Nieciekawie rysuje się sytuacja kredytobiorców, którzy zdecydowali się złożyć pozwy o unieważnienie WIBOR-u. Pod koniec września Komitet Stabilności Finansowej wydał opinię, w której stwierdził, że nie ma podstaw do kwestionowania WIBOR-u. Opinia ma związek z prośbą TSUE o zajęcie stanowiska przez organy państwa polskiego w związku z pytaniami prejudycjalnymi zadanymi przez sąd w Częstochowie. Polski Rząd ma czas do 28 października br. na wysłanie do TSUE swojego stanowiska. Minister Finansów w ramach KNF wypowiedział się już negatywnie co do możliwości kwestionowania wskaźnika oraz badania umów z WIBOR-em w kontekście niedozwolonych postanowień. Należy się spodziewać, że opinia Rządu dla TSUE będzie podobna. Wygląda na to, że kancelarie wprowadziły kredytobiorców w błąd i naciągnęły ich na pozwy o unieważnienie WIBOR-u.
- Stanowisko KSF w sprawie możliwości kwestionowania legalności WIBOR-u jest niekorzystne dla kredytobiorców, którzy zdecydowali się pozwać banki i żądać usunięcia z ich umów kredytowych tego wskaźnika.
- Do końca października opinię dla TSUE ma wydać polski Rząd. Można spodziewać się, że będzie ona zbieżna z tym co stwierdził KSF, bo w pracach KSF uczestniczył Minister Finansów.
- Instytucje państwa mówią raczej jednym głosem w sprawie WIBOR, co nie daje większych nadziei na sukces przed TSUE. Tym bardziej, że organy UE uznały WIBOR za kluczowy wskaźnik referencyjny i nie dopatrzyły się nieprawidłowości w sposobie jego wyliczania.
- Niektóre kancelarie obiecywały Złotówkowiczom usunięcie z ich umów WIBOR-u i powoływały się na fakt dysponowania pakietem ekspertyz prawnych. Chodzi zwłaszcza o jedną z kancelarii, która najmocniej reklamowała się w internecie.
- Ta kancelaria teraz modyfikuje powództwa bez zgody klientów. Najwyraźniej nie zapoznała się ona z treścią rozporządzenia KE, którym WIBOR został zalegalizowany w UE albo raczej zwyczajnie naciągnęła klientów.
Komitet Stabilności Finansowej wydał opinię w sprawie WIBOR. Jest ona niekorzystna dla kredytobiorców
Pod koniec września Komitet Stabilności Finansowej, w którego pracach uczestniczy Minister Finansów, Prezes NBP, Przewodniczący KNF oraz Prezes BFG wydał opinię w sprawie WIBOR-u. Opinia ta jest zbieżna z tym co KSF stwierdził w ekspertyzach z grudnia 2022 roku oraz z marca 2023 roku. Według tego organu nie ma podstaw do podważania wiarygodności WIBOR-u. KSF wypowiedział się też negatywnie co do możliwości badania umów kredytowych z WIBOR-em w kontekście niedozwolonych postanowień.
Stanowisko KSF ma bezpośredni związek z czterema pytaniami prejudycjalnymi, które w maju br. skierował do TSUE Sąd Okręgowy w Częstochowie. Sprawa została zarejestrowana w TSUE pod sygnaturą C-471/24 a dotyczy umowy kredytowej banku PKO BP. Dwa pierwsze pytania odnoszą się właśnie do możliwości badania postanowień dotyczących oprocentowania zmiennego z WIBOR-em pod kątem klauzul abuzywnych. Częstochowski sąd zapytał też o możliwość wyeliminowania z umowy WIBOR-u i pozostawienia oprocentowania na poziomie stałej marży bankowej.
W treści komunikatu KSF można przeczytać, że kwestionowanie WIBOR-u może zagrozić stabilności całego polskiego systemu finansowego. Wskaźnik ten jest bowiem stosowany nie tylko w umowach kredytowych (takich umów jest w Polsce około 2,3 mln) ale także w innych instrumentach finansowych, w tym w skarbowych i nieskarbowych obligacjach, a także w instrumentach pochodnych OTC. Rynek ten jest wyceniany łącznie na 9 bilionów złotych.
KSF zadeklarował, że będzie wspierał Rząd w działaniach ukierunkowanych na wyeliminowanie albo ograniczenie ryzyka związanego z kwestionowaniem wiarygodności WIBOR-u. W szczególności chodzi o przygotowanie przez Rząd stanowiska dla TSUE, które ma być wysłane do 28 października br.
W przeciągu niespełna miesiąca dowiemy się więc czy polski Rząd powieli w swojej opinii to co stwierdził KSF. W związku z tym, że w opracowaniu stanowiska KSF uczestniczył Minister Finansów, nie należy spodziewać się korzystnego dla Wiborowiczów zaopiniowania problemu przez Rząd. Tym bardziej, że sprawa która zawisła przed TSUE dotyczy bezpośrednio umowy kontrolowanego przez Skarb Państwa banku PKO BP .
Niektóre kancelarie wprowadziły w błąd posiadaczy umów z WIBOR-em. Teraz próbują wycofywać się ze złożonych obietnic
Pozwy o wyeliminowanie z umów kredytowych WIBOR-u złożyło relatywnie niewiele osób (ponad 1,1 tys.). Część kredytobiorców, którzy pozwali bank o WIBOR, czuje się jednak oszukanymi przez kancelarie obiecujące unieważnienie wskaźnika.
Jedna z nich (chodzi o kancelarię, która na początku 2022 roku złożyła do sądu pierwszy pozew o WIBOR) pozyskiwała klientów zapewnieniami, że jako jedyna na rynku dysponuje ekspertyzami prawnymi wskazującymi na możliwość całkowitego obalenia WIBOR-u. Mocno reklamowała też swoje usługi na Facebooku. Niedawno jej klienci otrzymali maile z informacją, że kancelaria sama (bez konsultacji z mocodawcami) zdecydowała o modyfikacji powództw dotyczących WIBOR-u. Swoją decyzję uzasadniła koniecznością dostosowania żądań pozwów do kierunku pytań prejudycjalnych zadanych przez sąd w Częstochowie i optymalizacją szans na wygranie sprawy.
Wielu klientów zdecydowało się na usługi tej konkretnej kancelarii. Teraz czują się oszukani, bo kancelaria na początku obiecywała wyeliminowanie WIBOR-u w całości a finalnie zmieniła powództwa, domagając się ustalenia przez sąd oprocentowania stałego kredytu na poziomie marża banku plus stawka WIBOR z dnia podpisania umowy.
Inne kancelarie podchodziły do tematu WIBOR bardziej ostrożnie i nie składały pustych obietnic, bo orzecznictwo w sprawie umów z WIBOR-em nie jest ukształtowane. Prawnicy nazywają praktyki stosowane przez wspomnianą kancelarię wprowadzaniem klientów w błąd i łamaniem kodeksu etyki zawodowej, który obowiązuje radców prawnych i adwokatów. Radca prawny musi być lojalny w stosunku do swojego klienta i nie może decydować samodzielnie o jego roszczeniu.
Osoby czujące się poszkodowanymi w wyniku działań kancelarii powinny przeanalizować zawartą z nią umowę oraz to w jaki sposób informowała ona o ryzyku związanym z nieukształtowanym orzecznictwem sądów. Następnie mogą rozważyć możliwość skierowania skargi do UOKiK.
Związek Banków Polskich walczy z kancelariami podważającymi WIBOR
ZBP skierował już do UOKiK zgłoszenie w związku z działaniami kancelarii wprowadzającymi kredytobiorców w błąd. Prezes ZBP Tadeusz Białek głośno dementuje informacje rozpowszechniane przez niektóre kancelarie, jakoby we Wrocławiu zapadł pierwszy wyrok podważający WIBOR.
W przeciągu około 2,5 roku, które upłynęło od chwili złożenia pierwszego pozwu o WIBOR zapadło niewiele ponad 30 prawomocnych wyroków w tych sprawach. Według ZBP, w żadnym z wyroków WIBOR nie został zakwestionowany. Korzystne dla kredytobiorców wyroki dotyczyły tylko przesłanek zmiany oprocentowania kredytu.
Sądy wydają jednak zabezpieczenia roszczeń polegające na wyeliminowaniu WIBOR-u z umowy kredytowej do czasu wydania ostatecznego rozstrzygnięcia. Niektóre z postanowień mają charakter prawomocny. Niedawno prawomocne postanowienie o usunięciu z umowy WIBOR-u na czas trwania procesu wydał Sąd Apelacyjny w Warszawie w sprawie kredytu banku Santander. Oznacza to, że sąd uznał roszczenia klientów za prawdopodobne.
Trwa walka na argumenty za i przeciw legalności WIBOR
Kancelarie oferujące usługi w zakresie pozywania banków za WIBOR od dawna podkreślają, że WIBOR jest nielegalny, niereprezentatywny, nieobiektywny i podatny na manipulacje.
Duże zastrzeżenia budzi sposób wyliczania wysokości tego wskaźnika. Co prawda wyliczeń dokonuje licencjonowana spółka GPW Benchmark, będącą administratorem WIBOR-u, ale robi to w oparciu o dane podawane przez 10 największych banków działających w Polsce. Kwotowania banków nie opierają się na rzeczywistych transakcjach wyznaczających koszt pieniądza na rynku międzybankowym (do takich transakcji od dawna nie dochodzi), lecz na deklaracjach banków po jakich cenach pożyczyłyby sobie pieniądz na dany okres czasu. Prawidłowość wyznaczania wysokości wskaźnika WIBOR jest trudna do zweryfikowania przez przeciętnego Kowalskiego (metoda bazuje na tzw. kaskadzie danych i skomplikowanych mechanizmach). Stwarza to potencjalną możliwość manipulowania wysokością WIBOR, o której donosili już sygnaliści. Doniesienia te nie zostały jednak potwierdzone.
Tymczasem sektor bankowy i wspierające go instytucje (KNF, NBP, BFG) wysuwają argumenty przemawiające za legalnością WIBOR-u. Według nich wskaźnik WIBOR spełnia wszystkie wymogi unijnego rozporządzenia BMR z 2016 roku (rozporządzenie PE i Rady UE ws. wskaźników referencyjnych) i jest opracowywany przez administratora posiadającego licencję KNF oraz wpisanego do rejestru Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA). Podkreślają też, że WIBOR został uznany przez UE za wskaźnik kluczowy oraz wymieniony z nazwy w rozporządzeniu wykonawczym KE UE 2019/482 z marca 2019 roku.
Walka na argumenty prawdopodobnie będzie jeszcze toczyła się przez wiele miesięcy, aż do czasu kiedy zapadnie pierwszy wyrok TSUE w sprawie WIBOR-u. Jest pewne, że banki będą walczyć do upadłego, bo ich potencjalne straty związane z masowym unieważnianiem WIBOR-u mogą pójść w setki miliardów złotych.
Podsumowanie
KSF wydał negatywną opinię co do możliwości podważania legalności WIBOR-u. Do końca bieżącego miesiąca stanowisko w sprawie WIBOR ma zająć Rząd RP i przekazać je do TSUE na użytek sprawy o sygn. C-471/24, zainicjowanej przez sąd w Częstochowie. Prawdopodobnie opinia Rządu będzie zbieżna z tym co stwierdził KSF.
Na niekorzyść kredytobiorców kwestionujących WIBOR przemawia fakt, że wskaźnik ten został uznany przez instytucje UE, w tym przez Komisję Europejską i Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA), a także wpisany na listę wskaźników kluczowych UE. Może to przesądzić o kierunku przyszłego wyroku TSUE.
Wydaje się, że niektóre kancelarie zbytnio zagalopowały się w obietnicach składanych kredytobiorcom, że unieważnią WIBOR w ich umowach kredytowych. Teraz próbują modyfikować powództwa i szukać nowych argumentów. Prawdopodobnie pójdą w kierunku nienależytego poinformowania klientów przez banki o przesłankach zmiany oprocentowania bazującego na WIBOR-ze (takie wyroki zapadały już w polskich sądach). Jeśli sądy będą uznawały ten zarzut za trafny, jest szansa na pozostawienie w umowie kredytowej oprocentowania stałego na poziomie marża plus stawka WIBOR z dnia jej podpisania. Wszystko zależy jednak od treści umowy kredytowej oraz od indywidualnych okoliczności związanych z jej zawarciem.
Dodaj Opinie