wiadomości frankowicze

Jak unieważnić kredyt we frankach jeśli nie mieszkasz w Polsce?

Od największego boomu na kredyty frankowe minęło już 15 lat – w tym czasie wielu frankowiczów zdążyło diametralnie zmienić swoje życiowe plany. Część postanowiła wyprowadzić się za granicę, nierzadko celem zarobienia pieniędzy na wcześniejszą spłatę frankowej hipoteki. Obecnie, gdy linia orzecznicza w sprawach frankowych jest zdecydowanie przychylna konsumentom, wielu Polaków uwikłanych w takie kredyty rozważa wstąpienie na drogę sądową. Czy jednak można unieważnić umowę z bankiem, mieszkając za granicą? Okazuje się, że tak. W tego rodzaju przypadku frankowicz powinien jednak szczególnie starannie wybrać pełnomocnika prawnego, bo to on, dzięki swojemu doświadczeniu i know-how, będzie w stanie tak poprowadzić sprawę, by udział kredytobiorcy w całym procesie był jak najmniejszy. Od czego zacząć spór z bankiem, przebywając poza granicami Polski?

  • Frankowicz mieszkający czasowo lub na stałe poza Polską może pozwać bank za kredyt we frankach równie sprawnie co kredytobiorca przebywający w kraju
  • Większość formalności związanych z wyborem kancelarii prawnej, a nawet samym pozwem można przeprowadzić zdalnie
  • Zgubiona umowa lub załączniki do niej nie są problemem – bank musi wydać te dokumenty na wniosek klienta
  • Osobisty udział kredytobiorcy w rozprawie nie musi być wcale koniecznością – sądy coraz częściej dopuszczają zeznania na piśmie, a także rozprawy w formie zdalnej, co znacząco ogranicza koszty po stronie frankowicza.

Sprawę przeciwko bankowi można zainicjować mieszkając poza Polską – sprawdź jak

Wydawałoby się, że prowadzenie sporu sądowego z bankiem to zdecydowanie coś, co wymaga częstego stawiennictwa w mieście, w którym odbywać się będzie sprawa. Nic bardziej mylnego. Kredytobiorca, który przebywa za granicą i chce pozwać bank, by doprowadzić do upadku umowy w sądzie, może podjąć najważniejsze działania w swojej sprawie bez wychodzenia z domu.

Warto zacząć od zgromadzenia wszystkich dokumentów niezbędnych do sprawy: najważniejsze są oczywiście umowa kredytowa i załączniki do niej. Jeśli dokumenty zapodziały się przy przeprowadzce lub zostały zniszczone, to nie problem.

Kredytobiorca ma prawo wystąpić do banku z wnioskiem o wydanie duplikatu umowy, a bank nie może odmówić jego prośbie. Nie powinien również zadawać pytań, po co klientowi ta kopia. Frankowicz będzie potrzebował także historii spłaty swojego kredytu – ten dokument też jest wydawany przez bank na wniosek klienta, ale uwaga, bo kredytodawca może żądać opłaty za jego udostępnienie. Zwykle koszt wydania historii spłaty nie przekracza 300 zł.

Mając już komplet dokumentów, kredytobiorca może rozpocząć poszukiwania dobrej kancelarii prawnej. Zdecydowanie nie powinien ograniczać się tylko do firm, które znajdują się po sąsiedzku w stosunku do kredytowanej nieruchomości. Najlepsze kancelarie frankowe w kraju prowadzą sprawy w całej Polsce, przeciwko wszystkim bankom, które mają w swoim portfelu hipoteki pseudowalutowe. Rozsądnym pomysłem jest wysłanie umowy do analizy kilku podmiotom wraz z prośbą o wycenę obsługi prawnej. Na tej podstawie można wyłonić najlepszą ofertę.

Wybór pełnomocnika jest ważny, ponieważ to właśnie wiedza i praktyka prawnika pozwolą na sprawne poprowadzenie sporu. Jeśli kredytobiorca będzie miał odrobinę szczęścia, sąd przystanie na przeprowadzenie rozprawy bez osobistego stawiennictwa powoda. Zeznania zostaną odebrane na piśmie lub sąd przeprowadzi rozprawę w formie online. W niektórych przypadkach, zwykle wówczas, gdy sprawa jest naprawdę dobrze poprowadzona, sąd może wydać werdykt bez rozprawy, podczas tzw. posiedzenia niejawnego.

Jak rozpoznać dobrą kancelarię prawną do sprawy o franki? Oto kilka wskazówek:

  • udokumentowane wygrane – dobra kancelaria udostępnia potencjalnemu klientowi katalog swoich wygranych, zwykle w formie skanów wyroków wraz z objaśnieniem. Godna zaufania kancelaria to taka, która ma już kilkaset wygranych na koncie i blisko stuprocentową skuteczność
  • ścisła specjalizacja – dobry pełnomocnik do sprawy frankowej to taki, który zajmuje się wyłącznie sprawami przeciwko bankom. Nie chwyta się innych dziedzin z doskoku, ponieważ nie musi tego robić – jest rozchwytywanym specjalistą, reprezentującym frankowiczów w całej Polsce
  • przejrzysta forma prawna – kancelaria z prawdziwego zdarzenia nigdy nie jest prowadzona jako spółka z o.o. lub S.A. W takich formach działają przede wszystkim pseudokancelarie, które przez ekspertów nazywane są fabrykami pozwów, gdyż nie stawiają na jakość usług, a na ilość reprezentowanych klientów.

Jak unieważnić kredyt frankowy bez rozprawy? Przykłady

Dowodem na to, że umowę kredytową da się unieważnić bez stawiennictwa powoda na sali sądowej są wyroki uzyskiwane przez wyspecjalizowane kancelarie prawne. Przykłady prezentujemy poniżej.

Unieważnienie umowy PKO BP w Elblągu. Decyzja bez rozprawy

Dnia 9 sierpnia 2022 roku Sąd Okręgowy w Elblągu ustalił nieważność umowy kredytowej, która była przedmiotem sporu w sprawie o sygnaturze I C 63/21. Pozwanym w sprawie był PKO BP, zaś sporna umowa dotyczyła kredytu MIX, waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego. Decyzją sądu bank musi oddać powodom 6.942,49 zł tytułem nadwyżki wpłaconej przez klientów banku ponad pożyczony kapitał. Kwota ma zostać oddana wraz z ustawowymi odsetkami za zwłokę, liczonymi od dnia 29 marca 2021 roku. Ponadto PKO BP ma pokryć koszty postępowania sądowego. Sprawa w I instancji trwała 18 miesięcy, i co ciekawe, kredytobiorcy nie musieli pojawiać się osobiście w sądzie. Postępowanie miało formę zdalną, a przesłuchanie stron odbyło się na piśmie.

Pełnomocnikami kredytobiorców w sprawie przeciwko PKO BP byli adw. Jacek Sosnowski i adw. Dominika Peżyńska – Kancelaria adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni

Unieważnienie dwóch umów Pekao S.A. w Krakowie. Wyrok bez przesłuchania powodów

Dnia 9 listopada 2022 roku Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok w sprawie, której sygnatura to I C 2169/22. Pozwanym w sprawie był Pekao S.A., a przedmiotem sporu były dwie umowy kredytowe zawarte z poprzednikiem prawnym Pekao, bankiem BPH S.A. w 2004 i 2006 roku. Sąd potrzebował jedynie 4 miesięcy, by stwierdzić nieważność obu umów i zasądzić od banku na rzecz powodów kwoty 76 816,07 zł i 301 258,02 zł wraz z odsetkami za opóźnienie. Pozwany bank został zobowiązany do uregulowania kosztów sądowych. Co warte odnotowania, sąd nie tylko pominął dowód z opinii biegłego, ale także z zeznań świadków i przesłuchania powodów, uznając, że nie są one istotne dla wydania orzeczenia w sprawie. Przedstawiona w toku postępowania dokumentacja została oceniona przez sąd jako wiarygodna i posłużyła jako kluczowy dowód przeciwko bankowi.

Pełnomocnikiem kredytobiorców w sprawie przeciwko Pekao S.A. był adw. Paweł Borowski

 

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]