Frankowicze-konsumenci masowo unieważniają swoje umowy kredytowe, dzięki czemu mogą całkowicie pozbyć się toksycznego zadłużenia we franku. Jednak skutki aprecjacji szwajcarskiej waluty dotykają również przedsiębiorców, którzy przed laty zaciągali kredyty waloryzowane kursem CHF. Nie mogą oni korzystać z ochrony przysługującej konsumentom na mocy unijnej dyrektywy 93/13, co nie jest równoznaczne z tym, że są w sądzie bez szans. Umowy o kredyt we frankach zaciągnięte na działalność gospodarczą da się unieważnić, czego przykładem może być wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 19 listopada 2021 r. do sprawy o sygn. akt XVI GC 1309/20.
- Umowy frankowe przedsiębiorców zawierają analogiczne jak w umowach konsumenckich wadliwe mechanizmy waloryzacyjne.
- Frankowicze-przedsiębiorcy nie mogą domagać się w sądzie uznania nieuczciwych postanowień umownych za niewiążące w związku z ich abuzywnym charakterem. Jest to bowiem element prawodawstwa chroniący wyłącznie osoby posiadające status konsumenta.
- Przedsiębiorcy mogą dochodzić w sądzie nieważności umowy w związku z naruszeniem zasad współżycia społecznego, przekroczeniem granicy swobody umów oraz doprowadzeniem przez bank do nierównowagi kontraktowej.
- Postępowanie sądowe w sprawie umowy frankowej zawartej przez przedsiębiorcę może być bardziej złożone niż w przypadku pozostałych Frankowiczów. Wynika to z konieczności udowodnienia niezgodności z prawem każdego zakwestionowanego zapisu umowy i niemożności czerpania z bogatego dorobku orzeczniczego wypracowanego na gruncie spraw konsumenckich.
- Przedsiębiorcę obowiązują wyższe niż w przypadku konsumentów opłaty od pozwu, tj. 5% wartości przedmiotu sporu.
- Roszczenia przedsiębiorcy przedawniają się szybciej niż w przypadku konsumentów – termin ten wynosi 3 lata. Może to stanowić jednak okoliczność na korzyść, bo roszczenia banku przedawniają się w tym samym okresie i w razie unieważnienia umowy nie będzie on mógł domagać się zwrotu pożyczonego kapitału.
- Wyroki unieważniające umowy frankowe przedsiębiorców już zapadały w sądach. Przed podjęciem decyzji o pozwaniu banku warto zdecydować się na konsultację z dobrą kancelarią frankową.
Umowy frankowe oferowane przez banki przedsiębiorcom również były nieuczciwe
Prawna ochrona przysługująca konsumentom jest znacznie szersza niż w przypadku przedsiębiorców. Za konsumenta uznawana jest osoba, która dokonała danej czynności prawnej (w tym przypadku zaciągnęła kredyt) bez związku z prowadzoną działalnością gospodarczą. Frankowicze-konsumenci mogą powoływać się w sądzie na nieuczciwe klauzule, które na mocy unijnej dyrektywy 93/13 oraz art. 385 (1) k.c., nie są dla nich wiążące.
Na takie argumenty nie mogą wskazywać przedsiębiorcy, którzy zaciągnęli kredyty waloryzowane kursem CHF, pomimo że umowy te mają analogiczną konstrukcję do konsumenckich kredytów hipotecznych, powszechnie uznawanych za wadliwe. W świetle prawa przedsiębiorcy są traktowani jako profesjonaliści, dlatego prawodawca nie przewidział dla nich tak szeroko zakrojonej ochrony. Nie oznacza to jednak, że Frankowicze-przedsiębiorcy nie mają szans na unieważnienie swojej umowy kredytowej. Wprost przeciwnie, takie wyroki już zapadają i należy mieć nadzieję, że z czasem – tak jak w przypadku umów konsumenckich – przetarta zostanie droga do masowego unieważniania umów frankowych przedsiębiorców.
Przedsiębiorcy mogą próbować unieważnić umowy frankowe na podstawie innych przepisów niż konsumenci
Przedsiębiorcy zamierzający domagać się w sądzie unieważnienia umowy frankowej mogą oprzeć swoje roszczenia na co najmniej kilku podstawach prawnych.
Instytucje bankowe dysponują znaczącą przewagą wobec przedsiębiorców niezwiązanych z branżą, co przejawia się specjalistyczną wiedzą i doświadczeniem z zakresu finansów i bankowości. Trudno uznać osobę prowadzącą działalność gospodarczą niezwiązaną z rynkiem finansowym za podmiot równorzędny bankowi.
Nierównowaga kontraktowa stron może zatem wystąpić nie tylko na linii konsument – bank, ale również w sytuacji, gdy obie strony umowy to przedsiębiorcy. Strona słabsza (w tym przypadku przedsiębiorca, który zaciągnął kredyt frankowy) powinna mieć zapewnioną ochronę w sądzie, tym bardziej że banki przyznały sobie dużo więcej praw i przerzuciły na kredytobiorców całość ryzyka walutowego.
Kredytobiorcy-przedsiębiorcy mogą powoływać się także na sprzeczność umowy kredytowej z istotą stosunków zobowiązaniowych, co można zakwalifikować jako naruszenie granicy swobody umów, tj. przekroczenie regulacji określonych w art. 353 (1) k.c. Wynika to z jednostronnego ustalania przez bank kursu przeliczeniowego, stosowanego do wyliczania rat i wysokości zobowiązania kredytobiorcy.
Skuteczna może okazać się również argumentacja, że umowa kredytowa jest sprzeczna z art. 69 ustawy Prawo bankowe, gdyż nie określa precyzyjnie kwoty kredytu, a jej konstrukcja jest zbliżona do instrumentów pochodnych i pozbawiona typowych cech kredytu.
Wysokość opłat i przebieg postępowania sądowego w sprawie kredytu frankowego przedsiębiorcy
Opłata od pozwu wnoszonego przez przedsiębiorcę jest wyższa niż w przypadku konsumenta, który zapłaci maksymalnie 1000 zł. Przedsiębiorca musi standardowo liczyć się z opłatą na poziomie 5% wartości przedmiotu sporu. Można co prawda ubiegać się o zwolnienie z kosztów postępowania sądowego, ale takie wnioski są akceptowane tylko w uzasadnionych sytuacjach (jeżeli osoba lub jednostka organizacyjna wykaże, że nie posiada dostatecznych środków na pokrycie kosztów).
Przeczytaj: Epidemia a teraz WOJNA. To już najwyższy czas aby zdecydować się pozwać bank za kredyt we frankach
Postępowanie sądowe w sprawie stwierdzenia nieważności umowy frankowej zawartej przez przedsiębiorcę może być bardziej złożone niż w przypadku spraw z powództwa Frankowiczów-konsumentów. Sąd nie może oprzeć się w tym przypadku na bogatym orzecznictwie dotyczącym spraw konsumenckich, ani też stosować jako prejudykat wyroków SOKiK dotyczących uznania postanowień zawartych we wzorcach umownych za klauzule abuzywne.
Niewykluczone, że wykazanie naruszenia istoty stosunku zobowiązaniowego lub przekroczenia zasady swobody umów będzie wymagało przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego, co może wydłużyć postępowanie i podnieść jego koszt. Warto jednak zaryzykować i próbować unieważnić umowę frankową, tym bardziej że taki wyrok niesie skutki na przyszłość tj. eliminuje konieczność dalszej spłaty rat.
Przedawnienie roszczeń z tytułu umowy frankowej zawartej przez przedsiębiorcę
Roszczenia przedsiębiorcy przedawniają się po okresie 3 lat, a nie jak w przypadku konsumenta po 6, a wcześniej nawet po 10 latach. Termin ten dotyczy zarówno kredytobiorcy-przedsiębiorcy, jak i banku. Teoretycznie można więc domagać się zwrotu rat za ostatnie 3 lata, a bank nie będzie mógł już dochodzić roszczeń z tytułu pożyczonego kapitału. Niewykluczone, że z czasem orzecznictwo sądów zacznie ewoluować i będzie bliższe rozwiązaniom obejmującym konsumentów, dla których termin przedawnienia zaczyna biec dopiero od momentu, w którym dowiedzieli się o nieuczciwych warunkach umowy.
Dodaj Opinie