Wyroki frankowicze

mBank – Dlaczego umowy kredytów we frankach powinny zostać unieważnione

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia, wyrok z 15.04.2019 r., sygn. akt VI C 2397/17 zasługuje na uwagę gdyż bardzo dokładnie obrazuje w jaki sposób banki działały udzielając „kredytów we frankach” i dlaczego umowy tych kredytów powinny być unieważnione.

W dniu 3 lipca 2006 roku powodowie działając jako konsumenci, złożyli do banku wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego. Wnioskowali w nim o udzielenie kredytu w kwocie 150.000 PLN z przeznaczeniem na zakup lokalu mieszkalnego z rynku wtórnego. 

Sąd rozpatrując sprawę zauważył, że Powodów nie poinformowano rzetelnie i uczciwie o ryzyku walutowym, które będzie ich obciążać w całym okresie spłaty kredytu. Przedstawiano im jedynie symulację kształtowania się kursu CHF do PLN za 8-10 lat wstecz.

Ranking Kancelarii Frankowych

Jednocześnie zapewniano ich, że CHF jest stabilną walutą, a kredyt taki będzie tańszy. Uspokajano ich, że wahania będą niewielkie, nie ma zagrożenia bo waluta jest stabilna. Nie udzielono informacji jaki wpływ zmiana wartości waluty będzie miała na saldo kredytu wyrażone w PLN.

Powodom wytłumaczono co to jest spread walutowy, ale nie wytłumaczono jaki ma on wpływ na przyszłe saldo ich kredytu. Przedstawiciel banku nie wytłumaczył im w jaki sposób wysokość poszczególnych rat kredytu oraz saldo kredytu będą kształtować w przypadku silnej deprecjacji PLN do CHF. Powodowie nie mieli możliwości negocjacji umowy.

Zobacz: Jak unieważnić kredyt frankowy na przykładzie prawomocnej wygranej z mBank

Sąd oparł na domniemaniu prawnym wyrażonym w art. 385 1 § 3 zd. 2 k.c. Pozwany, nie przedstawił dowodów, które wzruszyłyby powyższe domniemanie [art. 385 1 § 4 k.c.]. Wręcz przeciwnie, zeznania powodów utwierdziły Sąd w przekonaniu, że w sprawie nie miały miejsca negocjacje stron umowy co do kluczowych dla tego postępowania zapisów badanej umowy

Niemniej, w ocenie Sądu należy dokonać rewizji tej zasady i przyjrzeć się uważniej ustanowionym w niej wyjątkom. Za takim stanowiskiem przemawia z pewnością zapoznanie się przez Sąd w ciągu ostatnich 18 miesięcy z zeznaniami około stu powódek i powodów w sprawach jak powyższa.

Zeznania te składane były przez ludzi z całej Polski, z różnych środowisk, o różnym wykształceniu i zapleczu kulturowym. Wszystkie te depozycje mają jednak jedną cechę wspólną.

Wskazują, że osoby reprezentujące pozwane banki wprowadzały konsumentów – kredytobiorców w błąd co do mechanizmów działania kredytu indeksowanego/denominowanego.

Przedstawiciele ci pomijali milczeniem informacje istotne, które powinny być konsumentom wyjaśniane prostym, zrozumiałym językiem. Nadto przedstawiciele banków w sposób karygodny uspokajali wątpliwości konsumentów co do powiązania ich kredytu z walutą obcą przekazując im nieprawdziwe informacje co do bezpieczeństwa i stabilności (…), w odniesieniu do której indeksowany lub denominowany miał być kredyt hipoteczny.

Sprawdź: Unieważnienie kredytu w Euro jest możliwe – wyrok mBank

Ponadto Sąd wskazał, że nie jest możliwe aby każdy z nas stał się ekspertem, wysoko wykwalifikowanym profesjonalistą w każdej dziedzinie życia, w której wchodzimy z przedsiębiorcą w relacje kontraktowane.W takiej sytuacji wzajemne zaufanie nabiera wyjątkowego znaczenia.

Nie można przedkładać ponad zaufanie stron umowy takich okoliczności jak zysk, chęć sprzedaży większej ilości kredytów, dążenie do większego zarobku, wzbogacenia się. Wzajemne zaufanie jest niezbędne. Powodowie zaufania tego nie zawiedli. W pierwszej kolejności, przed zawarciem umowy, udzielili pozwanemu wyczerpujących, prawdziwych informacji na temat ich sytuacji zawodowej, rodzinnej oraz majątkowej.

Od momentu zawarcia umowy wypełniali wszystkie spoczywające na nich obowiązki wynikające z umowy. Po stronie pozwanego ta sytuacja, już na etapie przed zawarciem umowy, niestety wyglądała inaczej.

Sąd wskazał, że sytuacji – udzielania kredytu hipotecznego powiązanego z walutą, w której konsument nie zarabia – konieczne było dogłębne, szczegółowe pouczenie powodów o ryzyku kursowym z tym związanym. Pouczenie to powinno też być wyrażone prostym i zrozumiałym językiem [art. 5 Dyrektywy 93/13].

