wiadomości frankowicze

ING Bank Śląski z rezerwami na poziomie 109 proc. wartości portfela kredytów frankowych. WIE więcej niż inne banki?

Choć przedstawiciele sektora bankowego udają, że kolejne wyroki TSUE w sprawach frankowych nie robią na nich wrażenia, to nowe sprawozdania finansowe banków giełdowych mówią zupełnie co innego. Dobrym przykładem jest ING Bank Śląski, podmiot uwikłany w hipoteki frankowe w bardzo nieznacznym stopniu. Po trzech kwartałach bez dowiązywania frankowych rezerw bank postanowił dołożyć 105,5 mln zł do już zaksięgowanych odpisów. Pokrycie czynnych hipotek frankowych rezerwami wyniosło więc w ING na koniec 2023 roku 109 proc. A to oznacza, że bank zbroi się nie tylko na sądową wojnę z aktywnymi frankowiczami, ale również z tymi, których kredyty są już spłacone. Rozumie również, że unieważnienia umów najprawdopodobniej nie skończą się „darmowym kredytem”, ale również dotkliwymi kosztami w postaci ustawowych odsetek za opóźnienie w w zapłacie.

  • Na początku lutego ING Bank Śląski opublikował wstępne wyniki finansowe za IV kwartał 2023 roku. W swojej prezentacji ujął szereg informacji o trwających sporach frankowych
  • Ostatnie rezerwy frankowe, w kwocie 294,3 mln zł, ING Bank Śląski dotworzył w IV kwartale 2022 roku. Po trzech kwartałach przerwy bank powraca do dowiązywania rezerw – w IV kwartale 2023 roku wyniosły one 105,5 mln zł
  • Na koniec 2023 roku w sądach toczyło się 1 389 indywidualnych postępowań o walutowe kredyty hipoteczne, w których stroną był ING Bank Śląski. Wartość przedmiotu sporu w tych sprawach szacowana jest na 291 mln zł
  • ING Bank Śląski kontynuuje program ugód. Od października 2021 roku do końca grudnia 2023 roku zawarł 705 ugód z frankowiczami. Na koniec ubiegłego roku ING Bank Śląski miał w portfelu 2,8 tys. czynnych hipotek indeksowanych kursem franka.

ING Bank Śląski na poważnie bierze do siebie grudniowe wyroki TSUE i dotwarza kolejne rezerwy frankowe

ING Bank Śląski to podmiot, który jest uwikłany w problem hipotek frankowych w naprawdę minimalnym stopniu – na koniec 2023 roku miał jedynie 2,8 tys. aktywnych kredytów indeksowanych kursem franka szwajcarskiego. To ułamek tego, co w swoich portfelach mają podmioty takie jak PKO BP, mBank czy Millennium. ING Bank Śląski ma bardzo pragmatyczną politykę, gdy chodzi o spory z frankowiczami. Nie zaklina rzeczywistości i nie udaje, że linia orzecznicza wciąż może zmienić się na korzystniejszą dla banków. Sumiennie dotwarza rezerwy na ryzyka prawne tych spornych umów, tak aby jak najlepiej przygotować się na rozliczenia z kredytobiorcami.

Na koniec III kwartału 2023 roku relacja utworzonych przez ING BŚ rezerw do czynnych hipotek we franku wynosiła 90 proc. Na koniec IV kwartału wskaźnik pokrycia aktywnych kredytów rezerwami wzrósł do 109 proc. i jest obecnie najlepszy na rynku. Zaraz za ING Bankiem plasuje się Pekao S.A. ze wskaźnikiem na poziomie 105 proc.

ING BŚ przez trzy kwartały nie zawiązał na frankowe kredyty ani grosza – ostatnie rezerwy przed tymi z IV kwartału 2023 roku miały miejsce rok wcześniej, w ostatnim kwartale 2022 roku (wyniosły wówczas 294,3 mln zł). Co takiego się stało, że w ING stwierdzono, że warto dołożyć 105,5 mln zł do frankowej skarbonki? Sytuacja dziwi tym bardziej że niezwykle głośny wyrok TSUE w sprawie C-520/21 (z czerwca 2023 roku) przeszedł w ING Banku właściwie bez echa. Gdy inne podmioty dotwarzały miliardy rezerw na ryzyka prawne, ten tego nie robił. Dlaczego zdecydował się na dotworzenie rezerw właśnie pod koniec 2023 roku?

