Paradoksalnie banki, które przed laty dopuściły się nieuczciwych praktyk i oszukały setki tysięcy Frankowiczów, teraz apelują w mediach o objęcie konsumentów ochroną przed nieetycznymi działaniami reprezentujących ich kancelarii. ZBP oraz prawnicy bankowi zarzucają kancelariom frankowym stosowanie w umowach z klientami niedozwolonych postanowień, agresywny marketing oraz nieuczciwe praktyki. Dodatkowo obwiniają kancelarie o torpedowanie programu ugód poprzez stosowanie kar umownych wobec Frankowiczów zamierzających podpisać polubowne porozumienie. Takich praktyk dopuszczają się wyłącznie spółki kapitałowe oferujące obsługę spraw frankowych (zwłaszcza spółki z o.o.) a nie renomowane kancelarie prowadzone przez adwokatów lub radców prawnych.
- Banki nagłaśniają w mediach przypadki stosowania przez niektóre kancelarie obsługujące w sądach sprawy frankowe kar dla kredytobiorców za rezygnację z kontynuowania procesu i zawarcie z bankiem ugody.
- Takie sytuacje szkodzą wizerunkowi dobrych kancelarii frankowych i jednocześnie są na rękę bankom, które mogą obwiniać te kancelarie za fiasko programu ugód i zniechęcać resztę kredytobiorców do kontaktowania się z prawnikami.
- Stosowanie kar umownych za zawarcie z bankiem ugody jest nieetyczne. Takie zapisy w umowach mogą mieć charakter abuzywny i wówczas nie wiążą konsumentów.
- Umowa na obsługę prawną może jednak przewidywać wynagrodzenie w postaci premii płatne po zawarciu z bankiem ugody. Pełnomocnicy prawni nie tylko wspierają Frankowiczów w trakcie procesu sądowego ale także negocjują w imieniu klientów warunki ugód, oceniają czy ugoda jest dla kredytobiorcy korzystna oraz sprawdzają treść dokumentów przedłożonych do podpisu przez bank.
Banki obwiniają kancelarie frankowe o nieetyczne działania i torpedowanie programu ugód
Chociaż kancelarie frankowe od dawna były na celowniku środowiska bankowców, to obecnie można odnieść wrażenie, że działania te przybrały na sile. Nieprzypadkowo zbiega się to z wyraźnym regresem w zawieraniu ugód z Frankowiczami. W 2024 roku bankom jest naprawdę trudno namówić kolejnych kredytobiorców na ugody, bo prawdopodobieństwo wygrania sprawy w sądzie wynosi około 98% a korzyści kredytobiorcy z wygranej są wówczas nieporównywalnie wyższe.
Być może dlatego nagłaśniane są w mediach przypadki łamania przez niektóre kancelarie frankowe praw konsumenta poprzez wprowadzanie do umów z klientami kar umownych, stosowanie nieuczciwej i agresywnej reklamy czy inne nieetyczne działania.
Nieprofesjonalne podmioty szkodzą wizerunkowi kancelarii frankowych
Wszystkie kancelarie frankowe wrzucane są do jednego worka. Tymczasem określenie „kancelaria frankowa” jest stosowane zarówno w odniesieniu do renomowanych wyspecjalizowanych w sporach z bankami kancelarii prowadzonych przez adwokatów i radców prawnych, jak i spółek kapitałowych oferujących obsługę spraw sądowych.
To ta druga grupa podmiotów (w szczególności spółki z o.o.) stosuje płatne reklamy i agresywny marketing. Spółki publikują też w internecie ogłoszenia o skupie spłaconych kredytów frankowych, wprowadzając kredytobiorców w błąd i kusząc obietnicą uzyskania z góry części należnych od banku pieniędzy (np. 20 tys. zł) z „gwarancją” uniknięcia konieczności stawienia się przed sądem.
Na pewno takich praktyk nie stosują adwokaci i radcowie prawni, którym kodeks etyki zawodowej zabrania zarówno płatnej reklamy jak i podejmowania działań godzących w interes klienta oraz wprowadzania go w błąd. Samorządy adwokatów i radców prawnych od dawna dostrzegają problem dotyczący mnożenia się różnych pseudokancelarii i apelują do polityków oraz kolejnych rządów o wprowadzenie uregulowań ograniczających nieprofesjonalnym podmiotom dostęp do usług prawniczych.
W mediach opisany został niedawno przypadek Frankowicza, który odstąpił od zawarcia z bankiem ugody, bo umowa z kancelarią frankową przewidywała karę umowną w wysokości 50 tys. zł jeśli zrezygnuje on z kontynuowania sprawy sądowej. Z pewnością stroną tej umowy nie była kancelaria prowadzona przez adwokatów lub radców prawnych, bo ci mają świadomość, że za tego typu nieetyczne działania grożą im poważne konsekwencje dyscyplinarne (katalog sankcji zaczyna się od upomnienia a kończy na pozbawieniu prawa do wykonywania zawodu).
Kary umowne dla Frankowiczów vs. wynagrodzenie prawnika po zawarciu ugody
Wprowadzanie do umów na obsługę prawną kar za zawarcie z bankiem ugody jest działaniem niezgodnym z prawem. W tym przypadku kancelarie prawne reprezentujące Frankowiczów (mowa o tradycyjnych kancelariach adwokackich i radcowskich) oraz banki są po jednej stronie barykady. Tego rodzaju zapisy w umowie można uznać za klauzule abuzywne, które nie wiążą konsumenta. Takie stanowisko wyraził zresztą UOKiK, który zaczął przyglądać się sprawie na wniosek Pełnomocniczki Ministra Sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumenta, po tym jak zaczęły do niej trafiać skargi na działania niektórych kancelarii frankowych.
Trzeba jednak odróżnić kary umowne od wynagrodzenia dla prawnika za reprezentowanie klienta w sporze z bankiem. Umowa obsługi prawnej może przewidywać wynagrodzenie w postaci premii za sukces (czy to w formie ryczałtu, czy określonego procentu od uzyskanych przez Frankowicza korzyści), płatnej po sfinalizowaniu sprawy. Wynagrodzenie w formie premii należy się kancelarii jeśli w umowie zostało jednoznacznie zapisane, że celem prowadzenia sprawy jest albo uzyskanie prawomocnego wyroku unieważniającego umowę kredytową (bądź odfrankowującego kredyt) albo zawarcie z bankiem ugody na warunkach, które klient zaakceptuje.
Zdarza się, że kredytobiorcy inicjują proces sądowy tylko w celu „zmiękczenia” banku (uzyskania lepszych warunków ugody) ale nie zamierzają czekać na prawomocny wyrok sądu (np. zależy im na czasie, bo chcą sprzedać nieruchomość). Chociaż wyroki w sądach zapadają w coraz krótszym czasie, ugodę z bankiem można jednak zawrzeć szybciej. Tymczasem nie jest tajemnicą, że po złożeniu do sądu pozwu banki oferują atrakcyjniejsze warunki ugód.
Wielu pełnomocników prawnych prowadzi w imieniu swoich klientów negocjacje z bankami oraz sprawdza czy treść porozumienia nie zawiera jakichś pułapek i kruczków prawnych. Frankowicze reprezentowani przez adwokatów lub radców prawnych uzyskują finalnie od banków znacznie lepsze warunki ugody od tych, które banki oferują na wstępie. Zresztą banki często same idą na ustępstwa wiedząc, że kredytobiorcę reprezentuje dobra kancelaria, z którą i tak przegrałyby sprawę w sądzie. Za pracę prawnika przy zawieraniu ugody z bankiem także należy się premia, w wysokości ustalonej w umowie.
Zasadność zapłaty na rzecz kancelarii wynagrodzenia w formie premii za sukces teoretycznie można zakwestionować jeśli zapis w umowie dotyczący wysokości albo zasad wypłaty premii został określony w sposób niejednoznaczny lub niezrozumiały. Wówczas można rozpatrywać to w kategorii zapisów niedozwolonych, które nie wiążą konsumenta.
Podsumowanie
Ostatnio głośno zrobiło się w mediach o stosowaniu wobec Frankowiczów kar za rezygnację z procesu sądowego i podpisanie ugody z bankiem. Takie praktyki są nieetyczne oraz niezgodne z prawem. Kar umownych z pewnością nie przewidują umowy zawarte z dobrymi kancelariami prowadzonymi przez adwokatów lub radców prawnych, tylko ze spółkami kapitałowymi (pseudokancelariami).
Należy odróżnić kwestię kar umownych od wynagrodzenia dla kancelarii za wsparcie przy zawarciu ugody. Umowa z kancelarią frankową może przewidywać wynagrodzenie w formie premii płatne po zawarciu z bankiem ugody, jeśli tak zostało umówione z prawnikiem a zasady i wysokość premii zostały jasno sformułowane.
Dodaj Opinie