszelkie działania podejmowane przez organy państwowe w rzeczywistości nie chroniły konsumentów, gdyż zazwyczaj były spóźnione, jak chociażby wprowadzenie w życie Rekomendacji S, która realnie nie przyniosła kredytobiorcom żadnej ochrony.
Uwzględnienie zgłaszanych w pozwie grupowym roszczeń spowoduje, iż odpowiedzialność za szkodę kredytobiorców, którzy zawarli umowy kredytowe odnoszące się do waluty obcej, przypisana zostanie organom państwowym, w tym Komisji Nadzoru Finansowego, a to z kolei otworzy frankowiczom drogę do dochodzenia odszkodowania właśnie od tych instytucji.
Dodaj Opinie