Przyczyną mogą być wyroki TSUE, które wydano w grudniu. Choć nie były one tak medialne jak ten dla sprawy C-520/21, ich konsekwencje mogą być równie poważne. Jeśli nawet nie poważniejsze. Chodzi o wyroki w sprawach C-140/22 i C-28/22, w których TSUE doszedł do następujących wniosków:

  • bieg terminu przedawnienia roszczeń po stronie przedsiębiorcy nie może rozpocząć się później niż bieg terminu przedawnienia roszczeń konsumenta, będącego stroną tego samego sporu sądowego o nieważność umowy kredytowej, co ów przedsiębiorca. Eksperci ostrzegają, jakie będą skutki tego poglądu wyrażonego przez TSUE: otóż część roszczeń banków o zwrot kapitału może być już przedawniona
  • konsument, który sądzi się z bankiem i chce unieważnić swoją umowę kredytową zawierającą nieuczciwe warunki, nie musi składać przed sądem oświadczenia o zgodzie na to unieważnienie. Tym samym moment złożenia takiego oświadczenia nie powinien być tym, od którego sąd będzie naliczał na rzecz konsumenta ustawowe odsetki za opóźnienie banku w zapłacie. Te należne są konsumentowi od momentu, w którym przedsiębiorca otrzymał od niego przedsądowe wezwanie do zapłaty. Konsekwencją będą wyższe koszty rozliczeń nieważnych umów po stronie banków – przeciętna korzyść konsumenta z podważenia ważności kontraktu hipotecznego wzrośnie w 2024 roku o kilkadziesiąt tysięcy złotych
  • przedsiębiorcy, który występuje jako pozwany w sporze sądowym z konsumentem, dotyczącym nieważności umowy kredytu hipotecznego, nie przysługuje prawo zatrzymania, jeśli konsekwencją przyznania takiego prawa przed sąd byłoby zablokowanie ustawowych odsetek za opóźnienie w zapłacie, należnych konsumentowi od tego przedsiębiorcy. 

ING Bank Śląski ma dwa razy więcej spraw sądowych niż ugód. O czym to świadczy?

Na koniec 2023 roku ING Bank Śląski był stroną 1 389 indywidualnych sporów sądowych o kredyty hipoteczne wyrażone w walucie obcej, w których łączna wartość przedmiotu sporu wynosi 291 mln zł. W październiku 2021 roku podmiot przystąpił do programu ugodowego – od tego czasu zdołał zawrzeć z frankowiczami 705 ugód. Skuteczność podmiotu w godzeniu się z frankowiczami nie jest zatem zadowalająca. Skąd to się bierze?

Oczywiście z dysproporcji pomiędzy korzyścią z ugody a korzyścią z unieważnienia frankowej umowy. Ta druga opcja jest dla frankowicza znacznie bardziej zyskowna, gdyż sprowadza się do „darmowego kredytu”. A przynajmniej tak było do tej pory. Eksperci zauważają, że po grudniowych wyrokach TSUE warto mówić o „darmowym kredycie plus” – bo nie sposób przeoczyć tej dodatkowej korzyści, jaką są ustawowe odsetki za zwłokę, wynoszące, bagatela, 11,25 proc. w skali roku. Ich zdaniem do sądów wkrótce ruszą także ci klienci ING Banku, którzy w całości spłacili swoje umowy frankowe. Skłoni ich do tego… wyrok TSUE ze stycznia 2024 roku (sygnatura C-488/23), zgodnie z którym bank nie ma prawa do waloryzacji kapitału, jeśli umowa kredytowa upadnie z jego winy w sądzie.

Ten brak dodatkowego ryzyka po stronie kredytobiorcy spowoduje, że co mniej zdeterminowani frankowicze wyjmą kalkulatory ze swoich szuflad i… policzą, ile jest do odzyskania na takim pozwie o zapłatę. Zresztą, nie muszą nawet w tym celu samodzielnie niczego liczyć, bo może to za nich zrobić darmowa aplikacja. Taka jak kalkulatorfrankowicza.pl, opracowany we współpracy z Kancelarią Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni, wyspecjalizowaną w reprezentowaniu kredytobiorców w sądach.

Narzędzie jest niezwykle proste w obsłudze i umożliwia nie tylko oszacowanie korzyści z unieważnienia umowy, ale także porównanie ich ze standardową ugodą zgodną z zaleceniami szefa KNF (choć ta funkcja przydatna jest przede wszystkim osobom wciąż spłacającym swoje kredyty). To dobre narzędzie dla każdego, kto bez kontaktu z prawnikiem chce sprawdzić, ile może zyskać na frankowym procesie.

Poniżej przykłady spraw, w których frankowiczom udało się już wygrać z ING Bankiem.

Porażka ING Banku Śląskiego w katowickim sądzie. Frankowicze zyskują 396 tys. zł

Dnia 16 października 2023 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach prawomocnie rozpatrzył sprawę o sygnaturze akt I ACa 1066/23. Sąd II instancji ustosunkował się do apelacji złożonej przez pozwany ING Bank Śląski co do wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach, wydanego dnia 31 stycznia 2023 roku w sprawie o sygnaturze akt I C 755/21. Apelacja została w całości oddalona.

Jaki wyrok zapadł w niniejszej sprawie w Sądzie Okręgowym? Kwestionowana przez klientów ING Banku umowa kredytu frankowego została uznana za nieważną. Jednocześnie sąd zdecydował się dokonać potrącenia roszczenia kredytobiorców o zapłatę z roszczeniem banku o zwrot wypłaconego klientom kapitału. Tak katowicki Sąd Okręgowy oddalił powództwo odnoszące się do zapłaty, dokonując przy okazji rozdzielenia kosztów procesu. Na prawomocny wyrok w swojej sprawie frankowicze z ING Banku czekali blisko 2,5 roku. Na nieważności umowy zyskali łącznie ok. 396 tys. zł. Powodów reprezentował adwokat Paweł Borowski.

Sąd Okręgowy w Sosnowcu unieważnia umowę frankową ING Banku w 6 miesięcy!

Dnia 15 maja 2023 roku Sąd Okręgowy w Sosnowcu wydał wyrok w sprawie, której sygnatura to I C 517/22. W niniejszym sporze sądowym powodami byli frankowicze – klienci ING Banku Śląskiego, którzy w 2008 roku zawarli z tym podmiotem umowę kredytu hipotecznego waloryzowanego kursem CHF. Sąd uznał, że umowa kwestionowana przez klientów ING Banku jest nieważna, zasądził też od banku na rzecz powodów kwoty 425 632,31 zł oraz 800 CHF z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od 29 grudnia 2022 roku do dnia zapłaty. Bank został obciążony także kosztami procesu w kwocie 11 834 zł.

W opisywanej sprawie bankowi udało się skutecznie podnieść zarzut zatrzymania. Całe postępowanie w I instancji trwało zaledwie 6 miesięcy, w jego ramach przeprowadzono tylko jedną rozprawę, na której przesłuchano powodów. Sąd pominął dowód z opinii biegłego, co pozwoliło na wydanie wyroku w ekspresowym tempie.

Nie zdecydował się też na przesłuchanie pracowników banku, czego powodem była nieprzydatność tych zeznań dla przeprowadzenia ustaleń faktycznych. Klientów ING Banku w niniejszej sprawie reprezentują adw. Jacek Sosnowski oraz adw. Mateusz Jachimczyk – Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Anna Trojak

24h na dobę analizuje najważniejsze dla Frankowiczów wydarzenia i dba aby informacje te trafiły jak najszybciej do odbiorców. Wraz z ekspertami, doradza Czytelnikom w sprawach konsumenckich, prawnych. Informuję o zmianach przepisów i ciekawych wyrokach sądów w sprawach frankowych.

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz