wiadomości frankowicze

Nie każdy unieważni już kredyt we frankach Warszawie. Co się zmienia dla Frankowiczów od 15 kwietnia?

15 kwietnia 2023 roku to ważna data we frankowym kalendarzu. To właśnie w tym dniu w życie wchodzi artykuł 18 nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, który zmienia właściwość miejscową sądu w sprawach o franki. Kredytobiorca, który chce pozwać bank o nieważność umowy bądź zapłatę, a inicjowany spór ma dotyczyć kredytu denominowanego lub indeksowanego kursem franka, nie będzie miał już możliwości wyboru, gdzie trafi jego pozew: do sądu bliżej domu czy do tego, pod który podlega centrala banku. Frankowiczom pozostanie już tylko sądzenie się w tym sądzie, pod który podlegają ze względu na swój adres zamieszkania. Czy konsekwencją nowelizacji będzie szybsze rozpatrywanie spraw? A może intencją wcale nie jest poprawa tempa orzeczniczego, tylko coś zupełnie innego? Sprawdźmy.

  • Opublikowana 31 marca w Dzienniku Ustaw nowelizacja kpc z dnia 9 marca 2023 roku właśnie wchodzi w życie, a wraz z nią art. 18, na 5 lat odbierający kredytobiorcom frankowym spoza Warszawy możliwość sądzenia się w XXVIII Wydziale Cywilnym
  • Jedną z konsekwencji nowelizacji może być utrudnienie frankowiczom dostępu do zabezpieczenia roszczeń. To szczególnie dotkliwe dla klientów Getin Banku, wobec którego w zeszłym roku wszczęto przymusową restrukturyzację
  • Od 1 lipca br. zmieni się też sposób prawomocnego rozpatrywania wniosków o zabezpieczenie roszczeń. Gdy bank złoży zażalenie na decyzję sądu, nie będzie ono rozpatrywane w ramach tego samego wydziału.

Nowelizacja kpc bez korzyści dla frankowiczów?

W teorii zmiany w kodeksie postępowania cywilnego powinny przynieść kredytobiorcom ulgę: w końcu po ich wprowadzeniu sprawy powinny wreszcie przyśpieszyć. Chodzi oczywiście o długie kolejki do wyznaczenia rozprawy, tak charakterystyczne dla XXVIII Wydziału Cywilnego, czyli wyspecjalizowanego w sprawach o franki. Obecnie obsada wydziału liczy ok. 30 sędziów, spośród których każdy jest w stanie wyznaczyć miesięcznie ok. 40 rozpraw. Przeciętny sędzia Wydziału Frankowego ma w swoim referacie ok. 1500 spraw. Bywało, że ich liczba zbliżała się już do 2000. Teraz ma się to zmienić, choć oczywiście nie z dnia na dzień.

15 kwietnia 2023 w życie wchodzi nowelizacja kpc, wraz z którą zmienia się właściwość miejscowa sądu w sprawach o franki. Kredytobiorcy niemieszkający w Warszawie na lewym brzegu Wisły nie złożą już pozwu do XXVIII Wydziału Cywilnego, przynajmniej przez 5 najbliższych lat, bo przez tyle ma obowiązywać ta blokada. Dla stołecznych sędziów to ulga – szacuje się, że nawet 70 proc. rozpatrywanych przez nich sporów o kredyty pseudowalutowe pochodziło dotąd spoza Warszawy. Nowe pozwy, których inicjatorzy nie mieszkają w Warszawie, będą trafiać do sądów właściwych ze względu na ich miejsce zamieszkania.

Na zmianie mogą skorzystać przede wszystkim sędziowie i urzędnicy pracujący w sekretariacie Wydziału Frankowego – będą mieć po prostu mniej pracy, zwłaszcza w sprawach, które spłyną do nich po 15 kwietnia. Niewielu beneficjentów tych zmian znajdziemy wśród samych frankowiczów: nowelizacja będzie korzystna głównie dla warszawiaków, którzy dopiero planują pozwać bank – prawdopodobnie przyjdzie im krócej czekać na wyznaczenie pierwszej rozprawy.

Zmiana będzie raczej niekorzystna dla wszystkich pozostałych frankowiczów, którzy jeszcze nie złożyli pozwu. Stracą oni prawo wyboru sądu, w którym zainicjują swój spór z bankiem. To właśnie ten wybór jest kluczowy w sprawach szczególnie skomplikowanych, w których bank może zakwestionować status konsumenta po stronie powoda, a także tych, w których umowa była indywidualnie negocjowana. To rzadkie i dość nietypowe przypadki, z którymi bez wątpienia najlepiej zaznajomieni są stołeczni sędziowie.

Zmiany w kpc a zabezpieczenie roszczeń – co się zmieni?

