W sprawach frankowych w 2019 roku wiele się działo, i o ile frankowicze z takiego obrotu spraw mogą być bardzo zadowoleni, to jednak banki stanęły przed nie lada wyzwaniem. Już od początku 2019 roku można było zaobserwować wyraźnie zmieniającą się, na korzyść frankowiczów, linię orzeczniczą sądów. Sądy częściej zaczęły bowiem wydawać wyroki uwzględniające roszczenia frankowiczów, pojawiły się również pierwsze prawomocne wyroki w tym zakresie, jednak prawdziwy przełom nastąpił, gdy w polskiej sprawie frankowej stanowisko zajął Trybunał Sprawiedliwości UE.
Frankowicze masowo składają pozwy
Na początku października 2019 r., po kilku miesiącach oczekiwań, TSUE wydał wyrok w którym jednoznacznie opowiedział się po stronie kredytobiorców i w którym stwierdził m.in. że niedozwolonych postanowień umowy nie można zastępować innymi zapisami, jak również, że klauzule indeksacyjne zawarte w umowie kredytowej określają główne świadczenie stron, a więc ich abuzywny charakter może prowadzić do stwierdzenia nieważności całej umowy kredytowej, jeżeli tylko kredytobiorca jest zainteresowany takim rozstrzygnięciem.
Po wyroku TSUE nastąpiła więc prawdziwa lawina pozwów w sprawach frankowych, a wszystko dlatego, że frankowicze przestali się bać, że ich roszczenia zostaną przez sąd oddalone. Szacuje się więc, że tego rodzaju spraw będzie tylko więcej, i choć banki nadal uważają, że roszczenia kredytobiorców są bezpodstawne, to jednak zaczęły się już przygotowywać by unieść ciężar finansowy roszczeń frankowiczów i korzystnych dla nich wyroków sądowych.
W wystąpieniach medialnych banki utrzymują, że problem pozwów frankowych jest marginalny jednak dane opublikowane 03.02.2020 r. przez Ministerstwo Sprawiedliwości wynika, że frankowicze bardzo chętnie pozywają banki. W 2019 r. frankowicze złożyli ponad 60% więcej pozwów niż w 2018 r.
Jak wynika z danych w 2019 r. frankowicze złożyli 11 563 pozwów przeciwko bankom. Spraw faktycznie zleconych i będących w przygotowaniu może być jednak znacznie więcej ponieważ przygotowanie, skompletowanie dokumentacji oraz samo złożenie pozwu może trwać obecnie kilka miesięcy.
Banki szykują pieniądze dla Frankowiczów
O tym, że banki „boją się” frankowiczów i liczą się z tym, że kredytobiorcy nadal będą walczyć o swoje prawa w sądzie i procesy te będą wygrywać, świadczą przede wszystkim milionowe rezerwy finansowe na ryzyko prawne, jakie zawiązały banki, które udzieliły najwięcej kredytów we frankach.
Jedną z największych rezerw zawiązał mBank, który na ryzyko prawne związane z klauzulami waloryzacyjnymi w umowach kredytów frankowych przeznaczył aż 293 mln zł.
Niewiele mniej, bo ponad 200 mln zł, na roszczenia sądowe frankowiczów przeznaczył Raiffeisen Bank International, natomiast rezerwa banku Santander wynosi 173 mln zł. Rezerwy finansowe postanowiły zawiązać również te banki, które kredytów frankowych udzielały na mniejszą skalę, w przypadku banku Millenium rezerwa ta wynosi więc 233 mln zł, ING Bank Śląski na roszczenia frankowiczów przeznaczył 24 mln zł, a BOŚ Bank 23,2 mln zł.
Co jednak ciekawe, nic nie wiadomo o tym, by bank, który udzielił najwięcej kredytów we frankach, a więc Getin Bank, również jakiekolwiek środki finansowe przeznaczył na ewentualne i przyszłe roszczenia frankowiczów.
Taka decyzja podyktowana może być faktem, że jednak każda sprawa frankowa wymaga indywidualnego podejścia i trudno z góry przewidzieć jakie orzeczenie wyda sąd, a więc trudno również oszacować jakie rezerwy finansowe należy zawiązać w takim przypadku, choć oczywiście brak jakiegokolwiek zabezpieczenia finansowego może wygenerować spore problemy w przypadku znacznego wzrostu liczby korzystnych dla kredytobiorców wyroków.
Może się również okazać, że obecnie zawiązane przez banki rezerwy okażą się niewystarczające, a taki scenariusz wcale nie jest nierealny, biorąc pod uwagę, że wśród kredytobiorców znacznie w ostatnim czasie wzrosło zainteresowanie dochodzeniem roszczeń na drodze postępowania sądowego.
W takim więc przypadku, banki zmuszone będą zwiększyć rezerwy finansowe, co niestety może odczuć praktycznie każdy klient banku, bo w końcu na czymś banki będą musiały zarabiać.
Ostatnie kilka miesięcy było dla frankowiczów przełomowe i nie da się ukryć, że choć w sądach banki nadal nie zgadzają się z twierdzeniami kredytobiorców i wciąż dowodzą bezzasadności dochodzonych przez nich roszczeń, to jednak tak naprawdę zdają sobie sprawę, że w sprawach frankowych stoją na straconej pozycji i muszą sobie poradzić z zaistniałym problemem.
Dla kredytobiorców jest to również jasny sygnał, że warto iść ze swoim kredytem do sądu, gdyż ryzyko przegranej jest niewielkie, a twierdzenia pełnomocników banków wysuwane w procesie tak naprawdę mają jedynie na celu odsunięcie w czasie wydania korzystnego dla kredytobiorcy wyroku, tylko po to by bank nie musiał natychmiast wypłacać środków znacznej liczbie kredytobiorców. Można więc powiedzieć, że banki pogodziły się z porażką w sprawach frankowych, choć oczywiście nigdy tego nie potwierdzą, jeśli więc masz kredyt we frankach to teraz masz najlepszą okazję by się go pozbyć i dodatkowo odzyskać niesłusznie pobrane przez bank środki.
STAN REZERW NA WYPADEK PRZEGRANYCH SPRAW FRANKOWYCH NA DZIEŃ 03.02.2020
PKO BP 446 mln zł
mBank 293 mln zł
Millennium 233 mln zł
Raiffeisen 200 mln zł
Santander 173 mln zł
ING Bank Śląski 24 mln zł
BOŚ 23 mln zł
Pekao Bank Hipoteczny 12 mln zł
Getin Bank – brak informacji
Dodaj Opinie