W realiach niniejszej sprawy pouczenie to ograniczyło się do lakonicznych zapisów umowy. Informacje przekazane przez osobę reprezentującą bank były równie nieprecyzyjne, a w części wręcz sprzeczne z treścią ww. dokumentów i wprowadzające powodów w błąd. Co najgorsze, informację jakie przekazywał powodom pracownik reprezentujący bank, wprowadziły ich w fałszywe przekonanie, że produkt kredytowy, który kupują jest dla nich bezpieczny i bezpieczniejszy od kredytu w walucie, w której zarabiają.

Sąd uznał, że uczciwe pouczenie o mechanizmach, zasadach działania oraz konsekwencjach tych ryzyk profesjonaliście zajęłoby nie więcej niż 15-30 minut. W ocenie Sądu nie jest to dużo, mając na uwagi przez jak długi okres czasu strony postępowania miały być związane niniejszą umową.

W odniesieniu do powyższych rozważań prawnych oraz ustaleń faktycznych, należy przywołać najnowsze orzecznictwo (…), w którym Trybunał UE wskazuje jak powinno prawidłowo wyglądać pouczenie konsumenta o ryzyku kursowym [walutowym] związanym z umową o kredyt hipoteczny denominowany [lub indeksowany] do waluty obcej. W pierwszym z wyroków z dnia 20 września 2017 roku [C-186/18] Trybunał wskazał, że instytucje finansowe muszą zapewniać kredytobiorcom informacje wystarczające do podejmowania przez kredytobiorców świadomych i rozważnych decyzji oraz powinny wyjaśniać co najmniej, jak na wysokość raty kredytu wpłynęłaby silna deprecjacja środka płatniczego państwa członkowskiego, w którym kredytobiorca ma miejsce zamieszkania lub siedzibę, i wzrost zagranicznej stopy procentowej [pkt 49].

Powyższą argumentację Trybunał powtórzył w wyroku z dnia 20 września 2018 roku [C-51/17] w punkcie 74 uzasadnienia. Nadto Trybunał wskazał, że art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób iż wymogu, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiały językiem, nie można zawężać tylko do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym [pkt 73].

Mając na uwadze informacje, jakie pracownik pozwanego banku przekazał powodom, w niniejszej sprawie nastąpiła sytuacja wprost przeciwna do obowiązków jakie na pozwany bank nakłada oraz przepisy Dyrektywy 93/13. Pracownik banku nie wyjaśnił powodom co się stanie gdy nastąpi silna deprecjacja PLN w stosunku do CHF.

Ważną informacją na którą Sąd zwrócił uwagę to że, nie ma znaczenia czy kredyt indeksowany [lub denominowany] był, czy też nie był dopuszczalny [dozwolony] w polskim porządku prawnym.

Sprawdź: Czy TY możesz unieważnić lub odfrankowić swoją umowę o kredyt we frankach?

Znaczenie ma to, jak ten produkt kredytowy był konsumentom sprzedawany. Natomiast zeznania powodów z tej sprawy [bardzo podobne do zeznań jakiegokolwiek powoda w sprawach kredytów indeksowanych] wskazują na jedno – pozwany bank przedstawił powodom jedynie zalety analizowanego produktu kredytowego [w tym najważniejszą zaletę jaką było niższe oprocentowanie].

Jednakże, w wersji bardzo oszczędnej poinformowano powodów o zagrożeniach jakie zawierał w sobie ten produkt kredytowy, tj. w odniesieniu do ryzyka walutowego. Przy czym, jednocześnie pozwany zapewniał powodów, że (…) to bardzo stabilna waluta, bezpieczny kredyt.

Może takie postępowanie nie jest niedozwolone, ale z pewnością jest nieuczciwe – a tą ostatnią przesłankę nakazuje nam badać unijny ustawodawca. Takie zachowanie jest również sprzeczne zasadami współżycia społecznego.

Sąd uznał, że przy takim stanie faktycznym umowa mBanku musi zostać unieważniona. Czy w twoim wypadku sytuacja wyglądała podobnie…? Jeśli tak Twoją umowę kredytu frankowego prawdopodobnie też można unieważnić – bez względu czy była zawarta w mBank czy innym banku.

Zobacz całą treść orzeczenia:

VI C 2397/17 – uzasadnienie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie z 2019-04-15

 

Click to rate this post!
[Total: 3 Average: 5]

Frankowicz

Poznaj najnowsze informacje ważne dla frankowiczów. Opinie wyrażone w tekście wyrażają osobiste poglądy autora

1 Opinia

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz

  • Bardzo fajny wyrok a to co opisuje sędzia jak wprowadzali frankowiczów w błąd to przecież był standard. „Doradcy kredytowi” wtedy sobie domy pobudowali na tym doradzaniu – nie patrzyli na nic, na to co ludzi później będzie czekać tylko aby wcisnąć kredyt i dostać prowizje. Jak ktoś próbował o coś dopytać to wymyślali bajki. A ludzie ufali no bo przecież to pracownicy banku byli. Doskonały wyrok warto przeczytać w całości