Nowelizacja kpc najbardziej uderzy w kredytobiorców, którzy wraz z pozwem będą chcieli złożyć wniosek o zabezpieczenie roszczeń, czyli o zgodę sędziego na wstrzymanie spłaty rat kapitałowo-odsetkowych na czas trwania sprawy. Do tej pory najłatwiej o taką zgodę było właśnie w Wydziale Frankowym, choć i tu nie wszyscy orzecznicy byli zgodni co do tego, czy zabezpieczenie roszczeń się frankowiczom na pewno należy.

Na zabezpieczeniu najbardziej zależy tym kredytobiorcom, którzy sądzą się z podmiotem w restrukturyzacji bądź takim, który jest zagrożony wszczęciem wobec niego tej procedury. Jeśli kredytobiorca spłacił bankowi kapitał kredytu, każda kolejna rata stanowi potencjalną nadpłatę. Może się wówczas zdarzyć, że nie odzyska tych środków, nawet gdy sąd prawomocnie unieważni jego umowę. Wynika to z zapisów ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, wg której wobec podmiotu w restrukturyzacji nie można wszcząć postępowania egzekucyjnego.

To jednak nie koniec potencjalnie niekorzystnych dla konsumentów zmian, które wejdą w życie w najbliższych miesiącach. 1 lipca 2023 roku wycofane zostaną tzw. zażalenia poziome. To znów istotna kwestia w przypadku frankowiczów ubiegających się o zabezpieczenie roszczeń. W tej chwili gdy sąd przyznaje kredytobiorcy zabezpieczenie roszczeń, a bank składa zażalenie na tę decyzję, jego rozpatrzenie należy do innego sędziego z tego samego wydziału. Przekłada się to na ogół na utrzymanie postanowienia w mocy. Sędziowie pracujący w tym samym wydziale zwykle się znają i w praktyce rzadko kiedy wzajemnie kwestionują swoje decyzje. Od 1 lipca 2023 roku ten model rozpatrywania zażaleń będzie już nieaktualny. Zakwestionowana przez pozwany bank decyzja będzie rozpatrywana przez sąd drugoinstancyjny. W przypadku postanowień wydanych przez Wydział Frankowy do zażaleń ustosunkowywać się będzie sędzia Sądu Apelacyjnego. Tam z kolei pogląd na temat zasadności wniosków o zabezpieczenie nie jest ugruntowany, tak jak ma to miejsce w XXVIII Wydziale Cywilnym.

Jak przestać spłacać swój kredyt nawet w miesiąc od złożenia pozwu?

Ile trzeba czekać na rozpatrzenie wniosku o zabezpieczenie roszczeń w sprawie frankowej? Wg kodeksu postępowania cywilnego sąd powinien rozpoznać wniosek bezzwłocznie, a przynajmniej nie później niż w tydzień od wpłynięcia pisma w tej sprawie. Tak samo wygląda termin przewidziany na rozpatrzenie zażalenia.

Dość często zdarza się więc, że frankowicz, który spłacił już bankowi nominalną kwotę kredytu i złożył wraz z pozwem wniosek o zabezpieczenie roszczeń, może nawet w miesiąc później otrzymać prawomocną decyzję o zgodzie na wstrzymanie dalszej spłaty rat. Z uwagi jednak na nadmierne obciążenie stołecznych sędziów sprawami o franki może się zdarzyć, że decyzja w tej sprawie zostanie wydana z opóźnieniem, nawet w 3 miesiące od wpłynięcia pisma.

Bywa też, że banki próbują przeciągać całą procedurę, np. składając wniosek o wyłączenie sędziego. W interesie banku jest, aby sąd nie zezwolił na wstrzymanie spłaty kredytu, gdyż w ten sposób pozwana spółka traci świeży dopływ gotówki od klienta, a zatem ryzyko związane z pozwem materializuje się niemal natychmiast po jego złożeniu.

Dla banku ma znaczenie, kiedy rozliczy się z klientem i zwykle zależy mu, by nastąpiło to możliwie jak najpóźniej. Chodzi oczywiście o malejącą siłę nabywczą pieniądza. Sprawy frankowe toczą się o ogromne kwoty, sięgające przeciętnie kilkuset tysięcy złotych. Ta sama kwota oddana przez bank na rzecz kredytobiorcy w 2-3 lata później straci nawet do kilkudziesięciu procent swojej wartości. W ten sposób bank mniej odczuje skutki negatywnego orzecznictwa, a także będzie miał więcej czasu na przygotowanie się do absorpcji zasądzonych kosztów.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Anna Trojak

24h na dobę analizuje najważniejsze dla Frankowiczów wydarzenia i dba aby informacje te trafiły jak najszybciej do odbiorców. Wraz z ekspertami, doradza Czytelnikom w sprawach konsumenckich, prawnych. Informuję o zmianach przepisów i ciekawych wyrokach sądów w sprawach frankowych.

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz