poradnik frankowicza

Najgorsze błędy popełniane przez Frankowiczów podczas wyboru kancelarii do unieważnienia kredytu

Rosnące statystyki pozwów frankowych jasno wskazują, że coraz więcej kredytobiorców decyduje się na sądowe zakwestionowanie swojej umowy. Oczywistą konsekwencją tej tendencji jest wzrost zapotrzebowania na pracę doświadczonych prawników i radców prawnych. Jak ustrzec się przed błędem na etapie wybierania pełnomocnika? Prezentujemy najpopularniejsze błędy, jakie popełniają kredytobiorcy podczas szukania kancelarii frankowej.

Błąd nr 1: szukanie prawnika w „promocyjnej cenie”

Wiele osób jest przyzwyczajonych do szukania produktów i usług po możliwie najniższej cenie rynkowej. O ile taka strategia może się sprawdzić, gdy chcemy kupić odkurzacz marki X i porównujemy oferty tego samego produktu w kilku sklepach, o tyle podczas wyboru prawnika ten sposób myślenia może wpędzić kredytobiorcę w poważne tarapaty.

Dobry prawnik lub radca prawny, który specjalizuje się w kredytach frankowych, nie robi wyprzedaży. Zwyczajnie nie musi – jego renoma mówi sama za siebie, zatem konsument, który wyciągnął naukę z nabywania usług po promocyjnej cenie (np. super taniego kredytu we franku), rozumie już, że specjalista, który wydostanie go z ważnego życiowego problemu, nie może być tani.

Nie oznacza to oczywiście, że musi być drogi. Wiodące kancelarie frankowe pobierają oprócz opłaty wstępnej, którą przeważnie można rozłożyć na raty, opłatę za premię za sukces w wysokości od 3 do 6% wartości roszczenia. To więcej niż prawnik „z łapanki”, który od ręki podejmie się każdej sprawy, bez względu na specyfikę. To jednak mniej niż w ostatecznym rozrachunku pobierają od klienta spółki z o.o., wabiące frankowiczów „prowadzeniem sprawy za 0 zł”. Ale o tym za chwilę.

Błąd nr 2: ufanie reklamom

O ile kupno cudownego proszku z reklamy może rzeczywiście się opłacić (w myśl zasady, że za znaną marką powinna, przynajmniej w teorii, iść jakość), o tyle zaufanie „prawnikowi” ze spamu pocztowego lub grupki na FB jest wielkim ryzykiem. Cudzysłów przy słowie „prawnik” nie jest przypadkowy, bowiem nachalna reklama usług pomocy frankowiczom, na jaką można się natknąć w skrzynce mailowej lub w mediach społecznościowych, nie ma nic wspólnego z faktycznymi kancelariami prawnymi.

Prawnikowi nie wolno się reklamować w ten sposób – zabrania mu tego Kodeks Etyki Adwokackiej. Jeśli więc widzisz kolorowe bannery z wizerunkami uśmiechniętych „frankowiczów”, którzy przekonują Cię, że dzięki kancelarii XYZ pozbyli się swojego kredytu, bądź czujny. Niemal na pewno masz do czynienia z pośrednikiem, który korzysta z niewiedzy i desperacji poszkodowanych kredytobiorców.

 

Błąd nr 3: korzystanie z porównywarek kancelarii

Kolejnym trikiem rodem z rankingów sprzętu RTV AGD, który należy ignorować, jest próba wykreowania różnych pseudokancelarii na wyśmienitych specjalistów od prawa bankowego. Zastanów się: jaka renomowana kancelaria prawna, która ściśle musi stosować się do kodeksu etyki, pozwoliłaby sobie na uczestnictwo w czymś takim? No właśnie. Zachowanie, które nie przystoi prawnikowi lub radcy prawnemu, nie jest problemem dla pośredników frankowych, którzy tworzą własne rankingi niepoparte obiektywnymi kryteriami.

Cel jest jasny: uwiarygodnić takie podmioty na rynku, zbudować im profesjonalny wizerunek, przyciągnąć jak najwięcej niezorientowanych klientów, którzy z ufnością podpiszą umowę pełnomocnictwa, tak jak kiedyś podpisali umowę o kredyt frankowy w banku.

Błąd nr 4: nieweryfikowanie doświadczenia kancelarii

Podczas wybierania pełnomocnika, który ma nam zapewnić życie bez kredytu frankowego nie ma miejsca na ufność ani sentymenty. Każda informacja dotycząca skuteczności danej kancelarii wymaga weryfikacji. Nie sztuką jest napisać na stronie, że „kancelaria XYZ ma 100% skuteczności w walce z bankami”.

Jeśli prawnik w tej firmie prowadził tylko jedną sprawę o kredyt w CHF, którą udało mu się wygrać, to taka informacja będzie nawet zgodna z prawdą. Czy chciałbyś, aby reprezentował Cię w sądzie prawnik, który do tej pory prowadził tylko jedną podobną sprawę? Wątpliwe.

Nim nawiążesz współpracę z kancelarią, upewnij się, że reprezentujący Cię prawnik lub radca prawny ma co najmniej kilka lat doświadczenia w sprawach frankowych, które jest podparte udokumentowanymi sukcesami. Dobre kancelarie umieszczają na swoich stronach informacje o wygranych sprawach wraz z treścią wyroku i sygnaturą a także podają nazwisko adwokata lub radcy prawnego, który prowadzi sprawę. Dzięki temu możesz zweryfikować prawdziwość tych informacji i zmniejszasz znacząco szansę, że trafisz na pełnomocnika, który nie ma doświadczenia.

Błąd nr 5: szukanie kancelarii najbliżej domu

Warto mieć w pobliżu dobrego fryzjera czy zaufaną cukiernię, ale kierowanie się tymi samymi kryteriami przy wyborze kancelarii prawnej, to jednak przesada. Z usług prawnych korzysta się w wyjątkowych okolicznościach, zatem można sobie pozwolić na „luksus” stosowania innych kryteriów niż odległość od domu.

To ważne, ponieważ dobrych prawników frankowych jest niewielu. Większość wyspecjalizowanych kancelarii frankowych ma siedziby w miastach wojewódzkich, gdzie na przestrzeni lat zaciągnięto najwięcej kredytów waloryzowanych do CHF. Jeśli chcesz zwiększyć swoje szanse na szybkie zwycięstwo w sądzie, zatrudnij do swojej sprawy prawnika, który będzie w stanie udźwignąć ten temat, nie takiego, do którego kancelarii możesz dojść pieszo.

Błąd nr 6: brak orientacji w temacie

Często zdarza się, że klienci nabici we franki już wcześniej przez banki, którzy trafiają do kancelarii frankowych, nie mają pojęcia o tym, o co właściwie walczą i jak przebiega sprawa w sądzie. Nie jest to duży kłopot, gdy frankowicz trafi do rzetelnego prawnika, który przekaże mu wszelkie niezbędne informacje i rozwieje wątpliwości.

Problem pojawia się wtedy, gdy niezorientowany klient trafia ze swoim problemem do pseudokancelarii, która tylko pośredniczy w kontakcie kredytobiorcy z wybranym przez siebie, najczęściej tanim i niedoświadczonym prawnikiem. Ponieważ pseudokancelarie działają w formie spółek z o.o. i nie muszą spełniać tak wysokich standardów etycznych jak prawnicy, korzystają z tego faktu i przedstawiają klientowi rzeczywistość w taki sposób, aby nakreślony obraz był korzystny dla pośrednika.

Poświęcenie przez kredytobiorcę nieco czasu na uzupełnienie wiedzy o sprawach frankowych, potencjalnych korzyściach, a także zagrożeniach, jest wręcz nieodzowne. Jeśli zastanawiasz się, czy masz odpowiednią wiedzę do wybrania dobrego pełnomocnika, zrób szybki test i zadaj sobie pytanie, czy wiesz, czym jest wyrok prawomocny i czym różni się odfrankowienie kredytu od unieważnienia umowy.

Błąd nr 7: podpisywanie umowy bez zrozumienia

Ufność, z jaką wielu frankowiczów podpisuje swoje umowy o pełnomocnictwo, ma w sobie pewien tragizm. W końcu kto, jak nie frankowicz, powinien zdawać sobie sprawę z konsekwencji, jakie niesie niezapoznanie się z warunkami umowy przed jej podpisaniem. A jednak zdarza się to nagminnie. Wiele osób ma nawyk czytania tylko pierwszej strony umowy lub informacji, które są podane wyróżnionym drukiem.

A przecież to, co ma do ukrycia potencjalny nieuczciwy kontrahent nie będzie rzucało się w oczy. W taki sposób dochodzi do sytuacji, w jakiej kredytobiorca, skuszony „opieką prawną za 0 zł” oferowaną przez spółkę z o.o., podpisuje umowę pełnomocnictwa, z której wynika, że w razie wygranej, pośrednikowi należy się honorarium w wysokości kilkunastu procent wartości korzyści. To mało jaskrawy przykład, bo oczywiście może być gorzej – w umowie może być zawarta klauzula, z której będzie wynikać, że do korzyści uzyskanych przez klienta należy zaliczyć również wyzerowanie salda. Dzięki takiemu sprytnemu zabiegowi pośrednika, łączna opłata za obsługę prawną może wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Takich przypadków są w Polsce tysiące – kredytobiorca, zamiast cieszyć się z unieważnienia swojej umowy i odzyskania finansowej wolności, ma dług wobec pośrednika. W dodatku wyrok najczęściej jest nieprawomocny, bo bank składa apelację, nierzadko wytacza też kontrpozew o opłatę za korzystanie z kapitału. Wyplątanie się z kosztownej współpracy z pośrednikiem bez uiszczenia honorarium może być bardzo trudne, a w wielu przypadkach niemożliwe.

Potencjalne pociągnięcie takiej firmy do odpowiedzialności w przypadku błędów na etapie prowadzonej sprawy również może okazać się bezskuteczne – zdecydowana większość pośredników to firmy działające jako spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z kapitałem w wysokości 5000 zł. Uzyskanie odszkodowania od takiej firmy w wielu przypadkach okazuje się po prostu niewykonalne.

Podsumowując, aby uniknąć błędów na etapie poszukiwania kancelarii frankowej, należy:

  • kategorycznie wystrzegać się pośredników (spółek z o.o., spółek akcyjnych podających się za kancelarie prawne – prawdziwa firma prawnicza nie może funkcjonować w takiej formie)
  • sprawdzać doświadczenie oraz dotychczasowe sukcesy prawnika lub radcy prawnego
  • czytać dokładnie treść podpisywanych umów
  • unikać „specjalistów frankowych” z reklamy, mediów społecznościowych, w tym również handlowców, którzy z nimi współpracują
  • kierować się kryterium jakości, nie ceny lub lokalizacji

Stosując się do tych prostych rad, znacznie zwiększysz swoje szanse na znalezienie pełnomocnika, który wywalczy dla Ciebie sukces w sądzie, pobierając za to przyzwoitą cenę, jaka nie nadwyręży Twojego budżetu.

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]

Frankowicz

Poznaj najnowsze informacje ważne dla frankowiczów. Opinie wyrażone w tekście wyrażają osobiste poglądy autora

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz